Cytaty
Sądzimy po pozorach, łatwo i często oceniamy. Tymczasem nie wszystko jest tym, czym się wydaje.
-Ciekawość to pierwszy stopień do drugiego stopnia ciekawości - odparł Felix. - A klika stopni dalej są regularne kłopoty.
-"Wiem, że nic nie wiem" - westchnął Felix. - Pamiętacie, kto to powiedział? -Ja przed ostatnim testem z geografii?-odparł Net.
-Nie chcę słyszeć o żadnych skarbach i nagrodach. Chcę sobie siedzieć przed kompem na moich pięciu literach i mieć spokój. -Pięciu literach? - zapytała Nika. -Fotel. Miałem na myśli fotel.
-To i tak ryzykowna operacja-przyznał Net-Trochę jak Frodo i Sam niosący pierścień wprost do Mordoru.-Ja chcę być Frodem-zastrzegł Net-Ty możesz być Samem. -A ja?-zapytała odruchowo Nika. -No...-Net zawahał się chwilę-Był jeszcze Gollum.
(podczas gry w scrabble) -"Poczekiwanie"? - zdziwił się Felix. - Nie ma takiego słowa. -Oczywiście, że jest - upierał się Net. - Jak się na coś czeka z przerwami, to jest właśnie poczekiwanie. Czekasz chwilę, potem zajmujesz się czymś innym i znów czekasz. To jak z popijaniem herbaty. Nie wychylasz od razu całego kubka, tylko spokojnie popijasz, zajmując się przy okazji czymś i...
Rozwiń-Powiedział, że jest Ponurym Żniwiarzem. -A dlaczego ponurym? Kombajn mu się zepsuł?
-Oskarżony ma się zwracać do mnie „wysoki sądzie”. -Masz najwyżej metr pięćdziesiąt. -Za chwilę dołożę ci mycie kibla... toalety za obrazę sądu. Oskarżony ma się zwracać do sądy „wysoki sądzie”. Takie są zasady i już. -Więc niech wysoki są zwraca się do mnie „wasza genialność”. Eryka zmierzyła go spojrzeniem równie ostrym jak krawędź czarnej grzywki sięgającej jej do połowy czo...
Rozwiń- Czuję przypływ mocy - Net pociągnął ostatni łyk i zatarł ręce. - To co, jedziemy na tę Senną? - Za dziesięć minut zaczyna się chemia - przypomniała Nika. - Zdążymy! - Net wstał, ale Nika pociągnięciem za rękaw usadziła go na krześle. - Nie jesteście przyzwyczajeni do kawy - oceniła. - Już mam wyrzuty sumienia, że was namówiłam. Spróbujcie się... trochę uspokoić. - Luz, kobiet...
Rozwiń- Naprawdę wyglądasz lepiej. - Felix przyjrzał się jej, gdy szli w kierunku schodów. - Zmuszam się do jedzenia dużej ilości owoców. Krem pod oczy też trochę pomógł. - Zjadłaś krem pod oczy?! - wykrzyknął Net.
Mamże ci ja lustro plastikowe, pójdę i trzasnę nim bydlę po głowie.
-A jak coś zepsuliśmy? – zapytał cicho Net. – Popsułem kiedyś opiekacz do tostów, no i… jeszcze kilka mało istotnych urządzeń. Ale to zupełnie inna przykrość, zepsuć cały wszechświat!
-Od roku próbowałm cię rozgryźć -Jestem niejadalny.
Mogło być gorzej- stwierdził Net.- mogło padać.