"W imię miłości. Opowieść o wielkim uczuciu w najtrudniejszych chwilach" to książka która trochę musiała poczekać, abym mogła o niej coś napisać. Ponieważ to o czym opowiada jest dosyć trudnym i zarazem kontrowersyjnym tematem.
Amy i Brian są szczęśliwym małżeństwem, cieszącym się życiem, sobą nawzajem, dziećmi i wnukami oraz pasjami. Jednak przychodzi taki moment w tej sielance, który burzy cały spokój. Alzheimer to podstępna choroba... właśnie z taką diagnozą muszą się zmierzyć bohaterowie tego pamiętnika w formie powieści.
Zagadnienie tej choroby nie jest mi obce, więc z tym większą ciekawością sięgnęłam po tę książkę. Lecz nie spodziewałam się tego co dostałam. Bije z niej przede wszystkim ogrom miłości, która pomaga w podjęciu odpowiedniej decyzji, jak również w dążeniu do jej realizacji. Determinacja i zrozumienie, którego brak w dzisiejszym świecie.
Autorka dzieli się z czytelnikiem częścią swojego życia, w którym pokazuje jak bardzo choroba zmienia życie, nie tylko chorego ale jego rodziny. A decyzja którą wspólnie podjęli, jest ciężka a zarazem zrozumiała. Cieszenie się ostatnimi wspólnymi chwilami i oswajaniem się z nieuniknionym.
"W imię miłości" to powieść która porusza najczulsze struny serca i po którą warto sięgnąć, ale nie należy jej oceniać.

"W imię miłości. Opowieść o wielkim uczuciu w najtrudniejszych chwilach" to książka która trochę musiała poczekać, abym mogła o niej coś napisać. Ponieważ to o czym opowiada jest dosyć trudnym i zarazem kontrowersyjnym tematem.
Amy i Brian są szczęśliwym małżeństwem, cieszącym się życiem, sobą nawzajem, dziećmi i wnukami oraz pasjami. Jednak przychodzi taki moment w tej...