poire_prisonniere

Profil użytkownika: poire_prisonniere

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 4 lata temu
16
Przeczytanych
książek
20
Książek
w biblioteczce
14
Opinii
76
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| Nie dodano
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Zaradna panna Susanna Finch bez reszty poświęciła się stworzeniu bezpiecznej przystani dla pań i panien, którym trudno odnaleźć się w towarzystwie i twardo stoi na straży tej matriarchalnej struktury. Okulały w wyniku bitewnej rany lord Bramwell myśli wyłącznie o jak najszybszym powrocie na pole chwały. Tymczasem otrzymuje rozkaz uformowania lokalnej milicji, co wydaje się wysiłkiem prawie herkulejskim, gdyż tubylczy mężczyźni są nieliczni i na dodatek mocno zniewieściali. Męska inwazja mąci sielankowy sztafażyk wiejskiego sanatorium dla wątłych panien i wzgardzonych mężatek wywołując nieopanowaną epidemię zabawnych wydarzeń i nieuniknioną wojnę płci.

Wojna toczy się na dwóch frontach. Obszarem działań podjazdowych staje się wioskowa gospoda, którą panowie podjudzani przez kuzyna Bramwella - lorda Colina - postanawiają odbić szturmem. Na drugiej linii frontu lord Bramwell wytrwale oblega pannę Finch, do której zapałał chucią od pierwszego wejrzenia. Zabawne męsko-damskie potyczki podkręcają tempo powieści, a liczne (i charakterystyczne) postaci drugoplanowe nadają jej mnóstwo niewymuszonego uroku. Na szczęście w tym fabularnym ścisku nie brakuje miejsca dla pary głównych bohaterów. W manewrach miłosnych, lord Bramwell - wielki, ryczący niedźwiedź, który w gruncie rzeczy jest miękkim, pluszowym misiem - nie daje przenikliwej i empatycznej pannie Susannie najmniejszych szans, choć ona też ma kilka taktycznych asów w rękawie (i dekolcie). Bohaterowie muszą pokonać obiektywne i subiektywne przeszkody leżące na drodze ich szczęścia, ale siła ich relacji i drobny kopniak od życzliwych przyjaciół pomagają im dorosnąć do kompromisu – i o tym właściwie jest ta powieść. Jeśli zdjąć z niej pokrywkę wodewilowej farsy zostanie para samotnych, doświadczonych przez los ludzi powoli uczących się życia we dwoje.

W przypisie wypada jeszcze umieścić ostrzeżenie, że Lord Bram(mmmmmmm)well jest co prawda postacią fikcyjną, ale można się w nim całkiem realnie zadurzyć, zauważyć, że luźne skojarzenia do "Cranford" Elizabeth Gaskell są jak najbardziej uprawnione i wyrazić nadzieję, że podczas powstawania tej książki nie ucierpiała żadna owca ... ;

Zaradna panna Susanna Finch bez reszty poświęciła się stworzeniu bezpiecznej przystani dla pań i panien, którym trudno odnaleźć się w towarzystwie i twardo stoi na straży tej matriarchalnej struktury. Okulały w wyniku bitewnej rany lord Bramwell myśli wyłącznie o jak najszybszym powrocie na pole chwały. Tymczasem otrzymuje rozkaz uformowania lokalnej milicji, co wydaje się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Love Irresistibly” to urocza, pełna ciętych ripost i inteligentnej szermierki słownej historia miłosna dwojga ludzi sukcesu, którym życie prywatne trochę przecieka przez place. Pełen zgryźliwego humoru dialog między głównymi bohaterami, przypominający filmy z Catherine Hepburn i Spencerem Tracy, nadaje tempo fabule, która - w odróżnieniu od poprzednich pozycji w serii - nie ma rozbudowanego wątku kryminalnego. Z braku opałów, w które można bohaterów wpakować uwaga skupia się na ich relacji, która rozpoczynając się od klasycznego „kto się czubi” dość gładko przechodzi w „ten się lubi” (i to nawet bardzo). Nie może się oczywiście obejść bez perypetii i komplikacji, tak więc główna bohaterka zmaga się z dylematem praca czy szczęście, a główny bohater mierzy się z nieobecnym w jego życiu ojcem. Drugi plan ubarwiają kumple bohatera w osobie dwóch sympatycznych, wiecznie dogryzających sobie agentów FBI i najlepszy przyjaciel bohaterki, wyjątkowo nie gej. W rolach epizodycznych pojawiają się również bohaterowie poprzednich tomów. Julie James po raz kolejny udowadnia, że zdrowa dawka ciepłego humoru umiejętnie doprawionego wzruszeniem jest gwarancją mile spędzonego popołudnia.

„Love Irresistibly” to urocza, pełna ciętych ripost i inteligentnej szermierki słownej historia miłosna dwojga ludzi sukcesu, którym życie prywatne trochę przecieka przez place. Pełen zgryźliwego humoru dialog między głównymi bohaterami, przypominający filmy z Catherine Hepburn i Spencerem Tracy, nadaje tempo fabule, która - w odróżnieniu od poprzednich pozycji w serii -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Panna Philippa, bystra okularnica, za dwa tygodnie bierze ślub z pewnym lordem który, choć poczciwy i lubi psy, intelektualnie nie dorasta jej do pięt. Innych pretendentów do ręki nie było, gdyż panna Philippa ma ugruntowaną w towarzystwie opinię dziwaczki. Reprezentująca obóz „szkiełka i oka” panna jest przerażona wizją zupełnie jej nieznanych obowiązków małżeńskich, postanawia więc dokształcić się w temacie, szukając pomocy u enigmatycznego Crossa - współwłaściciela owianego złą sławą domu gry.

Jeszcze się chyba nie zdarzyło, żeby autorka romansu historycznego „zakładała” swojej heroinie okulary tylko dlatego, że ta ma wadę wzroku. Okulary są funkcją semiotyczną wykształcenia tudzież ekscentryczności bohaterki. Są również powszechnie uznaną w świecie romansu regencyjnego przeszkodą w złapaniu atrakcyjnego kandydata na męża. Innymi słowy, okulary to bilet w jedną stronę do staropanieństwa. Okulary są także symbolem, po którym bezbłędnie rozpoznaje się bohaterki rezolutne, przebojowe, ciekawskie, lubiące pakować się w kłopoty, panny mądralińskie i wszelakie naukowe dyletantki epoki, brylujące w dziedzinach zarezerwowanych dla mężczyzn lekceważąc społeczne podziały i wyprzedzając swoje czasy. Okularnice-awanturnice: geolożki, archeolożki i botaniczki – bez okularów nie mają po co pokazywać się w towarzystwie. Zawsze też znajdzie się ktoś (głownie „życzliwa” kobieta z najbliższego otoczenia), kto z powodu okularów będzie je regularnie wpędzał w kompleksy. Nie inaczej jest w przypadku panny Philippy, która choć nieprzeciętnie inteligentna pewnością siebie nie grzeszy.

Powieść ma swoje plusy dodatnie i ujemne. Duży plus dodatni za rezolutną i wygadaną bohaterkę, która osobowością i zaradnością przyćmiła głównego bohatera (jak na samca alfa straszny był z niego mazgaj). Dobrze, że dziewczyna wzięła sprawy w swoje ręce bo, jeśliby pozwolić działać bohaterowi, mielibyśmy bezprecedensowy, najpewniej pierwszy, romans bez happy endu. Ogromny plus dodatni za zmysłowe sceny kuszenia panny Pippy (tu mazgajowaty bohater znacząco się zrehabilitował) – chemią między głównymi bohaterami można by z powodzeniem zasilić małe zakłady azotowe. Bohaterowie, skażeni przeszłymi doświadczeniami, trochę się miotali i plątali, przez co droga do szczęśliwego zakończenia była kręta i wyboista a samo zakończenie należy niestety zapisać po stronie plusów ujemnych jako strasznie przesłodzone.

http://klasyka-literatury-smieciowej.blogspot.com/

Panna Philippa, bystra okularnica, za dwa tygodnie bierze ślub z pewnym lordem który, choć poczciwy i lubi psy, intelektualnie nie dorasta jej do pięt. Innych pretendentów do ręki nie było, gdyż panna Philippa ma ugruntowaną w towarzystwie opinię dziwaczki. Reprezentująca obóz „szkiełka i oka” panna jest przerażona wizją zupełnie jej nieznanych obowiązków małżeńskich,...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika poire_prisonniere

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
16
książek
Średnio w roku
przeczytane
1
książka
Opinie były
pomocne
76
razy
W sumie
wystawione
16
ocen ze średnią 6,2

Spędzone
na czytaniu
97
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
minuta
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]

Znajomi [ 1 ]