Rewelacyjna książka dla wszystkich. To nie musi dotyczyć tylko partnera, choć w głównej mierze tak właśnie jest. Może być to ktoś z rodziny, przyjaciel, współpracownik. Każdy przemocowy człowiek może mieć ogromny wpływ na to, że w końcu staniesz się ofiarą. Tylko my sami możemy się ocalić. Nie możemy brać odpowiedzialności za zachowanie drugiej osoby.

To nie człowiek jest problemem, tylko przemoc. Ignorowanie jej staje się jawnym przyzwoleniem do kontynuacji. A ta psychiczna potrafi nieść jeszcze więcej szkód, niż nam się wydaje. Teraz dopiero otwieram oczy na to, że się nie myliłam, że moje odczucia są prawidłowe i systematycznie przechodziłam pranie mózgu, że wciąż i wciąż moje myśli i emocje były negowane do takiego stopnia, że przestałam wierzyć nawet samej sobie.

Na szczęście autorka jest realistką i wie, że po wielu latach takiej przemocy, ofiary nie mają możliwości odejścia. Przedstawia więc sposoby na choć minimalną poprawę sytuacji i systemy obronne, które mogą choć trochę podnieść poczucie wartości. Wskazuje też pierwsze oznaki przejścia agresora z przemocy psychicznej do fizycznej, na które warto szczególnie zwrócić uwagę.

Ilość cytatów, jakie zaznaczyłam jest nie do zliczenia. Mam nadzieję, że takich publikacji ukaże się więcej.

Rewelacyjna książka dla wszystkich. To nie musi dotyczyć tylko partnera, choć w głównej mierze tak właśnie jest. Może być to ktoś z rodziny, przyjaciel, współpracownik. Każdy przemocowy człowiek może mieć ogromny wpływ na to, że w końcu staniesz się ofiarą. Tylko my sami możemy się ocalić. Nie możemy brać odpowiedzialności za zachowanie drugiej osoby.

To nie człowiek jest...