Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"Zen istniał na długo przed logiką, a jego mistrzowie prowadzą nas ku rozmowie z Bogiem, który nie wypowiedział jeszcze słów: "Niech stanie się światłość"."

Tym razem nie oceniam książki "gwiazdkami". W przypadku "Wprowadzenia do buddyzmu Zen" tego samego autora uczyniłem podobnie. Uważam, że ..., nie, może to nieodpowiednie słowo, czuję, że moja ocena nie może być jednoznaczna. Czytając książkę, czasami byłem zafascynowany treścią, tak jak rozdziałami o herbacianej ceremonii Chanoyu, tworzeniu Haiku lub estetyce Wabi-Sabi. Czasami nie byłem w stanie zrozumieć, podążać za myślami autora, dotrzeć do sensu opowieści. Może to wina mojej europejskiej edukacji lub chrześcijańskich korzeni, ale wiem, że w przyszłości sięgnę po tą pozycję jeszcze raz, bo jej sophisticated taste docenia się z czasem i z wiekiem tak jak smak zielonej herbaty.

"Zen istniał na długo przed logiką, a jego mistrzowie prowadzą nas ku rozmowie z Bogiem, który nie wypowiedział jeszcze słów: "Niech stanie się światłość"."

Tym razem nie oceniam książki "gwiazdkami". W przypadku "Wprowadzenia do buddyzmu Zen" tego samego autora uczyniłem podobnie. Uważam, że ..., nie, może to nieodpowiednie słowo, czuję, że moja ocena nie może być...