Czas wojny. Opowieści z Ukrainy
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Mundus
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
- Data wydania:
- 2016-10-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-10-13
- Liczba stron:
- 224
- Czas czytania
- 3 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788323341871
- Tłumacz:
- Aleksandra Czwojdrak
- Tagi:
- Ukraina wojna konflikt literatura faktu reportaż
Tim Judah znalazł się o wiele bliżej wojny we wschodniej Ukrainie niż większość zachodnich reporterów – tak blisko, że może sugestywnie opisać czytelnikom zapachy i dźwięki. [...] Doświadczenia wyniesione z wojen bałkańskich pomogły mu dostrzec ten konflikt już wtedy, gdy dopiero mutował z zaciekłej propagandy w zbryzganą krwią rzeczywistość. Jako dziennikarz jest mistrzem w oddawaniu głosu samym Ukraińcom.
Niall Ferguson
Książka jest bardzo aktualnym spojrzeniem na konflikt na Ukrainie. Co istotne, skupia się nie tylko na najnowszych wydarzeniach, ale również na dziejach z przeszłości, które doprowadziły do tego, czego świadkami jesteśmy obecnie.
Jadąc od zachodu, przez stolicę, serce rewolucji 2014 roku, aż na front na wschodzie, korespondent wojenny Tim Judah pokazuje rzeczywistość kryjącą się za nagłówkami prasowymi. Rozmawia z ludźmi zmuszonymi do życia na terenach ogarniętych konfliktem – z matkami, żołnierzami, przedsiębiorcami, poetami czy politykami. Ich wspomnienia wpływają na kształt poglądów, sympatii politycznych i nadziei na przyszłość. Wszystkie te opowieści malują obraz narodu, który utknął w pułapce potężnych sił, zarówno politycznych, jak i historycznych.
Książka Czas wojny, oparta na przeprowadzonych w terenie rozmowach ze świadkami i ofiarami, jest nie tylko przenikliwą analizą polityczną, ale także sugestywnym reportażem o tym, co tak naprawdę się dzieje w trakcie brudnej wojny na Ukrainie.
Simon Sebag Montefiore
„Wojna na Ukrainie toczyła się w szczytowym okresie ponowoczesności i z początku obrazy przebijały słowa, a propaganda zaćmiewała rzeczywistość. Jednak z biegiem czasu to właśnie niektórzy dziennikarze zdołali zamienić dwa wymiary ekranu na trzy wymiary życia, komunały rządzących na twarze ludzi. Tim Judah, jeden z najlepszych spośród nich, nie dyktuje nam, co mamy myśleć o tej wojnie, lecz uczy, jak to robić: odważnie, z pokorą, zwracając uwagę na ludzkie drobiazgi i z godną pozazdroszczenia intuicją historyczną”.
Timothy Snyder
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 149
- 17
- 4
- 4
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
Opinia
Drogi Panie Autorze Kochany... Wszystko na pozór w tym reportażu jest technicznie dopracowane, narracja, świadkowie, tło historyczne. A jednak ile razy czytam, że Lwów to Polsce przypadł, tak przypadkiem... po pierwszej wojnie, tak jakby historia zaczynała się od 1795 lub 1918, to przekonuje się, że zbytnio się Pan skupił na ukraińskim punkcie widzenia. A już to, że Polacy nadali po wojnie niemieckiemu miastu nazwę Wrocław, tak jakby ją wymyślili nagle w 1945 zmieniąc z Breslau... Uuu.. Nieładnie. A myślałem, że jednak przeczytam więcej rzetelnie o Donbasie. I dodam dla sprawiedliwości, że to nie jest zła książka. Jest napisana dobrym językiem, obrazuje tragedię Ukrainy jako kraju mocno podzielonego, zróżnicowanego i o skomplikowanej historii. Warto ją przeczytać. Jednak te parę zdań... tak swobodnie rzuconych, dyskwalifikuje Pana z mojej osobistej, wysokiej oceny. Nie twierdzę, że byliśmy święci, niczemu co jest prawdą, jako normalny człowiek, nie zaprzeczam. Tylko tak trudnej historii upraszczać na potrzeby pisania tego reportażu nie wolno. Braknie tu wyczucia. Nie nadrobił za Pana ani redaktor ani tłumacz serią przypisów, aż wstyd, że były konieczne. Obawiam się, że nieświadomie dotknął Pan, Panie Autorze spraw dla Polaków niezwykle ważnych i czułych, a dla niektórych, jak moi przodkowie, wręcz świętych. A Ukrainie i Ukraińcom, to życzę jak najlepiej. I w tym, myślę, że się zgadzamy.
Drogi Panie Autorze Kochany... Wszystko na pozór w tym reportażu jest technicznie dopracowane, narracja, świadkowie, tło historyczne. A jednak ile razy czytam, że Lwów to Polsce przypadł, tak przypadkiem... po pierwszej wojnie, tak jakby historia zaczynała się od 1795 lub 1918, to przekonuje się, że zbytnio się Pan skupił na ukraińskim punkcie widzenia. A już to, że Polacy...
więcej Pokaż mimo to