Warto przeczytać!

Jak napisał sam autor, książka jest wprowadzeniem do wprowadzenia do teologii moralnej św Tomasza z Akwinu. I rzeczywiście tak jest. Syntetycznie i sprawnie przechodzimy przez Summę, zgłębiając się w Tomaszową sztukę życia i poszukiwanie szczęścia. Ojciec Gueullette zachęca nas, jak mówi podtytuł, do przyjaźni z Bogiem.

Żeby było jasne, generalnie punkt wyjscia jest metafizyczny, a metafizyka nie jest łatwa. Człowiek to byt, który składa się z duszy i ciała, dusza to rozum i wola, rozum może być spekulatywny lub praktyczny itd. Autor raczej nie zderza się z myślą współczesną. Wątki psychologiczne, kwestie socjologiczne czy biologiczne jako przyczyna podejmowania takich, a nie innych decyzji tu nie występują.

Na koniec jedna rzecz, która mnie osobiście drażni, nie tylko w tej pozycji, ale ogólnie u współczesnych reprezentantów tradycji etyki cnót. Chodzi mi o samo pojęcie "cnota", które, jak sądzę, przeciętny odbiorca identyfikuje dziś z dziewictwem. Na starcie powoduje to, że duża część przekazu jest niezrozumiała. Tymczasem wydaje się że bez wielkich trudności można je dziś zastąpić czytelniejszym pojęciem "dobry nawyk" i jednocześnie niejako wpisać się w całą popularną i cenioną literaturę na temat nawyków (np. 7 nawyków skutecznego działania Coveya itd.). Paradoksalnie, w konkluzji książki cnotę i dobry nawyk się ze sobą utożsamia, choć przez większą jej część są to różne pojęcia.

Warto przeczytać!

Jak napisał sam autor, książka jest wprowadzeniem do wprowadzenia do teologii moralnej św Tomasza z Akwinu. I rzeczywiście tak jest. Syntetycznie i sprawnie przechodzimy przez Summę, zgłębiając się w Tomaszową sztukę życia i poszukiwanie szczęścia. Ojciec Gueullette zachęca nas, jak mówi podtytuł, do przyjaźni z Bogiem.

Żeby było jasne, generalnie punkt...