Dzieci nie zawsze zgadzają się z decyzjami rodziców. Czasami bardzo trudno jest im pewne sprawy pojąć, a tym samym zaakceptować i dostosować się do nich...

Podobne uczucia towarzyszyły głównej bohaterce książki dla nieco starszych czytelników od @wydawnictwoezop ,,O dziewczynie, która tęskniła i komandosie, który płakał".

Marta ma dziesięć lat i mieszka w Anglii, chociaż pochodzi z Polski. Ma tutaj swój ukochany dom z podwórkiem, na którym znajduje się symboliczny kamień, najbliższą przyjaciółkę i wiele rzeczy oraz miejsc, do których jest bardzo przywiązana. Niestety jej spokojen życie zaburza decyzja rodziców o przeprowadzce do Australii. Dziewczynka jest tym faktem bardzo zasmucona, głównie ze względu na rozłąkę która ją czeka z przyjaciółką.

Pierwsze miesiące w nowym kraju okazują się być bardzo ciężkie, Marcie trudno odnaleźć się w nowym środowisku, a rodzice pochłonięci są swoją karierą...

Z czasem jednak na drodze dziewczynki pojawiają się nowe postaci... Między innymi jest to tajemniczy kolega z ławki- Clint, który non stop coś do siebie gada. Chłopiec okazuje się być sympatyczny i pomocny mimo ciągłego 'plucia' ...

Czy Clint okaże się być nowym przyjacielem Marty?

Zapraszam do fantastycznej lektury!

Wydawca: @wydawnictwoezop
Data premiery: 14.04.2022
Wiek: 8+

#kids #booksforkids #bookstagram #bookstagrampl #kidbookstagram #książki #ksiazkidladzieci #książkidladzieci #ksiazeczkidladzieci #dladzieci #instadziecko #instamama #ezop #polecam #polecajka #czytamdziecku #czytamcodziennie

Dzieci nie zawsze zgadzają się z decyzjami rodziców. Czasami bardzo trudno jest im pewne sprawy pojąć, a tym samym zaakceptować i dostosować się do nich...

Podobne uczucia towarzyszyły głównej bohaterce książki dla nieco starszych czytelników od @wydawnictwoezop ,,O dziewczynie, która tęskniła i komandosie, który płakał".

Marta ma dziesięć lat i mieszka w Anglii, chociaż...

Książka autorstwa Magdaleny Markowskiej przedstawiająca temat życia na emigracji. Bohaterką tej historii jest Marta, która od urodzenia mieszka w Anglii, jednak musi się przeprowadzić jeszcze dalej - aż do Australii, ponieważ jej mama znalazła tam pracę. Gdy cała rodzina się przeprowadza, dziewczynka musi zostawić swoje życie za sobą - przyjaciółkę, szkołę i dom. W Australii musi rozpocząć od nowa życie, nawiązywać relacje i radzić sobie z tęsknotą. Tam poznaje też kolegę z klasy - Clinta, który jest według niej dziwny, a tak naprawdę wyróżnia się w grupie. Nie lubi grać w piłkę ani w gry komputerowe, zdarza mu się też płakać, chętnie za to zajmuje się tematem armii i komandosami. Czy dzieciom uda się znaleźć wspólny język? Wpis na blogu: https://mamaizabawa.blogspot.com/2022/12/o-dziewczynie-ktora-tesknia-i.html

Książka autorstwa Magdaleny Markowskiej przedstawiająca temat życia na emigracji. Bohaterką tej historii jest Marta, która od urodzenia mieszka w Anglii, jednak musi się przeprowadzić jeszcze dalej - aż do Australii, ponieważ jej mama znalazła tam pracę. Gdy cała rodzina się przeprowadza, dziewczynka musi zostawić swoje życie za sobą - przyjaciółkę, szkołę i dom. W...

Zwykle mówimy o tym, że nie jest nam łatwo z dziećmi...
Kochamy je, dostarczają wielu pozytywnych uczuć, ale (nie oszukujmy się) sprawiają też wiele problemów...

A gdyby tak spojrzeć na świat oczyma dzieci?
Może to z nami, dorosłymi, nie jest łatwo małym ludziom?
Bo dziecko to przecież człowiek, tylko mniejszy, bardziej bezbronny, nieraz boleśnie osamotniony...

O tym jest ta książka, która tak naprawdę jest adresowana do wszystkich.
Przepełniona smutkiem, tęsknotą, ale jest w niej też nieco miejsca na spontaniczne poczucie humoru.

Całość napisana pięknym, literackim stylem, który łączy prostotę języka z mądrością przekazu, a jednocześnie bardzo oddziałuje na wyobraźnię i wszystkie zmysły.

Na uwagę na pewno zasługują doskonale współgrające z treścią czarno-białe ilustracje Ani Jamróz.

W tle w pewnym fragmencie jest gorzowska biblioteka:)

Zwykle mówimy o tym, że nie jest nam łatwo z dziećmi...
Kochamy je, dostarczają wielu pozytywnych uczuć, ale (nie oszukujmy się) sprawiają też wiele problemów...

A gdyby tak spojrzeć na świat oczyma dzieci?
Może to z nami, dorosłymi, nie jest łatwo małym ludziom?
Bo dziecko to przecież człowiek, tylko mniejszy, bardziej bezbronny, nieraz boleśnie osamotniony...

O tym jest...

Dzieciaki nie mają z nami, dorosłymi, lekko. Zdarza się, że robimy coś, co w naszym mniemaniu jest dla ich dobra, ale zupełnie bez konsultacji. Albo w pogoni za własnymi marzeniami wywracamy ich życie do góry nogami. I nawet jeśli mamy ku temu dobre powody, nie zmienia to faktu, że nie tylko my będziemy się mierzyć z konsekwencjami takiej decyzji. Często o tym zapominamy i może warto to sobie uzmysłowić, na przykład czytając z dziećmi książkę Magdaleny Markowskiej "O dziewczynie, która tęskniła, i komandosie, który płakał".

Ta historia skradła moje serce. Z pozoru bardzo zwyczajna, żadnych magicznych stworzeń, żadnych spektakularnych wydarzeń. Ot, życie. Przeprowadzka, nowe miejsce, nowe znajomości. Nawet egzotyki specjalnie nie ma, bo choć bohaterka przenosi się do Australii, nie przeżywa żadnych przygód wśród koali i kangurów. Mieszka z rodzicami, chodzi do szkoły. I tyle. Właściwie to, co w niej się dzieje, mogłoby wydarzyć się wszędzie. Ale to dzięki tej zwyczajności najsilniej wybrzmiewa jej puenta i idealnie uwypukla się tematyka.

Historia Marty jest opowieścią jednostkową o uniwersalnym wydźwięku. W jej losie przejrzeć się jak w lustrze może każde dziecko, które wraz z rodziną przenosiło się w zupełnie inne miejsce, musiało zostawić znajome otoczenie i przyjaciół, a potem zaczynać wszystko od zera zupełnie gdzie indziej. Jest więc opowieścią o tym, jak to jest znaleźć się w nowym miejscu wbrew swojej woli, o oswajaniu rzeczywistości, ale i otwieraniu się na nowe. O zawieraniu przyjaźni i niezgodzie na porzucanie dawnych. O tęsknocie i smutku, którego dorośli mogą nie rozumieć lub nie zauważać.

Nurt tej opowieści nie płynie zbyt szybko, ale dzięki temu w opowieści jest miejsce na emocje. To one są najważniejsze i na nich należy się skoncentrować. Wydarzenia są katalizatorem, kluczem, ale to uczucia, które wywołują, są dla autorki i czytelnika istotne. Ta książka wspaniale uczy zrozumienia drugiego człowieka, tego, z czym może się zmagać, gdy jest w sytuacji takiej jak Marta czy Clint. Tego, jak trudne doświadczenia wpływają na innych i ich postrzeganie świata. Dzięki lekturze młodzi czytelnicy lepiej mogą zrozumieć samych siebie, ale też z większą empatią spojrzeć na rówieśników, którzy być może zmagają się z trudnościami. Ma też wartość dla dorosłego odbiorcy, który dzięki lekturze może spojrzeć na sytuację z perspektywy dziecka, a rozumiejąc je, pomóc mu rzeczywistość oswoić.
"O dziewczynie, która tęskniła, i komandosie, który płakał" to wyjątkowa, urzekająca, spokojna opowieść uwrażliwiająca odbiorców na uczucia innych i pozwalająca im zrozumieć samych siebie. To opowieść o stracie i tęsknocie, o niechęci do otwarcia się na innych, o kiełkującej przyjaźni i ranach, które goją się z czasem. Opowiedziana z czułością i delikatnością, tchnąca spokojem, uniwersalna, interesująca, dojrzała literatura dla niedojrzałych odbiorców. Uwrażliwia, pomaga zrozumieć, uczy spojrzenia na sytuację z perspektywy drugiego człowieka i jego doświadczeń. Przepiękna i poruszająca lektura, która do refleksji skłania także dorosłych czytelników.

Dzieciaki nie mają z nami, dorosłymi, lekko. Zdarza się, że robimy coś, co w naszym mniemaniu jest dla ich dobra, ale zupełnie bez konsultacji. Albo w pogoni za własnymi marzeniami wywracamy ich życie do góry nogami. I nawet jeśli mamy ku temu dobre powody, nie zmienia to faktu, że nie tylko my będziemy się mierzyć z konsekwencjami takiej decyzji. Często o tym zapominamy i...

"Oj, Marta - westchnęła mama - nie doceniasz tego, co masz. Niejedno dziecko chciałoby mieszkać w pięknym kraju, chodzić do nowoczesnej szkoły, jeździć rowerem ścieżką wzdłuż oceanu..."
Może niejedno dziecko było by wdzięczne, za taką możliwość, ale nie Marta. Ona pragnęła jedynie, by było jak dawniej, by cofnąć czas i nie przeprowadzać się na drugi koniec świata. Zostać w domu z ogródkiem, z którego widać dom Isabel, najlepszej i jedynej przyjaciółki.
Marta jest dziesięciolatką, która, chcąc nie chcąc, przeprowadza się z rodzicami z Anglii do Australii. W nowej klasie dzieli ławkę z Clintem, klasowym dziwakiem. Chłopiec mówi sam do siebie i bawi się żołnierzykami. Nie ma przyjaciół, nikt nie spędza z nim czasu po lekcjach. Jaką tajemnice skrywa? Czy Marta i Clint znajdą wspólny język?
"O dziewczynie, która tęskniła i komandosie, który płakał" Magdaleny Markowskiej to piękna historia przepełniona dziecięcą tęsknotą. To opowieść o nagłej zmianie w życiu podyktowanej wyborami dorosłych, o oswajaniu i odnajdywaniu się w nowej, a niekoniecznie pożądanej rzeczywistości. Jest to również historia o relacjach i trudnych doświadczeniach. I nadziei, że po ciężkich początkach czeka nas coś dobrego.
Klimat tej niezwykłej książki fenomenalnie oddaje w czarno-białych ilustracjach Anna Jamróz.
Polecam całym sercem!

"Oj, Marta - westchnęła mama - nie doceniasz tego, co masz. Niejedno dziecko chciałoby mieszkać w pięknym kraju, chodzić do nowoczesnej szkoły, jeździć rowerem ścieżką wzdłuż oceanu..."
Może niejedno dziecko było by wdzięczne, za taką możliwość, ale nie Marta. Ona pragnęła jedynie, by było jak dawniej, by cofnąć czas i nie przeprowadzać się na drugi koniec świata. Zostać w...

Zmiany w życiu bywają trudne... zwłaszcza wtedy, gdy ma się dziesięć lat.

Marta, to Polka, która od urodzenia mieszka z rodzicami w Anglii. Tam właśnie jest jej miejsce - dom, szkoła, przyjaciółka. Dlaczego więc rodzice postanawiają przenieść się na drugi koniec świata? Tak, rodzina dziewczynki zamieszka w Australii.

Początki w nowym miejscu nie należą do najłatwiejszych. Marta bardzo tęskni za dawnym życiem, za swoją przyjaciółką Izzy. Trudno jest jej zaprzyjaźnić się z kimś innym i na dodatek musi siedzieć w ławce z chłopcem, dla którego najważniejsza jest armia i jego figurki żołnierzy. Dzieci w szkole uważają, że jest dziwny. Początkowo i Marta ma takie samo zdanie. Okazuje się jednak, że Clint skrywa w sobie wielki smutek i tęsknotę. Choć nie od razu, zrodzi się między nimi nić porozumienia.

"O dziewczynie, która tęskniła, i komandosie, który płakał" to książka przesiąknięta emocjami, przesiąknięta smutkiem i tęsknotą. Daje ona jednak nadzieję na to, że to, co nowe, choć na początku bywa trudne, może stać się częścią naszego życia. To książka o empatii, zrozumieniu i wrażliwości.

Zmiany w życiu odbijają się na całej rodzinie. Nie tylko dorośli znajdą się w nowej sytuacji. Dzieci także przeżywają każdą przeprowadzkę, zmianę szkoły, rozstanie z przyjacielem, czy stratę bliskiej osoby. Często nie do końca zdajemy sobie sprawę, jak bardzo nasze decyzje wpłyną na świat widziany oczami dziecka.

Na uwagę zasługują także czarno-białe ilustracje doskonale oddające smutek, tęsknotę, jakie towarzyszą bohaterom książki. Patrząc na nich ma się ochotę podejść i mocno przytulić.

Zmiany w życiu bywają trudne... zwłaszcza wtedy, gdy ma się dziesięć lat.

Marta, to Polka, która od urodzenia mieszka z rodzicami w Anglii. Tam właśnie jest jej miejsce - dom, szkoła, przyjaciółka. Dlaczego więc rodzice postanawiają przenieść się na drugi koniec świata? Tak, rodzina dziewczynki zamieszka w Australii.

Początki w nowym miejscu nie należą do najłatwiejszych....

Są takie książki, które wkraczają do naszego życia i od początku pozwalają nam zgubić się na przestrzeni rozdziałów, by odnaleźć w nich cząstkę swej duszy. Pisane tęsknotą, w których każda łza układa się w słowa, które tworzą historię. Pozornie prostą, pozornie łatwą, a jednak zostawiającą w czytelniku natłok uczuć. Ogromnie lubię takie historię. I być może dlatego tak bardzo polubiłam się z Martą i Clintem.

Bo ta dwójka bohaterów musi zmierzyć się z nową, nie znaną dotąd im rzeczywistością przepełnioną stratą, tęsknotą, łzami i próbami zrozumienia siebie bez tej drugiej osoby. Pani Markowska stworzyła przepełnioną czułością i pięknem niespieszną historię o niezrozumieniu, jakim my, dorośli, często częstujemy dzieci. O próbie odnalezienia siebie, swojego miejsca i domu w zupełnie obcym miejscu i czasie. Pełna pożegnań i końców, powitań i nowych początków. Podziwiam z jakim szacunkiem i wrażliwością wszystko zostało przedstawione. Jak pierwsze skrzypce grają dziecięce uczucia i troski. Ale to co w niej najpiękniejsze, to to, jak w całym prosie akceptacji i zdrowienia, ważna jest przyjaźń. Bo ona jest najszczerszą formą wsparcia, szczególnie wśród najmłodszych. Ktoś się zapyta, ale jak może się ona podobać, skoro nie ma wyraźnego zakończenia. Ano nie ma, bo ból i tęsknota nie znikają od tak, proces ich akceptacji to długa i czasem okrutna podróż. Podróż, która czasem nie ma końca. Ale wierzę, że dla Marty i Clinta ta podróż kiedyś będzie miała zakończenie, najlepiej szczęśliwe. Oprócz fabuły, ogromnie w tej powieści, zachwyciły mnie ilustracje Pani Anny Jamróz. Proste, czarno białe grafiki idealnie oddają jej nastrój, jednocześnie nie przytłaczając całości, nie odbierając głosu bohaterom. I jeśli mielibyście przeczytać jedną książkę dziecięcą , to niech będzie to właśnie ta.

Są takie książki, które wkraczają do naszego życia i od początku pozwalają nam zgubić się na przestrzeni rozdziałów, by odnaleźć w nich cząstkę swej duszy. Pisane tęsknotą, w których każda łza układa się w słowa, które tworzą historię. Pozornie prostą, pozornie łatwą, a jednak zostawiającą w czytelniku natłok uczuć. Ogromnie lubię takie historię. I być może dlatego tak...

Dziś będzie o tęsknocie, stracie, oswajaniu nowej rzeczywistości oraz dorastaniu.
Będzie nostalgicznie i refleksyjnie i chociaż będzie mowa o książce dla dzieci, to przeczytałam ją jednym tchem.

Marta ma 10 lat jest Polką ale od urodzenia mieszka w Anglii. Jej rodzice stawiają na karierę i dlatego z Anglii postanawiają przenieść się do Australii - na drugi koniec świata...

Czy Marta ma ochotę się przeprowadzać? Niestety nikt nie pyra jej o zdanie. Dla jej rodziców Australia zdaje się być rajem. Tymczasem dziewczynka martwi się, bo tu w Anglii ma swoją ukochaną przyjaciółkę. Nie chce jej stracić.

Chociaż odległy kontynent kusi pięknymi plażami i zjawiskowymi krajobrazami Marta nie czuje się na nim dobrze. Bardzo tęskni za Anglią, tamtym domem. tamtą szkołą i tamtymi przyjaciółmi.

W australiskiej szkole poznaje nowych znajomych ale ma wyrzuty sumienia, że zyskując nowych przyjaciół, zdradza starych... W dodatku Pani nauczycielka sadza ją w ławce razem z Clintem, który jest nieco dziwny. Wciąż mówi tylko o żołnierzach, komandosach i swoim tacie.

Czy Marcie i Clintowi uda się znaleźć wspólny język? Jaką tajemnicę skrywa ten chłopiec?

Zachęcam Was do lektury tej mądrej i wartościowej książki. Warto.

Dziś będzie o tęsknocie, stracie, oswajaniu nowej rzeczywistości oraz dorastaniu.
Będzie nostalgicznie i refleksyjnie i chociaż będzie mowa o książce dla dzieci, to przeczytałam ją jednym tchem.

Marta ma 10 lat jest Polką ale od urodzenia mieszka w Anglii. Jej rodzice stawiają na karierę i dlatego z Anglii postanawiają przenieść się do Australii - na drugi koniec...

Mimo że to książka dla dzieci - przeczytałam ją z zachwytem. Pani Magdalena w opowieści o Marcie z Polski i Clincie z Anglii którzy spotkali się w Australii przedstawiła nam tęsknotę i przyjaźń - i przedstawiła to przepięknie. Piękna, ciepła i mądra książka

Mimo że to książka dla dzieci - przeczytałam ją z zachwytem. Pani Magdalena w opowieści o Marcie z Polski i Clincie z Anglii którzy spotkali się w Australii przedstawiła nam tęsknotę i przyjaźń - i przedstawiła to przepięknie. Piękna, ciepła i mądra książka