-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać438
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2016-05-01
2015-01-21
Genialna "powieść gotycka". LeFanu idealnie buduje napięcie, oczekiwanie i przejęcie. Stopniowo znajdujemy i rozwiązujemy tajemnice, które są przed nami ukryte (i choć dziś wszyscy wiemy "kim" są wampiry i jakie mają one zwyczaje, nie przeszkadza to w tym, by choć przez chwilę być czytelnikiem nieświadomym).
W opowiadaniu nie przelewają się litry krwi, nie ma brutalności ani przesadzonego erotyzmu. Postacie są wyraźne, nie ma poczucia, że któryś z nich jest nieokreślony. Nikomu niczego nie brakuje.
Wiele rzeczy trzeba samemu wywnioskować, ponieważ nie są one powiedziane wprost. I to jak najbardziej jest na plus tego opowiadania.
Zakończenie jest dość przykre, choć nie stanowi o niczym dokładnie. Pojawia się drobne niedopowiedzenie, które czytelnik może wykorzystać podług własnego upodobania.
Spodziewam się jednak, że większości fanom "wampirków", "Carmilla" mogłaby nie przypaść do gustu, ponieważ jest mało tych typowych (według współczesnej mody) wydarzeń i momentów, które towarzyszą wampirom w dzisiejszej literaturze (czy też filmografii). Niemniej jednak, Carmilla posiada wszystkie cechy "porządnego" wampa.
Bardzo ciekawie jest przedstawione zachowanie samej narratorki, która jakby nie mogła się zdecydować jak traktuje swoją przyjaciółkę. Widać w niej uwielbienie, ale w wielu miejscach są wzmianki o tym, że Laura poczuła się zakłopotana, przestraszona lub też zirytowana. Bohaterka wiele razy próbuje zbyć wyznania i "uniesienia" swojej towarzyszki.
Jest to o tyle ożywcze (choć na tamte czasy jak najbardziej naturalne), że obecnie rezygnuje się z takich reakcji... A szkoda, bo one udowadniają, iż jednak nie wszystko jest dla ludzi naturalne i oczywiste.
Genialna "powieść gotycka". LeFanu idealnie buduje napięcie, oczekiwanie i przejęcie. Stopniowo znajdujemy i rozwiązujemy tajemnice, które są przed nami ukryte (i choć dziś wszyscy wiemy "kim" są wampiry i jakie mają one zwyczaje, nie przeszkadza to w tym, by choć przez chwilę być czytelnikiem nieświadomym).
W opowiadaniu nie przelewają się litry krwi, nie ma brutalności...
2014-04-28
Bardzo pozytywna i w sumie dość absurdalna powieść. Interesujące postacie, które w konsekwencji okazują się być kim innym, niżby się czytelnikowi wydawało.
Łagodna Marcelina mnie przyciągnęła i zdumiała chyba najbardziej.
I oczywiście pyskata Zazi, która w końcu nie spełniła swojego pragnienia.
Przykre, że tak trudno książkę dostać...
Bardzo pozytywna i w sumie dość absurdalna powieść. Interesujące postacie, które w konsekwencji okazują się być kim innym, niżby się czytelnikowi wydawało.
Łagodna Marcelina mnie przyciągnęła i zdumiała chyba najbardziej.
I oczywiście pyskata Zazi, która w końcu nie spełniła swojego pragnienia.
Przykre, że tak trudno książkę dostać...
2013-11-13
2013-02-21
Sądzę, że to jedna z tych książek, które należy przeczytać przynajmniej dwa razy. Nie w kwestii zrozumienia przekazu leży owa powinność, a ryzyka zgubienia czegoś. Pani Dalloway jest treścią zmuszającą do skupienia i wytężenia swoich sił. Wystarczy chwilowe rozkojarzenie (chociażby po to by oddać się nurtowi myśli zamieszczonych w tekście) a trzeba zdanie zaczynać od nowa. Niesamowity strumień świadomości (i wciąż zastawia mnie czy w oryginale składnia jest również tak poplątana). Zachwycający i zastanawiający jest również opis podejścia do życia poszczególnych postaci (zwłaszcza Septimusa). Niestety koniec mnie trochę zawiódł, była trochę taki nijaki (podobne wrażenie miałam po przeczytaniu Godzin; a może czegoś w tych zakończeniach nie zrozumiałam). I nadal buntuję się coś we mnie, gdy czytam, że Klarysa jest główną bohaterką (tam takowego po prostu brak, chociaż prawdą jest, że większa część rozmyślań - nawet Piotra- kręci się wokół Pani Dalloway).
Tak czy owak, książka jest wspaniała i na pewno warta poświęconej uwagi i energii.
Sądzę, że to jedna z tych książek, które należy przeczytać przynajmniej dwa razy. Nie w kwestii zrozumienia przekazu leży owa powinność, a ryzyka zgubienia czegoś. Pani Dalloway jest treścią zmuszającą do skupienia i wytężenia swoich sił. Wystarczy chwilowe rozkojarzenie (chociażby po to by oddać się nurtowi myśli zamieszczonych w tekście) a trzeba zdanie zaczynać od nowa....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2011-01-01
Wszystko zaczęło się od przeczytania zacytowanego fragmentu na jednym z blogów. I nie sądziłam, że tak mnie to pochłonie. Ta książka zawładnęła moim umysłem i każdą komórką ciała. Jest przejmująca, przerażająca, odrażająca, wzruszająca i nawet pocieszająca. Kto jest na tyle wrażliwy, żeby to pojąć, na pewno zrozumie. Lekka obawa, jeśli książka wpadnie w ręce tych, którzy są nazbyt wrażliwi, ale myślę, że nawet oni poradzą sobie z tą treścią.
Zdecydowanie polecam.
I pragnę mieć to wydanie na własność!
Wszystko zaczęło się od przeczytania zacytowanego fragmentu na jednym z blogów. I nie sądziłam, że tak mnie to pochłonie. Ta książka zawładnęła moim umysłem i każdą komórką ciała. Jest przejmująca, przerażająca, odrażająca, wzruszająca i nawet pocieszająca. Kto jest na tyle wrażliwy, żeby to pojąć, na pewno zrozumie. Lekka obawa, jeśli książka wpadnie w ręce tych, którzy są...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to