Podstawowy zarzut jaki można skierować przeciwko tej książce, oprócz tego, że wydana jest niechlujnie - zarówno ze względu na błędy ortograficzne i edytorskie, jak i tłumaczenie pełne niezrozumiałych makaronizmów mających swoje polskie odpowiedniki - jest to, że w dużej mierze dotyczy politycznego świata Włoch. Nadto, trzeba jasno zaznaczyć, że pisana jest z pozycji wrogich konserwatywnej myśli do tego stopnia, że zafałszowuje i trywializuje konserwatywne stanowisko (przez co z łatwością je wyśmiewa) oferując jedynie słuszne lewicowe odpowiedzi (które przyjmuje apriorycznie). Od pojedynczej gwiazdki ratują książkę dwa końcowe rozdziały, które odnoszą się do postawy papieża Franciszka i niuansują rozróżnienie pomiędzy postawą konserwatywną opartą na chrześcijaństwie od manipulatorskiego podejścia politycznych "religijnych ateistów" (ateistów praktykujących religię, aby przypodobać się elektoratowi). Myśl cenna, ale daleko idąca podejrzliwość przenoszona z włoskiego i amerykańskiego na węgierski grunt nie jest poparta żadnym przekonującym dowodem. Co prowadzi do ogólnie chybionych wniosków.

Podstawowy zarzut jaki można skierować przeciwko tej książce, oprócz tego, że wydana jest niechlujnie - zarówno ze względu na błędy ortograficzne i edytorskie, jak i tłumaczenie pełne niezrozumiałych makaronizmów mających swoje polskie odpowiedniki - jest to, że w dużej mierze dotyczy politycznego świata Włoch. Nadto, trzeba jasno zaznaczyć, że pisana jest z pozycji wrogich...