Mała książeczka opisująca najbardziej istotne kwestie związane z prawicowym populizmem na świecie. Mam więc Watykan, Włochy, USA, UK, Węgry, Brazylię. Książka wywołała we mnie uczucie nadziei, że także po stronie konserwatywnej nie ma przyzwolenia na zachowania populistyczne, instrumentalnie wykorzystujące religię, Boga i kwestię duchowości. Natomiast jest to marna pociecha, bo to tylko jeden głos na piśmie nieoferujący żadnego sprawstwa. Słabą stroną książki jest też jej zakorzenienie w literaturze, publicystyce czy problemach Włoch. Podczas lektury zastanawiałem się dlaczego w ogóle ta książka została przetłumaczona na język polski, bo polski czytelnik nie znajdzie w niej wiele wartości. Chyba przyciąga samym tytułem, ale treść jest taka, jakbyście zrobili bardzo dokładny przegląd literatury katolickiej i wybrali co bardziej krytyczne artykuły.

Mała książeczka opisująca najbardziej istotne kwestie związane z prawicowym populizmem na świecie. Mam więc Watykan, Włochy, USA, UK, Węgry, Brazylię. Książka wywołała we mnie uczucie nadziei, że także po stronie konserwatywnej nie ma przyzwolenia na zachowania populistyczne, instrumentalnie wykorzystujące religię, Boga i kwestię duchowości. Natomiast jest to marna...

Wiele słusznych diagnoz. Tak samo wiele powtórzeń mających te diagnozy uprawdopodobnić. Jeśli intuicje autora są słuszne (popiera je autorytetem papieża Franciszka) trzeba potraktować tę książkę jako pobieżny zarys faktycznego problemu, który wręcz woła o bardziej pogłębione opracowanie.

Wiele słusznych diagnoz. Tak samo wiele powtórzeń mających te diagnozy uprawdopodobnić. Jeśli intuicje autora są słuszne (popiera je autorytetem papieża Franciszka) trzeba potraktować tę książkę jako pobieżny zarys faktycznego problemu, który wręcz woła o bardziej pogłębione opracowanie.

Podstawowy zarzut jaki można skierować przeciwko tej książce, oprócz tego, że wydana jest niechlujnie - zarówno ze względu na błędy ortograficzne i edytorskie, jak i tłumaczenie pełne niezrozumiałych makaronizmów mających swoje polskie odpowiedniki - jest to, że w dużej mierze dotyczy politycznego świata Włoch. Nadto, trzeba jasno zaznaczyć, że pisana jest z pozycji wrogich konserwatywnej myśli do tego stopnia, że zafałszowuje i trywializuje konserwatywne stanowisko (przez co z łatwością je wyśmiewa) oferując jedynie słuszne lewicowe odpowiedzi (które przyjmuje apriorycznie). Od pojedynczej gwiazdki ratują książkę dwa końcowe rozdziały, które odnoszą się do postawy papieża Franciszka i niuansują rozróżnienie pomiędzy postawą konserwatywną opartą na chrześcijaństwie od manipulatorskiego podejścia politycznych "religijnych ateistów" (ateistów praktykujących religię, aby przypodobać się elektoratowi). Myśl cenna, ale daleko idąca podejrzliwość przenoszona z włoskiego i amerykańskiego na węgierski grunt nie jest poparta żadnym przekonującym dowodem. Co prowadzi do ogólnie chybionych wniosków.

Podstawowy zarzut jaki można skierować przeciwko tej książce, oprócz tego, że wydana jest niechlujnie - zarówno ze względu na błędy ortograficzne i edytorskie, jak i tłumaczenie pełne niezrozumiałych makaronizmów mających swoje polskie odpowiedniki - jest to, że w dużej mierze dotyczy politycznego świata Włoch. Nadto, trzeba jasno zaznaczyć, że pisana jest z pozycji wrogich...