rozwiń zwiń

„Piękno i bestie. Niebezpieczne baśnie“. A gdyby tak przeczytać wszystko od nowa…

LubimyCzytać LubimyCzytać
10.03.2022

Istnieją w literaturze teksty, które na zawsze zapadają w pamięć i zmieniają nasze myślenie o świecie. Najbardziej przenikającymi do naszej świadomości i kształtującymi nasz gust literacki są baśnie. To one właśnie wchodzą w uniwersum świata kultury jako nasze drogowskazy dojrzewania.

„Piękno i bestie. Niebezpieczne baśnie“. A gdyby tak przeczytać wszystko od nowa…

Fenomenalny zbiór baśni, które zostały opowiedziane inaczej niż dotąd stanie się dla czytelnika kluczem do odzyskania magii dzieciństwa. Ale uwaga! To nie dzieci będą czytać tę książkę.

„Piękno i bestie. Niebezpieczne baśnie” Somana Chainaniego – kryje się tu wiele opowieści. Autor „Akademii dobra i zła” stworzył na nowo tak dobrze znane nam historie. Na nowo, bo przefiltrował je przez swoją pisarską wrażliwość i talent. Są straszne, okrutne i zaskakujące. Odkryjecie ze zdumieniem nieznane znaczenia baśni z dzieciństwa. A więc nie są to te same baśnie.

„Wyłoniły się z ciemności jak mgła, stłoczyły się w miejscu, gdzie kończyła się ścieżka. Cały klan bezkształtnych cieni, jak dżiny wezwane, aby spełnić życzenie. Zdradzały je oczy, bezlitosne żółte sierpy, stare jak sam czas. Dziewczyna uniosła czerwony kapturek swojego płaszcza jak zbroję i cofnęła się… Światło księżyca uwięziło ją niczym pochodnia oświetlająca las. Okrążyli ją. Chłopcy w czarnych skórzanych bryczesach, z obnażonymi piersiami i żylastymi przedramionami. Przez moment myślała, że to wszystko podstęp, że wcale nie było wilków, tylko chłopcy wybierający sobie dziewczynę. Dziewczynę, która pobiegnie wraz z ich buntowniczym klanem. Księżniczkę dla zbłąkanych książąt… Ale zaraz dostrzegła ich ociekające śliną wargi, włosy porastające ich podbrzusza. Wyczuła piżmowy zapach dzikości”. - przekł. Małgorzata Kaczorowska.

Przytoczony fragment z książki „Piękno i bestie. Niebezpieczne baśnie” Somana Chainaniego jest prawdziwie rewolucyjny. Sensualność opisu wilków z bajki o dziewczynie w czerwonym kapturku, uderza swoją mocą. Mocą baśni, ale też mocą horroru, mocą znanego tropu, ale też niepokojem jego przemiany. Oto bowiem autor „Akademii dobra i zła”, nie zważając na przyzwyczajenia czytelników, wyrusza na podbój słynnych tropów literatury, aby nadać im nowe, przerażające oblicze. Bardzo dorosłe. I odkrywcze.

Dwanaście niebezpiecznych historii o tajemnicach, magii i zbuntowanych sercach

Znane na całym świecie opowieści o słynnych postaciach baśni ludowych powróciły jako historie odziane w nowy stylistyczny kostium. Nikt tu nikogo nie przypomina. Wilków jest wiele, chciałoby się pomyśleć wielu, bo to chłopcy, spragnieni krwi, Roszpunka jest zbuntowaną dziewczyną, która odrzuca męskie widzenie świata, Piękna nie ma tak czystej duszy, jak w klasycznej opowieści. Ile jeszcze tu kryje się zaskoczeń. Na pewno wiele i to jest niezwykle kuszące.

Ponowne odczytanie ich znaczeń przez znakomitego pisarza otworzyło drzwi do nieskończoności interpretacji znanej i oswojonej historii. Dorośli łakną baśni. Nigdy nie przestajemy się bać i zawsze pragniemy powrócić do krainy dzieciństwa, kiedy wszystko nosiło piętno tajemnicy i zarazem nieopisanego czaru. Gdzie się rozciąga owa kraina dzieciństwa? Czy w lesie graniczącym z miasteczkiem dziewczyny w czerwonym kapturku? Czy w ścianach komnaty w wieży, gdzie Roszpunka przesypia swoje życie, lecz w tej opowieści zostaje przebudzona? Las do którego trafia bohater jest nieprzenikniony. Świat dla czytelnika jest tym nieprzeniknionym lasem.

Autor „Piękna i bestii” w „Czerwonym Kapturku” doskonale rozpoznał tę przestrzeń jako obraz ludzkich lęków. Las symboliczny i rzeczywisty staje się siecią na wędrowców i pułapką dla niewinności. A w lesie czają się wilki. Kim są w baśni Chainaniego? Czy oddawane im urodziwe dziewczęta mają moc? Czy kobiety jak w „Opowieści Podręcznej” poczują więź ze sobą, gdy łączy je płeć i traumatyczne doświadczenie? Czy uda im się przejąć inicjatywę? I wreszcie. Czy zainspirowany baśnią klasyczną o „Czerwonym Kapturku” pisarz stworzył tekst, który wyzwala postać kobiecą w baśni ludowej z pęt stereotypu?

Lustro baśni przyłożone brutalności współczesnego świata.

Historie, które znaczą punkty na mapie wspomnień naszego dzieciństwa dziś czytane są inaczej. Nie tylko dlatego, że przeczytał je teraz ktoś inny, ktoś taki jak Chainani, również dlatego, że patrzymy na znane historie przez pryzmat głębszej świadomości tego, co może w nich być ukryte. Problemów świata, wykluczenia, inności i społecznego przyzwolenia na zło. Baśń wchodzi w dialog z toczącą się dyskusją na temat kondycji świata. Każde z opowiadań dotyka ważnych dla świata problemów. Prześladowanie mniejszości („Królewna Śnieżka”), uprzedmiotowienie kobiet („Roszpunka”), szukanie własnej tożsamości płciowej („Śpiąca królewna”).

Jak bogate w znaczenia są baśnie odczytywane współcześnie dowodzą reżyserzy, którzy wzięli się za baśnie na nowo, i tak w „Śnieżce i łowcy”, filmie z 2012 roku, rodzi się nowa bohaterka. Śnieżka nie jest delikatną dziewczyną, ocaloną przez łowcę, żyjącą pod opieką zmyślnych krasnoludków. Śnieżka jest bohaterką, która bierze sprawy w swoje ręce, a łowca mężczyzną, który uczy ją sztuki walki. Podobnie Chainani daje swoim bohaterkom siłę, której wcześniej były pozbawione i bunt, który rozpala ich serca. I jego Śnieżka jest postacią, która uczy się na błędach i przechodzi przemianę. Jest silna i choć historia jej życia zatacza krąg, a wydawać by się mogło, że powtórzy błędy matki, udaje jej się przerwać klątwę odrzucenia. W przypadku tej wersji baśni kolor skóry, budzący niepokój i agresję jest kluczem do rozumienia historii.

Czy można pisać baśnie na nowo? Na pewno tak, gdy rozprawiamy się ze stereotypami, gdy domagamy się równych praw dla ludzi bez względu na pochodzenie i wyznanie, gdy walczymy z przemocą i agresją.

„Baśniowi bohaterowie nie są indywidualnymi postaciami, lecz symbolami pewnych ważnych dla danego czasu wzorców” – pisze jungistka Marie-Louise von Franz. Czasy się zmieniają i to, co kiedyś było czytelnym symbolem społecznych uwarunkowań, dzisiaj nie da się obronić. Trzeba oddać głos takim autorom jak Chainani. Bo jego baśnie nie tylko zaskakują i intrygują. Są rewolucyjne i przynoszą nadzieję. Są też pięknie napisane. Ale to już będziecie mogli ocenić sami .

Soman Chainani – amerykański pisarz. Jego pierwsza powieść, „Akademia dobra i zła”, debiutowała na liście bestsellerów New York Timesa, została przetłumaczona na 22 języki z sześciu kontynentów i wkrótce zostanie przerobiona na film studia Universal. Druga część, „Świat bez książąt”, również debiutowała na liście bestsellerów New York Timesa. Dwie książki z cyklu okupowały ją przez 31 tygodni.

[Ewa Karwan-Jastrzębska, bajkopisarka, autorka „Misia Fantazego”]

Książka „Piękno i bestie. Niebezpieczne baśnie” jest już dostępna w sprzedaży.

Artykuł sponsorowany.


komentarze [1]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
LubimyCzytać 10.03.2022 13:01
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post