rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Antologia Polskiej Muzyki Elektronicznej Dawid Brykalski, Bartek Chaciński, Marek Horodniczy, Michał Kirmuć, Jędrzej Słodkowski, Jarek Szubrycht, Michał Wilczyński
Ocena 7,3
Antologia Pols... Dawid Brykalski, Ba...

Na półkach: , ,


Okładka książki Ogólnopolskie Wystawy Znaków Graficznych Patryk Hardziej, Rene Wawrzkiewicz
Ocena 7,9
Ogólnopolskie ... Patryk Hardziej, Re...

Na półkach: , ,

"Widzisz mnie. Rzucasz okiem, szybko mijasz. Opcja druga – powoli rozbierasz przymrużonym wzrokiem. Kreślisz kształty całości, dostrzegasz szczegóły, rozkładasz na łopatki i tworzysz jedność. Zapamiętujesz wygląd. Powracasz do niego.

Tak mógłby myśleć znak, gdy wchodzimy z nim w kontakt. Mogą tego chcieć twórcy. Znak, logo to ślad obecności, podstawa komunikacyjnego alfabetu. (...) Opowiada nie tyle o znakach, ile o nas samych."

Czytaj dalej na:
http://www.rozswietlamykulture.pl/reflektor/2016/06/08/logo-logos-ogolnopolskie-wystawy-znakow-graficznych/

"Widzisz mnie. Rzucasz okiem, szybko mijasz. Opcja druga – powoli rozbierasz przymrużonym wzrokiem. Kreślisz kształty całości, dostrzegasz szczegóły, rozkładasz na łopatki i tworzysz jedność. Zapamiętujesz wygląd. Powracasz do niego.

Tak mógłby myśleć znak, gdy wchodzimy z nim w kontakt. Mogą tego chcieć twórcy. Znak, logo to ślad obecności, podstawa komunikacyjnego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Pięknie wydana, dobra jakość zdjęć. Forma albumowa - opis wstępny + wywiad z twórcami i fotografie.

Pięknie wydana, dobra jakość zdjęć. Forma albumowa - opis wstępny + wywiad z twórcami i fotografie.

Pokaż mimo to

Okładka książki ABC etyki Jarosław Merecki SDS, Tadeusz Styczeń SDS
Ocena 6,4
ABC etyki Jarosław Merecki SD...

Na półkach: ,

ABC - czytaj: kompendium. Bardzo syntetyczne - zgodnie z opisem.

Lecz w opisie brakuje uczciwego przyznania, że i I i II część zbudowana jest na zasadzie niedowartościowania innych niż personalistyczne ujęć etyki. Z perspektywy uczciwości przedstawienia tematu, budowanie narracji w której na samym końcu dochodzimy do Absolutu (ale nie bezosobowego - po cechach przypisanych mu przez autorów domyślamy się - bo nie jest to napisane wprost - że chodzi o Boga chrześcijańskiego) jest "nieco" chybione.

Tu i ówdzie pojawiają się napomknięcia, że można przyjąć inne zasady, inny rdzeń filozoficzny - ale napisane jest to takim językiem, że niedoświadczony czytelnik, zmylony prostym tytułem może wpaść w sidła akceptacji wniosków bez zrozumienia kontekstu i założeń z których wnioski są wyprowadzane.

Przez całość prześwieca metafizyczne założenie realizmu ontologicznego które funduję kategorię prawdy, używanej później po to, aby dowieść że bez Boga nie da się ufundować "jedynie prawdziwej i pełnej" etyki personalistycznej. Brak szerokiej perspektywy.

Jest to działanie problematyczne, zwłaszcza że kategoria godności będąca podstawą normy personalistycznej pojawia się już u... Sokratesa, którego wspomina się jedynie w części historycznej.

Tl;dr - brak jasnego wyłożenia założeń z których wychodzą autorzy aby uzasadnić sensowność i pełnię etyki personalistycznej jest wadą tej książki - wespół ze skrótowym potraktowaniem innych systemów etycznych.
Przydatna raczej dla osób zaznajomionych z tematem, poziom języka raczej odstraszy nowicjuszy.

ABC - czytaj: kompendium. Bardzo syntetyczne - zgodnie z opisem.

Lecz w opisie brakuje uczciwego przyznania, że i I i II część zbudowana jest na zasadzie niedowartościowania innych niż personalistyczne ujęć etyki. Z perspektywy uczciwości przedstawienia tematu, budowanie narracji w której na samym końcu dochodzimy do Absolutu (ale nie bezosobowego - po cechach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Pozycja sprzed dekady, dzisiaj znaleźć można lepsze wypowiedzi na temat zmian technologicznych.
Odmienna ocena/duży plus za część książki poświęconą sztuce - opracowanie specimen artu i podaniu różnorakich autorów/dzieł.

Pozycja sprzed dekady, dzisiaj znaleźć można lepsze wypowiedzi na temat zmian technologicznych.
Odmienna ocena/duży plus za część książki poświęconą sztuce - opracowanie specimen artu i podaniu różnorakich autorów/dzieł.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

W zalewie ekonomicznej gadaniny o kulturze w końcu pozycja, która problem ekonomiki kultury podejmuje z perspektywy nie-akademików. Bez kompleksów i osiadania na bezpiecznych pozycjach (charakterystycznych dla opracowań naukowych) głosami autorów diagnozuje problemy i sposoby rozwiązania kwestii postrzegania funkcjonowania kultury na rynku i w polityce kulturowej.

W zalewie ekonomicznej gadaniny o kulturze w końcu pozycja, która problem ekonomiki kultury podejmuje z perspektywy nie-akademików. Bez kompleksów i osiadania na bezpiecznych pozycjach (charakterystycznych dla opracowań naukowych) głosami autorów diagnozuje problemy i sposoby rozwiązania kwestii postrzegania funkcjonowania kultury na rynku i w polityce kulturowej.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ameryka jako utopia. Państwo jako film, zmontowany z fragmentów kreujących nowy medialny wizerunek (symulacja i odrzeczywistniony symulakr), obecny w świadomości ludzi. Symulakr jako przestroga i lustro dla wartości Europy.

Zdaje się że poniższy cytat może bronić się sam: "Dla nas, fanatycznych wyznawców estetyki i sensu, kultury i uwiedzenia; dla nas, dla których piękne jest tylko to, co głęboko moralne, a pasjonujące jedynie heroiczne rozróżnienie między naturą i kulturą; dla nas, wiekuiście przywiązanych do zwodniczych uroków zmysłu krytycznego i transcendencji - dla nas odkrycie fascynacji bezsensem, zawrotnym rozluźnieniem panującym zarówno na pustyniach, jak i w miastach, jest wstrząsem duchowym i niespodziewanych wyzwoleniem. Odkrycie ekstatycznej radości płynącej z likwidacji całej kultury i wyświęcenia obojętności."

Na całe szczęście w tej pozycji Baudrillarda nie ma aż tylu zapożyczeń z języka nauk ścisłych, używanych zwykle totalnie bez-sensownie, tylko jako ozdobnik literacki.
Paradoksalność stylu francuskiego pisarza uwidacznia się w tym, że kreując, opisując, reifikując teorię symulacji i symulakrów, czasami sam tworzy symulacje. Pytanie tylko, czy to świadoma technika subwersywna, czy przesiąknięcie mechanizmem świata, w którym żyjemy.

Ameryka jako utopia. Państwo jako film, zmontowany z fragmentów kreujących nowy medialny wizerunek (symulacja i odrzeczywistniony symulakr), obecny w świadomości ludzi. Symulakr jako przestroga i lustro dla wartości Europy.

Zdaje się że poniższy cytat może bronić się sam: "Dla nas, fanatycznych wyznawców estetyki i sensu, kultury i uwiedzenia; dla nas, dla których piękne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wydanie z 2008 roku.
Rzetelnie przedstawia podstawy podstaw wizerunkowych, uwzględnia oddziaływanie prasy radia telewizji, jest też mała część o obecności w internecie - lecz ta pozycja to absolutne minimum i dopiero początek.
W 2015 roku można oczekiwać dużo więcej.

Wydanie z 2008 roku.
Rzetelnie przedstawia podstawy podstaw wizerunkowych, uwzględnia oddziaływanie prasy radia telewizji, jest też mała część o obecności w internecie - lecz ta pozycja to absolutne minimum i dopiero początek.
W 2015 roku można oczekiwać dużo więcej.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z perspektywy realizowania popularyzacji kosmologii książka raczej spełnia cele. Wywód jest żywy, miejscami jednak wydaje się brakować argumentacji, niektóre wątki można było bardziej pociągnąć zamiast przeskakiwać dalej. Rysunki pomagają ogarnąć wyniki fizyczne i propozycje Penrose`a. Bardzo interesująca jest perspektywa osadzenia wiedzy fizycznej i matematyki na matrycy starożytnej filozofii, jednak całość potraktować można bardziej jako wstęp niż pełnoprawne teorie.

Z perspektywy realizowania popularyzacji kosmologii książka raczej spełnia cele. Wywód jest żywy, miejscami jednak wydaje się brakować argumentacji, niektóre wątki można było bardziej pociągnąć zamiast przeskakiwać dalej. Rysunki pomagają ogarnąć wyniki fizyczne i propozycje Penrose`a. Bardzo interesująca jest perspektywa osadzenia wiedzy fizycznej i matematyki na matrycy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Do książek nt ekonomii nie mogłem się nijak przekonać. Próbowałem podejść z różnych stron, zawsze natykałem się na b. duży wskaźnik wiary w głoszoną teorię i żonglerkę terminami i definicjami sprawdzającymi się raczej w teorii niż mającymi pokrycie w rzeczywistości. Tutaj było inaczej. Różnorodne teorie sprawdzane są w praktyce na historycznych przykładach i dają ciekawe wnioski.

Autor nie podziela poglądów że ekonomia jest nauką cokolwiek przewidującą, ustalającą niezawodne reguły działania rynku. Ten pas aktywności, empiryczne zachowanie instrumentów finansowych jest tutaj na drugim planie. Przede wszystkim autor wykazuje jak mocno ekonomia zakorzeniona jest w pierwiastkach nie dających się zmierzyć, jak zależy od kategorii czasu, rozpatruje metodologię na podstawie której dokonuje się wymiany towarów, zbija iluzyjne przeświadczenia o pewności wyników jakie miałyby dać zachowania na rynku.

Struktura wywodu oparta jest na porównaniach zaczerpniętych z historii filozofii (jednak niezbyt częstych jak na autora-doktora tej dziedziny), dotyczy przeglądu różnych historycznych stosunków do podstawowych kategorii ekonomicznych: pracy, wartości, użyteczności, instrumentów finansowych, ich zachowaniu w czasie. Ten wstęp buduje metodę autorską, która następnie sprawdza różne warianty zachowań teorii spekulacji - kupna obliczonego na późniejszą sprzedaż z zyskiem.
Nie będę ukazywał wyniku badań autora, odsyłam do spisu treści dostępnego online - może kogoś zachęci do całej treści.

Do książek nt ekonomii nie mogłem się nijak przekonać. Próbowałem podejść z różnych stron, zawsze natykałem się na b. duży wskaźnik wiary w głoszoną teorię i żonglerkę terminami i definicjami sprawdzającymi się raczej w teorii niż mającymi pokrycie w rzeczywistości. Tutaj było inaczej. Różnorodne teorie sprawdzane są w praktyce na historycznych przykładach i dają ciekawe...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Świetnie napisane, świetnie opracowane graficznie, świetna forma, co do polskiej realizacji tematu Fluxusu - prawdopodobnie rarytas. Inne polskie, książkowe opracowania Fluxusu to G. Dziamski... i chyba długo nic?

Świetnie napisane, świetnie opracowane graficznie, świetna forma, co do polskiej realizacji tematu Fluxusu - prawdopodobnie rarytas. Inne polskie, książkowe opracowania Fluxusu to G. Dziamski... i chyba długo nic?

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Czy człowiek jest czymś co da się przekroczyć? Tak. Czy nie jest to tylko idea w głowie futurystów? Tak. Już Nietzsche postulował wyjście poza humanizm. Jakie są praktyczne realizacje tego projektu? Działania Stelarca czy Kevina Warwicka, projekt Eyeborg, egzoszkielety działające już w amerykańskiej armii, protezy i implanty umożliwiające powrót do normalności osobom niepełnosprawnym. Czy oprócz uzupełnienia ubytków można też rozszerzać ludzkie zdolności? Tak.

Niniejsza pozycja wypełnia z zadatkiem lukę na polskim podwórku, oferując wgląd w rewolucyjne ruchy przyszłościowe(a zakorzenione w teraźniejszości), stawiające człowieka przed koniecznością zredefiniowania swojej istoty.

Narracja prowadzona jest ze świadomością subiektywnej konstrukcji myślowej, od której jednak nie da się uciec w wymarzony obiektywizm. Dowiadujemy się, dlaczego do Holocaustu w dużej mierze przyczyniły się eugeniczne idee wyrastające od początku XX wieku we Francji i Ameryce (!), dlaczego genetykę można rozumieć jako kryptoeugenikę, której zwykle sobie nie uświadamiamy, a która wywołuje w Polsce aktualnie duże spory. Konstrukty myślowe występujące w analizie historycznej zostają później ożywione w perspektywie ruchu transhumanistycznego, który istnieje co najmniej od lat 80, i ma podstawy w konkretnych możliwościach technologicznych teraźniejszości i w (neo)liberalnej legitymizacji rynkowej i politycznej. Sci-fi zamienia się w science fiction science na naszych oczach, do czego autor daje też stosowne odnośniki w postaci dowodów technologicznych funkcjonujących już od dobrych 4 lat (protetyka, rozszerzenia, wzmocnienia techniczne).
Autor ma imponujące zaplecze bibliograficzne, w większości zagranicznych tuzów z konkretnego tematu (eugeniki, genetyki, cyborgizacji, transhumanizmu).

Transhumanizm nie jest też odległym projektem przyszłości w Polsce, ponieważ już na wzór zachodnich Partii Transhumanistycznych, zakłada się stowarzyszenia transhumanistyczne, które zajmują się refleksją nad zagadnieniami cybrogizacji.

Czy człowiek jest czymś co da się przekroczyć? Tak. Czy nie jest to tylko idea w głowie futurystów? Tak. Już Nietzsche postulował wyjście poza humanizm. Jakie są praktyczne realizacje tego projektu? Działania Stelarca czy Kevina Warwicka, projekt Eyeborg, egzoszkielety działające już w amerykańskiej armii, protezy i implanty umożliwiające powrót do normalności osobom...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Solidne i syntetyczne opracowanie sposobów filozofowania ontologicznego i epistemologicznego, ze wskazaniem ich ograniczeń i w ostateczności - niemożliwości wytłumaczenia w pełni świata. Autor śledzi dwa podstawowe mechanizmy narodzin nowych tendencji w filozofii - abstrakcję matematyczną i fizyczną (budowanie kategorii). Wywód nie jest skomplikowany a autor operuje twardym, ale prostym językiem. Pluralizm teorii porządkujących teoretyczne doświadczenie skłania go do wypracowania metafilozofii, jako projektu nie badającego już prawdy czy prawomocności poznania prawdy - lecz projektu analizującego debiut filozoficzny - przedfilozoficzne doświadczenia skłaniające do podjęcia filozofowania z określonej, świadomie przyjętej perspektywy.

Solidne i syntetyczne opracowanie sposobów filozofowania ontologicznego i epistemologicznego, ze wskazaniem ich ograniczeń i w ostateczności - niemożliwości wytłumaczenia w pełni świata. Autor śledzi dwa podstawowe mechanizmy narodzin nowych tendencji w filozofii - abstrakcję matematyczną i fizyczną (budowanie kategorii). Wywód nie jest skomplikowany a autor operuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Rozmowa filozofa z mnichem na tematy dotyczące powszechnych dylematów każdego człowieka pozwalająca wyciągnąć więcej o kulturze Zachodu i Wschodu niż niejedne opracowania historii filozofii czy książek "o buddyzmie".

Rozmowa filozofa z mnichem na tematy dotyczące powszechnych dylematów każdego człowieka pozwalająca wyciągnąć więcej o kulturze Zachodu i Wschodu niż niejedne opracowania historii filozofii czy książek "o buddyzmie".

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pozycja dużo lepsza od klasycznych. z reguły usypiających, podręczników czy innych "krótkich historii" dotyczących etyki. Wartki styl i miejscami bezkompromisowość dodają przyjemności i nie powodują obniżenia ciśnienia słysząc o "moralności".

Pozycja dużo lepsza od klasycznych. z reguły usypiających, podręczników czy innych "krótkich historii" dotyczących etyki. Wartki styl i miejscami bezkompromisowość dodają przyjemności i nie powodują obniżenia ciśnienia słysząc o "moralności".

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książce zdaje się przyświecać teza mocnego powrotu do realności, do rzeczy. Tekst ma wyjaśniać czym filozofia jest, autor odwołuje się więc do historii filozofii (wybiórczo) i pokazuje jak dziecinne pytania stają się impulsem badania rzeczywistości. Krąpiec reprezentuje twardy styl myślenia klasycznego (co bardzo ciąży na tekście).

Milczącym aktorem w całym wywodzie są uniwersalia - pojęcia jakimi się posługujemy - i ich sposób istnienia - czy są wytworem człowieka czy istnieją na wzór platońskich idei, czy raczej są znakami językowymi?

Bardzo złe i smutne jest tutaj uogólnienie myśli Kanta, właściwie sprowadzające się do zarzutu że był on zamknięty w jaskini świadomości w której nic więcej go nie obchodziło, i że stracił kontakt ze światem. Jak reszta książki jest napisana ciekawie i rozsądnie, tak tutaj dochodzi do samych bzdur, wspomaganych zresztą Tatarkiewiczem zamiast samym Kantem. Inne przypisy pochodzą tylko od E. Gilsona, co też dosyć mocno zawęża cały wykład. Pada mnóstwo zarzutów odnośnie filozofii świadomości, właściwie cała książka ma chyba sprawiać wrażenie że tylko tacy filozofowie istnieli, i że oprócz Arystotelesa - wszyscy się mylą i uciekają w "haftowanie myśli".

Ciężko jest ocenić taki tekst - z jednej strony sprawnie ukazane są meandry myślenia niektórych filozofów, z drugiej strony przebrzmiewa tutaj ciągle prywatne zdanie autora który czasami zdaje się przemilczać niektóre fakty aby nie psuły całej narracji.

Książce zdaje się przyświecać teza mocnego powrotu do realności, do rzeczy. Tekst ma wyjaśniać czym filozofia jest, autor odwołuje się więc do historii filozofii (wybiórczo) i pokazuje jak dziecinne pytania stają się impulsem badania rzeczywistości. Krąpiec reprezentuje twardy styl myślenia klasycznego (co bardzo ciąży na tekście).

Milczącym aktorem w całym wywodzie są...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Cyryl, gdzie jesteś? Bohdan Butenko, Wiktor Woroszylski
Ocena 7,3
Cyryl, gdzie j... Bohdan Butenko, Wik...

Na półkach: , , ,

Szata graficzna <3

Szata graficzna <3

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nieco przereklamowane...

Nieco przereklamowane...

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ocenę warunkuję zwykle dwoma czynnikami: wartością merytoryczną oraz warstwą formalną, językową. Za chwilę więc okaże się, dlaczego w tym wypadku oceny nie ma. Autor podejmuje się analizy Kanta i idealizmu niemieckiego z perspektywy historycznej i problemowej, wobec czego przeplata się tutaj zatrzęsienie odniesień do poprzednich badaczy problemu, do kontekstu historycznego, do faktów zawartych w samych dziełach... Fanatycy merytoryki będą zachwyceni, jednak sposób ujęcia tematu na ok. 230 stronach jest nieco karkołomny dla osoby nie zaznajomionej w dobrym stopniu z tą tematyką. Bogactwo odniesień, interpretacji topi gdzieś myśl samego autora, który przechodząc do kolejnych kwestii nierzadko formułuje swoje podstawy wnioskowań w sposób niejasny... Stąd też oceny się nie podejmę, bo z jednej strony pozycja powala zawartością merytoryczną, z drugiej zniechęca brakiem jasności wywodu w niektórych miejscach.

Ocenę warunkuję zwykle dwoma czynnikami: wartością merytoryczną oraz warstwą formalną, językową. Za chwilę więc okaże się, dlaczego w tym wypadku oceny nie ma. Autor podejmuje się analizy Kanta i idealizmu niemieckiego z perspektywy historycznej i problemowej, wobec czego przeplata się tutaj zatrzęsienie odniesień do poprzednich badaczy problemu, do kontekstu historycznego,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"Rozmowy" do kilkukrotnego czytania, w kilku punktach na osi historyczno-czytelniczej. Liczba nawiązań i zanurzenia w dyskursie filozoficznym miejscami przeszkadza w czytelnym odbiorze. Jest to widoczne w części pierwszej, nawiązującej formą do pytania o źródło rzeczywistości. Zdecydowany plus za część poświęconą problemom sztuki, gdzie Baudrillard zauważa np. niesłuszne pomieszanie sfer wartościowania i form artystycznych. Jasno wyłożone treści zadają niewygodne pytania.
Na pewno nie jest to lektura na początek przygód z Baudrillardem. Sam zabrałem się do niej po 3 innych jego tytułach, co było pomocne w zakresie rozumienia posługiwaną się przez niego terminologią.
Muszę do niej wrócić.

"Rozmowy" do kilkukrotnego czytania, w kilku punktach na osi historyczno-czytelniczej. Liczba nawiązań i zanurzenia w dyskursie filozoficznym miejscami przeszkadza w czytelnym odbiorze. Jest to widoczne w części pierwszej, nawiązującej formą do pytania o źródło rzeczywistości. Zdecydowany plus za część poświęconą problemom sztuki, gdzie Baudrillard zauważa np. niesłuszne...

więcej Pokaż mimo to