Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Nie ma.. Naprawdę, nie ma lepszej powieści niż Dwór mgieł i furii.

Jestem pod ogromnym wrażeniem wyobraźni i geniuszu autorki. To co się ze mną działo podczas czytania.. aż ciężko wyrazić to słowami.

Delektowałam się każdą stroną. Za nic nie chciałam opuszczać tego świata. Chciałam się w nim zanurzyć do głębi. Każdy rozdział wzbudzał we mnie lawinę emocji i z zapartym tchem śledziłam kolejne wydarzenia. Autorka niejednokrotnie łamała mi serce, by za moment ukoić je jak nikt inny. To było coś niesamowitego.

Wszystko co się wydarzyło miało sens, miało swój początek, było ściśle ze sobą związane. Wątek romantyczny był poprowadzony tak idealnie, z takim wyczuciem, że serce rosło z każdą kolejną chwilą. Nie spotkałam się jeszcze w literaturze z takimi bohaterami jakich wykreowała tu autorka. Tak dokładnie przedstawiła nam ich myśli, wewnętrzne rozterki i historię, przez którą zostali ukształtowani, że zdają się rzeczywiści. Trafiają do naszego serca by już na zawsze w nim pozostać.

Odnalazłam w kartach tej powieści wszystko czego potrzebowałam i jestem pewna, że będzie to powieść, do której wielokrotnie będę wracać. Do malowniczych opisów autorki, do cudownych wyznań, łamiących serce wyborów.

Jeszcze nigdy nie użyłam tego określenia, ale właśnie ten tom, ta zawarta w nim historia stała się moim imperium rzymskim.

Nie ma.. Naprawdę, nie ma lepszej powieści niż Dwór mgieł i furii.

Jestem pod ogromnym wrażeniem wyobraźni i geniuszu autorki. To co się ze mną działo podczas czytania.. aż ciężko wyrazić to słowami.

Delektowałam się każdą stroną. Za nic nie chciałam opuszczać tego świata. Chciałam się...

Rozwiń

Zwiń

Czy jest tu ktoś, kto nie zna serii Dwory? Od zawsze słyszałam o niej wiele dobrego, ale jakoś nie było nam po drodze.
Całe szczęście wydawnictwo zdecydowało się wydać wznowienie i dzięki współpracy w końcu nadszedł ten moment.

I OMG!! Jestem totalnie i niezaprzeczalnie zachwycona tym początkiem. Autorka wykreowała wspaniały i wciągający świat, którego nie chce się opuszczać. Zadbała o to by każda strona powieści przesiąknięta była magią, tajemnicą i intrygą. Czytając nie sposób się oderwać, gdyż losy Fayre są tak emocjonujące, że ciągle chce się tylko więcej. Kreacja bohaterów zasługuje na wielkie uznanie. Każda z postaci czy magicznych istot wzbudzała ogrom emocji. Niektóre były przerażające, inne wzbudzały sympatię, a ten jeden (znany zapewne wszystkim) osobnik niejednokrotnie przyprawił mnie o palpitacje serca.
Im dalej wgłąb powieści, tym ciężej było ją odłożyć. Z każdym kolejnym rozdziałem emocje rosły, a akcja ani trochę nie zwalniała. Ostatnie 100 stron to totalny majstersztyk - niejednokrotnie zabraklo mi tchu, a skóra pokryta była gęsią skórką. Autorka zdecydowanie wie jak zaskoczyć czytelnika i wzbudzić ogromną ciekawość. Osobiście zatraciłam się w tej serii bez reszty i jestem przeszczęśliwa, że na półce czeka już drugi tom.

Czy jest tu ktoś, kto nie zna serii Dwory? Od zawsze słyszałam o niej wiele dobrego, ale jakoś nie było nam po drodze.
Całe szczęście wydawnictwo zdecydowało się wydać wznowienie i dzięki współpracy w końcu nadszedł ten moment.

I OMG!! Jestem totalnie i niezaprzeczalnie zachwycona tym p...

Rozwiń

Zwiń

"Klątwa Świętych" to powieść, która zaciekawiła mnie już pierwszymi stronami. Poznajemy wtedy dwójkę głównych bohaterów.

Aya to Oko Królowej, silna postać kobieca z ciętym językiem. Will natomiast to jej Gnębiciel, który jak nikt inny potrafi wyciągać informację z ludzi. Między tą dwójką od początku da się wyczuć nieskrywaną nienawiść, jednak pod jej płaszczem kryje się też cień pożądania. Jak wiecie, wątek enemies to lovers to coś co uwielbiam, a poprowadzony dodatkowo w stylu slow burn sprawiał, że z niecierpliwością wyczekiwałam każdego ich wspólnego momentu.

Sama kreacja świata i system magiczny są w tej pozycji bardzo złożone. Wymagają dużego skupienia i w połączeniu z politycznymi zawiłościami mogą wydawać się czasami trochę chaotyczne. Niektóre fragmenty musiałam czytać kilka razy by w stu procentach zrozumieć ich sens. Uważam to jednak zdecydowanie za atut książki, dzięki któremu możemy bardziej zagłębić się w przedstawiony świat.

A jest to świat pełen intryg i tajemnic. Wizja wojny i spełniającej się przepowiedni sprawiają, że bohaterowie są zmuszeni podjąć niecodzienne działania. Autorka zadbała o to by utrzymywać ciągłe napięcie, a zworty fabuły przy końcu powieści niejednokrotnie mnie zaskoczyły.

Całość uważam za naprawdę godny uwagi i udany debiut, a epilog nie pozostawia złudzeń co do tego, że druga część będzie równie intrygująca.

"Klątwa Świętych" to powieść, która zaciekawiła mnie już pierwszymi stronami. Poznajemy wtedy dwójkę głównych bohaterów.

Aya to Oko Królowej, silna postać kobieca z ciętym językiem. Will natomiast to jej Gnębiciel, który jak nikt inny potrafi wyciągać informację z ludzi. Między tą dwójką...

Rozwiń

Zwiń

Elitarni, Reduktorzy, Zgubni, Zwyczajni.
A w tym wszystkim ona - Paedyn.
Zwyczajna, wyszkolona przez ojca by przetrwać.
Ojca, który został zabity.
Zmuszona do udziału w turnieju, który daje na to nikłe szanse.

I on - Kai.
Przyszły Egzekutor Króla, szkolony od urodzenia by zabijać z zimną krwią.
Ten, który ma wygrać Turniej.

Bezsilna to kolejna powieść z gatunku fantastyki, która wzbudza wielkie oczekiwania. Gdy tylko zobaczyłam jej zapowiedź i sprawdziłam opinie na Goodreads, wiedziałam, że muszę ją przeczytać.

Był to strzał w przysłowiową dziesiątkę. Przepadłam totalnie!
To pierwsza powieść od czasu Fourth Wing, która pochłonęła mnie całkowicie. Bijący od niej vibe Igrzysk śmierci i motyw enemies to lovers to tylko nieliczne jej atuty.

Wszystko, począwszy od przedstawionego świata, po turniej i opisy walk było tu niesamowite. Z łatwością byłam wstanie wyobrazić sobie każdą opisaną scenę.

Kolejny walor książki to chemia między bohaterami. Była wręcz namacalna, a ja upajałam się nią z każdą kolejną stroną. Rozdziały prowadzone są z perspektywy zarówno Paedyn jak i Kaia, co pozwala głęboko wniknąć w ich uczucia i myśli.

Jednak to zakończenie książki wywarło na mnie największe wrażenie. Co tam się wydarzyło. 🙊 Szczękę musiałam zbierać z podłogi. Takiego zwrotu akcji nie spodziewałam się totalnie i jestem przeogromnie ciekawa kontynuacji. Dosłownie zżera mnie od środka, potrzebuje drugiego tomu na już. 🔥

Jak dla mnie to totalna 10! 🖤

Elitarni, Reduktorzy, Zgubni, Zwyczajni.
A w tym wszystkim ona - Paedyn.
Zwyczajna, wyszkolona przez ojca by przetrwać.
Ojca, który został zabity.
Zmuszona do udziału w turnieju, który daje na to nikłe szanse.

I on - Kai.
Przyszły Egzekutor Króla, szkolony od urodzenia by zabijać z z...

Rozwiń

Zwiń

Nie do końca wiem jak ująć swoje odczucia względem Władcy gniewu. Czy książka mnie wciągnęła? Bardzo. Czy była przewidywalna? Również bardzo.

Autorka ma niewątpliwie lekkie i dobrze czytające się pióro, jednak brak tu trochę oryginalnego pomysłu. Nie uznałabym tego jednak za wadę książki. Mimo, że w większości spodziewałam się przyszłych wydarzeń, ciężko było mi się oderwać.

Bardzo podobała mi się kreacja samych postaci. To, że Vivian nie była kolejną cukierkową postacią, tylko silną, rozsądną i niezależną kobietą. Potrafiła się postawić i niejednokrotnie rzucić ciętą ripostą. Postać Dantego również wzbudzała sympatię, mimo jego początkowego zachowania.

Dużym plusem było prowadzenie rozdziałów naprzemiennie, dzięki temu mogłam bardziej wniknąć w ich umysły i zrozumieć każdy kolejny krok.

Wątek aranżowanego małżeństwa okazał się naprawdę ciekawy. Odniosłam tylko delikatne wrażenie, że wszystko dzieje się trochę za szybko i zbyt łatwo. Nie ujmowało to jednak przyjemności z czytania.

Przy scenach erotycznych czasami autorkę ponosiło z tekstami, ale ogólnie były bardzo przyjemne w odbiorze. Napisane ze smakiem, z kilkoma tylko zastrzeżeniami.

Ogólnie, rzecz biorąc był to całkiem dobry czasoumilacz. Nie jest to jednak pozycja, która na długo zostanie w pamięci.

Nie do końca wiem jak ująć swoje odczucia względem Władcy gniewu. Czy książka mnie wciągnęła? Bardzo. Czy była przewidywalna? Również bardzo.

Autorka ma niewątpliwie lekkie i dobrze czytające się pióro, jednak brak tu trochę oryginalnego pomysłu. Nie uznałabym tego jednak za wadę książki...

Rozwiń

Zwiń

Nielat to książka, która otwiera nam oczy na wszelką niesprawiedliwość i obojętność tego świata. Autor nie boi się poruszać trudnych tematów. Mknąc przez powieść jesteśmy świadkami nie tylko patologii i molestowania, ale też prostytucji i zmuszania do niej.
W trakcie czytania niejednokrotnie rósł we mnie gniew pomieszany z poczuciem żalu. Rozdziały z perspektywy Michała łamały mi serce na milion kawałków.
Cieszę się, że autor prowadził fabułę z perspektywy kilku bohaterów, gdyż dzięki temu choć na chwilę mogłam uspokajać swoje emocje.
Sama fabuła wciąga i ciekawi. Z każdą stroną wątki coraz bardziej się ze sobą łączą by odkryć przed nami brudną prawdę, która ukazuje jak mało ważna jest jednostka.
Książkę czyta się dość szybko, na co na pewno ma wpływ lekkie pióro autora. Jednak wszelkie opisane wydarzenia zostają z nami jeszcze długo, zmuszając do wielu refleksji.

Nielat to książka, która otwiera nam oczy na wszelką niesprawiedliwość i obojętność tego świata. Autor nie boi się poruszać trudnych tematów. Mknąc przez powieść jesteśmy świadkami nie tylko patologii i molestowania, ale też prostytucji i zmuszania do niej.
W trakcie czytania niejednokrot...

Rozwiń

Zwiń

Nowa seria autora skusiła mnie by w końcu sięgnąć po jego pióro. Miałam ogromne oczekiwania bo praktycznie wszystkie poprzednie książki są wysoko oceniane.
A jak to wyszło w praktyce ?
Powiem Wam, że fantastycznie! Początkowo fabuła rozkręca się niespiesznie, mamy jakby zapoznanie z postaciami i ich charakterami i przyznam, że troszkę zaczęłam się niecierpliwić.
Jednak autor nie dał mi długo pozostać w tym stanie. Dwa rozdziały później zaczęła się prawdziwą akcja.
No i wtedy totalnie przepadłam. Mózg zaczął chodzić na najwyższych obrotach by rozwikłać zagadkę jaką tu zaserwowano. Autor sprytnie podrzucał mylne tropy i wodził mnie za nos by zaraz zaskoczyć zwrotem akcji.
Posiada również niebywałą zdolność do mocnych opisów morderstw czy miejsc zbrodni. Obrzydliwości jakie wylewały się ze stron nie jeden raz przyprawiły mnie o ciary na całym ciele.
Im bliżej zakończenia tym było mocniej, duszniej, mroczniej i szybciej.
Jestem z siebie mega dumna bo we wszystkich tych zawiłościach udało mi się częściowo rozwikłać zagadkę.
Nie zmienia to faktu, że zakończenie wbiło mnie w fotel i na już potrzebuję następnej części. Ale tak naprawdę już.
Śmiało mogę stwierdzić, że autor wprowadził powiew świeżości w kryminałach. Duet jaki stworzył z policjantki i zakonnika z niecodziennymi zdolnościami bardzo przypadł mi do gustu. Połączenie motywów seryjnego mordercy, wiary i ateizmu dało naprawdę mieszankę wybuchową.

Nowa seria autora skusiła mnie by w końcu sięgnąć po jego pióro. Miałam ogromne oczekiwania bo praktycznie wszystkie poprzednie książki są wysoko oceniane.
A jak to wyszło w praktyce ?
Powiem Wam, że fantastycznie! Początkowo fabuła rozkręca się niespiesznie, mamy jakby zapoznanie z post...

Rozwiń

Zwiń