-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać246
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2018-11-02
2018-08-17
Czworo rodzeństwa.
Cztery życia.
Cztery daty.
I cztery pomysły na przeżycie życia.
„Immortaliści” to książka ukazująca jak silny wpływ na człowieka może mieć sugestia. Bo sugestia wymusza decyzję, a ta pociąga za sobą kolejne i kolejne. I zanim się obejrzysz, to decyzje zaczynają decydować za Ciebie i kształtować Twoje życie.
Czworo rodzeństwa.
Cztery życia.
Cztery daty.
I cztery pomysły na przeżycie życia.
„Immortaliści” to książka ukazująca jak silny wpływ na człowieka może mieć sugestia. Bo sugestia wymusza decyzję, a ta pociąga za sobą kolejne i kolejne. I zanim się obejrzysz, to decyzje zaczynają decydować za Ciebie i kształtować Twoje życie.
2023
2023
2016-09-22
W swojej książce T. Greenwood przedstawia historię zwyczajnych ludzi, w których do tej pory normalnym (i nieco monotonnym) życiu dochodzi do przełomu na skutek cudzej tragedii spowodowanej bezrozumną nienawiścią i rasizmem. „Roziskrzony świat” to do bólu szczera powieść obyczajowa o trudach stałego związku, o wzięciu pełnej odpowiedzialności za swoje czyny i o dojmującym smutku, który splótł ze sobą losy kobiety i mężczyzny pochodzących z zupełnie innych światów.
Główny bohater to około trzydziestoletni, i nieco egoistyczny, wykładowca historii, który zostaje zmuszony przez własne sumienie do zastanowienia się nad sensem swojego dotychczasowego życia. Ben zostaje postawiony przed trudnym wyborem, czy spełnić swój obowiązek wobec kobiety, z którą jest związany i do końca starać się sprostać oczekiwaniom jej rodziny, czy też podążyć za pragnieniami własnego serca. A wybór wcale nie jest taki prosty, gdyż na szali stoi szczęście kilku osób. Samo zakończenie ma bardzo pesymistyczny wydźwięk, bo "jak powiedzieć 'przepraszam', gdy nie da się cofnąć zniszczeń, których się dokonało?"
Zanim jednak zdecydujecie się oceniać Bena, zadajcie sobie
pytanie, czy i Wam nie zdarzyło się doświadczyć czegoś podobnego. I jak wtedy postąpiliście?
Co ciekawe postaciami kluczowymi dla losów głównych bohaterów są osoby nie występujące fizycznie na kartach powieści. Są to osoby, które już nie żyją lub które jeszcze się nie narodziły, jednak ich istnienie stanowi najważniejszy powód opisanych w książce wydarzeń.
Ale „Roziskrzony świat” to nie tylko rozterki moralne, to także specyficzna atmosfera małej miejscowości, urok skrzącego się śniegu, i surowe piękno indiańskiej kultury. To mnogość barw i detali, które tak naprawdę wypełniają nasze życie. To nieco smutny obraz szarej codzienności, pokazujący jak bardzo nasze decyzje wpływają na nasze otoczenie.
W swojej książce T. Greenwood przedstawia historię zwyczajnych ludzi, w których do tej pory normalnym (i nieco monotonnym) życiu dochodzi do przełomu na skutek cudzej tragedii spowodowanej bezrozumną nienawiścią i rasizmem. „Roziskrzony świat” to do bólu szczera powieść obyczajowa o trudach stałego związku, o wzięciu pełnej odpowiedzialności za swoje czyny i o dojmującym...
więcej mniej Pokaż mimo to
Od czasu do czasu nachodzi mnie przemożna chęć przeczytania czegoś na wskroś odmiennego od moich preferowanych gatunków i zupełnie spontanicznie porywam się na coś, co akurat przykuło moją uwagę. Przy czym wyrażenie „porywam się” ma tu wiele wspólnego z motyką, gdyż w większości przypadków przychodzi taki moment, kiedy uświadamiam sobie, że ta „wybrana” książka absolutnie nie jest dla mnie. Pech chciał, że w przypadku „Kobiet nieidealnych” uświadomiłam to sobie w trakcie jazdy autobusem komunikacji miejskiej i nie bacząc gdzie się znajduję, natychmiast dałam temu wyraz.
Na początku bawiłam się przednio, w zasadzie to przez większość lektury, ale maile wymieniane między Magdą a tajemniczym Kotem były tak przeraźliwie mdłe, że praktycznie po każdym z nich musiałam sobie zrobić kilka godzin/dni przerwy. Nic nie poradzę, że nie mam duszy romantyczki i dla mnie ten typ kobiet to praktycznie inny gatunek, do którego kompletnie nie mam cierpliwości. Bo o ile kobiety są z Wenus a mężczyźni z Marsa, to ja chyba jestem z naszego Księżyca, bo niestety Wenus nie posiada własnego.
Kiedy podzieliłam się moimi spostrzeżeniami z przyjaciółką (która notabene jest w wieku głównej bohaterki), ta spojrzała na mnie niemal z politowaniem i stwierdziła, że w ogóle nie znam życia. Być może, ale przez dekadę zdołam się jeszcze sporo nauczyć, chociaż mam nadzieję, że nie wyjdę na taką kretynkę jak Magda, w przeciwnym bowiem razie wolałabym przehibernować ten okres i obudzić się za kolejne dziesięć lat. Tak, tak, drogie, panie, Magda wiele razy zrobiła z siebie kompletną idiotkę i to niekoniecznie w tych komicznych sytuacjach.
Wydawca wspomina coś o „Dzienniku Bridget Jones” i o „Seksie w wielkim mieście”, ale ja miałam w głowie jedynie „Nigdy w życiu!” Katarzyny Grocholi. Bo dla mnie "Kobiety niedoskonałe" są bardziej nowoczesną, aczkolwiek znacznie płytszą próbą przedstawienia babskiej mentalności.
Od czasu do czasu nachodzi mnie przemożna chęć przeczytania czegoś na wskroś odmiennego od moich preferowanych gatunków i zupełnie spontanicznie porywam się na coś, co akurat przykuło moją uwagę. Przy czym wyrażenie „porywam się” ma tu wiele wspólnego z motyką, gdyż w większości przypadków przychodzi taki moment, kiedy uświadamiam sobie, że ta „wybrana” książka absolutnie...
więcej Pokaż mimo to