-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać438
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2017-11-17
2018-05-16
2019-01-20
Uznana za najgorszą pozycję Kinga - moim zdaniem niesłusznie. To prawda, że brakuje w niej - tak charakterystycznego dla tego autora - narastającego aż do nieznośności napięcia. To prawda, że na końcu nie ma zgliszcz. To prawda, że pojawia się związek homoseksualny - dla niektórych znak poprawności politycznej. Ale to nie są powody do skreślania jej z listy lektur. Ta książka jest po prostu inna. Nie straszy, nie szokuje, nie podnosi poziomu adrenaliny. Zachęca - ale nie zmusza -do lekkiej refleksji, do przyjrzenia się otaczającemu światu. A czyta się - jak zwykle u Kinga - szybko. Może trochę za szybko.
Uznana za najgorszą pozycję Kinga - moim zdaniem niesłusznie. To prawda, że brakuje w niej - tak charakterystycznego dla tego autora - narastającego aż do nieznośności napięcia. To prawda, że na końcu nie ma zgliszcz. To prawda, że pojawia się związek homoseksualny - dla niektórych znak poprawności politycznej. Ale to nie są powody do skreślania jej z listy lektur. Ta...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Przeraźliwie grube tomiszcze, ale w ogóle się tego nie czuje. King, działa w myśl zasady Hitchcock'a "film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć". Drobnymi koczkami prowadzi czytelnika przez postapokaliptyczny krajobraz odpowiadając na pytanie "jak to by wyglądało, gdyby...". Brak tej książce efekciarstwa "Egzorcysty" i jest to jedna z jej wielu zalet, choć nie jest pozbawiona ezoterycznego smaczku. Jedynym słabym momentem są sprawozdania z zebrań komisji, zupełnie moim zdaniem zbędne, można to było inaczej rozwiązać.
Przeraźliwie grube tomiszcze, ale w ogóle się tego nie czuje. King, działa w myśl zasady Hitchcock'a "film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć". Drobnymi koczkami prowadzi czytelnika przez postapokaliptyczny krajobraz odpowiadając na pytanie "jak to by wyglądało, gdyby...". Brak tej książce efekciarstwa "Egzorcysty" i...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to