rozwiń zwiń

Fałszywe pandemie. Argumenty przeciwko rządom strachu

Okładka książki Fałszywe pandemie. Argumenty przeciwko rządom strachu
Wolfgang Wodarg Wydawnictwo: 3DOM popularnonaukowa
360 str. 6 godz. 0 min.
Kategoria:
popularnonaukowa
Wydawnictwo:
3DOM
Data wydania:
2022-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2022-01-01
Liczba stron:
360
Czas czytania
6 godz. 0 min.
Język:
polski
Tagi:
Fałszywe pandemie. Argumenty przeciwko rządom strachu dr Wolfgang Wodarg pandemie ptasia grypa świńska grypa
Średnia ocen

                6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Fałszywa pandemia. Krytyka naukowców i lekarzy [cz. 5] Urszula Domańska, Andrzej Domański, Leemon McHenry, Katarzyna Tarnawa-Gwóźdź, Wolfgang Wodarg
Ocena 4,8
Fałszywa pande... Urszula Domańska, A...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
597
589

Na półkach: , ,

Autor był doktorem medycyny, internistą, pulmonologiem, specjalizował się w epidemiologii. Pracował w niemieckim landzie Szlezwik-Holsztyn. "W 1991 roku otrzymał stypendium na Uniwersytecie Johna Hopkinsa w Baltimore w USA (epidemiologia). Jako członek niemieckiego Bundestagu w latach 1994 – 2009 był inicjatorem i rzecznikiem Komisji "Etyka i prawo współczesnej medycyny" oraz członkiem Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, gdzie przewodniczył Podkomisji do spraw Zdrowia. Pełnił także funkcję wiceprzewodniczącego Komisji Kultury, Edukacji i Nauki. W 2009 roku dr Wodarg zainicjował powstanie komisji śledczej w Strasburgu, dotyczącej roli WHO w fałszywej pandemii H1N1 (świńska grypa), gdzie nadal pracował po zakończeniu kadencji jako ekspert naukowy".

Na bardzo ważne pytania znalazłem odpowiedzi w tej książce. Pojawiły się pytania retoryczne. Zostały również postawione pytania zmuszające do zastanowienia się nad poruszanymi problemami. Autor rozwinął tematy pod kątem medycznym i politycznym – był znawcą i członkiem obu środowisk, co bardzo wpłynęło na korzyść tego opracowania, bo między innymi potrafił powiązać naciski lobbystyczne z pandemią. Tytuł okazał się bardzo adekwatny do treści.

Jak to możliwe, że koronawirus zbierał swoje żniwo w BOGATYCH PAŃSTWACH z ustrojem demokratycznym i GOSPODARKĄ RYNKOWĄ, a nie wśród biednych krajów Afryki czy na Białorusi? Tam gdzie nie robiono testów, to po prostu nie było pandemii – zastanawiające, prawda – przecież pandemię do tej pory w historii zauważano "gołym okiem", a racjonalne zastosowanie miała poprzednia jej definicja, bo Światowa Organizacja Zdrowia (World Health Organization, w skrócie: WHO) ją zmieniła na poczet nowych potrzeb (właścicieli firm farmaceutycznych). Po prostu definicję dostosowano do możliwości stworzenia fałszywej pandemii.

Autor przedstawił szczepionki oparte na inżynierii genetycznej i związane z tym bardzo potężne firmy farmaceutyczne wywierające ogromną presję na decydentach politycznych. W wyniku takich oddziaływań wobec społeczeństw została nadużyta władza sanitarna. Wydało się oczywiste kto najbardziej skorzystał na wprowadzeniu stanu pandemicznego na świecie. Wielomiliardowe sumy wyprowadzone zostały z budżetów państw na zakup szczepionek, testów, maseczek, rękawiczek jednorazowego użytku, płynów dezynfekcyjnych... Co ciekawe i zarazem niebezpieczne: wprowadzono system kontroli obywateli, całodobowego nadzoru (istotny fakt, że w tym też życia prywatnego!). Testy na wirusa stały się miernikiem wolności. Pojawiła się cenzura (głównie w mediach społecznościowych, największe z nich to np. Facebook, Twitter, YouTube).

Oferowane "szczepionki" na COVID-19 (a w istocie: preparaty genetyczne) nie zostały odpowiednio przebadane. Procedury ich wprowadzenia zostały skrócone i uproszczone (ewenement w skali historycznej). Nikt nie przedstawił poszczepiennych powikłań zdrowotnych (co niestety, dla wielu skończyły się śmiercią!). Nie tylko autor zastanawiał się nad przerażającym zjawiskiem dotyczącym zaszczepionych, którzy umierali w domach opieki na COVID-19 kilka dni po szczepieniu na tę właśnie chorobę. Uwaga, bardzo znamienny fakt naukowy: "W każdym razie próby z narażeniem [na działanie wirusów] kotów zaszczepionych szczepionkami przeciwko SARS doprowadziły do śmierci zwierząt".

"Do wybuchu tzw. pandemii koronawirusa najbardziej wiarygodne, randomizowane kontrolowane badania kliniczne dowodziły, że maski nie są skuteczne w przypadku wirusów układu oddechowego". Maseczki dotychczas (czyli do 2020 roku) okazywały się szkodliwe dla osób starszych z chorobami płuc oraz dla dzieci. "Maseczki stanowią szczególne zagrożenie, ponieważ już po krótkim czasie noszenia stają się wilgotnymi komorami, w których wirusy i inne mikroorganizmy czują się naprawdę dobrze i żyją znacznie dłużej niż w suchym zgięciu łokcia" (oczywiście jeśli w ten łokieć wcześniej kichnęliśmy).

"Ponadto specjalne płatności za leczenie koronawirusa uzależniono od stopnia obłożenia łóżek intensywnej terapii. Wskaźnik obłożenia oddziału można bardzo szybko i skutecznie zwiększyć, zmniejszając po prostu liczbę łóżek lub zarządzając nimi w taki sposób, aby co najmniej 75 % lub więcej łóżek było zawsze zajętych. Oddział z dziesięcioma łóżkami, z których tylko pięć jest zajętych, ma wskaźnik obłożenia wynoszący zaledwie 50 procent. Jeśli klinika po prostu usunie pięć pustych łóżek, natychmiast jest w 100 procentach obłożenia i otrzymuje wsparcie ze strony państwa" (finansowe), czyli szafowanie ludzkim życiem było biznesem, a więc gdzie tu było brane pod uwagę dobro pacjenta?!?

Śmierć wielu osób w czasie "lockdownu" była konsekwencją "lockdownu" (obostrzenia, bariery w dostępie do leczenia, brak opieki dla najbardziej potrzebujących, w tym szczególnie starszych ludzi, niewłaściwe zarządzanie, pazerność personelu medycznego na pieniądze, strach pacjentów), a nie skutkiem zakażenia wirusem SARS-CoV-2.

Autor napisał o ogólnym truizmie i zarazem sensownej dedukcji, że "Nie trzeba studiować medycyny aby wiedzieć, że strach powoduje choroby. Paraliżuje nas i, jeśli na to pozwolimy, odbiera nam siłę, zdrowy rozsądek oraz radość ze wspólnoty". Powstały logiczne zależności – i wyniknęły z tego konkretne korzyści dla przemysłu farmaceutycznego oraz decydentów mających wpływy o zasięgu globalnym: "Więcej testów – więcej przypadków, więcej przypadków – więcej strachu, więcej strachu – więcej szczepień". Autor na temat doniesień o mutacjach wyraził się następująco: "Obecnie ponownie straszą nas "nowymi wariantami, które niosą ze sobą nieznane jeszcze zagrożenia". Tak, wirusy robią to, ale czynią tak od tysięcy lat". W tym czasie "(...) w nadmiernym pośpiechu forsowane jest masowe podawanie preparatów. Cała ta sprawa przywodzi mi na myśl akcję, która najpierw tworzy ofiary, dzięki którym można potem straszyć nieszczepionych".

Narzędzia represji wobec społeczeństw: testy, maski, kwarantanny. Wymogi podporządkowania zostały wyegzekwowane przez służby państwowe, a wzmocnione poprzez kanał transmisyjny jakim były media (w ostatnich dziesięcioleciach bardzo silnie oddziaływały na psychikę odbiorców). "Aby utrzymać narrację o strasznej pandemii, media muszą regularnie pokazywać straszne obrazy". Wśród ludzi nastąpił strach przed niewidzialnym wrogiem – bardzo groźnym, śmiertelnym wirusem. "Od marca 2020 roku stało się jednak jasne, że dużą część prasy można kupić, a resztę poddać bardzo silnym wpływom politycznym. Bez udziału mediów nie byłaby możliwa żadna fałszywa pandemia. (...) Zwłaszcza media o ustalonej pozycji wywoływały u ludności strach swoimi wiadomościami i obrazami".

W czasie ogłoszonej przez Światową Organizację Zdrowia (World Health Organization, w skrócie: WHO) pandemii, dało się zauważyć – zastanawiający, bo niebezpieczny – proceder. Otóż ukazał się jakby model biznesowy mafii szczepionkowej, która szantażowała kraje na całym świecie. Wywołując panikę zawierała umowy o ochronie oferując szczepionki, które miały ochronić ludzi przed konkretnym wirusem. To wszystko obracało się wokół ogromnych sum pieniędzy, które były wyzyskiwane z budżetów państwowych.

Europejska Agencja Leków (European Medicines Agency, w skrócie: EMA) była finansowana w 86 procentach przez przemysł farmaceutyczny, a w pozostałej części (czyli 14 procentach) przez Unię Europejską – w takim razie zrodziło się pytanie w kwestii korupcyjnej: Czy ta organizacja może cokolwiek świadczyć przeciwko swemu sponsorowi farmaceutycznemu, który stawiał własne warunki biznesowo-medyczne? Powstało logiczne pytanie: Czy ta agencja kierowała się dobrymi intencjami wobec ludzi, pobudkami altruistycznymi? Kolejna wątpliwość: Czy społeczeństwa powinny były słuchać wytycznych Europejskiej Agencji Leków? Trzeba było mieć na względzie niebezpieczne ryzyko dla zdrowia populacji wynikłe ze zdolności kliki farmaceutycznej do korumpowania środowiska lekarskiego.

Na afrykańskim kontynencie, prezydent Tanzanii (w skład terytorialny tego państwa weszła wyspa Zanzibar – z pewnością przez większość Polaków poznana, chociażby ze słyszenia, a wsławiona między innymi z powodu spotkań podczas urlopu poprzedniego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego z handlarzem bronią!) John Magufuli wiosną 2020 roku zakwestionował wiarygodność testów, a potem ogłosił, że jego kraj był wolny od koronawirusa. Warta wspomnienia informacja: posiadał wyższe wykształcenie w dziedzinie chemii. Na początku 2021 roku ostrzegał przed nowymi "szczepionkami". W marcu 2021 roku świat dowiedział się o jego nagłej śmierci. Jego następczynią została Samia Suluhu Hassan, mająca już powiązania między innymi ze Światowym Forum Ekonomicznym Klausa Martina Schwaba (World Economic Forum, w skrócie: WEF; konferencje odbywały się w szwajcarskim kurorcie wypoczynkowym w Davos), która po objęciu urzędu od razu ogłosiła groźną pandemię! Czyżby zaistniały tam same zbiegi okoliczności?

Wydarzenia z okresu ostatniej pandemii spowodowały wiele negatywnych skutków społecznych oraz gospodarczych – dezorientacja psychiczna i ekonomiczna. Autor przedstawił bardzo ciekawe spostrzeżenia, które dały mi impulsy do refleksji.

Doktor medycyny Wolfgang Wodarg odwiedził Polskę na początku 2022 roku, dzięki temu miałem okazję uczestniczyć w jednym z jego ciekawych wykładów. Emanował poczuciem humoru (adekwatnym do przedstawianych sytuacji), którego akurat niewiele przedstawił w książce (chociaż były ku temu okazje). Wtedy zaopatrzyłem się w tę książkę i poprosiłem o autograf – pozostała miła pamiątka z tego wydarzenia.

Autor był doktorem medycyny, internistą, pulmonologiem, specjalizował się w epidemiologii. Pracował w niemieckim landzie Szlezwik-Holsztyn. "W 1991 roku otrzymał stypendium na Uniwersytecie Johna Hopkinsa w Baltimore w USA (epidemiologia). Jako członek niemieckiego Bundestagu w latach 1994 – 2009 był inicjatorem i rzecznikiem Komisji "Etyka i prawo współczesnej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    8
  • Chcę przeczytać
    6
  • Teraz czytam
    2
  • Posiadam
    2
  • Ulubione
    1
  • NwB
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Fałszywe pandemie. Argumenty przeciwko rządom strachu


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne