rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Za dużo niepotrzebnych scen seksu, które nic nie wnoszą do fabuły książki. No i ja, tradycyjnie (sorry LGBT) wolę jednak czytać o miłości hetero ;)
Ogólnie dwie pierwsze części dużo ciekawsze, ostatnia część już mi się dłużyła.

Za dużo niepotrzebnych scen seksu, które nic nie wnoszą do fabuły książki. No i ja, tradycyjnie (sorry LGBT) wolę jednak czytać o miłości hetero ;)
Ogólnie dwie pierwsze części dużo ciekawsze, ostatnia część już mi się dłużyła.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawe, wciągające i straszne.

Ciekawe, wciągające i straszne.

Pokaż mimo to


Na półkach:

To dopiero pierwszy tom większego cyklu, a mamy tu praktycznie wszystko, tajemnicze legendy, olbrzymy, syreny, smoki, magię... Tytuł nawiązuje do jednej z sióstr, ale poza nią autor przedstawia sylwetki pozostałych, zarysowuje ich charaktery, cele, zmiany jakim podlegają podczas powieści. Tak, to jest fajne w tej książce, że nic nie jest tu do końca białe (dobre) ani czarne (złe). Ciekawa jestem dalszej części, bo tu zaczęło się sporo wątków i wszystkie kolory zaczęły się przenikać.

To dopiero pierwszy tom większego cyklu, a mamy tu praktycznie wszystko, tajemnicze legendy, olbrzymy, syreny, smoki, magię... Tytuł nawiązuje do jednej z sióstr, ale poza nią autor przedstawia sylwetki pozostałych, zarysowuje ich charaktery, cele, zmiany jakim podlegają podczas powieści. Tak, to jest fajne w tej książce, że nic nie jest tu do końca białe (dobre) ani czarne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Harry, mój ulubiony alkoholik, do tego ciekawy wątek zabójstw oraz jeszcze ciekawszy wątek z kolegą po fachu, Tomem Waalerem. Polecam.

Harry, mój ulubiony alkoholik, do tego ciekawy wątek zabójstw oraz jeszcze ciekawszy wątek z kolegą po fachu, Tomem Waalerem. Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatnia część trylogii to jeszcze coś zupełnie innego, w porównaniu z poprzednimi. Księga rodzaju po nowemu, powstanie nowej Ziemi na zgliszczach zniszczonej, Adam i Ewa w roli boga, stworzyciela, to zupełnie nowatorskie nawiązania do wątków biblijnych. Bardzo mi się podobał pomysł wędrówki bohaterów przez kolejne tajemnicze planety. Na każdej niesamowite i śmiertelne niebezpieczeństwa. A dla Lue, jednej z głównych bohaterów tej części, każda kolejna planeta stanowiła kolejną lekcję do "stawania się człowiekiem" (trochę mi się skojarzyła ta wędrówka z Małym Księciem ;))
Wszystkie trzy części (Genesis, Apokalipsa, Genesis II) stanowią całość, a jednocześnie są tak bardzo różne od siebie. I między innymi dlatego fajnie się to czyta.

Ostatnia część trylogii to jeszcze coś zupełnie innego, w porównaniu z poprzednimi. Księga rodzaju po nowemu, powstanie nowej Ziemi na zgliszczach zniszczonej, Adam i Ewa w roli boga, stworzyciela, to zupełnie nowatorskie nawiązania do wątków biblijnych. Bardzo mi się podobał pomysł wędrówki bohaterów przez kolejne tajemnicze planety. Na każdej niesamowite i śmiertelne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Druga część trylogii podobała mi się znacznie bardziej od pierwszej. Totalnie coś innego, tutaj skrótowe ujęcie wątków w ogóle nie przeszkadzało, wręcz wpasowało się w powieść idealnie.
Rozpoczęła się apokalipsa, na całego. Najazd wrogich armii z kosmosu, na czele z Czarną Gwiazdą, w szybkim tempie unicestwiał rodzaj ludzki oraz, piękną kiedyś, zielonobłękitną planetę. Sam opis walk był bardzo dynamiczny, a kosmiczne robale wzbudziły u mnie obrzydzenie i strach, prawdziwy koszmar, jak z dobrych horrorów.
A nawiązanie do Biblii, głównie do ostatniej księgi, bardzo ciekawie wplatane. Te luźne wariacje z wątkami biblijnymi spowodowały, że musiałam sobie dużo przypomnieć z treści jak i interpretacji Biblii, co było fajną zabawą.
Dużo cytatów, może faktycznie aż za dużo jak na rozmiar całej powieści. Choć mnie to nie przeszkadzało.
Ta część jest dużo krótsza od poprzedniej, a jednak dopiero tu znalazłam swojego ulubionego bohatera. Został nim żołnierz Roe. I jego wątek był dla mnie najciekawszy.
Jemu kibicuję, oczywiście całemu światu również, ale wiadomo jak kończy się każda apokalipsa ;)

Druga część trylogii podobała mi się znacznie bardziej od pierwszej. Totalnie coś innego, tutaj skrótowe ujęcie wątków w ogóle nie przeszkadzało, wręcz wpasowało się w powieść idealnie.
Rozpoczęła się apokalipsa, na całego. Najazd wrogich armii z kosmosu, na czele z Czarną Gwiazdą, w szybkim tempie unicestwiał rodzaj ludzki oraz, piękną kiedyś, zielonobłękitną planetę. Sam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Daleka przyszłość, rozwój technologii na najwyższym poziomie, życie człowieka zdominowane całkowicie przez państwo. Futurystyczna wizja świata, w którym chyba mało kto chciałby żyć. Bo mało kto chciałby być podporządkowany aż do granic możliwości, wyzbycie się wolności w imię tzw bezpieczeństwa i spokoju. Te wątki są ogólnie znane. Tu miały być wzbogacone o nawiązania do biblii, na co bardzo liczyłam. Jednak, jak dla mnie, trochę tego za mało albo raczej za szybko wszystko się dzieje, za szybko przeskakują nam obrazy rzeczywistości, obrazy bohaterów. Chwilami miałam wrażenie, że czytam szkolne wypracowanie, bez wodolejstwa ;)
Ogólnie książkę czytało się szybko i bez zakłóceń.

Daleka przyszłość, rozwój technologii na najwyższym poziomie, życie człowieka zdominowane całkowicie przez państwo. Futurystyczna wizja świata, w którym chyba mało kto chciałby żyć. Bo mało kto chciałby być podporządkowany aż do granic możliwości, wyzbycie się wolności w imię tzw bezpieczeństwa i spokoju. Te wątki są ogólnie znane. Tu miały być wzbogacone o nawiązania do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta część "przygód" Harry'ego trochę mnie zmęczyła, trochę się ciągnęła. Fabuła wydała mi się tu rozmyta, za bardzo rozczłonkowana. Zakończenie na plus, bo nie standardowe.

Ta część "przygód" Harry'ego trochę mnie zmęczyła, trochę się ciągnęła. Fabuła wydała mi się tu rozmyta, za bardzo rozczłonkowana. Zakończenie na plus, bo nie standardowe.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Tytułowa arena znajduje się w każdym mieście, jest miejscem wokół którego zbiera się tłuszcza, żeby nasycić się krwią zabijanych zwierząt i gladiatorów. Bohaterka, gladiatrix, spędza swoje niewolnicze życie na trenowaniu, walkach i seksie ze swoim partnerem. Z tego głównie składa się fabuła. Dochodzą do tego opisy krain, religii, bogów i ogólnych układów, jakie panują między postaciami. Ogólnie czyta się to nieźle, barwne opisy walk nie nudzą się nawet pod koniec książki. Jedyne co mi przeszkadzało to dziwna stylistyka oraz narracja pierwszoosobowa. Jest to pierwsza część z większego cyklu, więc jeszcze dużo się pewnie wydarzy.

Tytułowa arena znajduje się w każdym mieście, jest miejscem wokół którego zbiera się tłuszcza, żeby nasycić się krwią zabijanych zwierząt i gladiatorów. Bohaterka, gladiatrix, spędza swoje niewolnicze życie na trenowaniu, walkach i seksie ze swoim partnerem. Z tego głównie składa się fabuła. Dochodzą do tego opisy krain, religii, bogów i ogólnych układów, jakie panują...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie rozumiem zachwytów nad tą książeczką. Obrazki są okropne, czasem to zwykłe bazgroły. Dla małego dziecka, które poznaje dopiero świat, obrazki powinny być jak najbardziej realne. Dźwięki też czasem tak dziwnie przyporządkowane, że aż nieprawdopodobne. A najgorszy jest przykład ze szpinakiem, który robi blee. Jest to tylko utwierdzanie złych przykładów, że dzieci nie powinny lubić warzyw. Mój roczny synek na szczęście na szpinak robi mniam i rozjaśnia buzię uśmiechem. Jest mnóstwo innych, dużo lepszych książeczek dla dzieci.

Nie rozumiem zachwytów nad tą książeczką. Obrazki są okropne, czasem to zwykłe bazgroły. Dla małego dziecka, które poznaje dopiero świat, obrazki powinny być jak najbardziej realne. Dźwięki też czasem tak dziwnie przyporządkowane, że aż nieprawdopodobne. A najgorszy jest przykład ze szpinakiem, który robi blee. Jest to tylko utwierdzanie złych przykładów, że dzieci nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Klimat książki jest świetny, świat przedstawiony jest pełen magii, smoków, legend i wojowników. Jedyny minus to wątek miłosny głównej bohaterki. W ogóle mi tu nie pasował. I odnoszę wrażenie, że obecne czasy obligują do promowania gejów i lesbijek gdzie się tylko da, nawet w powieści o smokach.

Klimat książki jest świetny, świat przedstawiony jest pełen magii, smoków, legend i wojowników. Jedyny minus to wątek miłosny głównej bohaterki. W ogóle mi tu nie pasował. I odnoszę wrażenie, że obecne czasy obligują do promowania gejów i lesbijek gdzie się tylko da, nawet w powieści o smokach.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trochę nieprawdopodobne są w tej części wyczyny Jurka. Jest tu połączenie Johna Rambo, Jasona Bourne'a i Chucka Norrisa. To było aż denerwujące. Reszta po staremu, czyli Joona Linna jak zwykle nudny i sztywny a Saga Bauer śliczna jak baletnica i silna jak Pudzian, ale ogólnie czytało się nieźle.

Trochę nieprawdopodobne są w tej części wyczyny Jurka. Jest tu połączenie Johna Rambo, Jasona Bourne'a i Chucka Norrisa. To było aż denerwujące. Reszta po staremu, czyli Joona Linna jak zwykle nudny i sztywny a Saga Bauer śliczna jak baletnica i silna jak Pudzian, ale ogólnie czytało się nieźle.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Liczyłam na fantastykę, a dostałam marne romansidło. Dotarłam w bólach do rozdziału piątego, dalej nie mam chęci tracić na te wypociny czasu. I ta denerwująca pierwszoosobowa narracja. Bohaterka ciągle wzdycha, płacze i podziwia umięśnienie swego przyjaciela. Nic kompletnie się tam nie dzieje. To już chyba Klan ma więcej akcji. Nie polecam. Chyba że jako usypiacz.

Liczyłam na fantastykę, a dostałam marne romansidło. Dotarłam w bólach do rozdziału piątego, dalej nie mam chęci tracić na te wypociny czasu. I ta denerwująca pierwszoosobowa narracja. Bohaterka ciągle wzdycha, płacze i podziwia umięśnienie swego przyjaciela. Nic kompletnie się tam nie dzieje. To już chyba Klan ma więcej akcji. Nie polecam. Chyba że jako usypiacz.

Pokaż mimo to

Okładka książki Klątwa przeznaczenia Sylwia Dubielecka, Monika Magoska-Suchar
Ocena 7,2
Klątwa przezna... Sylwia Dubielecka, ...

Na półkach: ,

Książka niesamowicie nudna i durna. Szkoda na to czasu. Nie rozumiem zachwytów nad nią. Nie udało mi się przez nią przebrnąć do końca.

Książka niesamowicie nudna i durna. Szkoda na to czasu. Nie rozumiem zachwytów nad nią. Nie udało mi się przez nią przebrnąć do końca.

Pokaż mimo to