Ja, hipis – narkoman. Od fascynacji do degrengolady

Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
72 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
7
7

Na półkach:

wyleczony narkoman wspomina każdy dzień ćpania przebywając jednocześnie w monarze. degrengoladę często wspomina się jako dobre czasy. miało się jakichś znajomych, pozycję w stadzie, trochę mistyczne doświadczenia, trochę z półświatka. przede wszystkim to zwykle młodość, a młodość zwykle wspomina się dobrze. chyba że spędziło się ją w obozie. z perspektywy zewnętrznej wygląda to inaczej. weźmy przykład dzieci z dworca zoo. prostytucja, ulica. próby samobójcze, śmierć z przedawkowania. mimo wszystko w takim nihilizmie jest coś niebezpiecznie pociągającego. może to kwestia filmów z dobrą muzyką i wspaniałymi aktorami. może sama legenda rock'n'rolla. myślę jednak, że znacznie częściej niż przestrogą, może i wbrew intencją, tego rodzaju publikacje zaczynają być zachętą. tu także o leczeniu jest niewiele. bardziej ma się wrażenie, że wszyscy byli zajebiści. buntowali się, kontestowali świat, znali kogoś tam kogoś. tak naprawdę są to jednak często doświadczenia przerażające. głodu, rozpadu organizmu, równi pochyłej, która wydaje się nie mieć końca. świadomość niebezpieczeństwa wrzuca nieraz człowieka w dziwny stan z pogranicza. a kiedy niszczymy sami siebie, to ciągły lęk, poczucie zagrożenia, które nie siedzi w narkotykach tylko w nas. myślę, że niektórzy przedawkowując po prostu się temu poddają i to wtedy równoznaczne do samobójstwa. rezygnując z dragów rezygnuje się z doświadczenia bardziej intensywnego niż przeciętne. niektórzy zaczynają chodzić wtedy w himalaje. inni skupiają się na koncertach. zależy skąd się jest, jakie ma się możliwości. myślę, że w tym przypadku przeważyła jakiegoś rodzaju legendarność, korzenie hippisowskie, które kompletnie inaczej brzmią niż środowisko ćpunów. innym na ratunek przyjdą wartości rodzinne, chociaż liczenie każdego dnia bez alkoholu czy ćpania jest zgubne i trochę smutne

wyleczony narkoman wspomina każdy dzień ćpania przebywając jednocześnie w monarze. degrengoladę często wspomina się jako dobre czasy. miało się jakichś znajomych, pozycję w stadzie, trochę mistyczne doświadczenia, trochę z półświatka. przede wszystkim to zwykle młodość, a młodość zwykle wspomina się dobrze. chyba że spędziło się ją w obozie. z perspektywy zewnętrznej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
128
106

Na półkach:

Ciekawa pozycja dla fanów gatunku książek o narkomanach. Czyta się szybko, jednak uważam, że mogłaby być krótsza. Liczyłam na więcej szczegółów na temat przebiegu liczenia, tymczasem większość stron skupia się na tym samym - codzienności ćpania, bez większej filozofii, czy emocji autora. "Gady" Mirosława Sokołowskiego o wiele bardziej przypadły mi do gustu, bo oprócz uzależnienia narracja była naprawdę świetnie przedstawiona. U Kaczkowskiego zbyt dużo spłycania problemu.

Ciekawa pozycja dla fanów gatunku książek o narkomanach. Czyta się szybko, jednak uważam, że mogłaby być krótsza. Liczyłam na więcej szczegółów na temat przebiegu liczenia, tymczasem większość stron skupia się na tym samym - codzienności ćpania, bez większej filozofii, czy emocji autora. "Gady" Mirosława Sokołowskiego o wiele bardziej przypadły mi do gustu, bo oprócz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

Bardzo podobało mi się w tej książce, że opisała ona świat oczami narkomana w taki sposób, w jaki on go widział w danej chwili. Bez zbędnego umoralniania, czy przestrzegania, jak to przeważnie ma miejsce w podobnych pozycjach, a moim zdaniem jest zupełnie niepotrzebne, w końcu wnioski, każdy może sobie wyciągnąć sam. Napisana lekkim językiem i naprawdę ciekawa. Jedyne do czego można się przyczepić, to swego rodzaju nieszczerość. Niestety, ale nie otrzymamy tutaj pełnego obrazu bohatera. Wiele rzeczy jest pomijanych, tak jakby bał się on mówić o pewnych słabościach i pragnął je ukryć przed czytelnikiem. Na ogromny plus zasługuje za to sposób, w jaki ukazana została stopniowa degeneracja i wyniszczenie, spowodowane nałogiem, od zupełnie zwykłego chłopaka, do całkowitego wraku. Krok po kroczku. Trochę mi zabrakło jedynie opisu wychodzenia z nałogu, bo zostało temu poświęcone zaledwie kilka stron. Ogólnie jednak bardzo interesująca i wciągająca lektura, którą śmiało mogę polecić.

Bardzo podobało mi się w tej książce, że opisała ona świat oczami narkomana w taki sposób, w jaki on go widział w danej chwili. Bez zbędnego umoralniania, czy przestrzegania, jak to przeważnie ma miejsce w podobnych pozycjach, a moim zdaniem jest zupełnie niepotrzebne, w końcu wnioski, każdy może sobie wyciągnąć sam. Napisana lekkim językiem i naprawdę ciekawa. Jedyne do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
23
4

Na półkach:

Książka za mało wiarygodna ze względu na ogrom szczegółowych opisów sytuacji, dat, dialogów. Kto z nas pamięta co robił kilkadziesiąt lat temu, co jadł, z kim poszedł, kogo spotkał w określonym dniu, o czym rozmawiali (?)..Jeśli dni te były znaczące , jeśli było jakieś wydarzenie konkretne, robiące wrażenie, zapadające w pamięć to i owszem, ale tu proza życia , dzień po dniu opisany podejrzanie zbyt szczegółowo nawet co do godziny (!). Dialogi, rozmowy, przytaczanie powiedzonek..to wszystko odbiera książce i autorowi wiarygodność bo za dużo tu oczywistej konfabulacji. Momentami nużąca do bólu, nie ze względu na temat czy treść ale ze względu na opisywanie dzień po dniu tych samych zachowań i poczynań autora. Uważam, że zmarnowany potencjał, za dużo szczegółów za mało konkretów a przecież życie mimo wszystko miał bogate. Droga narkomańska- początek, upadek, leczenie, powstanie na nowo..to byłoby coś. Bardzo żałuję, że autor skupił się głównie na opisywaniu ćpania, szczegółowo do znużenia a nie opisał choć w skrócie drogi wychodzenia z nałogu. Mimo wszystko polecam, bo temat ważny i potrzebny, porównując jednak z książką o podobnej tematyce pt. "Najlepszy" ta pozycja wypada słabo.

Książka za mało wiarygodna ze względu na ogrom szczegółowych opisów sytuacji, dat, dialogów. Kto z nas pamięta co robił kilkadziesiąt lat temu, co jadł, z kim poszedł, kogo spotkał w określonym dniu, o czym rozmawiali (?)..Jeśli dni te były znaczące , jeśli było jakieś wydarzenie konkretne, robiące wrażenie, zapadające w pamięć to i owszem, ale tu proza życia , dzień po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
35
12

Na półkach: ,

warto przeczytać. porusza do głębi. nie mylić że wspolczuciem

warto przeczytać. porusza do głębi. nie mylić że wspolczuciem

Pokaż mimo to

avatar
258
4

Na półkach:

Andrzeja poznałam na festiwalu w Tychach, Ku Przestrodze...i ku przestrodze jest ta książka. Trochę zabrakło w niej Andrzeja, człowieka obdarzonego niesamowitym poczuciem humoru i miłością do drugiego człowieka, tą szczerą i niewymuszoną. Pomimo tego, w moim subiektywnym odczuciu jedna z lepszych, jak nie najlepsza, książka o nałogu i walce z samym sobą. Żegnaj Hipisie!

Andrzeja poznałam na festiwalu w Tychach, Ku Przestrodze...i ku przestrodze jest ta książka. Trochę zabrakło w niej Andrzeja, człowieka obdarzonego niesamowitym poczuciem humoru i miłością do drugiego człowieka, tą szczerą i niewymuszoną. Pomimo tego, w moim subiektywnym odczuciu jedna z lepszych, jak nie najlepsza, książka o nałogu i walce z samym sobą. Żegnaj Hipisie!

Pokaż mimo to

avatar
224
110

Na półkach: ,

Mam pretensję, że książki nie napisał Andrzej ale ktoś inny. Próbuję sobie tłumaczyć, że nie każdy, kto ma taką potrzebę potrafi napisać książkę, jednak mam tę świadomość, że nasze myśli i słowa przetworzone przez kogoś innego nie są już tym, co pomyśleliśmy lub powiedzieliśmy. Może dlatego treść książki została ograniczona prawie wyłącznie do przytaczania historii. A może dlatego, że aż do śmierci (bo umarł niedługo po napisaniu książki),Andrzej miał do tych zdarzeń nikły stosunek emocjonalny.
Książka jest zbyt obszerna. Historie powielają się, przeklepywane ze strony na stronę. Ale może w tym właśnie jest sens, bo przecież tak często wygląda życie. Z powieleń i z przeklepywania dnia na dzień. Szczególnie, jeśli komuś życie kręcie wokół jednego celu, tj. zmulenia się.
Wiarygodności historiom z książki nie dodaje wymieniana dokładnie liczba zjedzonych rolek i wstrzykniętych działek, a także dokładnie datowane zdarzenia. Kto z nas pamięta dokładnie co się wydarzyło 12 sierpnia 1988 r.
Książkę czyta się szybko. Pomimo powielanych zdarzeń, ma się wrażenie, że życie niosło Andrzeja same a on po prostu się nad nim nie zastanawiał. Jest to równie mądre, jak głupie.
Co dziwne, że jak na tak trudny temat, to jedyna refleksja, jaka mi pozostała po przeczytaniu tej książki, to, czy Andrzej przeczytał te pięćset książek z regału, które były dlań ponoć bardzo cenne. Wkurzałam się przez całą narrację tej książki, bo miałam wrażenie, że nie przeczytał.

Nie sprzedam tej książki z sentymentu, bo znałam Andrzeja.
Postanowiłam przeczytać ją ponownie za jakieś 10 lat i spojrzeć na tę historię innymi oczami. Oczami osoby, którą będę wtedy. Być może moja opinia będzie wtedy inna.

Nie jest to literackie dzieło sztuki, nie zawiera ponadczasowych "prawd" życiowych, ale chyba warto przeczytać. :)

Mam pretensję, że książki nie napisał Andrzej ale ktoś inny. Próbuję sobie tłumaczyć, że nie każdy, kto ma taką potrzebę potrafi napisać książkę, jednak mam tę świadomość, że nasze myśli i słowa przetworzone przez kogoś innego nie są już tym, co pomyśleliśmy lub powiedzieliśmy. Może dlatego treść książki została ograniczona prawie wyłącznie do przytaczania historii. A może...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Treść zaskakuje,z jednej strony przestroga, dla innych przewodnik po świecie bez cenzury.Napisana w przystępnym języku.

Treść zaskakuje,z jednej strony przestroga, dla innych przewodnik po świecie bez cenzury.Napisana w przystępnym języku.

Pokaż mimo to

avatar
12
1

Na półkach: ,

Jako nastolatka byłam żywo zainteresowana ksiażkami o narkomanach i narkomanii.
Nie obce mi są książki takie jak My, dzieci z dworca zoo Christiane Felscherinow czy Pamiętnik narkomanki Barbary Rosiek. Po kilkunastu latach ponownie sięgnęłąm do tej tematyki. W moje ręce trafiła książka Andrzeja Kaczkowskiego w Polsce znanemu jako Kaczor pt. Ja, Hipis- Narkoman. Od fascynacji do degrengolady. Jest on chyba najbardziej znanym hipisem w Polsce. Przez 20 lat oddawał się swojemu nałogowi, z którego sideł udało mu się wyzwolić. Skuteczne leczenie podjął w ośrodku Monaru, gdzie znalazł dla siebie miejsce i w nim pozostaje do tej pory.
Książka Ja, Hipis- Narkoman. Od fascynacji do degrengolady liczy 463 strony. Na okładce znajdziemy zdjęcie autora z festiwalu w Jarocinie w 2012 roku, którego Kaczor stara się nie opuszczać od pierwszej edycji festiwalu. Książka jest spisana w formie pamiętnika, lecz sam pomysłodawca podkreśla, że raczej jest to próba usystematyzowania jego wspomnień z czasów pogrążania się w nałogu. Uważam, że wybrana forma jest ryzykowna i sam autor naraża się na krytyczne opinie osób, którę pamietają dane wydarzenia. Praca jest skierowana do każdego człowieka, który rozważa rozpoczęcie swojej przygody ze środkami psychoaktywnymi lub wkroczył na tę drogę. Jest apelem o rozważenie słuszności wybrania drogi ku zatraceniu.
W treści odnajdziemy zapis stanów podświadomosci bohatera książki. Początkowe "ćpanie" dla zabawy, żeby poczuć głębiej otaczający go świat, przejmuje rolę najważniejszej rzeczy w życiu. Kaczorowi w pewnym momencie brak sił na tak proste czynności jak kąpiel czy zjedzenie posiłku. Autor stara sie pokazać jak płytkie relacje i więzi łączą ludzi pochłoniętych w nałogu. Nie będę oceniać zasad moralnych jakie kierowały bohaterem lecz należy zwrócić uwagę, że otrzeźwienie nie przychodzi nawet wtedy gdy człowiek zostaje sam a zobojętnienie ogarnia wszystkie myśli człowieka. Właśnie o takiej degrengoladzie stara nam się opowiedzieć. Przejmującym momentem w książce było dla mnie spotkanie bohatera książki z jego dziećmi w czasie jednego z odwyków w Gnieźnie. Narkomania zabiła bliskość między nimi. Ten chłód w relacji miedzy nimi można było poczuć czytając krótki wpis na temat tego spotkania. Zawsze bardziej interesowało mnie to jak człowiek potrafi podnieść się z kolan niż opis powolnego staczania się na samo dno, dlatego mam nadzieje, że następna książka -jeżeli taka powstanie- opisze wysiłek i walkę jaką trzeba stoczyć aby wyzwolić się z pęt nałogu.

Jako nastolatka byłam żywo zainteresowana ksiażkami o narkomanach i narkomanii.
Nie obce mi są książki takie jak My, dzieci z dworca zoo Christiane Felscherinow czy Pamiętnik narkomanki Barbary Rosiek. Po kilkunastu latach ponownie sięgnęłąm do tej tematyki. W moje ręce trafiła książka Andrzeja Kaczkowskiego w Polsce znanemu jako Kaczor pt. Ja, Hipis- Narkoman. Od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6
1

Na półkach:

Uważajcie bo ta książka może być inspirująca ;)

Uważajcie bo ta książka może być inspirująca ;)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    127
  • Przeczytane
    96
  • Posiadam
    29
  • Teraz czytam
    4
  • Ulubione
    4
  • 2022
    2
  • Uzależnienia
    2
  • Narkomania
    2
  • 2015
    1
  • 2020
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ja, hipis – narkoman. Od fascynacji do degrengolady


Podobne książki

Przeczytaj także