Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"Sprawa Niny Frank" jest jedną z najgorszych powieści jakie w życiu przeczytałam. Treść przeraża głupotą, wyolbrzymione i przerysowane postacie wołają o pomstę do nieba. Abstrahując od tej fatalnej fabuły, książkę czyta się tak jakby napisał ją pies, który nagle nauczył się mówić.
Ktoś opisał tą bolącą w oczy lekturę, jako "drewno, drewno, drewno" - strzał w dziesiątkę.
Drogi przyszły czytelniku, jeżeli trzymasz tą książkę w rękach i zastanawiasz się czy ją przeczytać, odłóż ją i weź coś innego! Już nawet słownik polsko-niemiecki wydaje bardziej wartościowym tekstem.

"Sprawa Niny Frank" jest jedną z najgorszych powieści jakie w życiu przeczytałam. Treść przeraża głupotą, wyolbrzymione i przerysowane postacie wołają o pomstę do nieba. Abstrahując od tej fatalnej fabuły, książkę czyta się tak jakby napisał ją pies, który nagle nauczył się mówić.
Ktoś opisał tą bolącą w oczy lekturę, jako "drewno, drewno, drewno" - strzał w...

Dobrze napisany kryminał, choć każdy następny tom warsztatowo jest lepszy od poprzedniego. Wciąga, postać Szackiego ujmuje. Jak dla mnie zakończenie, jak to mawiał główny bohater, lekko "wydumane". Warto przeczytać cała trylogię.

Dobrze napisany kryminał, choć każdy następny tom warsztatowo jest lepszy od poprzedniego. Wciąga, postać Szackiego ujmuje. Jak dla mnie zakończenie, jak to mawiał główny bohater, lekko "wydumane". Warto przeczytać cała trylogię.

Pomimo tego, że zakończenie uważam za "niedopracowane", książkę uznaję za rewelacyjną. Ciężko sie od niej oderwać, a w przerwach do których los mnie przymusił, myślałam o tym co dalej będzie.
Fantastycznie napisana. Niestety po zakończeniu, czułam lekki niedosyt. Po pierwsze spowodowane tym, że nie do końca jasno się kończy. Tak, jakby autor trochę się sam pogubił (pomijam błędy logiczne np. z Bierutem) Po drugie, że ma być to koniec Szackiego. Niby postać na papierze, ale człowiek się przywiązuje.

Pomimo tego, że zakończenie uważam za "niedopracowane", książkę uznaję za rewelacyjną. Ciężko sie od niej oderwać, a w przerwach do których los mnie przymusił, myślałam o tym co dalej będzie.
Fantastycznie napisana. Niestety po zakończeniu, czułam lekki niedosyt. Po pierwsze spowodowane tym, że nie do końca jasno się kończy. Tak, jakby autor trochę się sam pogubił...