Wiosną ci wszystko wybaczę

Warto czasem wrócić do przeczytanej lektury, zwłaszcza, gdy niesie określoną wartość, przypomina o tym, co istotne w związku i relacjach z innymi ludźmi. Przypomina skąd czerpać siły w zmaganiu się z problemami dnia codziennego. Uczy otwartości.

Warto czasem wrócić do przeczytanej lektury, zwłaszcza, gdy niesie określoną wartość, przypomina o tym, co istotne w związku i relacjach z innymi ludźmi. Przypomina skąd czerpać siły w zmaganiu się z problemami dnia codziennego. Uczy otwartości.

„Wiosną ci wszystko wybaczę” Catherine Palmer i Garego Chapman to powieść tak jak sugeruje tytuł o wybaczeniu.
Za oknem wiosna, ale w sercu czterdziestopięcioletniej Brendy nie ma euforii. Przeciwnie, króluje smutek. To syndrom opuszczonego gniazda. Dzieci dorosły i opuściły rodzinny dom. Kobieta czuje się samotna i niepotrzebna.
Steve, mąż Brendy jeszcze mocniej zaangażował się w interesy. Jego aspiracje zdecydowanie wzrosły. Coraz więcej czasu spędza poza domem. Co prawda w pracy, ale żonie brakuje wspólnych spacerów i długich rozmów z okresu, kiedy dzieci jeszcze mieszkały w domu. Stara sobie wypełnić wolny czas jak może. Zmienia wystrój mieszkania. Maluje krzesła. Szyje narzuty. Zatrudnia fachowca do wyremontowania piwnicy. Przygarnęła bezdomnego, upośledzonego chłopaka o imieniu Cody. Dokarmia go i pozwala mu spać na huśtawce. Steve nie docenia jej starań. Jest coraz mniej obecny w ich życiu. Nie podoba mu się, że bezdomny wciąż kręci się wokół ich domu.
Brenda więcej czasu spędza z przystojnym fachowcem o imieniu Nick niż z własnym mężem. W pewnym momencie daje się ponieść chwili nie wzbraniając się przed jego objęciami. Ta chwila będzie ją drogo kosztować. Małżonkowie oddalają się od siebie. Pomimo pięknej wiosny w przyrodzie w ich małżeństwie panuje lodowaty chłód. Nic nie wskazuje, że po wiośnie będzie lato. Nastaje mroźna zima w kochającym się kiedyś małżeństwie. Każde z nich ma inne oczekiwania wobec siebie.
Nawzajem się obwiniają. Oboje tęsknią za tym co było…
„Wiosną ci wszystko wybaczę” to mądra, ciepła i pouczająca powieść z serii „Cztery pory roku w małżeństwie”. .. GORĄCO POLECAM!

„Wiosną ci wszystko wybaczę” Catherine Palmer i Garego Chapman to powieść tak jak sugeruje tytuł o wybaczeniu.
Za oknem wiosna, ale w sercu czterdziestopięcioletniej Brendy nie ma euforii. Przeciwnie, króluje smutek. To syndrom opuszczonego gniazda. Dzieci dorosły i opuściły rodzinny dom. Kobieta czuje się samotna i niepotrzebna.
Steve, mąż Brendy jeszcze mocniej...

Bardzo urzekająca, cudowna powieść " Cztery Pory Roku" urzeka ciepłem, uczuciowa i wspaniała historia dziejąca się w małżeństwie Brendy i Steve'a, rozkoszowałam się bardzo...super miejsce do plotek i zwierzeń był u Patsy w salonie fryzjerskim " Bądź sobą" dużo było głośno o bezdomnym chłopaku o imieniu Cody, który przesiadywał u Brendy, nocował u niej na ganku nie podobało się to innym.
A ja bardzo polubiłam Codiego był miłym, dobrym chłopcem potrzebującym troskliwej opieki, pomocy.
Cudowna, urocza książka spędziłam przy niej wspaniały wieczór, zrelaksowana byłam polecam sięgnąć, przeczytać bo warto!!!!!!

Bardzo urzekająca, cudowna powieść " Cztery Pory Roku" urzeka ciepłem, uczuciowa i wspaniała historia dziejąca się w małżeństwie Brendy i Steve'a, rozkoszowałam się bardzo...super miejsce do plotek i zwierzeń był u Patsy w salonie fryzjerskim " Bądź sobą" dużo było głośno o bezdomnym chłopaku o imieniu Cody, który przesiadywał u Brendy, nocował u niej na ganku nie podobało...

Ciekawy portret małżeństwa. Długoletni staż Brendy i Steve'a może budzić zazdrość u czytelnika, jednak gdy zaczynamy czytać, dowiadujemy się, że sielanka wcale nie jest tak sielankowa. Jak wiele małżeństw w średnim wieku, Brenda i Steve odczuwają pewną pustkę, mają syndrom opuszczonego gniazda z racji tego, że cała trójka dzieci się usamodzielniła. W natłoku spraw partnerzy żyją w odrębnym świecie. Steve ma swoje interesy, plany i aspiracje, a Brenda Klub Wielbicieli Herbaty. Lokalna społeczność ma im wiele do zawdzięczenia, bo Brenda angaż€je się w dobroczynność, a Steve też jest szanowanym członkiem kongregacji. On ma atrakcyjne klientki, a ona dogląda remontu piwnicy i zaczyna ją coś łączyć z przystojnym budowlańcem Nickiem. To on staje się jej oparciem i powiernikiem, a nie wiecznie zabiegany mąż. Ponieważ jest to utwór z zacięciem dydaktycznym, mamy tu dużo refleksji nad naturą małżeństwa, erozją zaufania, erotycznego zauroczenia, która jest w długo trwających związkach nieunikniona. Trafny obraz małżeństwa z perspektywy terapeutów zajmujących się problemami par. Zwykła historia o potrzebie bliskości, wybaczania i odbudowywania więzi.

Ciekawy portret małżeństwa. Długoletni staż Brendy i Steve'a może budzić zazdrość u czytelnika, jednak gdy zaczynamy czytać, dowiadujemy się, że sielanka wcale nie jest tak sielankowa. Jak wiele małżeństw w średnim wieku, Brenda i Steve odczuwają pewną pustkę, mają syndrom opuszczonego gniazda z racji tego, że cała trójka dzieci się usamodzielniła. W natłoku spraw partnerzy...

Książka mi się podobała. Polecam.

Książka mi się podobała. Polecam.

Po tę książkę sięgnęłam przypadkowo w bibliotece, chyba ze względu na nadchodzącą wiosnę, a raczej brak zimy za oknem.
To pierwsza część serii "Cztery pory roku w małżeństwie".
Jak już sam tytuł mówi, książka w głównej mierze jest o wybaczaniu.
Powieść okazała się wciągająca. Czekam na kolejne części serii. Szczególnie polecam małżeństwom.

Po tę książkę sięgnęłam przypadkowo w bibliotece, chyba ze względu na nadchodzącą wiosnę, a raczej brak zimy za oknem.
To pierwsza część serii "Cztery pory roku w małżeństwie".
Jak już sam tytuł mówi, książka w głównej mierze jest o wybaczaniu.
Powieść okazała się wciągająca. Czekam na kolejne części serii. Szczególnie polecam małżeństwom.

Jak si ę dowiedziałm ta powieść rozpoczyna serię 'Cztery pory roku w małżeństwie" Dla mnie najważniejszym-głównym tematem były kłopoty w małżeństwie Brendy i Stevea. Widać tu różnicę i prawdę starą jak świat ,że w inny (różny sposób) postrzegają kobiety i mężczyźni takie wartości jak wierność,przebaczenie. Najlepiej to nawzajem obwiniac się o "Chłód" w małżeństwie. Podoba mi się porównanie małżeństwa (wzajemnych relacji) do 4 pór roku. Na własnym przykładzie mogę przyznać ,że w moim małżeństwie ..były już wiele razy wszystkie pory roku - oczywiście w róznej kolejności ,nie zawsze w takiej jak wygląda to w przyrodzie.Każda książka cos wnosi do naszego życia więc nie może być inaczej i z tą....

Jak si ę dowiedziałm ta powieść rozpoczyna serię 'Cztery pory roku w małżeństwie" Dla mnie najważniejszym-głównym tematem były kłopoty w małżeństwie Brendy i Stevea. Widać tu różnicę i prawdę starą jak świat ,że w inny (różny sposób) postrzegają kobiety i mężczyźni takie wartości jak wierność,przebaczenie. Najlepiej to nawzajem obwiniac się o "Chłód" w...