Książki o muzyce, kompozytorach są wyjątkowe. Jakby bogactwo dźwięków, piękno melodii, rozmaitość wykonań zmuszały język do podobnej wirtuozerii. To zresztą specyficzny, pełen emocji, tajemniczy trochę świat naznaczony obecnością wielkich indywidualności, jak Glenn Gould właśnie. Wybitny pianista, wielki interpretator Bacha u szczytu swej kariery porzuca koncertowanie, bo kontakt z publicznością psuje mu niejako relację z muzyką, karze wykonywać ją "pod publiczkę", gdy dla niego znaczenie ma tylko ona sama. Człowiek niezwykle serdeczny, ciepły, barwny, twórczy, doskonały rozmówca, a jednocześnie samotnik, który wyżej cenił cenił więź ze zwierzętami niż z ludźmi. Tylu rzeczy dokonał przez te krótkie 50 lat swojego życia, tak głęboko wpłynął na muzyczne interpretacje, tak bardzo przybliżył wielu muzykę i tak wiele tabu przełamał - niektórzy nie przestali widzieć w nim hochsztaplera...
Jakże cenne jest spotkanie takiego człowieka na swojej drodze. To jak dotknięcie łaski, która odmienia całe twoje życie. Może niewiele się w nim wydarzy, ale ty będziesz widział znacznie więcej, rozumiał i czuł znacznie więcej. Nie każdy pozna osobiście kogoś takiego, ale - są książki. Wspaniale było poznać Glenna Goulda.

Książki o muzyce, kompozytorach są wyjątkowe. Jakby bogactwo dźwięków, piękno melodii, rozmaitość wykonań zmuszały język do podobnej wirtuozerii. To zresztą specyficzny, pełen emocji, tajemniczy trochę świat naznaczony obecnością wielkich indywidualności, jak Glenn Gould właśnie. Wybitny pianista, wielki interpretator Bacha u szczytu swej kariery porzuca koncertowanie, bo...