KONIEC MORO, POCZATEK GRANOLI

Piętnasty tomik „Dragon Balla Super” już jakiś czas temu w końcu pojawił się na polskim rynku. I jest to część, która wreszcie kończy nie do końca spełniony wątek walki z Moro, a zarazem wprowadza nas w nową sagę, poświęconą kolejnej autorskiej postaci, Granolli. I właśnie ta zaczynająca się saga okazuje się powrotem do dawnej świetności serii.

Gokū opanował do perfekcji ultrainstynkt i pokonał Moro. Zamiast go jednak dobić, postanowił załatwić sprawę po swojemu – nie jako członek Galaktycznego Patrolu, a Ziemianin i podaje Moro senzu, chcąc by ten poddał się i wrócił do więzienia. Ten się zgadza, ale kiedy tylko wraca do zdrowia, podejmuje się walki z naszym bohaterem. Nieoczekiwanie okazuje się, że nie ma z nim najmniejszych szans. Dlatego też decyduje się na desperacki krok – odzyskuje swoją ręką, którą odciął mu Merus. Rękę posiadającą wchłonięte moce Merusa. Teraz Moro osiąga nie tylko anielską moc, ale także opanowuje ultraintynkt. Sytuacja z każdą chwilą staje się coraz poważniejsza i to do tego stopnia, że sam Piwus chce wkroczyć do akcji, ale zostaje wezwany do świata aniołów. Gokū stara się pokonać Moro. Pojawia się co prawda nadzieja, ale by ją wykorzystać, nasz bohater musiałby mieć swą boską moc, a niestety Moro wyssał ją z niego. Czy Ziemię czeka zagłada?

http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2023/01/dragon-ball-super-15-moro-pozeracz.html

KONIEC MORO, POCZATEK GRANOLI

Piętnasty tomik „Dragon Balla Super” już jakiś czas temu w końcu pojawił się na polskim rynku. I jest to część, która wreszcie kończy nie do końca spełniony wątek walki z Moro, a zarazem wprowadza nas w nową sagę, poświęconą kolejnej autorskiej postaci, Granolli. I właśnie ta zaczynająca się saga okazuje się powrotem do dawnej świetności...

To, że nikt jeszcze nie dał wpierdol Goku za jego cyrk z fasolkami i obietnicami Moro, to ja nie wiem. Zamiast myśleć o planecie i innych, temu jest żal, bo mu się tak fajnie walczy.... Aaa, no i jest w tym tomie chamska zagrywka powrotu do życia pewnej postaci. Zastanawiam się, po co i po czego, jakoś na razie tylko dostał medal i na tym się skończyło.

To, że nikt jeszcze nie dał wpierdol Goku za jego cyrk z fasolkami i obietnicami Moro, to ja nie wiem. Zamiast myśleć o planecie i innych, temu jest żal, bo mu się tak fajnie walczy.... Aaa, no i jest w tym tomie chamska zagrywka powrotu do życia pewnej postaci. Zastanawiam się, po co i po czego, jakoś na razie tylko dostał medal i na tym się skończyło.

Cała saga z Moro była naprawdę ciekawa, tym bardziej, że główni bohaterowie znowu przeszli przemianę i nauczyli się nowych, bardzo przydatnych technik. Ale już finał tego sagi jest naprawdę niesatysfakcjonujący. Nowa przygoda, która zostaje zakreślona w tym albumie zapowiada się ciekawie, ale zobaczymy, jak to będzie dalej.

Cała saga z Moro była naprawdę ciekawa, tym bardziej, że główni bohaterowie znowu przeszli przemianę i nauczyli się nowych, bardzo przydatnych technik. Ale już finał tego sagi jest naprawdę niesatysfakcjonujący. Nowa przygoda, która zostaje zakreślona w tym albumie zapowiada się ciekawie, ale zobaczymy, jak to będzie dalej.

MORO, POŻERACZ ŚWIATÓW

Piętnasty tomik „Dragon Balla Super” zbliża się do nas wielkimi krokami. Nie na polskim rynku, tu dopiero czekamy na część jedenastą, ale Japończycy już drugiego kwietnia będą cieszyć się kolejną odsłoną cyklu. odsłoną, która wreszcie kończy nie do końca spełniony wątek walki z Moro, a zarazem wprowadza nas w nową sagę, poświęconą kolejnej autorskiej postaci, Granoli. I właśnie ta zaczynająca się saga okazuje się powrotem do dawnej świetności serii.

Gokū opanował do perfekcji ultrainstynkt i pokonał Moro. Zamiast go jednak dobić, postanowił załatwić sprawę po swojemu – nie jako członek Galaktycznego Patrolu, a Ziemianin i podaje Moro senzu, chcąc by ten poddał się i wrócił do więzienia. Ten się zgadza, ale kiedy tylko wraca do zdrowia, podejmuje się walki z naszym bohaterem. Nieoczekiwanie okazuje się, że nie ma z nim najmniejszych szans. Dlatego też decyduje się na desperacki krok – odzyskuje swoją ręką, którą odciął mu Merus. Rękę posiadającą wchłonięte moce Merusa. Teraz Moro osiąga nie tylko anielską moc, ale także opanowuje ultraintynkt. Sytuacja z każdą chwilą staje się coraz poważniejsza i to do tego stopnia, że sam Piwus chce wkroczyć do akcji, ale zostaje wezwany do świata aniołów. Gokū stara się pokonać Moro. Pojawia się co prawda nadzieja, ale by ją wykorzystać, nasz bohater musiałby mieć swą boską moc, a niestety Moro wyssał ją z niego. Czy Ziemię czeka zagłada?
W drugiej części tomiku zaczyna się nowa opowieść. Kiedy spełniająca życzenia rybka cierpi na bezsenność… może to nic nie oznaczać. Ale równie dobrze może oznaczać coś wielkiego i strasznego. Gokū i Vegeta, którzy ćwiczą na planecie Piwusa nie wiedzą jeszcze, co na nich czeka…
Tymczasem łowca nagród Granola wykonuje kolejną misję. Wciąż jednak nie może zapomnieć o koszmarze, jaki go spotkał – masakrze dokonanej przez Saiyan na zlecenie Frizera, której nie może pomścić bo ani Saiyanie, ani Frizer już nie żyją. Co się jednak stanie, gdy Granola dowie się, że jednak ten, który stał za rzezią żyje? I jaki cel w poinformowaniu o tym ma jego pracodawca?

http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/03/dragon-ball-super-15-hoshikui-no-moro.html

MORO, POŻERACZ ŚWIATÓW

Piętnasty tomik „Dragon Balla Super” zbliża się do nas wielkimi krokami. Nie na polskim rynku, tu dopiero czekamy na część jedenastą, ale Japończycy już drugiego kwietnia będą cieszyć się kolejną odsłoną cyklu. odsłoną, która wreszcie kończy nie do końca spełniony wątek walki z Moro, a zarazem wprowadza nas w nową sagę, poświęconą kolejnej autorskiej...