Sandra

Profil użytkownika: Sandra

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 3 dni temu
119
Przeczytanych
książek
686
Książek
w biblioteczce
8
Opinii
50
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Mojej pierwszej przygody z twórczością Wojciecha Chmielarza nie mogę zaliczyć do udanych.

(...)


Treść przesycona jest emocjami, całym spektrum emocji - od żądzy po wstręt, od miłości do nienawiści, od szczęścia po gniew, poprzez zazdrość, lęk, żal, tęsknotę i bezsilność.

Analiza psychologiczna bohaterów, przeprowadzona niemal od kołyski, jest tak dogłębna, że czasem miałam wrażenie, że czytam zbeletryzowany podręcznik dla psychologów - choć w przypadku niektórych z występujących w utworze osób kłaniałby się raczej psychiatra.

A właśnie....bohaterowie. Każdy z nich dopracowany jest w najmniejszym szczególe, co wprowadza do lektury pozory życia i namacalności.

(...)

Mimo tych barwnych opisów, żadna z postaci nie przekonała mnie do siebie, żadnej nie polubiłam, z żadną się nie utożsamiłam. Wręcz przeciwnie - większość jest odpychająca i irytująca. Być może to ja jestem zbyt mało empatii zna, żeby któregokolwiek z nich pożałować? Ale nie o mnie miało być...

Akcji jest tu mniej niż mało. Pod tym względem jedynie kilka ostatnich stron ratuje sytuację. Wielu czytelników zakończenie wbiło w fotel, wielu opadła szczęka, a ja.... Może lekkie drgnięcie było, ale na pewno nigdzie mnie nie wbiło, a jedyne co mi opadło, to chęć sięgnięcia po inne utwory autora.

To co w innych książkach uwielbiam, czyli akcję na kilku płaszczyznach czasowych (tutaj trzech), w tej powieści wprowadziło tylko niepotrzebne zamieszanie, zaburzało chronologię i wtrącało z równowagi. I na nic się tu zdaje świadome czytelnictwo!

Czy warto przeczytać "Żmijowisko"
(...)
hmmm... co kto lubi!

Jeśli ktoś zaczytuje się w powieściach obyczajowych z dokładnym rysem psychologicznym postaci, paletą emocji i przydługimi dialogami, bez cienia akcji i podanych sosem typowej (czytaj: stereotypowej) polskości to "Żmijowisko" jest właśnie dla Niego.

Mi to nie smakowało!

Pełna recenzja na https://gemmagemmarum.blogspot.com/2018/07/zmijowisko-jadowita-proza-chmielarza.html?m=1

Mojej pierwszej przygody z twórczością Wojciecha Chmielarza nie mogę zaliczyć do udanych.

(...)


Treść przesycona jest emocjami, całym spektrum emocji - od żądzy po wstręt, od miłości do nienawiści, od szczęścia po gniew, poprzez zazdrość, lęk, żal, tęsknotę i bezsilność.

Analiza psychologiczna bohaterów, przeprowadzona niemal od kołyski, jest tak dogłębna, że czasem...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Gliny z innej gliny Ryszard Ćwirlej, Robert Ostaszewski, Andrzej Pilipiuk, Marcin Wroński
Ocena 7,2
Gliny z innej ... Ryszard Ćwirlej, Ro...

Na półkach: ,

"To nie jest tango z Argentyny,
tango z Podzamcza tu się rżnie.
Tu nie przychodzą żadne gliny,
chewra z ferajną bawi się!..."

Trudnego zadania się podjęłam chcąc zrecenzować tą książkę. Trudnego z dwóch podstawowych względów. Po pierwsze -obawiałam się faktu, że jest to mój pierwszy literacki kontakt z Marcinem Wrońskim i jego bohaterem. Tę przygodę zaczynam od końca. Bałam się, że nieznajomość powieściowych losów Zygi Maciejewskiego nie pozwoli mi na czytanie ze zrozumieniem.
Jednak twórcy, w przypływie chyba jasnowidzenia, w większości tak nakreślili postaci i ich losy, żeby nawet ktoś taki jak ja, miał choćby ogólny ogląd kto z kim, po co i dlaczego.
Po drugie - strasznie nie lubię opowiadań. Nawet te napisane przez moich ulubionych pisarzy staram się omijać, chociaż bardzo wąskim łukiem, żeby nie zepsuć sobie ogólnego wrażenia.
Żeby napisać dobre opowiadanie trzeba wykazać się nie tylko kunsztem i literacką inteligencją, ale również sporą dozą sprytu. Nie jest łatwą sprawą zamieszczenie powieściowego materiału w tak krótkiej formie. Napisanie go tak, aby było zrozumiałe i kompletne. Aby zawierało w sobie te podstawowe elementy prozy, które pozwalają na pełne zrozumienie słowa pisanego, jak jako taki wstęp, rozwinięcie i szeroko pojęte zakończenie. Jeśli chodzi o zbiory opowiadań sztuką jest również takie dobranie kolejności, żeby nie zrazić czytelnika przy pierwszym rzucie. I tutaj niestety Marcin Wroński się potknął. Ja wiem, że dla pisarza, który zdecydował się wydać te, a nie inne utwory, wszystkie są jednakowo dobre, ale w moim mniemaniu trzeba wykazać odrobinę samokrytycyzmu i jednak na początek wysunąć swojego czarnego konia.
Tymczasem pierwsze opowiadanie ze zbioru można skwitować jednym tylko słowem "chaos". Ciężko się je czyta i rozumie. Odniosłam wrażenie, że jest niejako wyrwane z kontekstu. Kołowrotek wydarzeń - przeszłych i teraźniejszych - i postaci sprawił, że nie miałam ochoty na więcej, a już na pewno nie na bliższą znajomość z twórczością Wrońskiego. Ale dzięki za ta cechę mojego czytelniczego charakteru, która nie pozwala odłożyć rozpoczętej książki bez doczytania do końca. Bo dalej jest tylko lepiej.
Zaproszeni do współpracy pisarze okazują się klasą samą w sobie i faktycznie jest tak, jak w posłowiu napisał Wroński - ich opowiadania są jednak lepsze od jego.
Sam główny sprawca książki niejako ze strony na stronę ewoluuje i każde kolejne opowiadanie jest bardziej przyswajalne. Mimo, że czasy wojny, międzywojnia i wczesnego PRL-u to nie moja bajka i musiałam się nieźle napocić, żeby zrozumieć treść i odniesienia i w ogóle cały kontekst sytuacyjny, to lektura jest nader przyjemna. Mozna powiedzieć, że autorzy zasiali we mnie nawet ziarno sympatii do gburowatego Zygi Maciejewskiego i jego syna. Charakter i sposób bycia tych postaci bardzo plastycznie oddaje tamte czasy i wpasowuje się idealnie w tryby tamtego systemu. Ale do brzegu...
Koniec końców autor zdecydowanie obronił się u mnie tą pozycją, ale czy zaowocuje to bliższym kontaktem z jego utworami - nie mogę obiecać. Mimo wszystko to jednak nie to, co pieści moje literackie serce.

Książka ra trafiła w moje ręce dzięki serwisowi https://czytampierwszy.pl.

"To nie jest tango z Argentyny,
tango z Podzamcza tu się rżnie.
Tu nie przychodzą żadne gliny,
chewra z ferajną bawi się!..."

Trudnego zadania się podjęłam chcąc zrecenzować tą książkę. Trudnego z dwóch podstawowych względów. Po pierwsze -obawiałam się faktu, że jest to mój pierwszy literacki kontakt z Marcinem Wrońskim i jego bohaterem. Tę przygodę zaczynam od końca....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jedyne co przychodzi mi do glowy to, ze książkę warto przeczytać. Zawiera dużo faktów historycznych i ciekawostek o twórczości i życiu Shakespera. Bohaterowie są wyraziści i nietuzinkowi. Akcja toczy się wartko, a jej zwroty potrafią naprawdę zaskoczyć. Tak naprawdę dopiero na końcu, jak w dobrym kryminale, wyjaśnia się kto jest tym dobrym, a kto złym.
I tyle z plusów. Paradoksalnie szybkość akcji jest też minusem. Nagromadzenie wielu faktów historycznych, dat, postaci i wydarzeń może przytłoczyć i niejednokrotnie musiałam wracać do poprzednich rozdziałów, żeby nadążyć za autorką.
Mimo, że książkę czyta się lekko, to pełne zrozumienie treści przychodzi z większym trudem. Sama zagadka Shakespera została, moim zdaniem, potraktowana trochę po macoszemu. Trudno nazwać to prawdziwym rozwiązywaniem tajemnicy, bo bohaterom wszystko przychodzi łatwo i kolejne elementy układanki prowadzą ich do rozwiązania jak po sznurku.
Przy tej lekturze przyda się chociażby podstawowa wiedza o twórczości Shakespera oraz o czasach, w których przyszło mu żyć i tworzyć.
O ile to On tworzył!!! ;-)

Jedyne co przychodzi mi do glowy to, ze książkę warto przeczytać. Zawiera dużo faktów historycznych i ciekawostek o twórczości i życiu Shakespera. Bohaterowie są wyraziści i nietuzinkowi. Akcja toczy się wartko, a jej zwroty potrafią naprawdę zaskoczyć. Tak naprawdę dopiero na końcu, jak w dobrym kryminale, wyjaśnia się kto jest tym dobrym, a kto złym.
I tyle z plusów....

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Sandra

z ostatnich 3 m-cy
Sandra
2024-05-07 07:32:27
Sandra ocenił książkę Pielęgniarki. Sceny ze szpitalnego życia na
7 / 10
2024-05-07 07:32:27
Sandra ocenił książkę Pielęgniarki. Sceny ze szpitalnego życia na
7 / 10
Sandra
2024-05-07 07:25:50
Sandra dodał książkę ZOO 2 na półkę Chcę przeczytać
2024-05-07 07:25:50
Sandra dodał książkę ZOO 2 na półkę Chcę przeczytać
ZOO 2 James Patterson
Cykl: ZOO (tom 2)
Średnia ocena:
6 / 10
1 ocen

ulubieni autorzy [2]

Stephen King
Ocena książek:
7,0 / 10
169 książek
14 cykli
15917 fanów
Joanna Chmielewska
Ocena książek:
6,8 / 10
86 książek
8 cykli
2584 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
119
książek
Średnio w roku
przeczytane
15
książek
Opinie były
pomocne
50
razy
W sumie
wystawione
116
ocen ze średnią 8,5

Spędzone
na czytaniu
822
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
21
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]