To opowieść o kobiecie, która po tragicznej śmierci męża przeszła spektakularną metamorfozę. Pominięta przez Jimmego w testamencie ułożyła sobie życie na farmie, robiąc to co sprawia jej przyjemność, przetwory domowe. Przez szesnaście lat małżeństwa jej ukochany miał przed nią niejedną tajemnice, a ona była jego żoną, gdyż była mu potrzebna. Z brzydkiej, zahukanej i uważanej za głupią Lillian, stała się ponętną Bailey, która wie czego chce i umie o siebie zawalczyć. W niewielkim Caliburn znalazła miejsce dla siebie oraz ludzi, którzy stali się jej bliscy. Pokochała to miejsce i drzewo starej morwy przed swoim domem. Polecam tą optymistyczna historie.

To opowieść o kobiecie, która po tragicznej śmierci męża przeszła spektakularną metamorfozę. Pominięta przez Jimmego w testamencie ułożyła sobie życie na farmie, robiąc to co sprawia jej przyjemność, przetwory domowe. Przez szesnaście lat małżeństwa jej ukochany miał przed nią niejedną tajemnice, a ona była jego żoną, gdyż była mu potrzebna. Z brzydkiej, zahukanej i...

Jeśli szukasz błogiego relaksu to ta pozycja jak najbardziej może Ci odpowiadać. Rozkręca się dość długo. Z każdą stroną w pewnym momencie fabuła robi się zakręcona. Kiedy jesteś pewny rozwiązania, okazuje się, że niekoniecznie miałeś dobry zamysł.
Nie jest to książka ekstra porywająca jednak na odprężenie się jak najbardziej w punkt.

Jeśli szukasz błogiego relaksu to ta pozycja jak najbardziej może Ci odpowiadać. Rozkręca się dość długo. Z każdą stroną w pewnym momencie fabuła robi się zakręcona. Kiedy jesteś pewny rozwiązania, okazuje się, że niekoniecznie miałeś dobry zamysł.
Nie jest to książka ekstra porywająca jednak na odprężenie się jak najbardziej w punkt.

Jak dla mnie momentami nudna była ta książka i dość sztampowa/banalna. Raczej nie polecam lektury.

Jak dla mnie momentami nudna była ta książka i dość sztampowa/banalna. Raczej nie polecam lektury.

Ciekawa fabuła, zaskakująca akcja, trzyma w napięciu książka. Wspaniała, rewelacyjna czyta się przyjemnie.

Ciekawa fabuła, zaskakująca akcja, trzyma w napięciu książka. Wspaniała, rewelacyjna czyta się przyjemnie.

Optymistyczna historia o kobiecie, która musi wziąć się w garść i rozpocząć życie od nowa. Choć nie przepadam za książkami typu "przeprowadziła się do starego domu.." ta naprawdę podobała mi się. Wątek tajemnicy rodziny zdecydowanie na plus.

Optymistyczna historia o kobiecie, która musi wziąć się w garść i rozpocząć życie od nowa. Choć nie przepadam za książkami typu "przeprowadziła się do starego domu.." ta naprawdę podobała mi się. Wątek tajemnicy rodziny zdecydowanie na plus.

Taka sobie kolejna ksiazka współczesna tej autorki. Jedynym urozmajceniem jest wątek kryminalny.

Taka sobie kolejna ksiazka współczesna tej autorki. Jedynym urozmajceniem jest wątek kryminalny.

Nienawiść ludzi nie zna granic, a tam gdzie jeszcze są pieniądze nie ma żadnych reguł. Nic jednak nie ma znaczenia gdy w grę wchodzi miłość.

Nienawiść ludzi nie zna granic, a tam gdzie jeszcze są pieniądze nie ma żadnych reguł. Nic jednak nie ma znaczenia gdy w grę wchodzi miłość.

Optymistyczna historia kobiety zdominowanej przez bogatego meza ktora w drugiej polowie zycia bierze los we wlasne rece. I swietnie jej to wychodzi.

Optymistyczna historia kobiety zdominowanej przez bogatego meza ktora w drugiej polowie zycia bierze los we wlasne rece. I swietnie jej to wychodzi.

Nie jest mi łatwo przyznawać książce niską ocenę. Starając się jednak o obiektywizm - trudno wykrzesać z tej propozycji coś ponad to.

Napisana w banalny, momentami wręcz pretensjonalny sposób. Nie chodzi już nawet o prostotę języka czy samej fabuły, bo nawet zwykła historia może być opowiedziana w niezwykły sposób. Tutaj mamy do czynienia z ogromną naiwnością, zarówno jeśli chodzi o elementy samej opowiedzianej historii jak i sposób jej wyrażenia. Mimo że po "Drzewo morwy" sięgałam nie mając wygórowanych wymagań, uważam jednak, że poniżej pewnego poziomu pisarzom schodzić nie wypada. Nieśmieszne dialogi, momentami bardziej przypominające scenariusz dosyć kiepskiej telenoweli, początkowo przyprawiały o mdłości, później zaczęły paradoksalnie przynosić uśmiech - uśmiech będący wynikiem zadziwienia.

Jedynym punktem zaczepienia, który jako tako motywuje do pozostania przy lekturze, jest pewna tajemnica z przeszłości, jaką człowiek będący istotą z natury ciekawą, pragnie najzwyczajniej w świecie odkryć.

W momencie gdy nie do końca udany sposób operowania słowem potraktujemy jako swego rodzaju parodię, można i nawet dobrze się przy tym bawić :) dlatego polecam nie brać całej tej historii na poważnie :)

Nie jest mi łatwo przyznawać książce niską ocenę. Starając się jednak o obiektywizm - trudno wykrzesać z tej propozycji coś ponad to.

Napisana w banalny, momentami wręcz pretensjonalny sposób. Nie chodzi już nawet o prostotę języka czy samej fabuły, bo nawet zwykła historia może być opowiedziana w niezwykły sposób. Tutaj mamy do czynienia z ogromną naiwnością, zarówno...

Muszę przyznać,że wątki przedstawione w książce są oryginalne i nietuzinkowe. Natomiast sama narracja, sposób prowadzenia dialogów bardzo prosty i naiwny. Przeszkadzało mi to w czytaniu. Poza tym historia przynudnawa. Jednak pani Deveroux pisze dużo lepsze romanse historyczne.

Muszę przyznać,że wątki przedstawione w książce są oryginalne i nietuzinkowe. Natomiast sama narracja, sposób prowadzenia dialogów bardzo prosty i naiwny. Przeszkadzało mi to w czytaniu. Poza tym historia przynudnawa. Jednak pani Deveroux pisze dużo lepsze romanse historyczne.