Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dobra, ale mało aktualna. Szkoda, że w nowym wydaniu nie ma chociaż przypisów mówiących o tym, że dany stan rzeczy już się zmienił.

Dobra, ale mało aktualna. Szkoda, że w nowym wydaniu nie ma chociaż przypisów mówiących o tym, że dany stan rzeczy już się zmienił.

Po niecałych 150 stronach odpuściłem.

Zupełnie nie przemawia do mnie przedstawiony świat. Z jednej strony mamy do czynienia z tak dużym zaawansowaniem techniczno-cywilizacyjnym, że niczym dziwnym nie byłoby gdyby bohaterowie zatrzymali się w drodze między jednym a drugim układem gwiezdnym na hot-doga w sklepie przy pobliskiej stacji benzynowej, a z drugiej strony chociażby mają na pokładzie zwykłe, starodawne, szczerbiące się talerze. Spodziewałbym się czegoś bardziej wyrafinowanego. Nie zdziwiłoby mnie gdyby za parę stron autorka opisała, jak super zaawansowany napęd międzygwiezdny naprawiają kluczem francuskim i kończą cali upaprani smarem, jak gdyby był to zakład mechaniki pojazdowej z drugiej połowy XX wieku.

Również nie kupuję tego, że załoga składająca się z przedstawicieli różnych gatunków bez problemu je te same potrawy, czy oddycha tym samym powietrzem. Rozumiem, że istnieje szansa na to, że całe życie we wszechświecie jest do siebie aż tak zbliżone, natomiast dla mnie jest to podejście zbyt łatwowierne.

Autorka ma również tendencję do wymyślania dziwnych (i zbędnych) określeń przedmiotów, jak chociażby "rytmibox", będące urządzeniem, które z opisu nie wydaje się być niczym więcej jak czymś w rodzaju głośnika na bluetooth. Gdyby była to książka autorstwa Arthura C. Clarke'a napisana w latach 70-tych nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, jednak tu mamy do czynienia z pozycją sprzed kilku lat.

W kilku słowach: naiwna, brak akcji, płascy bohaterowie.

Mógłbym stwierdzić, że książka była napisana z myślą o młodszym odbiorcy, jednak kilkukrotne napomknięcie o orgiach praktykowanych przez przedstawicieli jednego z występujących gatunków zdaje się temu przeczyć.

Po niecałych 150 stronach odpuściłem.

Zupełnie nie przemawia do mnie przedstawiony świat. Z jednej strony mamy do czynienia z tak dużym zaawansowaniem techniczno-cywilizacyjnym, że niczym dziwnym nie byłoby gdyby bohaterowie zatrzymali się w drodze między jednym a drugim układem gwiezdnym na hot-doga w sklepie przy pobliskiej stacji benzynowej, a z drugiej strony chociażby...