"Sick" to zdecydowanie manga, od której bije Red flags. Po przeczytaniu nawet wpadałam na żart, że w drukarni ktoś zapomniał dodać w tytule kilka pierwszych liter bo manga powinna się nazywać "Toxick" a nie "Sick"
Nie ukrywam manga była jedną z gorszych jakie czytałam. Fabuła spłycona maksymalnie, a nawet gorzej. Fabuły to to zdecydowanie nie miało, bo chodziło tylko o jedno - bliską toksyczności relacje. Ciężko mi tu nawet mówić o relacji, bo raczej były tam same czyny / akcje Opowieść bardziej była tylko i wyłącznie o tym jak seme w końcu zmusi uke i w jaki sposób. A to jak zostało to wykonane.. ugh. Ni to biło wykorzystywaniem, ni to gwałtem.. z pewnością było toksyczne xD Nie było tu ani rozmów, ani zgód, ogólnie okropność
Przez brak jakiegokolwiek podłoża fabularnego, jakiejś otoczki która tworzyłaby świat przedstawiony, relacji, charakteru postaci ocena jest do przewidzenia.. Omijać szerokim łukiem

1/10

"Sick" to zdecydowanie manga, od której bije Red flags. Po przeczytaniu nawet wpadałam na żart, że w drukarni ktoś zapomniał dodać w tytule kilka pierwszych liter bo manga powinna się nazywać "Toxick" a nie "Sick"
Nie ukrywam manga była jedną z gorszych jakie czytałam. Fabuła spłycona maksymalnie, a nawet gorzej. Fabuły to to zdecydowanie nie miało, bo chodziło tylko o...