Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Anna wychodząc za mąż myślała, że po ślubie nic się nie zmieni, że Mateusz nadal będzie ją kochał i szanował... Niestety jej mąż i ojciec jej córeczki zmienił się diametralnie. Żona była dla Mateusza gosposią, która nie miała prawa mu się sprzeciwić, musiała mu usługiwać... Po tym co Anna zobaczyła w domu nie miałam już nadziei na uratowanie małżeństwa. Postanowiła wyjechać wraz z Jagódką do Zielonej, aby odpocząć i przemyśleć wszystko. Podczas spaceru spotyka mężczyznę, który bardzo ją zaintrygował.
Łukasz był aspołeczny, ale razem z Anią znaleźli wspólny język. Coś ich połączyło... Niestety Anna wyjechała bez zostawienia Łukaszowi swojego adresu czy chociażby numeru telefonu... Po jakimś czasie próbowali się odnaleźć, ale czy im się to udało?

"-𝑴𝒊𝒄𝒉𝒂𝒍𝒊𝒏𝒐, 𝒋𝒂𝒌 𝒕𝒖 ł𝒂𝒅𝒏𝒊𝒆 𝒑𝒂𝒄𝒉𝒏𝒊𝒆 - 𝒐𝒅𝒑𝒂𝒓ł𝒂 𝑨𝒏𝒊𝒂 𝒛𝒂𝒄𝒊ą𝒈𝒂𝒋ą𝒄 𝒔𝒊ę 𝒂𝒓𝒐𝒎𝒂𝒕𝒆𝒎, 𝒌𝒕ó𝒓𝒚𝒎 𝒏𝒂𝒔𝒊ą𝒌𝒏ęł𝒐 𝒑𝒐𝒘𝒊𝒆𝒕𝒓𝒛𝒆.-𝑾𝒊𝒆𝒎, 𝒕𝒐 𝒋𝒂ś𝒎𝒊𝒏. 𝑴𝒊ł𝒐ść 𝒑𝒂𝒄𝒉𝒏𝒊𝒆 𝒋𝒂ś𝒎𝒊𝒏𝒆𝒎. - 𝒅𝒐𝒅𝒂ł𝒂 "

Ten cytat najbardziej zapadł mi w pamięci...

Moje pierwsze spotkanie z twórczością @kasia.przybysz_autor i z pewnością nie ostatnie. Cała ta historia była tak życiową, a zarazem magiczna, że nie potrafiłam się od niej oderwać. Choć przyznaję, że i mnie spotkało coś podobnego, może i dlatego historia Anny stała mi się tak bliska. Doskonale rozumiałam zarówno jej obawy jak i czyny... Jednak nie takiego zakończenia się spodziewałam. Pani Kasiu, sprawiła Pani, że musiałam wracać do początku strony, aby dotarło do mnie to co się stało. Nie mogłam uwierzyć, że po tym co przeszła bohaterka ta historia zakończyła się w taki sposób. Sprawiła Pani, że z moich oczu popłynęły łzy, a serce pękło... Dziękuję, że mogłam poznać tę historię. " Weranda pachnąca jaśminem" to naprawdę wspaniała historia, która złamie Wam serce 💔

POLECAM Z CAŁEGO SERCA 💙

Anna wychodząc za mąż myślała, że po ślubie nic się nie zmieni, że Mateusz nadal będzie ją kochał i szanował... Niestety jej mąż i ojciec jej córeczki zmienił się diametralnie. Żona była dla Mateusza gosposią, która nie miała prawa mu się sprzeciwić, musiała mu usługiwać... Po tym co Anna ...

Rozwiń

Zwiń

"Pod zieloną gwiazdą Pakistanu" to książka inna niż wszystkie.
Jest to coś na wzór pamiętnika autorki z pierwszej podróży do Pakistanu...

Przyznam, że jestem bardzo mile zaskoczona tym co przeczytałam. W książce są przedstawione odczucia autorki jakie jej towarzyszyły podczas pierwszego spotkania z rodziną męża, z obcym krajem i nową rzeczywistości oraz jak wygląda życie pakistańczyków "od kuchni".
Czytając tę książkę nie odczułam, aby coś było koloryzowane czy też "naciągane". Choć kiedyś myślałam o takiej wyprawie do Pakistanu to po tym co się słyszy w telewizji czy też czyta w internecie, to chęci odeszły, ale po przeczytaniu tej książki moje chęci poznania tego kraju powróciły. Jestem bardzo ciekawa tej kultury i już wiem, że nie należy wierzyć we wszystko co się słyszy. Tu nasuwa mi się powiedzenie " Nie taki Pakistan straszny jak go malują" 😉
"Pod zieloną gwiazdą Pakistanu" to naprawdę wspaniała podróż opatrzona zdjęciami, szkoda tylko, że nie oddają tego piękna, gdyż są czarno-białe, ale i tak bardzo interesująco i zachęcająco wyglądają.
Książka tak mnie wciągnęła, że nawet nie wiem kiedy dotarłam do ostatniej strony ☺️

Polecam Wam "Pod zieloną gwiazdą Pakistanu", abyście sami mogli się przekonać, że ten kraj nie jest taki jakim go opisują w mediach 💙

"Pod zieloną gwiazdą Pakistanu" to książka inna niż wszystkie.
Jest to coś na wzór pamiętnika autorki z pierwszej podróży do Pakistanu...

Przyznam, że jestem bardzo mile zaskoczona tym co przeczytałam. W książce są przedstawione odczucia autorki jakie jej towarzyszyły podczas ...

Rozwiń

Zwiń

Kilka lat temu Marco poznał starą wiedźmę Inuke... Aby uzyskać dar nieśmiertelności mężczyzna jest w stanie zabić wiele osób, w tym także swoją ukochaną, żeby zebrać wystarczająca ilość ludzkich dusz... Gdy dociera razem z Inuką do Grenlandii uświadamia sobie, że nie wszystko co powiedziała stara wiedźma jest prawdą...

Co takiego obiecała Marco wiedźma?
Jaki los spotkał chciwego mężczyznę?

"Inuka. Wiedźma z północy" to krótkie opowiadanie... Zbyt krótkie, ponieważ jestem ciekawa jakby wyglądała dalsza część tej historii. Jest to zupełnie coś innego, niż książka autorki, którą czytałam wcześniej. Choć opowiadanie jest krótkie bo ma zaledwie 35 stron to jest w stanie zaciekawić czytelnika do tego stopnia, że zastanawia się co by było dalej... Historia Marco uświadamia nam, że nie należy wierzyć we wszystko to co nam ktoś obiecuje. Choć jest to opowiadanie fantasy można z niego wyciągnąć pewne wnioski ;)

Polecam 💙

Kilka lat temu Marco poznał starą wiedźmę Inuke... Aby uzyskać dar nieśmiertelności mężczyzna jest w stanie zabić wiele osób, w tym także swoją ukochaną, żeby zebrać wystarczająca ilość ludzkich dusz... Gdy dociera razem z Inuką do Grenlandii uświadamia sobie, że nie wszystko co powiedział...

Rozwiń

Zwiń

Król Henryk VIII miał wiele żon, z jedną się rozwiódł, druga została stracona, natomiast ta która wydała na świat jedynego królewskiego syna zmarła po porodzie... Po jakimś czasie, król postanowił ożenić się ponownie, ale niestety nie widział przyszłej żony. Był to taki ślub "w ciemno" chociaż wysłannicy króla zapewniali, że przyszła małżonka Anna z Kliwii jest urodziwą kobietą. Jak się później okazało, podstarzały już król nie był zachwycony wyglądem przyszłej królowej i po ślubie znalazł sobie nałożnice, która była dwórką królowej Anny...

Jak potoczy się ta historia?

Historia, którą napisała Maria Dudek była ciekawa. Niestety poprzez powtarzający się tekst w niektórych momentach było to odrobinę męczące. Niemniej jednak podobała mi się książka. Przyznam, że nie bardzo znałam historię Tudorów, a ta książka poniekąd pozwoliła mi ja przybliżyć oraz poznanie tamtych czasów, pomimo że było w niej zawarte odrobinę fikcji.. Myślę, że książka nie jest jednak dla każdego, można w niej spotkać troszkę wulgaryzmów, nie każdy po prostu to lubi...
Jestem ciekawa innych książek napisanych przez autorkę i może kiedyś po nie sięgnę.

Król Henryk VIII miał wiele żon, z jedną się rozwiódł, druga została stracona, natomiast ta która wydała na świat jedynego królewskiego syna zmarła po porodzie... Po jakimś czasie, król postanowił ożenić się ponownie, ale niestety nie widział przyszłej żony. Był to taki ślub "w ciemno" cho...

Rozwiń

Zwiń

Budzi ją odgłos kroków... Instynkt każe jej się schować, ale nie wie dlaczego, nie wie gdzie jest. Nie pamięta nawet kim jest i co tu robi... Kobieta, która ją woła oznajmia jej, że chce ją zabić, ale ona nie wie dlaczego. Wie, że aby przetrwać to ona musi zabić. Gdy już owa pielęgniarka wydaje ostatnie tchnienie w głośnikach rozlega się męski głos, który oznajmia jej, że jeśli chce się stąd wydostać musi przejść przez wszystkie poziomy, na których czekają opiekunowie. Albo się z nimi dogadać, albo umrze...

Jesteście ciekawi czy uda jej się przetrwać ?

Czytaliście już może " Oblicza szaleństwa poziom 15-10 "? Jeśli nie to zastanawiam się dlaczego nie sięgnęliście jeszcze po tę książkę. Przyznam szczerze, że patrząc na okładkę byłam przekonana, że akcja będzie toczyć się w typowym szpitalu psychiatrycznym... Nic bardziej mylnego... Książkę wchłonęłam jednym tchem, ale jestem zawiedziona tym, że ta część kończy się na poziomie 10 🙈 A tak ciekawie może być na kolejnych, zwłaszcza na poziomie 6-stym 😁 Nie mogę się doczekać kontynuacji, gdyż ciekawość jest silniejsza ode mnie 😅

POLECAM 😉

Budzi ją odgłos kroków... Instynkt każe jej się schować, ale nie wie dlaczego, nie wie gdzie jest. Nie pamięta nawet kim jest i co tu robi... Kobieta, która ją woła oznajmia jej, że chce ją zabić, ale ona nie wie dlaczego. Wie, że aby przetrwać to ona musi zabić. Gdy już owa pielęgniarka w...

Rozwiń

Zwiń

Maks Hajder wydawałoby się jest zwykłym nastolatkiem, ale jak to pozory mogą mylić... Maksa poznajemy po rodzinnej tragedii, w której została zamordowana jego mama i ojciec, a młodszy brat Antek trafia w stanie krytycznym do szpitala. Nastolatek zostaje głównym podejrzanym w tej sprawie, ale czy napewno to on zabił? Czy nastoletni chłopiec byłby zdolny do popełnienia tak potwornej zbrodni?
Jedno jest pewne, Maks nie może otrząsnąć się z tego co się wydarzyło i podczas przesłuchania wyznaje Liwii całą prawdę nie tylko na temat tamtego dnia, ale i również na temat jego wcześniejszego życia...

Co takiego wydarzyło się w życiu Maksa, że doprowadziło do tak potwornej tragedii?

Po przeczytaniu "Już nikt mnie nie skrzywdzi" musiałam zebrać myśli... Nie była to łatwa historia, było w niej wiele bólu, cierpienia, a także niewyobrażalna tragedia. Mogę sobie wyobrazić ile jest rodzin, w których często dochodzi do tragedii, ponieważ wstydzimy się tego co dzieje się za zamkniętymi drzwiami naszego domu. Boimy się, że nasz oprawca, wzorowy mąż i ojciec zrobi krzywdę dzieciom, dlatego przyjmujemy te ciosy na siebie... Tak też było i w tym przypadku.
Marcel Moss w niesamowity sposób ukazał tę całą historię, w której poruszył kilka ważnych tematów np. przemoc domową czy szantaż rówieśników. Bardzo mnie ciekawiło zakończenie, ponieważ przesłuchanie Maksa rzucało nowe światło na tę sprawę. Uważam, że tę książkę powinni czytać uczniowe nie tylko w liceum, ale także w szkole podstawowej. Z doświadczenia wiem, że szantaże i inne czasem gorsze rzeczy dzieją się na przerwach w szkole czy też podczas spędzania czasu po szkole...
Oczywiście po kolejne książki autora będę sięgać w ciemno, ponieważ nie dość, że nie można się od nich oderwać, to jeszcze poruszają ważne, a nawet bardzo ważne tematy.

Muszę jeszcze dodać, że czytałam ten tom bez znajomości poprzednich i w niczym mi to nie przeszkadzało.

Polecam 😉

Maks Hajder wydawałoby się jest zwykłym nastolatkiem, ale jak to pozory mogą mylić... Maksa poznajemy po rodzinnej tragedii, w której została zamordowana jego mama i ojciec, a młodszy brat Antek trafia w stanie krytycznym do szpitala. Nastolatek zostaje głównym podejrzanym w tej sprawie, a...

Rozwiń

Zwiń

Archer doświadczył wiele złego jako dziecko. Kiedy już myślał, że wszystko się ułoży niespodziewanie stracił oboje rodziców... Trafił pod opiekę wujka, który uczył go w zasadzie niewiele. Archer stracił głos, kiedy miał siedem lat, od tamtej pory był wyobcowany... Bree po przyjeździe do małego miasteczka, gdzie uciekła przed tym co się wydarzyło przez przypadek poznaje Archer'a. Po tym spotkaniu już nic nie będzie jak dawniej...

Czytając "Archer's Voice" przepadłam. Ta książka to istne szaleństwo, w pozytywnym słowa znaczeniu. Historia Bree i Archer'a zostanie ze mną na długo i z pewnością nie raz do niej wrócę. Choć było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Mii Sheridan i nie wiedziałam czego mogę się spodziewać to bardzo się cieszę, że miałam przyjemność przeczytać tę książkę i poznać tę wspaniałą historię. Przyznaję, że nie raz moje serce się zatrzymało, a w oczach pojawiły się łzy. Nawet nie wiecie jak bardzo chciałabym obejrzeć ekranizację tej historii. Byłoby to niesamowite zobaczyć to uczucie, które połączyło bohaterów na dużym ekranie 🥰
Jeśli jeszcze nie mieliście okazji poznać tej książki macie czego żałować 😉

POLECAM 💙

Archer doświadczył wiele złego jako dziecko. Kiedy już myślał, że wszystko się ułoży niespodziewanie stracił oboje rodziców... Trafił pod opiekę wujka, który uczył go w zasadzie niewiele. Archer stracił głos, kiedy miał siedem lat, od tamtej pory był wyobcowany... Bree po przyjeździe do m...

Rozwiń

Zwiń

Monika po tym co się wydarzyło trzy lata temu, nie potrafi żyć jak dawniej.
Strata ukochanej córeczki zmieniła wszystko... Rozwiodła się, nie mogła znieść bliskości męża uważając, że za szybko zapomniał o Aurelii. Pewnego dnia postanawia zostawić to wszystko co było i przeprowadza się, mając nadzieję, że odnajdzie spokój. W nowym miejscu poznaje Piotrka, młodego sąsiada, który mieszka z dziadkiem. Oboje się zaprzyjaźniają po jakimś czasie i to dzięki niemu Monika wychodzi powoli ze skorupy.
Podczas spaceru po rynku kobieta znajduje srebrny medalik, który skrywa w sobie zdjęcie małej dziewczynki. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że jest ona podoba do jej córeczki Aurelii...
Monika będzie musiała zmierzyć się z przeszłością, ale czy jej się to uda?

"Altanka pod magnolią" to wspaniała historia, która z pewnością wywoła w czytelniku wiele emocji. Ja jako mama nie wyobrażam sobie przechodzić przez to co bohaterka książki... Monika musiała zmierzyć się z przeszłością, aby móc żyć dalej. Najgorsze dla Moniki było chyba to, że sprawca wypadku, w którym zginęła jej córeczka nadal jest na wolności. Czytając tę historię w oczach pojawiały się łzy podczas odczytywania listów mamy do nieżyjącej już córeczki. Autorka ujęła mnie tą historią, a było to moje pierwsze spotkanie z jej twórczością i z pewnością sięgnę po inne książki autorki.

Polecam 💙

Monika po tym co się wydarzyło trzy lata temu, nie potrafi żyć jak dawniej.
Strata ukochanej córeczki zmieniła wszystko... Rozwiodła się, nie mogła znieść bliskości męża uważając, że za szybko zapomniał o Aurelii. Pewnego dnia postanawia zostawić to wszystko co było i przeprowadza się, maj...

Rozwiń

Zwiń