-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać3
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2022-03-21
2023-04-24
Jest coś nieuchwytnie przyciągającego i fascynującego w tym cyklu, bo chociaż jestem pewny, że Diuna nie leży w kręgu moich zainteresowań czytelniczych i nie wzbudza wybitnych emocji, to i tak do niej wróciłem i najpewniej będę jeszcze wracać. Mimo że znacznie krótsza, druga część wymagała wygospodarowania podobnego przedziału czasu co pierwsza, a to z powodu wielu bardziej złożonych niż poprzednio rozważań natury filozoficznej i religijnej. Frank Herbert ostro wrzucił tu wyższy bieg i tym razem część przekazu zwyczajnie mi umknęła, paru tematów niestety nie zrozumiałem, równocześnie jednak coś z niej dla siebie wyciągnąłem, książka raczej nie powinna zostawić czytelnika z niczym.
Jest coś nieuchwytnie przyciągającego i fascynującego w tym cyklu, bo chociaż jestem pewny, że Diuna nie leży w kręgu moich zainteresowań czytelniczych i nie wzbudza wybitnych emocji, to i tak do niej wróciłem i najpewniej będę jeszcze wracać. Mimo że znacznie krótsza, druga część wymagała wygospodarowania podobnego przedziału czasu co pierwsza, a to z powodu wielu bardziej...
więcej mniej Pokaż mimo to
Bardzo szybko, bo już po pierwszych kilku stronach, można dojść do wniosku, że ma się do czynienia z książką niebanalną i wyjątkową, wypełnioną scenami o ukrytych znaczeniach, a do tego będącą małą skarbnicą cytatów. W późniejszych rozdziałach spodziewałem się wieloakapitowych i interdyscyplinarnych przemyśleń, ale akurat tutaj Frank Herbert, poza paroma wyjątkami, poszedł w inną stronę.
Taki styl autor obrał że większość narracji to dialogi oraz myśli bohaterów i to one pchają akcję do przodu, z nich poznajemy otaczający świat a wszelkie opisy są tu tylko uzupełnieniem. Skutkiem tego dostajemy co jakiś czas ciekawy temat do rozważenia, ale bez rozwodzenia się i analizy. Z tego powodu przez te paręset stron miałem nieprzyjemne wrażenie, że w każdej chwili może umknąć mi jakiś przekaz. W zamian dostałem całkiem szybką lekturę z polityczno-spiskowym zacięciem.
Wrażenia pod koniec jak najbardziej pozytywne.
Bardzo szybko, bo już po pierwszych kilku stronach, można dojść do wniosku, że ma się do czynienia z książką niebanalną i wyjątkową, wypełnioną scenami o ukrytych znaczeniach, a do tego będącą małą skarbnicą cytatów. W późniejszych rozdziałach spodziewałem się wieloakapitowych i interdyscyplinarnych przemyśleń, ale akurat tutaj Frank Herbert, poza paroma wyjątkami, poszedł...
więcej Pokaż mimo to