Opinie użytkownika
Zdecydowanie najsłabsza z kontynuacji autorstwa Pilipiuka, które czytałem. Zalążek pomysłu może i był, ale wykonanie fatalne.
Raz, że fabuła - sama w sobie nieprawdopodobnie infantylna i naiwna - wydaje się być wyraźnie wtórną wobec "Pana Samochodzika i Arsena Lupina". Dwa, że ten cały genialny, nieuchwytny złoczyńca i jego metody, czego to on jeszcze przebiegłego nie...
Olszakowski vel Pilipiuk był jednym z lepszych wczesnych kontynuatorów serii PS, acz "Zamek w Chęcinach" nie należy, niestety, do jego najlepszych kontynuacji. Książka, tradycyjnie dla tego autora, napisana jest sprawnie warsztatowo, brak na szczęście technologicznych wodotrysków czy innych macgyveryzmów, acz brak i bardziej sugestywnego klimatu, a fabuła - mniej więcej do...
więcej Pokaż mimo to
Nudne jak flaki z olejem. Zasadniczo, jeśli chodzi o kontynuacje Pana Samochodzika, to jeśli połączymy wszystko co najgorsze ze stylów Szumskiego oraz Niemirskiego - to wyjdzie nam Miernicki.
Całkowity brak spójnej fabuły, w zasadzie większość akcji składa się z wątków pobocznych, przygód i zdarzeń, z których nic w praktyce konkretnego nie wynika, a w tuzinach...
Książka dość słaba, no ale w końcu to Miernicki. Fabuła nudnawa, niepotrzebnie przekombinowana. Za dużo wypełniacza niezwiązanego z główną intrygą, co najmniej jeden rozdział można usunąć w całości bez najmniejszej szkody dla akcji. Po raz kolejny widać, że Miernicki nie potrafi stworzyć spójnej fabuły - z feerii pomysłów wychodzi mu zlepek równoległych wątków, w większości...
więcej Pokaż mimo toDo połowy nawet ciekawe, potem robi się nudne. Do tego rozwiązanie zagadki pereł jest zupełnie przypadkowe i niezwiązane z prowadzonymi poszukiwaniami, a cała intryga - jak się na końcu okazuje - rozgrywa się poza główną akcją i poznajemy ją tylko z opowieści Pana Samochodzika.
Pokaż mimo to
To jest dramat po prostu. Fakt, że książka gatunkowo nie ma praktycznie nic wspólnego z serią Pana Samochodzika, a jest to zwykłe naśladownictwo zachodniej literatury akcji skrzyżowane z łzawym melodramatem, to jeszcze najmniejszy problem.
Jest to przede wszystkim nudne jak flaki z olejem, z objętością sztucznie zwiększoną jakimiś do niczego niepotrzebnymi...
Książka, niestety, rozczarowuje. Stanowi - jak można oczekiwać - niejako uzupełnienie do filmów Urbex History zamieszczanych na Youtube, ale prezentuje głównie ich tło obyczajowe czy organizacyjne, dostarcza zaś bardzo niewiele informacji o samych odwiedzanych miejscach (a już zdecydowanie nic ponad to, co pokazano w filmach). Ot taka raczej pozycja przygodowa o kolegach...
więcej Pokaż mimo toJeżeli ktoś pasjonuje się psychiatrią i interesują go urojenia niedorozwiniętego przedszkolaka - to jest to książka dla niego. Poza tym, historyjki są wydumane, fabuła wysilona i rażąca sztucznością. Ani to śmieszne, ani ciekawe, ani nawet specjalnie sensowne - raczej irytujące.
Pokaż mimo toDość męcząca książka - bardzo rozwlekle napisana, do przesytu przepełniona bogactwem do niczego niepotrzebnych szczegółów, bez wyraźnego głównego bohatera... Niby to postacią wiodącą jest kapitan Chisholm, ale każdy inny narrator, Anglik, Amerykanin, Niemiec itd., a pojawia się ich co najmniej pół tuzina, wykreowany jest do bólu detalicznie - choćby gościł tylko na...
więcej Pokaż mimo toOnegdaj książka ta była moją ulubioną lekturą, swego rodzaju biblią wojny powietrznej na Pacyfiku. Problem tylko taki, że z czasem okazało się, że jej merytoryczna wiarygodność jest, oględnie rzecz mówiąc, mocno taka sobie. Pierwszy z brzegu przykład, bitwa o Midway. Lotniskowiec Akagi nie został zaatakowany przez cały dywizjon dauntlessów, ale przez ledwie trzy samoloty z...
więcej Pokaż mimo toZagadką jest dla mnie, do kogo ta książka jest adresowana. Autor miał oczywisty zamiar zaznajomić czytelnika z tematyką zdrowego żywienia, a infantylizujące obsadzenie w głównych rolach zwierząt (przy jednoczesnym całkowitym poprowadzeniu akcji w świecie niczym nie różniącym się od ludzkiego, jedynie z podmianą postaci na zwierzęce) zda się kierować powieść do młodszych...
więcej Pokaż mimo toKsiążka barwnie i szczegółowo, tak w formie opisu jak i zdjęć, prezentuje podziemne budowle regionu wałbrzyskiego z okresu III Rzeszy. Z tego tylko względu - bez wątpienia warto ją mieć. Niestety - w warstwie interpretacyjnej jest już gorzej, autor ma z góry założony pogląd co do przeznaczenia wielu z tych obiektów i temu bezkrytycznie podporządkowuje swe wnioski, nawet gdy...
więcej Pokaż mimo toNiby wszystko jest - kameralne, klimatyczne miejsce akcji, barwne postacie, pasjonująca historyczna zagadka, obowiązkowy złoczyńca, przygody... Zdawało by się, materiał na murowany sukces w stylu Nienackiego czy Niziurskiego - jednak w przypadku "Trzynastej komnaty" całość zdecydowanie nie zagrała i książka wypadła po prostu nijako, czemu przysłużył się przede wszystkim...
więcej Pokaż mimo to
Bohaterowie tej książki podróżują, latają, pływają, chodzą, rozmawiają, myślą, spotykają inne stworzenia i roboty, wpadają w tarapaty, wydostają się z nich, drapią się po głowie, rozmawiają z kamieniami, bolą ich łapy... Dzieją się tysiące rzeczy, z których absolutnie nic nie wynika.
Pani Onichimomska niewątpliwie ma bogatą wyobraźnię, zabrakło jedyne jakiegokolwiek...
Książka to tak naprawdę obszerne wypisy z przewodników, spojone na siłę beznamiętną fabułą (opisującą jazdę samochodem, wynajmowanie pokoi w hotelach, spożywanie posiłków, zakupy, absurdalne zachowania Buni - ani to zajmujące, ani zabawne, ani porywająco opisane) okraszoną, w roli kwiatka do kożucha, naiwną intrygą kryminalną (pozbawioną zresztą większego sensu).
Zawiera...
Jedna z ciekawszych pozycji o przygodach Lassego i Mai, z dość tajemniczą intrygą. Na swój sposób bardzo typowa książka w serii, jednak dość infantylnej nawet jak dla przedszkolaków - z bardzo uproszczonym przedstawieniem świata, strywializowanymi postaciami i wątpliwej urody ilustracjami. Tym niemniej pomysłowa intryga nieco ją wyróżnia na tle innych z tych książek.
Fabułę...
Książka w zasadzie do oglądania, jeśli ten styl rysunku komuś się podoba. Natomiast, jeśli chodzi o warstwę merytoryczną, jest już kiepsko, i to bardzo - publikacja zawiera wprawdzie imponującą ilość haseł, ale z racji na brak spisu treści czy indeksów trudno odnaleźć konkretne miejscowości, zdarzają się też błędy w kolejności opisów.
Przede wszystkim jednak książka jest...
Z racji na język czyta się ciężko - ale naprawdę warto. Spojrzenie na świat oczami człowieka sprzed ponad 350 lat warte jest tego niewielkiego wysiłku.
Pokaż mimo to
Jest to w naszym kraju książka w zasadzie pionierska jeśli chodzi o opisywaną tematykę - i upływ czasu niestety tu widać.
Oparta jest o ciekawą, acz wątłą, podbudowę bibliograficzną (z dominującym wykorzystaniem jednej niemieckiej pozycji), stąd i ujęcie tematu jest tu i dość szczegółowe, i wyrywkowe zarazem. Sporo też więc braków, niemało błędów.
Ale w języku polskim nie...
Włodzimierz Antkowiak jest niewątpliwym guru polskiej literatury skarbowo-eksploratorskiej. Wydane niemal ćwierć wieku temu "Tajemnice ukrytych skarbów" były podówczas prawdziwą biblią tej tematyki, z którą (oraz z wypiekami na twarzy) niejednokrotnie zwiedzałem tereny Gór Sowich, Lubiąż czy Srebrną Górę. Późniejsze "skarbowe" książki Antkowiaka, pisane już z perspektywy...
więcej Pokaż mimo to