rozwiń zwiń
hakaba

Profil użytkownika: hakaba

Nie podano miasta Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 30 tygodni temu
113
Przeczytanych
książek
113
Książek
w biblioteczce
3
Opinii
21
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Mężczyzna
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Puszy meszek, czy też mech grzybobrania, gdy las budzi się rosą z rana, ok nie umiem pisać, ale umiem doceniać wrażliwość poezji, co przenika trzewia i jest starsza od wrzechświata. Te kosmyki, co z matki praziemi wysyłają promyki. Polecać można papier toaletowy lub ziemniaki z biedronki. A to są słowa, pod którymi podpisuję dojrzałość neuronową.
Spróbujcie jeśli jesteście godni.

Puszy meszek, czy też mech grzybobrania, gdy las budzi się rosą z rana, ok nie umiem pisać, ale umiem doceniać wrażliwość poezji, co przenika trzewia i jest starsza od wrzechświata. Te kosmyki, co z matki praziemi wysyłają promyki. Polecać można papier toaletowy lub ziemniaki z biedronki. A to są słowa, pod którymi podpisuję dojrzałość neuronową.
Spróbujcie jeśli jesteście...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trudno opisać, książkę, która błyszczy na tle pomiotów literatury niczym witraż, przebłysk słońca w tej nudnej egzystencji, konfirmacja życia, sztuki, która jest uwieczniona dionizyjskimi fanfarami. Przypomina mi ona historię Josha Bella, który grał w lońdyńskim metrze, grając wirtuozerię na swoich skrzypacach przez prawie godzinę i nikt nie zauważył mistrzostwa. Tak też wygląda sytuacja z Panem Tomkiem, mistrz pióra, kompilacja najpiękniejszego z jezyków swiata. Symetryczność symboliki, a także wykwintność cygańskiego życia. Menażeria Bruno Shulza, plastyczność malarstwa Turnera, kiedy wyobraźnia okrasza nasze zmysły i daje zawirowania neuroprzekazaników, świat nagle staje się zawadiacko szalony. Nie powiem bym ogarnął całą ksiązkę lotem, bo nie jestem w stanie dostrzec niuansów, ale zrobiła na mnie niebagatelne wrażenie. Na pewno wrócę do niej, gdyż jest gloryfikacją dance macabre, tańcem nad pucharem życia, kiedy ostatnim tchnieniem więcej światła. Geothe krzyczał w stronę słońca, dlatego gdyż nie przeczytał Pana Tomka książki - w gruncie rzeczy romantyczna pierdoła. Abstrahujac od tematu, to dramato-komedia, szekspirowska poezja. Cóż nie zbyt oddaliłem sie od pochwał, nie udało sie. Przeczytałem w swoim życiu około 1001 baśni, ale ta jest najpiękniejsza... Kiedyś jedna Holenderka powiedziała mi, że zapałki to Lucifers, teraz wiem, że rogi i siarka to ta książka.

Trudno opisać, książkę, która błyszczy na tle pomiotów literatury niczym witraż, przebłysk słońca w tej nudnej egzystencji, konfirmacja życia, sztuki, która jest uwieczniona dionizyjskimi fanfarami. Przypomina mi ona historię Josha Bella, który grał w lońdyńskim metrze, grając wirtuozerię na swoich skrzypacach przez prawie godzinę i nikt nie zauważył mistrzostwa. Tak też...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Stworzenie Świata Tomasz Kowalczyk, Tomasz Kowalczyk
Ocena 7,2
Stworzenie Świata Tomasz Kowalczyk, T...

Na półkach:

Poemat Pana Tomasza pokazuje się, jako przedstawienie apokalipsy w lustrze Genesis - istne światło ciepłymi literami rysowane.
Ziemia objawiona niczym XVII-wieczna Anglia, targowisko zbutwienia tak biedoty, jak i bogactwo próżniactwa.
Gdy Ziemia się kończy dostrzegamy diabły i anioły tańczące wokół realiów wszechświata.
Spaleniem Rzymu krzyczą kartki, a my Neronami neuronów.
Świat zaginiony przywraca niczym Doyle lub nekromanty współczesności.
Okazujemy się czterema jeźdźcami w tej konfabulacji naszych doznań, w których nieraz zagubiony czytelnik być może.
Aby dać smaczek, bo nie ukrywam, z miłą chęcią wczytywałem się w poemat, powiem, iż poczułem smak pieczonego Rimbauda na małym ogniu, a jako że Arturek był fatalistą i podobała się mu gra płomyków na pieczonym cieście.
Przeczytałem zarzut, iż tak już pisać się nie powinno.
Język staroświecki, toż to wierutna bzdura - autor czerpie pełnymi garściami ze skarbnicy, a co poza tym idzie – może zawstydzić jedynie czytających będących lekko otumanionymi lekami telewizji i politycznego bełkotu jako remedium na codzienne rozmowy.
Każdy znajdzie tam co innego, wszystko zależne jest od rozwinięcia wyobraźni, jak i prędkości podróżowania przez stronice.
Polecam powolny pochód, a nie przebiegnięcie przez galerię zagadanym w rozgardiaszu z szkolną wycieczką.
A więc lampa czerwonego wina, gdyż do mięsistych stron ona najlepsza - ciche ustronie, czy to w naturze odnalezione, czy też w domowego zacisza.
I do dna.

Poemat Pana Tomasza pokazuje się, jako przedstawienie apokalipsy w lustrze Genesis - istne światło ciepłymi literami rysowane.
Ziemia objawiona niczym XVII-wieczna Anglia, targowisko zbutwienia tak biedoty, jak i bogactwo próżniactwa.
Gdy Ziemia się kończy dostrzegamy diabły i anioły tańczące wokół realiów wszechświata.
Spaleniem Rzymu krzyczą kartki, a my Neronami...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika hakaba

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
113
książek
Średnio w roku
przeczytane
6
książek
Opinie były
pomocne
21
razy
W sumie
wystawione
113
ocen ze średnią 5,8

Spędzone
na czytaniu
598
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
6
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]

Znajomi [ 1 ]