Czekając na człowieka
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2022-03-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-03-24
- Liczba stron:
- 156
- Czas czytania
- 2 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788382343960
- Tagi:
- literatura polska wspomnienia
Niepublikowane zapiski, listy, wywiady i zdjęcia Agnieszki Osieckiej z czasu ciąży i porodu. Walka o równouprawnienie figur artystki, matki i kobiety.
"Czekając na człowieka", Agnieszka Osiecka chciała, by jej macierzyństwo było chociaż trochę niezwykłe.
Nie chciała urodzić w czasie seansu hipnotycznego. Chociaż właściwie była przygotowana, miała w małej torebce skierowanie, analizę WR, szczotkę, krzyżyk, a w dużej - piżamę, tranzystor i zieloną książkę.
Miała po uszy ciążowej kiecki. Wciąż ta sama kiecka. Jak z sierocińca się czuła.
Coś nie wyszło z pierwszym szpitalem. Było jej właściwie wszystko jedno, gdzie będzie ta stajenka, czuła tylko Reisefieber - żeby to już. Była strasznie ciekawa, jaki on będzie, ten człowiek.
Z drugim szpitalem też coś nie wyszło. Pętała się jak ta Matka Boska z murzyńskich jasełek. Cztery grube Murzynki śpiewały jej: "No room in the hotel!" Ale się nie przejmowała. Im mniej pompy, tym mniejsza trema.
Najgorsze były koleżanki. Odkąd była w ciąży, rozmawiały z nią jak ze zwierzęciem. Żadna nie spytała, nad czym pracuje, tylko co ją boli, gdzie swędzi.
Czuła jednocześnie i wielką pospolitość swojego losu, i takie coś, jakby cała przyroda i cały Pan Bóg nią jedną się zajmowali.
Aż do 4 lutego 1973 roku do godziny 13.55, kiedy to w asyście pielęgniarki i salowej urodziła córkę. Trwało to parę minut, ale strasznie się wysiliła i pierwszy chyba raz w życiu nie myślała o sobie. Myślała tylko o tym dziecku, żeby wszystko robić jak trzeba. Bardziej niż wszystkie książki na świecie dopomógł jej okrzyk położnej: "Przej, przej, kochana! Ze złością!".
Nie od razu była do szpiku kości Człowiekiem, Który Ma Dziecko. Kładła się spać z obłędnymi matkowatymi myślami. Ale kiedy udawało się jej zasnąć, sen zmywał to nowe myślenie-gdakanie i budziła się z jakąś melodią z byłego dansingu, z jakimś obrazkiem z Mazur pod powiekami albo w jakiejś jamie byłego strachu - budziła się w starym ubraniu.
Dopiero kiedy przynosili rano córkę sztywno zapakowaną jak biały święcony cukierek, była po prostu zachwycona.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Narodziny matki
Agnieszka Osiecka to postać ikoniczna dla polskiej poezji, sceny muzycznej i teatru XX wieku. Na rynku literackim można znaleźć nie tylko tomy jej poezji, ale również pozycje na temat jej życia: biografie lub jej własne „Dzienniki”. Najnowsza książka wydawnictwa Prószyński to niepublikowane dotąd zapiski Osieckiej z okresu jej ciąży i narodzin córki. Tym razem poznajemy więc Osiecką nie jako artystkę, ale jako rodzącą się razem z córką matkę.
Na całość książki składają się głównie prywatne zapiski z dziennika Osieckiej i jej listy do Janusza Minkiewicza. Poza tym pojawiają się także listy do innych osób i fragmenty wywiadu. Na podstawie tych tekstów powstaje obraz kobiety oczekującej na powitanie na świecie swojego dziecka.
Jeżeli jednak ktoś spodziewa się zapisków, które kręcą się wokół macierzyństwa, w których oczekiwanie na dziecko i przygotowania do porodu są głównymi tematami, to się zawiedzie. Pod koniec, kiedy moment przyjścia córki na świat zbliża się już wielkimi krokami, faktycznie kwestie z tym związane wysuwają się na pierwszy plan. Wcześniej jednak ciąża jest tylko od czasu do czasu wspominanym dodatkiem do tekstów o życiu codziennym kobiety, jej spotkaniach z ciekawymi ludźmi, pracy, sztuce i innych ważnych dla niej rzeczach. Jest to więc obraz matki, dla której macierzyństwo nie jest wcale kwintesencją życia.
Wręcz przeciwnie, Osiecka to kobieta, która nie patrzy na konwenanse, a kiedy wspomina o ciąży, to najczęściej po to, żeby się na coś skarżyć: że nie podoba jej się ciążowa sukienka, że nie może pić alkoholu, że koleżanki nie chcą z nią rozmawiać o niczym oprócz ciąży. Ma nadzieję, że noworodek będzie chłopcem, bo uważa, że dziewczynki mają trudniejsze życie. Nie znaczy to jednak, że nie przebija się w jej tekstach matczyna miłość. Może w okresie ciąży nie jest tak silnie wyczuwalna, ale po narodzinach czytamy, jak stopniowo kobieta zaczyna oswajać się z nową rolą i zachwycać swoją nowo narodzoną córeczką. I może to dobrze, bo z tak poprowadzonych zapisków przebija oczywista, choć wciąż czasem pomijana prawda: że ciąża i narodziny to nie tylko cud i piękno, ale też ból, wyrzeczenia, zmęczenie i lęki. I sam fakt, że kobieta skarży się na różne niewygody związane z ciążą, boi się, czasami ma czegoś dosyć, nie czyni z niej od razu złej czy niekochającej matki.
Warto też wspomnieć, że pozycja jest bardzo ładnie wydana. Zdjęcia, których nie jest zbyt dużo, ale są nienachalnym uzupełnieniem tekstu, okładka w czerwono-białej kolorystyce, powtarzający się również w środku książki delikatny, kwiatowy motyw – razem tworzą estetyczną całość, którą przyjemnie trzyma się w ręku i czyta.
„Czekając na człowieka” to książka, która zapewne nie spełni oczekiwań czytelników liczących na tekst przede wszystkim o macierzyństwie. Nie znaczy to jednak, że nie warto po nią sięgnąć. Choć niektóre fragmenty mogą nudzić, to całość tworzy wiarygodny, ciekawy obraz Osieckiej jako artystki i kobiety. A dzięki temu, że nie emanuje matczynymi emocjami, nie ma się wrażenia wchodzenia z butami w czyjąś intymność.
Agnieszka Budna
Książka na półkach
- 35
- 33
- 6
- 6
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Daj Boże, żeby to był syn! Co Ci szkodzi, Panie Boże? Oszczędź jednemu człowiekowi bycia dziewczyną.
Opinia
„… Jeżeli z tą miłością nie jest AŻ TAK, to to jest w ogóle funta kłaków nie warte. Trzeba iść do barku i czekać na przygodę. Albo po prostu – zmienić dom Tristana w taką sobie „spółdzielnię do życia” (brr)…”
Sobota jest takim dniem, kiedy w pierwszej kolejności wykonuje się obowiązki. Sprawnie, według planu i konkretnie, a później jest czas na odrobinę przyjemności.😉 Dla mnie to kolejna książka, o której pragnę opowiedzieć Wam kilka słów. Kobieta odczuwa miłość, nadzieję, strach i czuje gonitwę myśli jeśli chodzi o poród.
Publikacja „Czekając na człowieka” przybliża Nam sylwetkę Agnieszki Osieckiej. Mistrzyni słowa, uparty charakter i na swój sposób wolnego człowieka. To niepublikowane zapiski, listy, wywiady i zdjęcia Agnieszki Osieckiej z czasu ciąży i porodu. Swoista walka o równouprawnienie artystki, matki i przede wszystkim kobiety. Wstęp napisała Manuela Gretkowska.
Przyznam się szczerze i bez bicia, że książkę dobrze i szybko się czyta. Zdjęcia oddają klimat, a niektóre wypowiedzi są bardzo życiowe. Nie brak w nich konkretów, ale i kąśliwości, lekkiego humoru. Później Osiecka zostaje nazwana „mistrzynią żonglerki tekstu”.
Osiecka nie lubiła zmywać naczyń, nie ukrywała, że lubi alkohol, była kochliwa. Czy piła by się znieczulić, a może zapomnieć? Ciąża była realna i wymagała trzeźwości. To nowe życie, za które kobieta, jako matka ma stać się odpowiedzialna. U Osieckiej nie ma entuzjazmu. Każda młoda matka odczuwa strach, o to czy dziecko będzie np. zdrowe. Dom, mąż, garnki – czy tym jest życie? Świat mężczyzn różni się od świata kobiet.
Właściwie była przygotowana, miała w małej torebce skierowanie, analizę WR, szczotkę, krzyżyk, a w dużej - piżamę, tranzystor i zieloną książkę. Miała po uszy ciążowej sukienki. Nie chciała udawać „błogosławionej”. Wciąż ta sama przyprawiała o złość i ciągłą irytację. Czuła jednocześnie i wielką pospolitość swojego losu, i takie coś, jakby cała przyroda i Pan Bóg nią jedną się zajmowali. Przypadek? Żart losu? Czy błogosławieństwo?
Lata siedemdziesiąte to też listy z Zakopanego. Duch mistrza Wyspiańskiego, ciepły sweter, górale i Dolina Strążyska. Wszystko ma swój klimat. Kiedy kończy się szał wszystko przygasa. To także Falenica, Warszawa i Saska Kępa. Osiecka przyznaje, że Matka Boska też rodziła w złych warunkach, ale dała radę. Kiedy zaś czuła się zazdrosna? Wszak u kobiety także występuje takie uczucie. Mężczyźni o tym zapominają, a kobiety się strasznie nienawidzą. Czy marzeniem życia jest szlafrok i kapcie? Pół żartem, a pół serio - o majtkach można zapomnieć. 😉
W końcu 4 lutego 1973 roku do godziny 13:55, kiedy to w asyście pielęgniarki i salowej urodziła córkę. Trwało to parę minut, ale strasznie się wysiliła i pierwszy chyba raz w życiu nie myślała o sobie. Kiedy zobaczyła córkę cieszyła się wreszcie. Może nareszcie?
Daniel Passent zajął się córką. Ma dla niej coś najcenniejszego – czas. Zapiski są intymne i zaskakujące. To np. wspomnienie jazdy autostopem i poznawania nowych ludzi. Nie wiedziała czy dobrze żyje. Te ekscentryczne godziny pracy…
Gorąco polecam książkę, którą z całą pewnością powinny przeczytać wszystkie kobiety, by zrozumieć ogromną wartość życia.
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/
Wydawnictwo: Prószyński Media sp. z o.o.
Premiera: 22.03.2022 r.
Projekt okładki: Maria Bożycka
Oprawa: twarda
Liczba stron: 168
(nowość wydawnicza) w mojej biblioteczce
„… Jeżeli z tą miłością nie jest AŻ TAK, to to jest w ogóle funta kłaków nie warte. Trzeba iść do barku i czekać na przygodę. Albo po prostu – zmienić dom Tristana w taką sobie „spółdzielnię do życia” (brr)…”
więcej Pokaż mimo toSobota jest takim dniem, kiedy w pierwszej kolejności wykonuje się obowiązki. Sprawnie, według planu i konkretnie, a później jest czas na odrobinę przyjemności.😉 Dla...