Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Nasuwa mi się jedno pytanie...Pani Kasiu, dlaczego? Nie kupuję tej formy, treści również, wynudziłam się.

Nasuwa mi się jedno pytanie...Pani Kasiu, dlaczego? Nie kupuję tej formy, treści również, wynudziłam się.

Andrzeja poznałam na festiwalu w Tychach, Ku Przestrodze...i ku przestrodze jest ta książka. Trochę zabrakło w niej Andrzeja, człowieka obdarzonego niesamowitym poczuciem humoru i miłością do drugiego człowieka, tą szczerą i niewymuszoną. Pomimo tego, w moim subiektywnym odczuciu jedna z lepszych, jak nie najlepsza, książka o nałogu i walce z samym sobą. Żegnaj Hipisie!

Andrzeja poznałam na festiwalu w Tychach, Ku Przestrodze...i ku przestrodze jest ta książka. Trochę zabrakło w niej Andrzeja, człowieka obdarzonego niesamowitym poczuciem humoru i miłością do drugiego człowieka, tą szczerą i niewymuszoną. Pomimo tego, w moim subiektywnym odczuciu jedna z lepszych, jak nie najlepsza, książka o nałogu i walce z samym sobą. Żegnaj Hipisie!

Ta książka powinna znaleźć się w kategorii melodramat, w dodatku kiepski. Poziom emocji przy czytaniu zbliżony do tych towarzyszących mi przy wybieraniu pomidorów na straganie. zaczyna się nieźle, pierwsze 3 strony dają nadzieję na to, że będzie to ciekawa pozycja...ale na tym koniec. Powiedziałabym, że doczytałam do końca, ale w zasadzie domęczyłam ją, a ona mnie. Absolutnie nie polecam. 3 gwiazdki, bo mimo wszystko znam gorsze.

Ta książka powinna znaleźć się w kategorii melodramat, w dodatku kiepski. Poziom emocji przy czytaniu zbliżony do tych towarzyszących mi przy wybieraniu pomidorów na straganie. zaczyna się nieźle, pierwsze 3 strony dają nadzieję na to, że będzie to ciekawa pozycja...ale na tym koniec. Powiedziałabym, że doczytałam do końca, ale w zasadzie domęczyłam ją, a ona mnie....