Lata rozłąki
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Forty Autumns: A Family's Story of Courage and Survival on Both Sides of the Berlin Wall
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2016-11-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-11-17
- Liczba stron:
- 464
- Czas czytania
- 7 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380970151
- Tłumacz:
- Magdalena Iwińska
- Tagi:
- Magdalena Iwińska
Opowieść o odwadze, sile przetrwania i miłości rodziny rozdzielonej murem berlińskim.
Czy czterdzieści lat to dużo w dziejach ludzkości lub w historii Europy? Być może nie aż tak wiele jak w losach niemieckiej rodziny, której życie śledzimy od momentu, kiedy przychodzi jej borykać się z wprowadzaniem nowego porządku po 1945 roku, gdyż znalazła się w sowieckiej strefie okupacyjnej. Śledzimy losy prawdziwych, żywych ludzi, które przeplatają się z historią NRD i realiami życia w tym kraju – dla jednych to okres konformizmu, próba dostosowania się i przetrwania. Inni czuli, że więzienie, jakim staje się ich państwo, to koszmar… Hanna, najstarsza córka, pragnąc zrealizować zaszczepione w niej przez ojca w innej epoce ideały, decyduje się na desperacką ucieczkę na Zachód, która wprawdzie ma swoje reperkusje dla tych, którzy pozostali, ale jej przynajmniej pozwala na życie w wolnym świecie. W wolności, jaką uosabia dla niej zamek w Heidelbergu. Nigdy jednak nie zapomni o swej miłości do rodziny, która pozostała za żelazną kurtyną i z którą przez czterdzieści lat nie będzie jej się wolno zobaczyć…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Życie za murem
Nina Willner w swojej debiutanckiej powieści sięgnęła po bardzo interesujący wątek powojennej historii Europy – podział Niemiec na strefę zachodnią i wschodnią, RFN i NRD, dokonany za pomocą muru berlińskiego. NRD, Niemiecka Republika Demokratyczna, znajdująca się pod sowiecką okupacją w praktyce była więzieniem, z którego bardzo trudno było uciec czy chociażby czasowo wyjechać. Wprowadzony po zakończeniu II wojny światowej nowy porządek dla wielu rodzin oznaczał więc wieloletnią rozłąkę.
Po otwarciu książki od razu wiadomo, że opowiada ona prawdziwą historię rodziny autorki, która od pierwszych słów nie ukrywa, że pisze o babci i dziadku (niepotrzebnie określanych z niemieckiego jako Oma i Opa). To prawdziwie epicka powieść, obejmująca 40 lat z życia kochających się ludzi, których dzielił mur berliński. Na skutek podziału kraju dziadkowie autorki, zamieszkujący niewielki Schwanenberg, wraz z dziewiątką dzieci stali się obywatelami NRD, czyli ich komunistycznej części. Od teraz mieli popierać komunizm, wyrzec się swojej religii i donosić na wrogów, za których uznawano wszystkich zwolenników Zachodu. Sam wyjazd na Zachód był surowo zabroniony i mógł się skończyć aresztem lub nawet śmiercią, podobnie jak każda krytyka władzy komunistycznej. A było co krytykować, bo nagle ze sklepowych półek zniknęły towary, w społeczeństwie pojawił się głód, a ludzie musieli harować, bo byli zobligowani do wyrabiania określonych, zazwyczaj mocno wygórowanych norm produkcyjnych. Życie stało się trudne i czarno – białe. Zachodnia moda, muzyka, filmy były zakazane, podobnie jak wszystkie inne treści czy rozrywki, które nie wpisywały się w przyjętą ideologię. To wszystko spowodowało, że 21-letnia Hanna, matka autorki książki, nie widząc dla siebie miejsca w tłamszącym ją państwie zdecydowała się na ucieczkę do Republiki Federalnej Niemiec, ryzykując życie nie tylko swoje, ale i bliskich, którzy zostali. Tam udało jej się diametralnie odmienić swoje życie – dostała dobrą pracę, zakochała się, wyszła za mąż i wyjechała do Stanów Zjednoczonych, gdzie została na stałe. Tymczasem jej rodzina już zawsze musiała mieć się na baczności. Z czasem Omę, Opę i ich dzieci przeniesiono do małej wsi Klein Apenburg - poniekąd jako reperkusję za ucieczkę córki. Kontakt z Hanną musiał zaś ograniczać się do listów, które i tak przeważnie nie dochodziły do adresata. Poza jednorazową wizytą na samym początku życia Hanny na Zachodzie, o odwiedzinach nie było mowy. Choć Hanna żyła w wolnym świecie, także i ona nie mogła odwiedzić bliskich – wjazd do NRD był niemożliwy. Przez 40 lat rozłąki w rodzinie miały miejsce śluby, narodziny dzieci, zawodowe awanse jej członków, sukcesy, ale i choroby oraz śmierci, a Hanna dowiadywała się o tym jedynie z listów. Czasami nawet wiele miesięcy po fakcie, bo zdarzało się, że przez 2-3 lata żaden z wysłanych listów na skutek cenzury nie dotarł ani do niej ani do rodziny w Niemczech.
Poprzez przedstawienie losów własnej rodziny, Ninie Willner udało się opowiedzieć w pigułce całą historię powojennych Niemiec. Autorka starała się jak najbardziej przybliżyć realia życia w NRD i wytłumaczyć mechanizmy nim rządzące i udało się zrobić to czytelnie i zrozumiale. Umiejscowiła także sytuację w kraju na tle wydarzeń światowych. Dzięki temu „Lata rozłąki” to oprócz historii rodzinnej, także przegląd najważniejszych wydarzeń społeczno-politycznych XX wieku. Od powstania na Węgrzech w latach 50., przez wojnę w Wietnamie, zdetonowanie trzeciej bomby atomowej przez Chiny, praską wiosnę w Czechosłowacji, inwazję Sowietów w Afganistanie aż po dojście Michaiła Gorbaczowa do władzy w ZSRR i jego wezwanie narodów komunistycznych do zmiany. A do tego oczywiście amerykańsko-sowiecki wyścig zbrojeń i rywalizacja o pierwszeństwo w kosmosie. Fakty historyczne są dla Willner równie ważne co wspomnienia rodzinne – być może ze względu na jej zawód – była bowiem oficerem amerykańskiego wywiadu. Dlatego rzeczowo tłumaczy jak krok po kroku doszło do zerwania żelaznej kurtyny i zburzenia muru berlińskiego, daje konkretną wiedzę na ten temat, co sprawia, że „Lata rozłąki” spokojnie można nazwać literaturą faktu. Zresztą książka powstała dzięki wywiadom autorki z najbliższymi, ich wspomnieniom, zapiskom, pamiętnikom czy listom. Wszystko o czym Willner w niej pisze zdarzyło się naprawdę. Rodzina pomogła odtworzyć fakty, natomiast wizyty w archiwach, podróże, rozmowy z osobami, które pracowały w ZSRR lub NRD, więźniami politycznymi czy agentami wywiadu pozwoliły autorce przedstawić ówczesną sytuację w kraju w szerszej perspektywie. Na końcu książki umieściła też bardzo obszerną bibliografię, z której korzystała. Jest też słowniczek najważniejszych pojęć i epilog, w którym dowiadujemy się, jak potoczyły się losy rodziny po otwarciu granic.
Dla Niny Willner „Lata rozłąki” to pewnie przede wszystkim wspomnienie rodzinne, hołd dla dziadków, a zwłaszcza dla mamy. Dla czytelników - pasjonująca kronika życia w NRD. Jakby na nią nie spojrzeć, to bardzo dobrze napisana książka o czasach, w których wolność była najcenniejszym skarbem. I o bezgranicznej miłości. Bardzo wartościowa i po prostu ciekawa lektura.
Malwina Sławińska
Oceny
Książka na półkach
- 301
- 164
- 31
- 7
- 5
- 3
- 3
- 3
- 3
- 2
Opinia
Nie zdarza mi się raczej popłakać nad książką, emocje często są, radość, współczucie, serce pęka. Ale żeby od razu łzy? I przydarzyło się w „Latach rozłąki”, wcale nie jak im było źle, tylko jak się im tytułowa rozłąka skończyła. Gardło się zacisnęło i popłynęły łzy. Może dlatego, że opowiadana historia nie dotyczy fikcyjnej rodziny, jak to w powieściach bywa, lecz jest to opowieść o konkretnych ludziach: tacie nauczycielu, mamie gospodyni domowej i dziewiątce ich dzieci, z których jedno - najstarsza córka Hanna - uciekło na Zachód. Tęsknota rodziców i rodzeństwa dominuje całą opowieść. Ona gdzieś tam w świecie, oni w NRD.
Powstało sobie to nowe państwo, odgrodziło się od wszystkiego murem, wychowało wybitnych sportowców, próbowało kontrolować każdy aspekt życia swoich obywateli. Było naszym zachodnim sąsiadem, jeździło się do nich po buty z Salamandry, dżinsy i suszarki do włosów. I czasem się im trochę zazdrościło.
Bo człowiek ( czyli ja) sprawy sobie nie zdawał z czym się tym wschodnim Niemcom przyszło mierzyć. Że to aż takie totalitarne i reżimowe państwo było. Całkiem jak z orwellowskiego horroru w „Roku 1984”. Tyle że tam to była fikcja, futurystyczna dystopia, a tu żywa prawda.
Nie zdarza mi się raczej popłakać nad książką, emocje często są, radość, współczucie, serce pęka. Ale żeby od razu łzy? I przydarzyło się w „Latach rozłąki”, wcale nie jak im było źle, tylko jak się im tytułowa rozłąka skończyła. Gardło się zacisnęło i popłynęły łzy. Może dlatego, że opowiadana historia nie dotyczy fikcyjnej rodziny, jak to w powieściach bywa, lecz jest...
więcej Pokaż mimo to