Na 317 stronach swojej książki antropolog i podróżniczka Justyna Sromek zachęca (także wieloma pięknymi fotografiami) do obejrzenia Indii i Nepalu. Z Indii wybrano tu miejsca, przez które wędrowałam okiem wspominając swoją podróż po Indiach
- Maharasztrę, a w niej Mumbaj i wykute w skałach świątynie Adżanty i Elury
- Karnatakę z ruinami miasta ducha Widźjanagaru, dziś w wiosce Hampi i VII-X wiecznymi świątyniami hinduskimi w miejscowości Pattadakal
- Goa z bielą XVI-wiecznego kościoła Niepokalanego Poczęcia w stolicy Panadźi i ze starymi kościołami portugalskich kolonizatorów na Velha Goa
- Keralę (z jej plażą Kovalam nad Morzem Arabskim, ze stolicą Thiruvananthapuram, a w niej świątynią, w której kilka miesięcy po moim powrocie stamtąd odkryto skarby warte 22 mld dolarów, z Koczinem, w którym oprócz zapachu przypraw echo chrześcijańskiej przeszłości i kolejne miasto-duch, Żydowska Dzielnica już bez żydów).

Obok poznanych już miejsc ten przewodnik może mi pomóc w zaplanowaniu letniej podróży:
- jeszcze raz do Karnataki (z jej stolicą, Bangalore, centrum informatyki w Indiach, miastem Majsur ze sławnym pałacem maharadżów rzęsiście oświetlanym nocą i drugimi co do wielkości wodospadami w Indiach - Shivasamudra na rzece Kaweri)
- do Tamil Nadu, w którym ciekawa jestem Maduraju z ozdobioną jaskrawo kolorowymi hinduskimi rzeźbami świątynią Meenakshi, stolicy Ćennai (kiedyś Madras) i świątyń hinduskich na brzegu Zatoki Bengalskiej w Mahabalipuram, czy świątynnych miast Tiruććirupalli i Kańćipuram.

Jak zawsze w przewodniku, w którym trzeba wybrać, co pokazać, co pominąć, brakuje mi tu:
- sikhijskiego Pendżabu, ze Złotą Świątynią w Amritsarze
- Gudżaratu z hinduskim kompleksem w świętym dla wyznawców Kryszny mieście Dwarka, ze świętym dla dżinistów miejscem na górze Apu
- przepełnionych erotycznymi rzeźbami świątyń w Khadźuraho w Madhya Pradesh
- a przede wszystkim stanu Andhra Pradesh, do którego stolicy Hajdarabadu z jego twierdzą Golkondą się w tym roku wybieram.
Rozumiem jednak, że konieczność wyboru wymaga czasem rezygnacji z czegoś.

Za to znajdziecie tu częściej odwiedzaną północ Indii, w tym:
- Radżastan z jego błękitnymi i różowymi miastami plus pustynią
- Uttar Pradesh z miłosnym grobowcem Taj Mahal w Agrze i świętym miastem nad Gangesem, Varanasi
- i himalajskie stany.
Przewodnik jest tak napisany, że każdy z przedstawianych stanów wprowadza obraz mapy i krótka informacja o najczęściej odwiedzanych miejscach. Np w rozdziale o Zachodnim Bengalu zasygnalizowane są takie miejsca jak:
- Kalkuta
- Sundarbans National Park (opiewana w ksiażce "Żarłoczny przypływ" Ghosha ojczyzna tygrysa w rozlewiskach delty Gangesu i Brahmaputry)
- Darżyling z plantacjami herbaty i trasami po górach
- Toy Train - kolejka serpentynami dojeżdżająca do Darżyling
Potem każde z miejsc omawiane jest bardziej szczegółowo np. górski stan Himachal Pradesh poprzez opisy takich miejsc jak:
- górski kurort Śimla
- dolina Kullu i Chamba
- Dharamsala - miejsce gdzie na uchodźstwie jako gość Indii od ponad sześćdziesięciu lat żyje tybetański dalajlama

Każdy z rozdziałów prezentuje też propozycje dla miłośników natury i atrakcje zwierzęco - wodne dla tych, którzy decydują się przyjechać do Indii z dziećmi. Plus informator na temat komunikacji, gastronomii, namiarów na strony ważne dla turystów, pozycje w literaturze wzbogacające wiedzę o Indiach. Zarówno Indie jak i Nepal przedstawiono też w krótkim opisie historii, religii, obyczajów, fauny i flory. Do całości dodano też słowniczek zawierający podstawowe zwroty w hindi (Indie) i w nepali (Nepal).
Szerokiej drogi!

Na 317 stronach swojej książki antropolog i podróżniczka Justyna Sromek zachęca (także wieloma pięknymi fotografiami) do obejrzenia Indii i Nepalu. Z Indii wybrano tu miejsca, przez które wędrowałam okiem wspominając swoją podróż po Indiach
- Maharasztrę, a w niej Mumbaj i wykute w skałach świątynie Adżanty i Elury
- Karnatakę z ruinami miasta ducha Widźjanagaru, dziś w...