Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Za czasów mojej młodości weekendowe seansy z westernem wyludniały ulice. Kiedy zobaczyłem "Dziwny Zachód" poczułem dreszczyk emocji. Western i czary - to musi być to.
Zawiodłem się.
O ile początek pozwalał mieć nadzieję, to potem było już gorzej. Strasznie się umęczyłem czytając, a koniec przyjąłem z ulgą.
Zakończenie zwiastuje ciąg dalszy, ale na pewno sobie odpuszczę.

Za czasów mojej młodości weekendowe seansy z westernem wyludniały ulice. Kiedy zobaczyłem "Dziwny Zachód" poczułem dreszczyk emocji. Western i czary - to musi być to.
Zawiodłem się.
O ile początek pozwalał mieć nadzieję, to potem było już gorzej. Strasznie się umęczyłem czytając, a koniec przyjąłem z ulgą.
Zakończenie zwiastuje ciąg dalszy, ale na pewno sobie...

Po przeczytaniu około 1/4 książki miałem ochotę usunąć ją z czytnika. Całe szczęście, że uwielbiam twórczość pani Pauliny i dałem książce szansę. Potem było już tylko lepiej. Szkoda, że koniec raczej nie zapowiada kontynuacji.
Niecierpliwie czekam na kolejne książki Autorki.

Po przeczytaniu około 1/4 książki miałem ochotę usunąć ją z czytnika. Całe szczęście, że uwielbiam twórczość pani Pauliny i dałem książce szansę. Potem było już tylko lepiej. Szkoda, że koniec raczej nie zapowiada kontynuacji.
Niecierpliwie czekam na kolejne książki Autorki.

A mnie się podobało. Może dlatego, że już mam trochę dosyć tych stereotypowych postaci i niekończącej się walki Dobra ze Złem. Ta książka jest trochę "szurnięta", ale mnie to odpowiada. Doskonale się bawiłem czytając i nie obraziłbym się na ciąg dalszy.

A mnie się podobało. Może dlatego, że już mam trochę dosyć tych stereotypowych postaci i niekończącej się walki Dobra ze Złem. Ta książka jest trochę "szurnięta", ale mnie to odpowiada. Doskonale się bawiłem czytając i nie obraziłbym się na ciąg dalszy.