Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Uważam, ze takie szufladkowanie to błąd. Ja np. serię Mankella o komisarzu Wallanderze czytałem dwa razy i prawdopodobnie kiedyś przeczytam ponownie. Jest dużo bardziej wartościowa niż mnóstwo tzw. „ambitnej literatury dla wymagającego czytelnika”, z noblistami włącznie.
Co oczywiście nie zmienia faktu, że Coben to popcorn, który miło się czyta na wakacjach. Wszystko ma swoje miejsce. 

Uważam, ze takie szufladkowanie to błąd. Ja np. serię Mankella o komisarzu Wallanderze czytałem dwa razy i prawdopodobnie kiedyś przeczytam ponownie. Jest dużo bardziej wartościowa niż mnóstwo tzw. „ambitnej literatury dla wymagającego czytelnika”, z noblistami włącznie.
Co oczywiście nie zmie...

więcej

mniej

1

Link

Twierdzenie, że „Uczta” Platona jest pochwałą homoseksualizmu jest dziwaczne.
To można ją też uznać za pochwałę marginalizacji kobiet – skoro żadnej na uczcie nie ma - i starożytnego opresyjnego patriarchatu (żart, prędzej zgodzę się, że Platon był pierwszą feministką).
Ciekawa jest też teoria, że Platon był homoseksualistą. Już kilka razy słyszałem, tylko nigdy nie dowiedziałem się z czego teoria wynika.
Ateńczyk (czyli sam Platon) w Prawach:
„O tym właśnie myślałem, kiedy mówiłem o sposobie przeprowadzenia prawa, które zezwalać będzie tylko na stosunki płciowe zgodne z naturą, to jest służące płodzeniu potomstwa. Zabraniać się będzie mężczyznom obcować z mężczyznami, nie pozwalając im rozmyślnie niszczyć rodu ludzkiego…”
Oryginalny homoseksualista z tego Platona. 

Twierdzenie, że „Uczta” Platona jest pochwałą homoseksualizmu jest dziwaczne.
To można ją też uznać za pochwałę marginalizacji kobiet – skoro żadnej na uczcie nie ma - i starożytnego opresyjnego patriarchatu (żart, prędzej zgodzę się, że Platon był pierwszą feministką).
Ciekawa jest też ...

więcej

mniej

3

Link

Książki nie czytałem, natomiast w samym prawie nie widzę nic złego.
Skoro nastolatek nie może kupić papierosów, wejść do kina na film dla dorosłych, albo zagrać w toto-lotka (sic!), to nic w tym dziwnego, że nadzorowi może podlegać to, co czyta. 

Książki nie czytałem, natomiast w samym prawie nie widzę nic złego.
Skoro nastolatek nie może kupić papierosów, wejść do kina na film dla dorosłych, albo zagrać w toto-lotka (sic!), to nic w tym dziwnego, że nadzorowi może podlegać to, co czyta. 

16

Link

W dorosłym życiu przeczytałem tylko jedną książkę, która wywołała u mnie nostalgię za czasami młodości.
Joyland[bookLink]176275|Joyland[/bookLink]
Natomiast od czasu do czasu powtórnie czytam niektóre książki z młodości np. kilka lat temu całego Sherlocka Holmesa. Nie widzę w tym nic dziwnego :) 

W dorosłym życiu przeczytałem tylko jedną książkę, która wywołała u mnie nostalgię za czasami młodości.
Joyland[bookLink]1762...

więcej

mniej

2

Link

Teza, że Proust skojarzy mi się z dzieciństwem dla mnie jest... osobliwa.
Mnie z dzieciństwem kojarzą się książki, które czytałem w podstawówce – Nienacki, Niziurski.
Gdybym miał wybrać jedną – byłaby to książka, która zapoczątkowała moją fascynację historią antyczną. 
Czarne okręty[bookLink]61401|Czarne okręty[/bookLink]

Teza, że Proust skojarzy mi się z dzieciństwem dla mnie jest... osobliwa.
Mnie z dzieciństwem kojarzą się książki, które czytałem w podstawówce – Nienacki, Niziurski.
Gdybym miał wybrać jedną – byłaby to książka, która zapoczątkowała moją fascynację historią antyczną. 
więcej mniej

1

Link