Pinokio był dupkiem, więc trafił do piekła - proste. Kolejna zabawna bzdurka od autora "Najdłuższego dnia przyszłości". Chwytliwy koncept, świetna kreskówkowa oprawa, sporo kreatywnych pomysłów... Mam jednak wrażenie, że epizodyczna formuła nieco powstrzymuje ten komiks przed staniem się czymś więcej niż tylko wspomnianą "zabawną bzdurką". Gdyby dołożyć tutaj ciągłą fabułę i choć szczątkową przemianę bohatera, moglibyśmy otrzymać coś naprawdę wybitnego.

https://www.instagram.com/polishpopkulture/

Pinokio był dupkiem, więc trafił do piekła - proste. Kolejna zabawna bzdurka od autora "Najdłuższego dnia przyszłości". Chwytliwy koncept, świetna kreskówkowa oprawa, sporo kreatywnych pomysłów... Mam jednak wrażenie, że epizodyczna formuła nieco powstrzymuje ten komiks przed staniem się czymś więcej niż tylko wspomnianą "zabawną bzdurką". Gdyby dołożyć tutaj ciągłą fabułę...

https://salomonik.eu/blog/przeczytane/2850-pawelek-pinokio-lucas-varela

https://salomonik.eu/blog/przeczytane/2850-pawelek-pinokio-lucas-varela

Szalone połączenie Pinokia, podróży Dantego przez dziewięć kręgów piekła i wielu motywów z literatury i popkultury. Pawełek nie jest grzecznym Pinokiem. Ma wszystkie zasady gdzieś,
za swoje grzechy wciąż trafia do piekła, z którego ucieka na różne sposoby. Ten komiks to dobra zabawa, choć scenariusz jest dość luźny. Dużo humoru, bardzo fajna kreska.

Szalone połączenie Pinokia, podróży Dantego przez dziewięć kręgów piekła i wielu motywów z literatury i popkultury. Pawełek nie jest grzecznym Pinokiem. Ma wszystkie zasady gdzieś,
za swoje grzechy wciąż trafia do piekła, z którego ucieka na różne sposoby. Ten komiks to dobra zabawa, choć scenariusz jest dość luźny. Dużo humoru, bardzo fajna kreska.

Napisana z czarnym humorem historia Pinokio, ktory wcale nie jest taki jakim go znamy.
Pinokio, ktory jest klamca, oszustem, egoista stara sie jakos uciec z piekla.
Jest to calkiem zabawna opowiaska, podczas lektury ktorej, usmiech nie schodzi z ust.
Polecam.

Napisana z czarnym humorem historia Pinokio, ktory wcale nie jest taki jakim go znamy.
Pinokio, ktory jest klamca, oszustem, egoista stara sie jakos uciec z piekla.
Jest to calkiem zabawna opowiaska, podczas lektury ktorej, usmiech nie schodzi z ust.
Polecam.

Po pierwsze podobają mi się rysunki Vareli. Podobnie jak w "Najdłuższym dniu przyszłości", operuje charakterystyczną "miękką" kreską, która bardzo mi odpowiada. Gdy dochodzą do tego "piekielne" kolory rodem z Hellboya i matowy papier - efekt murowany. Mniej oczywista jest moja ocena fabuły. Czy ta wariacka wersja klasycznej opowieści Collodiego to czysta zabawa konwencją czy może autor miał zamiar nadać całości jakiś głębszy metaforyczny sens? Pinokio w ujęciu Vareli to degenerat, kombinator, gość który nic sobie nie robi z nakazów czy władzy. Nie dla niego ustalony od zawsze porządek chrześcijańskiego świata. Pawełek nie jest tym drewniakiem, który zmienił się w chłopca za dobre uczynki, on całym sobą mówi "mam to w dupie" i niczego nie żałuje, a samodoskonalenie czy jakakolwiek resocjalizacja raczej nie są jego celem. Bohater wie, że zasady nie mają większego sensu, a on sam jest ich negacją - jedyne czego chce to wyrwać się z bagna, jakim jest piekło po kolejnym upadku.

Ten komiks jest imponująco intertekstualny. Z jednej strony oczywisty kontekst "Boskiej komedii", a także mitycznych postaci i motywów (fallus Ozyrysa - hue, hue, hue),z drugiej Casanova, Cthulhu czy nawet... He-Man. Czytam notę wydawcy o przekładzie z Williama Blake'a i zastanawiam się ile nawiązań i cytatów mi tu umknęło.

Dzieło Vareli jest niejednoznaczne, momentami irytujące, niedające odpocząć od groteski i obrzydliwości, ale przecież intrygujące. Coś na zasadzie szkolnego kumpla, który robił za klasowego błazna. Niby nikt go poważnie nie traktował, ale czasem zastanawiasz się co właściwie mu we łbie siedziało i co za tym zachowaniem skrywał. Muszę przyznać, że są momenty, gdy mam po prostu ochotę pośmiać się z niezbyt mądrych żartów bez zbędnej analizy i Pawełek w tej roli też sprawdzi się całkiem nieźle (bo przecież "fallus Ozyrysa", hue, hue, hue)

Po pierwsze podobają mi się rysunki Vareli. Podobnie jak w "Najdłuższym dniu przyszłości", operuje charakterystyczną "miękką" kreską, która bardzo mi odpowiada. Gdy dochodzą do tego "piekielne" kolory rodem z Hellboya i matowy papier - efekt murowany. Mniej oczywista jest moja ocena fabuły. Czy ta wariacka wersja klasycznej opowieści Collodiego to czysta zabawa konwencją...

O ile sam pomysł dość ciekawy i kreska przyjemna to sam czarny humor nie przypadł mi do gustu gdyż wydawał mi się strasznie ugrzeczniony.

O ile sam pomysł dość ciekawy i kreska przyjemna to sam czarny humor nie przypadł mi do gustu gdyż wydawał mi się strasznie ugrzeczniony.

Super! Ale ten Pinokio jest chamem! Fantastyczne!

Super! Ale ten Pinokio jest chamem! Fantastyczne!