Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Książka ciekawa przedstawiająca początek amerykańskiej interwencji w Afganistanie w 2001 roku i mało znany udział żołnierzy amerykańskich sił specjalnym w tym wydarzeniu.
Na początku autor przedstawia nam bohaterów swojej książki, metody ich walki oraz szkolenie jakiemu są poddawani. Następnie akcja przenosi się do Afganistanu i krajów z nim graniczących. Czytelnik może sobie dzięki temu uświadomić jak dużym wyzwaniem logistycznym było przerzucenie sił w ten rejon. W kolejnych rozdziałach Zapoznajemy się z historią walk żołnierzy amerykańskich sił specjalny, którzy asystowali sojuszowi północnemu w walce z talibami.
Do największych plusów książki można zaliczyć sam jej temat, raczej nieznany w Polsce. Kolejną zaletą są opisy poszczególnych jednostek biorących udział w walkach takich jak 160 SOAR czy 5 SFG oraz ich metody działania i wykorzystywany sprzęt. Książka jest też bardzo dobrze wydana (dobry papier, twarda oprawa. ciekawa okładka).
Pozycja posiada jednak kilka minusów. Dosyć irytujące są literówki, które nie powinny się zdarzać (np. czołgi z działami 152 zamiast 125 mm, itp.). Kolejnym mankamentem, przynajmniej w mojej ocenie jest nadmierny amerykański patriotyzm bijący z książki (Ameryka jest wspaniała i wszystko co robi jest słuszne) ale jest to mankament który pojawia się w wielu książkach amerykańskich autorów. Innym minusem są fotografie. Są one czarno białe i bardzo małe, a sam autor pisze że przy pisaniu dysponował setkami zdjęć dotyczącymi tematu. Można było się pokusić o dodanie kilku stron ze zdjęciami w lepszej jakości.
Mimo wszystko książka jest pozycją wartościową, którą można polecić każdej osobie zainteresowanej siłami specjalnymi lub współczesnymi konfliktami.

Książka ciekawa przedstawiająca początek amerykańskiej interwencji w Afganistanie w 2001 roku i mało znany udział żołnierzy amerykańskich sił specjalnym w tym wydarzeniu.
Na początku autor przedstawia nam bohaterów swojej książki, metody ich walki oraz szkolenie jakiemu są poddawani. Następnie akcja przenosi się do Afganistanu i krajów z nim graniczących. Czytelnik może...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gdyby przyszło podsumować tą książkę jednym wyrażeniem określiłbym ją jako zmarnowany potencjał.
Losy polskich pilotów, szczególnie pilotów dywizjonów myśliwskich zostały dobrze udokumentowana i są powszechnie znane. Trochę gorzej sytuacja ma si,ę z pilotami dywizjonów bombowych. Ich służba mimo że równie niebezpieczna nie była aż tak spektakularna jak służba takich asów jak Skalski czy Urbanowicz.
W swojej pracy autor stara się przybliżyć sylwetkę jednego a asów lotnictwa bombowego, Jana Cholewy. Pilota z rekordową liczbą wykonanych misji w tym największą liczbą misji do okupowanej Polski.
Już na samym początku książki pojawiają się błędy i nieścisłości. Autor wymieniając medale jakimi został wyróżniony Jan Cholewa podaje między innymi że pilot czterokrotnie otrzymał Krzyż Lotniczy. Takiego odznaczenia nie było. Pilot był wyróżniony ale Medalem Lotniczym. Dodatkowo autor wprowadza chaos tłumacząc nazwy odznaczeń brytyjskim na język polski. O wiele bardziej zrozumiałe było by pozostanie przy oryginalnym nazewnictwie.
Kolejnym minusem są niektóre opisy np. walk i misji. Szczególnie zapada w pamięć opis minowania portu. Według autora okręty podwodne zanurzały się pod wodę w trakcie tego ataku. Jak miały tego dokonać autor już nie precyzuje (w portach głębokość wody jest dosyć mała i okręt miały duży kłopot aby skutecznie schronić się przed atakiem, dodatkowo dla okrętów podwodnych wybudowane żelbetonowe schrony które były najlepszą ochroną przed atakiem z powietrza). Kolejnym ze szczegółów który bardzo rzucił się w oczy jest opis jednego z ataków bombowych. Autor pisze że bomby pilota Cholewy trafiły w cel. Odważna teoria jeśli weźmiemy pod uwagę skuteczność ówczesnego nocnego bombardowania.
Kolejną ciekawską jest fragment w którym autor opisuje sytuację gdy samolot pilotowany przez polskiego asa prawie zderza się z amerykańskim samolotem B 24. Po wylądowaniu w bazie gdzie stacjonują amerykanie piloci omawiają całe zdarzenie. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to że według autora pilotem tego samolotu miał być czarnoskóry Amerykanin. W tamtych czasach w siłach powietrznych armii USA panował segregacja rasowa i jest nie możliwe aby czarnoskóry żołnierz pilotował ten samolot. Istniała co prawda w czasie wojny grupa bombowa z czarnoskórymi pilotami ale latali oni na samolotach B-25 i stacjonowali w innym miejscu.
Innym mankamentem książki są liczne powtórzenia. Co jakiś czas autor wraca to tych samych wydarzeń przepisując ponownie to co już napisał. Odnosi się przez to wrażenia jakby dwa razy czytało się to samo.
Minusem książki jest bardzo uboga bibliografia. Pisarz korzystał jedynie z dziennika Jana Cholewy i... swoich wcześniejszych publikacji. Przy tego typu książkach aż prosi się o sięgnięcie do archiwów czy jakiś publikacji naukowych poświęconych danemu zagadnieniu.
Ostatnią niezrozumiałą dla mnie rzeczą jest przytoczenie przez autora kilku biogramów polskich żołnierzy poległych na misjach. Jestem jak najbardziej za oddawaniem hołdu weteranom, weteranom poszkodowanym oraz poległym na misjach jednak biogramy zawarte w książce nie wnoszą nic do książki. Dodatkowo jest ich tylko kilka. Co z pozostałymi żołnierzami którzy oddali życie służąc na misjach?
Podsumowując książka porusza bardzo ciekawy temat jednak sposób jego prezentacji oraz liczne błędy i nieścisłość znacząco obniżają ocenę jaką można wystawić tej publikacji.

Gdyby przyszło podsumować tą książkę jednym wyrażeniem określiłbym ją jako zmarnowany potencjał.
Losy polskich pilotów, szczególnie pilotów dywizjonów myśliwskich zostały dobrze udokumentowana i są powszechnie znane. Trochę gorzej sytuacja ma si,ę z pilotami dywizjonów bombowych. Ich służba mimo że równie niebezpieczna nie była aż tak spektakularna jak służba takich asów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka mogąca być ciekawym omówieniem kampanii lotniczych od początków historii lotnictwa do czasów współczesnych okazuje się być nie warta wydanych na nią pieniędzy.
W opisie na stronach wydawnictwa można dowiedzieć się że celem książki jest opisanie kampanii lotniczych jednak nie wiadomo jakimi kryteriami kierowali się autorzy wybierając opisane konflikty a pomijając inne. Brak na przykład walk w powietrzy w Ameryce południowej w XX wieku (wojna futbolowa) czy choćby wojny Iraku z Iranem. Dużym minusem jest brak opisu powietrznych zmagań w okresie zimnej wojny pomiędzy krajami NATO a ZSRR. Nawet zawarte w książce relacje konfliktów opisane są pobieżnie z pominięciem wielu istotnych aspektów. Autorzy często robią bardzo duże przeskoki (każdy akapit jest o czym innym i każdy następny nie wynika z poprzedniego). Ogólnie rzecz biorąc na każdy z akapitów w tej pozycji można napisać osobną książkę.
Kolejnym dużym minusem są literówki. Co prawda nie liczne ale dosyć irytujące (według autorów II wojna zakończyła się w kwietniu 1942 roku, a bomba mk 84 ma masę pomiędzy 9 a 7 kg) i w tego typu publikacjach nie powinny się zdarzać.
Jako plus, chyba jedyny, można zaliczyć aspekt techniczny książki. Wydana w twardej oprawie, na dobrym papierze. Bardzo duża ilość dobrej jakości ilustracji, co prawda w większości znana z innych książek, podnosi wartość książki.
Podsumowując, książka nie warta swojej ceny, pieniądze lepiej przeznaczyć na jakąś szczegółową publikację lub monografie dotyczącą wybranego zagadnienia opisanego w powyższej pozycji.

Książka mogąca być ciekawym omówieniem kampanii lotniczych od początków historii lotnictwa do czasów współczesnych okazuje się być nie warta wydanych na nią pieniędzy.
W opisie na stronach wydawnictwa można dowiedzieć się że celem książki jest opisanie kampanii lotniczych jednak nie wiadomo jakimi kryteriami kierowali się autorzy wybierając opisane konflikty a pomijając...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetna książka która zasługuje na same pochwały. Autor opisuje w niej udział Wojska Polskiego w misji w Iraku w latach 2003-2011. Rozdziały zawierające ten opis poprzedzone są wstępem w którym autor przedstawił uwarunkowania polityczne poprzedzające wojnę oraz dążenie USA do niej.
Kolejne rozdziały ilustrują przygotowania Wojska Polskiego do misji a następnie już jej realizację. Śledzimy opisy działań poszczególnych zmian, ich wyposażenie, trudności jakie się przed nimi pojawiały.
Ważnym atutem książki jest dokumentacja fotograficzna zawarta tej pozycji. Większości są to wcześniej nigdzie nie publikowane zdjęcia. Przybliżają one czytelnikowi atmosferę i sytuację panująca na misji.
Kolejnym dużym plusem książki jest to że autor nie ucieka od trudnych tematów takich jak braki w wyposażeniu żołnierzy (praktycznie kompletne nieprzygotowanie do realizacji w misji w takich warunkach klimatycznych i operacyjnych) czy współpraca pomiędzy kontyngentami wojskowymi różnych państw z polską armią. Istotną kwestią są również ograniczenia z jakimi musieli zmagać się żołnierze (zbyt mała ilość żołnierzy, brak komponentu lotniczego w pierwszych zmianach itp.).
Autor daleki jest również od politycznej poprawności. Przykładem tego są opisy polityki USA w dążeniu do wojny z Irakiem (argumenty którymi sugerowała się administracja USA okazały się błędne i nieprawdziwe). Z treści książki jawi się również mało pozytywny obraz polskich polityków którzy wysłali żołnierzy na wojnę nie zapewniając im najlepszego sprzętu. Politycy, niezależnie od opcji politycznej, nie mieli również pomysłu na wykorzystanie obecności polskich żołnierzy w Iraku oraz na zakończenie misji.
Autor jako były żołnierz znający armię od środka uniknął częstego błędu i nie napisał książki tylko dla innych żołnierzy. Jest to pozycja dla każdego zainteresowanego współczesną historią oraz udziałem Wojska Polskiego w misjach poza granicami kraju w XXI wieku.

Świetna książka która zasługuje na same pochwały. Autor opisuje w niej udział Wojska Polskiego w misji w Iraku w latach 2003-2011. Rozdziały zawierające ten opis poprzedzone są wstępem w którym autor przedstawił uwarunkowania polityczne poprzedzające wojnę oraz dążenie USA do niej.
Kolejne rozdziały ilustrują przygotowania Wojska Polskiego do misji a następnie już jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka "O czerwoną Rosję, czerwoną Europę, czerwony świat. Studia o potencjale militarnym Sowietów w latach 1818-1941" jest pozycją ciekawą jednak nieco rozczarowującą.
Kupując tę książkę z nadzieją poznania historii rozwoju armii czerwonej i jej potencjału militarnego w latach 1918-1941 czytelnik przeżyje dosyć poważny zawód. Otóż tej tematyce poświęcony jest tylko jeden, ostatni rozdział książki. Wcześniejsze rozdziały poświęcone są głownie 1 armii konnej, jej historii, wyposażeniu i jej kadrze dowódczej. Nawet te rozdziały nie wyczerpują tematyki w nich zawartych. Stanowią bardziej zarys danego tematu. Ostatni rozdział który miał być tematem przewodnim (tytułowym) w większości bazuje na innych książkach poświęconych tej tematyce takich autorów jak Mark Sołonin czy Władimir Bieszanow.
Pozycja teoretycznie zwiera ponad 500 stron tekstu jednak jest to liczba zawierające wszystkie przypisy, których jest bardzo dużo. Same przypisy stanowią plus książki, stanowią jej cenne uzupełnienie (objętościowo mogły by stanowić odrębną pozycję). Jednak umieszczenie ich na każdej stronie książki zamiast na przykład na końcu rozdziału czy końcu książki powoduje odrywanie czytelnika od głównego tematu a momentami nawet gubienia wątku.
Czytając książkę ma się wrażenie, i chyba zapewne słuszne, że czyta się rozprawę doktorską autora a nie ciekawą monografię. Każdy rozdział to jak by oddzielna rozprawa doktorska.
Podsumowując pozycja "O czerwoną Rosję..." jest książką ciekawą i wartościową ale tylko dla ludzi szukających jakiś konkretnych historii dotyczących 1 armii konnej. Jeśli ktoś szuka informacji o potencjale militarnym armii czerwonej w okresie poprzedzającym II wojnę światową powinien skupić się na dziełach wcześniej wymienionych Sołonina i Bieszanowa.

Książka "O czerwoną Rosję, czerwoną Europę, czerwony świat. Studia o potencjale militarnym Sowietów w latach 1818-1941" jest pozycją ciekawą jednak nieco rozczarowującą.
Kupując tę książkę z nadzieją poznania historii rozwoju armii czerwonej i jej potencjału militarnego w latach 1918-1941 czytelnik przeżyje dosyć poważny zawód. Otóż tej tematyce poświęcony jest tylko...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Drapieżca. Wspomnienia pilota zdalnego zabójcy Kevin Maurer, Mark McCurley
Ocena 6,0
Drapieżca. Wsp... Kevin Maurer, Mark ...

Na półkach: ,

Czytając wspomnienia żołnierzy mamy najczęściej do czynienie ze wspomnienia żołnierzy jednostek specjalnych, snajperów. Czasem publikowane są relacje pilotów są to jednak piloci myśliwców bądź śmigłowców. W przypadku tej książki poznajemy historię pilota bezzałogowych aparatów latających. Opisuje w niej program rozwoju tego typu broni i prowadzenia walki za ich pomocą oraz ścieżki swojej kariery.
Właśnie opis rozwoju tego typu broni jest dużym plusem książki. Możemy prześledzić jak program ewoluował od misji rozpoznawczych po misje uderzeniowe. Od dronów przeznaczonych głównie do obserwacji po drony uderzeniowe oraz jak rozrastał się ten rodzaj broni, ilość eskadr użytkujących predatory, wyszkolenie pilotów itp. Jaki wpływ na wyszkolenie miał wzrost liczby pilotów.
Kolejnym plusem jest opis możliwości technicznych predatorów i innych bezzałogowców. Nie znajdziemy tu co prawda opisów schematów elektronicznych czy szczegółowych danych technicznych, zresztą autor nie miał zamiaru zanudzać czytelnika takimi danymi. Możemy jednak poznać ogromne możliwości predatorów takie jak obserwacja pojedynczych osób z wysokości kilku kilometrów, wskazywanie celów laserem dla innych statków powietrznych, możliwości łączy danych oraz sterowania dronami na odległość.
Następnym plusem jest możliwość prześledzenia kariery oficera w lotnictwie USA. Książka ilustruje przebieg karieru autora, wszelkie zmiany stanowisk, misje zagraniczne, awanse i tryb ich przyznawania.
Do minusów książki trzeba zaliczyć całkowity brak jakiejkolwiek krytyki pod adresem USA i programu bezzałogowych aparatów latających. Autor nigdzie nie wspomina o licznych przypadkowych ofiarach ataków czy o sprzeciwach rządów różnych krajów wobec ataków USA na ich terytorium. Podobnie pomijany jest watek jaki skutek na psychikę pilotów dronów wywołują przeprowadzane przez nie ataki (autor tylko raz wspomina o tym gdy przeprowadził atak na człowieka który nie posiadał broni).
Innym minusem jest powtarzający się także w innych książkach amerykańskich żołnierzy przesadny patriotyzm graniczący momentami z propagandą. Amerykanie zawsze mają racje a wszystko co robią jest słuszne i dobre (przynajmniej według amerykanów autora).
Mimo kilku wad książka jest wartościową pozycją pokazującą nowy wymiar konfliktów zbrojnych oraz możliwości współczesnego uzbrojenia.

Czytając wspomnienia żołnierzy mamy najczęściej do czynienie ze wspomnienia żołnierzy jednostek specjalnych, snajperów. Czasem publikowane są relacje pilotów są to jednak piloci myśliwców bądź śmigłowców. W przypadku tej książki poznajemy historię pilota bezzałogowych aparatów latających. Opisuje w niej program rozwoju tego typu broni i prowadzenia walki za ich pomocą oraz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Zdradzone ideały" jest jedną z niewielu książek które żałowałem że przeczytałem.
Autor opisuje swoje życie przed II wojną światową, służbę w Luftwaffe oraz powojenne życie. Dodatkiem do jego życiorysu zawartego w książce są przemyślenia autora na temat czasów w których przyszło mu żyć oraz historii Niemiec.
Właśnie te przemyślenia stanowią największy minus książki. Pan Bob wybiera tylko pasujące mu fakty z historii, wybiela postawę III Rzeszy oraz co zaskakujące oskarża prawie wszystkie państwa o wywołanie II wojny światowej. Według tego pilota większość toczonych wojen przez Rzeszę miała na celu obronę Niemców zamieszkujących inne państwa oraz zatarcie skutków traktatu wersalskiego. Autor często wspomina w jak ciężkiej sytuacji znalazły się Niemcy po wojnie jednak zdaje się nie dostrzegać z jak o wiele większymi trudnościami musieli się zmierzyć obywatele innych państw oraz jak wielką pomoc otrzymały Niemcy po wojnie.
Osoby które spodziewają się znaleźć w książce opisy licznych pojedynków powietrznych, opisy i charakterystyki samolotów czy zagadnienia związane z taktyka walki w powietrzu srogo się rozczarują. Pilot sprowadza te zagadnienia do krótki opisów w których o dziwo popełnia błędy. Nawet tak ciekawemu rozdziałowi jak swoja służba i latanie na odrzutowcach Me 262 poświęcił ledwie kilka akapitów, skupiając się bardziej na politycznych przyczynach porażki Rzeszy.
Podsumowując. Pozycja "Zdradzone ideały" jest pozycją słabą na którą szkoda czasu, pieniędzy i przede wszystkim nerwów. Przy tak wielu przekłamaniach i uproszczeniach mających na celu wybielenie winy Niemiec nawet komentarze wydawcy nie pomagają. Autor mając możliwość opisu ciekawego przebiegu swojej służby (latał na wielu frontach i wielu typach samolotów) wybrał jednak spisywanie swoich politycznych przemyśleń. Szkoda. Gorąco nie polecam.

"Zdradzone ideały" jest jedną z niewielu książek które żałowałem że przeczytałem.
Autor opisuje swoje życie przed II wojną światową, służbę w Luftwaffe oraz powojenne życie. Dodatkiem do jego życiorysu zawartego w książce są przemyślenia autora na temat czasów w których przyszło mu żyć oraz historii Niemiec.
Właśnie te przemyślenia stanowią największy minus książki. Pan Bob...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka "Największe podniebne bitwy" jest książką bardzo słabą. Zamiast opisu największych powietrznych starć takich jak choćby bitwy o Anglię, nalot na Norymbergę czy operacje bodenplatte otrzymuję bardzo luźny zbiór relacji kilku pilotów biorących udział w wojnie. Cała praca autora ograniczała się do kilku słów pobieżnego wstępu opisującego teatr działań, uboższego nawet niż w wikipedi i do przepisania relacji pilotów. Jednak nawet te relacje zostały zebrane w sposób chaotyczny. Autor żongluje relacjami przytaczając opisy walk w Afryce następnie we Włoszech po czym ponownie wraca z opisami walk w Afryce. Brak ciągłości i skakanie w relacjach powoduje zamieszanie u czytelnika.
Kolejnym minusem jest brak dodatkowych objaśnień dotyczących pilotów których wspomnienia są przytaczane lub choćby szerszego opisu tła tych wspomnień (kiedy miało miejsce opisywane zdarzenie, na jakim samolocie leciał pilot).
Autor próbował to nadrobić zamieszczając krótkie notki biograficzne pilotów na końcu książki jednak w takiej formie jakiej zostało to zrobione jest to pomysł chybiony (brak informacji na jakim froncie dany pilot walczył, skróty nazw odznaczeń które bez rozwinięcia większości czytelnikom nic nie mówią).
Same relacje często są bardzo krótkie, żywcem wyrwane ze innych książek (biografii lub wspomnień pilotów).
Jedynym plusem książki może być jej cena. Używane egzemplarze dostępne są już za kilka złotych.

Książka "Największe podniebne bitwy" jest książką bardzo słabą. Zamiast opisu największych powietrznych starć takich jak choćby bitwy o Anglię, nalot na Norymbergę czy operacje bodenplatte otrzymuję bardzo luźny zbiór relacji kilku pilotów biorących udział w wojnie. Cała praca autora ograniczała się do kilku słów pobieżnego wstępu opisującego teatr działań, uboższego nawet...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kupując ta książkę można się zastanawiać ile można pisać o tym sam. Odpowiedź jest prosta. Jeśli pisze się ciekawie i interesująco to wiele razy.
Historia 303 dywizjonu, a szczególnie jego udział w bitwie o Anglię stanowią fabułę i treść wielu książek. Jeśli dodam do tego wspomnienia i biografie pilotów którzy służyli w 303 uzbiera się nam pokaźna biblioteka.
Ta książka wyróżnia się na tle pozostałych tym że została opracowana na podstawie kroniki dywizjonu, prowadzonej przez samych członków dywizjonu, tuż po zakończeniu działań wojennych.
Jest to zarazem jej największy plus i minus jednocześnie. Plus ponieważ dzięki temu dysponujemy bezpośrednią relacją od uczestników wydarzeń, często spisywaną na "gorąco", bez żadnych korekt czy upiększeń. Minusem jest że przy niektórych wydarzeniach czy statystykach przydały by się sprostowania wydawcy np. jeśli chodzi o liczby zwycięstw powietrznych. brak jest również wzmianek o dalszej służbie niektórych pilotów, którzy szczególnie często pojawiają się na kartach książki. Dało się też odczuć brak ilustracji i fotografii, które dość licznie występowały w kronice dywizjonu.
Podsumowując książka stanowi wartościową pozycję, którą warto posiadać.

Kupując ta książkę można się zastanawiać ile można pisać o tym sam. Odpowiedź jest prosta. Jeśli pisze się ciekawie i interesująco to wiele razy.
Historia 303 dywizjonu, a szczególnie jego udział w bitwie o Anglię stanowią fabułę i treść wielu książek. Jeśli dodam do tego wspomnienia i biografie pilotów którzy służyli w 303 uzbiera się nam pokaźna biblioteka.
Ta książka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Janusz Żurakowski, jeden z legendarnych polskich pilotów. Mimo że nie osiągnął tytułu asa lotnictw( 5 zwycięstw w powietrzu), to ze względu na niebywałe umiejętności pilotażu przeszedł do historii polskiego i kanadyjskiego lotnictwa.
Biografia napisana przez Billa Zuka koncentruje się głównie na pracy Janusza Żurakowskiego w charakterze pilota - oblatywacza w zakładach Glostera, a później w zakładach Avro Canada. W mniejszym stopniu opisana została droga do Anglii i służba w polskich dywizjonach w trakcie wojny. Nie jest to wielkim minusem szczególnie dla osób które wcześniej czytały wspomnienie lub biografie innych polskich pilotów (Arcta, Urbanowicz lub Skalskiego). Autor najwięcej miejsca poświęcił historii samolotu Avro Arrow. Dzięki temu możemy bliżej poznać tą mało znaną konstrukcję oraz udział Zury w pracach nad tą maszyną.
Jedyna wadą książki są błędy odnoście taktyki walki dywizjonów brytyjskich w trakcie wojny oraz drobne literówki w oznaczeniach numerowych samolotów. Autor starał się zbyt pobieżnie opisać tą tematykę przez co popełnił kilka błędów (szczególnie w chronologii przyjmowania rozwiązań taktycznych).
Mimo drobnych błędów książka warta uwagi.

Janusz Żurakowski, jeden z legendarnych polskich pilotów. Mimo że nie osiągnął tytułu asa lotnictw( 5 zwycięstw w powietrzu), to ze względu na niebywałe umiejętności pilotażu przeszedł do historii polskiego i kanadyjskiego lotnictwa.
Biografia napisana przez Billa Zuka koncentruje się głównie na pracy Janusza Żurakowskiego w charakterze pilota - oblatywacza w zakładach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka "Urodzony żołnierz" to ciekawie napisana historia Lauri Törniego, bohatera dwóch narodów, fińskiego i amerykańskiego. Autor prowadzi nas przez życie bohatera i konflikty w których brał udział i w których zyskiwał sławę dokonując wręcz niezwykłych czynów.
Dużym plusem książki jest sama jej tematyka. Historia żołnierza walczącego w wojnie zimowej. Możemy bliżej poznać ten konflikt tak słabo znany w naszym kraju, o którym książki ukazują się niezwykle rzadko. Autor zwięźle przedstawia kolejne losy Lauri Törni, nie wdając się jak często bywa w tego typu książkach w zbędne przemyślenia i rozważania.
Minusem książki jest opis ówczesnej historii, autor upraszcza wiele rzeczy i wydarzeń, przez co do książki wkrada się chaos. Autor poświęcił też mniejszą uwagę służbie bohatera w Waffen SS. Nie wspomniał też za co został odznaczony Krzyżem Żelaznym (przy odznaczeniach fińskich czy amerykańskich zamieszczone były dokładne opisy).
Mimo mankamentów książka jest godna uwagi i polecenia.

Książka "Urodzony żołnierz" to ciekawie napisana historia Lauri Törniego, bohatera dwóch narodów, fińskiego i amerykańskiego. Autor prowadzi nas przez życie bohatera i konflikty w których brał udział i w których zyskiwał sławę dokonując wręcz niezwykłych czynów.
Dużym plusem książki jest sama jej tematyka. Historia żołnierza walczącego w wojnie zimowej. Możemy bliżej poznać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetna książka pokazujące wszystkie przygotowania i trudności z jakimi musieli się zmierzyć organizatorzy ataku na niemieckie zapory wodne. Dzięki niej możemy się dowiedzieć jakie przeciwności, zarówno te techniczne jak i w samym nastawieniu osób decydujących o ataku, musiał pokonać główny konstruktor skaczącej bomby. Jak wiele wysiłku wymagało od Guya Gibsona stworzenie i wyszkolenie specjalnego dywizjonu. Dużym plusem w porównaniu do pozostałych książek traktujących o ataku na zapory jest podsumowanie strat zadanych Niemcom. Dzięki temu mamy możliwość oceny czy operacja okazała się sukcesem czy jej koszty nie przerosły zysków. Autor w charakterystyczna dla siebie sposób przestawia całą operację, przeplatając historie pilotów, naukowców i dowódców z ówczesną sytuacją na frocie.

Świetna książka pokazujące wszystkie przygotowania i trudności z jakimi musieli się zmierzyć organizatorzy ataku na niemieckie zapory wodne. Dzięki niej możemy się dowiedzieć jakie przeciwności, zarówno te techniczne jak i w samym nastawieniu osób decydujących o ataku, musiał pokonać główny konstruktor skaczącej bomby. Jak wiele wysiłku wymagało od Guya Gibsona stworzenie i...

więcej Pokaż mimo to