-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać245
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2018-12-30
2018-08-29
2018-03-21
2018-01-11
2017-11-14
2017-10-01
2017-09-21
2017-07-30
2017-06-04
2017-04-16
2016-07-13
2016-04-28
2010
2013
2015-11-13
2015-10-21
Długi czas wahałem się, jak tę książkę ocenić i niestety moja ocena nie może być zbyt wysoka.
Pierwszym aspektem, jaki należy wziąć pod uwagę jest obiektywność książki, a właściwie jej brak. Teksty w stylu `płacenia w rzymskich burdelach pieniędzmi splamionymi żydowską krwią` jest dla mnie kompletnie niedopuszczalne w książce aspirującej do miana poważnej.
Przez cały czas mojego zmagania się z tą pozycją zastanawiałem się, czy to jest w ogóle książka historyczna czy powieść historyczna? Autor czyni tak dalekie i bezsensowne dygresje w opisywaniu swoich poszukiwań, że doszedłem do wniosku, że sam autor nie wiedział co chce popełnić.
Na zakończenie autor z niezachwianą pewnością stwierdza, że wie gdzie znajdują się skarby świątyni, ale najlepiej by było, gdyby nigdy nie ujrzały światła dziennego. No to po co w ogóle ta książka? Nie chciałem ale napisałem...?
Na podsumowanie - temat ciekawy, wiele interesujących faktów, ale styl i "opakowanie" zupełnie nie do przyjęcia.
Długi czas wahałem się, jak tę książkę ocenić i niestety moja ocena nie może być zbyt wysoka.
Pierwszym aspektem, jaki należy wziąć pod uwagę jest obiektywność książki, a właściwie jej brak. Teksty w stylu `płacenia w rzymskich burdelach pieniędzmi splamionymi żydowską krwią` jest dla mnie kompletnie niedopuszczalne w książce aspirującej do miana poważnej.
Przez cały czas...
2012
2015-09-04
To nie jest książka - życiorys sportowca, jakich ostatnio mnóstwo na rynku. To jest książka o chorobie. Dopiero w jej połowie to zrozumiałem, więc warto się na to nastawić, sięgając po tę pozycję. Książka mocna. Styl miejscami nieco chaotyczny, ale waga poruszanego problemu i sposób jego ujęcia zasługują na mocne 8/10. Godna polecenia nie tylko młodym adeptom sportu.
To nie jest książka - życiorys sportowca, jakich ostatnio mnóstwo na rynku. To jest książka o chorobie. Dopiero w jej połowie to zrozumiałem, więc warto się na to nastawić, sięgając po tę pozycję. Książka mocna. Styl miejscami nieco chaotyczny, ale waga poruszanego problemu i sposób jego ujęcia zasługują na mocne 8/10. Godna polecenia nie tylko młodym adeptom sportu.
Pokaż mimo to