Zakopanoptikon, czyli Kronika czterdziestu dziewięciu dni deszczowych w Zakopanem
297 str.
4 godz. 57 min.
- Kategoria:
- satyra
- Seria:
- Seria Tatrzańska
- Wydawnictwo:
- Czytelnik
- Data wydania:
- 1957-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1957-01-01
- Liczba stron:
- 297
- Czas czytania
- 4 godz. 57 min.
- Język:
- polski
- Tagi:
- Młoda Polska Zakopane groteska Tatry
Ta książka nie posiada jeszcze opisu.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 73
- 33
- 17
- 4
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Zakopanoptikon, czyli Kronika czterdziestu dziewięciu dni deszczowych w Zakopanem
Dodaj cytat
Opinia
Do książki robiłem dwa podejścia. Przy pierwszym odpadłem po bodaj 3(?)stronicowej debacie nt. "co zrobić z końskim moczem w drodze do Morskiego Oka?". Jako osoba zakochana w polskich górach podziękowałem, ale z drugiej strony, jak to mówią? Prawdziwa miłość krytyk się nie boi? Oj, no dobra, cnota... ale też pasuje. Drugą próbę podjąłem po części z ciekawości, ale też z obowiązku wybrania pokrewnego tematu pracy magisterskiej i zdecydowanie dobrze zrobiłem. Zarówno z tematem, jak i kontynuowaniem "Zakopanoptikonu".
Strug podszedł do tematu w niezwykły sposób. Sam temat jest grą słów, połączeniem Zakopanego z panoptikum, czyli zbiorem dziwnych spraw i osobowości. Przedstawił miasto jako wrzód, rak trawiący organizm Podhala. Bezlitośnie odarł je z mitu młodopolskiego. Pozostały jedynie zgliszcza, nawet nie cień. Podtytuł "kronika 49 dni deszczowych w Zakopanem" jest kolejnym zabiegiem autora. Genialnym, gdyż poprzez uniemożliwienie wycieczek w góry Stug oddziela, odseparowuje Zakopane od przyrody, od Tatr, które wydawać by się mogło są w nierozerwalny sposób związane z miastem. Okazuje się, że nie, a poprzez ten zabieg Stug mógł poświęcić się tylko i wyłącznie Zakopanemu i jego mieszkańcom. Obraz, który nam przedstawia jest przygnębiający. Zakopane stało się biblijną Sodomą i Gomorą. Miastem zepsucia i absurdu. Wciąż powstające nowe organizacje o idiotycznych nazwach nie mogące dojść w niczym do porozumienia. Tłumy ludzi przyjeżdżające do Zakopanego zgodnie z panującą modą, nie mające zielonego pojęcia o Podhalu. Spotykamy tu absurd na absurdzie. Zakopane to kurort turystyczny zalany przez ludzi z całego świata w tym Grenlandczyków i plemię mrówkojadów, dla których specjalnie przyrządzane są ich narodowe potrawy.
Cała książka kipi humorem, ale jest to humor przez łzy, sprzeciw na to, czym stało się Zakopane. Niestety dziś wiemy, że jest jeszcze gorzej, a dumna stolica Tatr stała się stolicą badziewia wszelakiego...
Do książki robiłem dwa podejścia. Przy pierwszym odpadłem po bodaj 3(?)stronicowej debacie nt. "co zrobić z końskim moczem w drodze do Morskiego Oka?". Jako osoba zakochana w polskich górach podziękowałem, ale z drugiej strony, jak to mówią? Prawdziwa miłość krytyk się nie boi? Oj, no dobra, cnota... ale też pasuje. Drugą próbę podjąłem po części z ciekawości, ale też z...
więcej Pokaż mimo to