Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Dopiero w czerwcu... eh.

Dopiero w czerwcu... eh.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"They might not hear anything from Ali for a while—maybe a long while. But she wasn’t gone from their lives forever. She was still out there . . . and they were still alive . . . and that meant her job wasn’t done. Knowing her, she’d only stop when she got what she wanted. She’d only stop when they were dead. It was just a question of when."

Deadly, czyli następna książka po Crushed, która trzyma taki sam, dobry poziom. Dziewczyny myślały, że są bezpieczne, że to koniec, że wszystkie kłamstwa zostały im wybaczone, a złapanie Ali zajmie się policja. Cóż. Myliły się. I to bardzo.

W tej części, podobnie jak w poprzedniej, wszystko działo się strasznie szybko. Na każdym kroku dowiadywaliśmy się czegoś nowego, na każdym kroku spadała na nas następna bomba. Aż do końcówki, która mimo, że była dobra i trzymała w napięciu to pozostawiła także uczucie deja vu - Ali znowu zniknęła i nikt im nie wierzy, że ona żyje. Podoba mi się, że Sara skupiła się w większości na naszych czterech głównych bohaterkach i ich poszukiwaniu Ali, a na dalszy plan zrzuciła postacie poboczne i wątki miłosne. Podoba mi się także, że w końcu jedna z dziewczyn przeżyła załamanie, prawdziwe, realistyczne załamanie, bo ostatnimi częściami to wyglądało tak jakby dziewczyny miały psychikę ze stali.

Ogólnie z jakiegoś powodu wydaje mi się, jakby to była część II Crushed, jakby Crushed wyszło za długie i Sara przedzieliła to na dwie części, bo naprawdę, obie książki są na jednakowym poziomie i to samo mi się podobało oraz to samo mi się nie podobało.

Co mnie najbardziej.. hm, zdenerwowało? Zakończenie. Nie będę spoilerować, ale miałem nadzieję, że któraś strona - albo Ali, albo kłamczuchy - wygra, a skończyło się remisem. Ta książka w sumie pasowałaby na ostatnią, takie otwarte i tajemnicze zakończenie, ale nie, będą jeszcze 3 książki, co mnie trochę niepokoi, bo wydaje mi się że z wątku poszukiwania Ali wycisnęli już wystarczająco dużo, a będzie dziwnie jak po prostu zapomną o Ali.

Podsumowując - książka dobra, ale trudno mi się o niej pisze, bo jest taka... nijaka? Każda część miała w sobie coś unikalnego, focus na innej dziewczynie, a ta jest nie różni się zbyt wiele od Crushed, a nie chce powtarzać tego samego co w opinii do tamtej części.

"They might not hear anything from Ali for a while—maybe a long while. But she wasn’t gone from their lives forever. She was still out there . . . and they were still alive . . . and that meant her job wasn’t done. Knowing her, she’d only stop when she got what she wanted. She’d only stop when they were dead. It was just a question of when."

Deadly, czyli następna książka...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"You bitches think you're so clever, getting new phones, trying to hide from me. The most darling part was when you went to that panic room and went all James Bond to figure out who I was. But guess what, bitches? I've been a step ahead of you this whole time. I've known where you were. I've known where you were going. I call the shots, not you-in ways you can't even begin to imagine. But don't worry-you'll see soon enough. -A"

Najlepsza część od Wanted. Po poprzedniej części - Burned - miałem mieszane odczucia, powoli w serię PLL wchodziło takie niepotrzebne przeciąganie i nuda, po prostu robiło się słabo. Na szczęście w tej części pani Sara zabrała się do roboty i wyszła naprawdę niezła książka.

Zacznijmy od fabuły - mimo, że Burned miało większe pole do popisu (ocean, statek, wyspy...) to jednak Crushed w tym aspekcie wymiata. Każdy rozdział był fascynujący, czytało się bardzo szybko, na każdym kroku dowiadywaliśmy się czegoś nowego (w końcu wiemy o co chodziło z Islandią!). Podobało mi się, że dziewczyny w końcu wzięły się w garść i postanowiły walczyć z "A", bo uciekając nic w sumie nie zdziałają. Fajnie było zobaczyć dziewczyny po raz pierwszy od dłuuugiego czasu robiące i myślące logicznie. Książka trzymała w napięciu aż do ostatniej strony, a ostatni rozdział zostawił mi w głowie tylko "WTF?" Oczywiście nie byłoby to PLL gdyby nie było parę rzeczy, które po prostu nie mają sensu, nie będę pisać co bo nie chcę by opinia była spoilerem, ale jak przeczytacie to powinniście sami zauważyć pewne rzeczy, które po prostu sprawiają, że dziewczyny wychodzą na idiotki.

Co do bohaterów... w tej części, już tradycyjnie, dziewczyny podejrzewają kogoś nowego o bycie "A" i - tak samo tradycyjnie - okazuje się, że się myliły. Powiem szczerze, już mi to bokiem wychodzi, chociaż muszę przyznać, że tym razem i ja uwierzyłem, nawet jeżeli trwało to chwilę, że może ta osoba jednak jest "A" - nie było to aż takie przewidywalne jak np. w Burned, czy w Ruthless. Tak samo tradycyjnie Spencer ma nowego chłopaka (a raczej osobę w której się zakochała), co też już mnie straszliwie nudzi. Podobało mi się, że wróciła Iris - ostatni raz widzieliśmy ją jakoś przed Wanted? Powiem szczerze, że było mi jej straszliwie szkoda i mam nadzieję że zobaczymy ją jeszcze nie raz. Wrócił także Sean, ba, powiedział nawet parę linijek!

Więc krótko mówiąc: jedna z lepszych książek z serii. Mam nadzieję, że Sara utrzyma poziom, ale też będzie wiedziała kiedy po prostu to zakończyć, a nie przeciągać, co mnie trochę martwi (na początku miało być 8 części, potem 12, a teraz nagle... 17).

Polecam serdecznie wszystkim czytelnikom którzy zwątpili w serię po dość mizernym Burned. Nie powinniście się zawieść. Polecam nawet którym, którzy kuleją trochę z angielskim, bo książka nie jest napisana jakimś trudnym językiem i spokojnie wszystko zrozumiecie.

PS. W książkę wkradł się nawet fragment o Polsce ;) "Aria had been sure that as soon as she walked in, Noel would know . . . but he was chatting up a couple of blond girls from Poland. The girls were making Noel and Mike say certain words with American accents; every time Noel said something new, the girls laughed and shook their boobs. "

"You bitches think you're so clever, getting new phones, trying to hide from me. The most darling part was when you went to that panic room and went all James Bond to figure out who I was. But guess what, bitches? I've been a step ahead of you this whole time. I've known where you were. I've known where you were going. I call the shots, not you-in ways you can't even begin...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Będzie krótko - mimo, że się podobała, to strasznie przewidywalna. No bo serio, czy ktoś uwierzył że ta-osoba-którą-podejrzewają-całą-książkę serio będzie "A"? Jak dla mnie to było oczywiste że "A" znowu się nudzi i zwala winę na kogoś innego... Mam nadzieję że Sara się ogarnie i napiszę porządną ostatnią książkę, bo poziom od 8 części spada, powoli - ale spada.

Będzie krótko - mimo, że się podobała, to strasznie przewidywalna. No bo serio, czy ktoś uwierzył że ta-osoba-którą-podejrzewają-całą-książkę serio będzie "A"? Jak dla mnie to było oczywiste że "A" znowu się nudzi i zwala winę na kogoś innego... Mam nadzieję że Sara się ogarnie i napiszę porządną ostatnią książkę, bo poziom od 8 części spada, powoli - ale spada.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Na początku ciekawa, wciąga, ale potem robi się coraz nudniej i szczerze mówiąc, ledwo dotrwałem do końca.

Na początku ciekawa, wciąga, ale potem robi się coraz nudniej i szczerze mówiąc, ledwo dotrwałem do końca.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trudno mi było wystawić ocenę tej książki. Z jednej strony jest strasznie prawdziwa, wzruszająca i naprawdę żal mi się zrobiło narkomanów także w prawdziwym życiu, a z drugiej strony język, mimo, że ciekawy, jest strasznie poplątany. Niektóre fragmenty nie miały żadnego sensu i po prostu czytałem je a w tym samym czasie wywalałem je z głowy. Tak samo dialogi. Nie dość, że strasznie sztuczne, to trudno było powiedzieć co kto mówi. No i tępo akcji w książce... postacie pojawiają się, by parę stron później zniknąć. Wszystko dzieje się za szybko. Sam się powoli gubiłem jak to jest, czy Stokrotka w końcu bierze, czy przestała? Gdzie ona jest? Co się dzieje?

Na razie oceniam na 6/10. Straszliwie wzruszające, ale napisana tak, że ten język może przysłonić plusy...

Trudno mi było wystawić ocenę tej książki. Z jednej strony jest strasznie prawdziwa, wzruszająca i naprawdę żal mi się zrobiło narkomanów także w prawdziwym życiu, a z drugiej strony język, mimo, że ciekawy, jest strasznie poplątany. Niektóre fragmenty nie miały żadnego sensu i po prostu czytałem je a w tym samym czasie wywalałem je z głowy. Tak samo dialogi. Nie dość, że...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gej w wielkim mieście, czyli książkowy harem.

Fabuła. Musżę powiedzieć, że nie ma w nim nic oryginalnego. Ot, chłopak o nieznanym czytelnikom imieniu z małego miasteczka z wielkimi marzeniami przenosi się do wielkiego miasta, które go onieśmiela. Tylko, że w tej książce bohater jest gejem, co stety lub niestety sprawiło że sięgnąłem po tą książkę. Akcja książki jest raczej wolna, przypomina romans, do tego kiepski. Cała fabuła opiera się na ekscesach głównego bohatera. Na próżno szukać tutaj jakiś pobocznych wątków. Owszem, jest wątek rodziny naszej postaci, ale nie jest to jakoś specjalnie rozbudowane (a szkoda). Dopiero ostatnie parę rozdziałów naprawdę wciągnęło mnie, ale biorąc pod uwagę że rozdziałów jest ~50, to trochę mało. 4/10

Bohaterowie. Główny bezimienny niestety jest przerażąjąco głupi. Popełnia te same błędy, wierzy we wszystko co ludzie mu opowiadają, przez co trudno mu współczuć, bo ja jedynie mogłem facepalmować przez całą książkę. Do tego ak naprawdę mało wiemy cokolwiek o postaciach. Występują one razem jako tło dla głównej postaci, żeby miał się komuś wypłakać lub zwierzyć. Trzy "dziewczyny" - Nina, Matylda i Maria to właściwie jedna i ta sama postać, różnią się tylko detalami i spokojnie można by je "złożyć". Oprócz przyjaciółek naszego lovelasa występują też jego chłopacy - Wiktor i Mariusz. Niestety, żaden z nich nie przypadł mi do gustu. Fakt faktem, ich postacie są dobrze skonstruowane i realistyczne, ale trudno czyta się romans gdy pała się nienawiścią do miłości głównego bohatera (i do niego samego). Oprócz tego są postacie drugo/trzecio/czteroplanowe. Muszę przyznać, że najbardziej spodobał mi się Robert, i wolałbym jego w roli "miłości". Występuje także rodzina bezimiennika, która miała duży potencjał ale autor wrzucił ich pod dywan. 2/10

Ogólne odczucia. Książka wydaje mi się być strasznie infantylna i przeidealizowana, jakby była napisana przez 15-letniego geja, który myśli, że w "wielkim mieście" każdy chłopak to gej, który na niego poleci (może w Krakowie i Warszawie tak jest, w Poznaniu tak dobrze nie ma), a jeżeli zdarzy się że jest hetero, to jest gay friendly - tak jak każda postać w książce. Fabuła jest raczej wolna i nużąca, a postacie to po prostu tło, dla głównego bohatera i jego chłopaków. Mimo tego nie odczuwałem jakiś problemów z jej czytaniem, czytało się nawet przyjemnie. Czasem po czymś ambitnym trzeba przeczytać coś w stylu "Geja w wielkim mieście". 4/10

Średnia. 3,66, zaokrąglam do 4, bo końcówka naprawdę wybitna.

Komu mógłbym polecić? Młodym gejom z małych miasteczek, którzy marzą o życiu w wyidealizowanym, pełnym tolerancji wielkim mieście (które nie istnieje ;)) - może ich zainspirować, a także przy okazji edukować (błagam, nie bądźcie tak głupi jak główny bohater). A także początkującym fankom związków męsko-męskich.

Komu nie mógłbym tego polecić? Osobom takim jak ja, które szukały książki o życiu geja w Warszawie, jak radzi sobie z codziennym życiem, utrzymaniem, jak poznaje swoją pierwszą miłość, etc, etc. Równie dobrze mógłbym przeczytać jakiś przeciętny fanfick, lub opowiadanie blogowe na onecie - wyszłoby na to samo, a może nawet wypadłoby lepiej niż ta książka. No i fankom związków męsko-męskich o zaawansowanym stopniu wtajemniczenia. :P

Nie mniej jednak, zabiorę się za czytanie drugiej części, bo końcówka zaintrygowała mnie i może coś z pióra autora ciekawego wypełznie.

(Chcę tylko zaznaczyć że nie jestem homofobem i to nie jest powód dla którego "zjechałem" tą książkę - sam jestem gejem)

Gej w wielkim mieście, czyli książkowy harem.

Fabuła. Musżę powiedzieć, że nie ma w nim nic oryginalnego. Ot, chłopak o nieznanym czytelnikom imieniu z małego miasteczka z wielkimi marzeniami przenosi się do wielkiego miasta, które go onieśmiela. Tylko, że w tej książce bohater jest gejem, co stety lub niestety sprawiło że sięgnąłem po tą książkę. Akcja książki jest raczej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Najlepsza część. Po prostu mindfuck.

Najlepsza część. Po prostu mindfuck.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Alison, Aria, Emily, Hanna, Spencer. Ich los został połączony parę lat przed rozpoczęciem akcji książki. Dziewczyny myślały, że połączenie to zostało zerwane przez tajemnicze zniknięcie - a jak się potem okazało - śmierć Alison. Nic bardziej mylnego. Ich losy zostały połączone i na zawsze pozostaną, a tajemniczy nadawca wiadomości, podpisujący się "A", przypomina im o tym na każdym kroku.

Muszę przyznać, że przygodę z książkami spowodowało moje czekanie na następny sezon serialu. I nie żałuje, że zacząłem czytać. Na wielki plus zasługuje to, że pomimo tego, że oglądałem serial, nadal podobały mi się książki, bo oba twory można traktować wręcz jako osobne rzeczy. Jedyne co ma książka wspólnego z serialem to imiona bohaterów. Wydarzenia, związki, a nawet charaktery postaci diametralnie się różnią.

Książke czyta się dość lekko, co nie znaczy że jest kolejnym pisadełkiem dla rozkrzyczanych nastolatek. Wbrew pozorom książka jest dojrzała, choć jej bohaterki już nie - same pakują się w kłopoty, a potem narzekają, że "A" to wykorzystuje... cóż, może zaczęłyby unikać kłopotów? To potrafi czasami irytować, ale w ogólnym rozrachunku nie jest aż tak źle. Akcja rozwija się wolno, by zaskoczyć nas zakończeniem i zostawić nas z otwartymi buziami, czekających na następną część.

Nie będę kłamał, ze mną tak jest.

Alison, Aria, Emily, Hanna, Spencer. Ich los został połączony parę lat przed rozpoczęciem akcji książki. Dziewczyny myślały, że połączenie to zostało zerwane przez tajemnicze zniknięcie - a jak się potem okazało - śmierć Alison. Nic bardziej mylnego. Ich losy zostały połączone i na zawsze pozostaną, a tajemniczy nadawca wiadomości, podpisujący się "A", przypomina im o tym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Moja ulubiona część w trylogii ale także "najcięższa część". Co tu dużo mówić - przysłowiowe jaja urywa. Po przeczytaniu epilogu a także końcowych rozdziałów po prostu siedziałem z otwartą buzią i zastanawiałem się co właściwie się stało. Nie ma typowego "happy endingu" które zazwyczaj mnie irytują, ale w tej trylogii... chciałbym taki typowy przesłodzony happy ending.

Moja ulubiona część w trylogii ale także "najcięższa część". Co tu dużo mówić - przysłowiowe jaja urywa. Po przeczytaniu epilogu a także końcowych rozdziałów po prostu siedziałem z otwartą buzią i zastanawiałem się co właściwie się stało. Nie ma typowego "happy endingu" które zazwyczaj mnie irytują, ale w tej trylogii... chciałbym taki typowy przesłodzony happy ending.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Trochę słabsza od pierwszej części - kolejne igrzyska wydają się trochę naciągane, ale zakończenie po prostu powala. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, ale nie będę spoilerować. :P Jak dla mnie super, ciągle jest klimat z pierwszej części. No i na plus nowe postacie - m.in. Finnick.

Trochę słabsza od pierwszej części - kolejne igrzyska wydają się trochę naciągane, ale zakończenie po prostu powala. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, ale nie będę spoilerować. :P Jak dla mnie super, ciągle jest klimat z pierwszej części. No i na plus nowe postacie - m.in. Finnick.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Trudno znaleźć lepszą książke młodzieżową. To jedyna książka jaką znam w której nie zmieniłbym NIC. Wszystko, dosłownie wszystko mi się podobało. Polecam osobą które zmęczone są Zmierzchami czy innymi wampirami. Uniwersum w tej książce jest przerażające ale jednocześnie fascynujące. Postacie nie są jednowarstowe, często stają pod trudnymi wyborami, ale jednak najbardziej podoba mi się to, że pod koniec trylogii ciężko osądzić kto jest zły. W gruncie rzeczy wszyscy są jednakowo źli - i rebelianci, i Panem.

Trudno znaleźć lepszą książke młodzieżową. To jedyna książka jaką znam w której nie zmieniłbym NIC. Wszystko, dosłownie wszystko mi się podobało. Polecam osobą które zmęczone są Zmierzchami czy innymi wampirami. Uniwersum w tej książce jest przerażające ale jednocześnie fascynujące. Postacie nie są jednowarstowe, często stają pod trudnymi wyborami, ale jednak najbardziej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to