YIU tom 2
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Yiu (tom 2)
- Tytuł oryginału:
- Yiu
- Wydawnictwo:
- Studio Lain
- Data wydania:
- 2020-12-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-12-20
- Liczba stron:
- 216
- Czas czytania
- 3 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788395855429
- Tłumacz:
- Jacek Bartecki, Przemysław Bartecki
- Tagi:
- science fiction komiks europejski
Epicki cykl science fiction w swoim rozmachu porównywany z uniwersum Incala Moebiusa, Trylogią Nikopola Enkiego Bilala czy pracami Juana Gimeneza. Dyskurs religijny miesza się tu z rozprawą na temat kondycji ludzkości, a wszystko to utrzymane w klimacie rodem z najlepszych cyberpunkowych powieści. Za scenariusz odpowiada Téhy, który jest nie tylko autorem kilku popularnych serii komiksowych, ale i reżyserem uznanych filmów krótkometrażowych. Podczas pracy nad tym tytułem korzystał z pomocy J. M. Vee, doktora inżynierii, mającego na swoim koncie przełomową pracę na temat widzenia komputerowego. Specjalnością Vee jest szukanie związków między technologią, historią i religią. Całość została fantastycznie i z rozmachem namalowana przez Nicolasa Guéneta i Jérôme’a Renéaume’a. To jeden z najbardziej widowiskowych komiksów na rynku europejskim.
Świat setki lat po zagładzie. Ludzkość pogrążona w religijnym amoku. W Nowym Jeruzalem, gdzie koegzystują przedstawiciele różnych wyznań, trudno osiągnąć pokój. Wielka forteca staje się centrum świętej wojny. Broniona na wszelkie możliwe sposoby zostaje zaatakowana przez najemników, którym implanty pozwalają na wyjątkową sprawność działania. Wśród nich jest Yiu, zabójczyni specjalnie przygotowana na misję bez powrotu. Nie wie, że jej działania staną się spełnieniem przepowiedni, która zbliży świat do Apokalipsy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 19
- 6
- 3
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
To chyba najgorszy komiks, jaki kiedykolwiek czytałem. Wygląda jak pisany, przez nastolatka w ostrym okresie burzy hormonalnej: wybuchy, cycki, jeszcze więcej wybuchów, jedna postać bardziej infantylna od drugiej. Autor najwidoczniej rozumie cyberpunk jako "mogę wprowadzać dowolne technologie i nie przejmować się, czy mają jakikolwiek sens i związek z wiedzą współczesnej fizyki". Ta szmira to wstyd dla całego gatunku.
To chyba najgorszy komiks, jaki kiedykolwiek czytałem. Wygląda jak pisany, przez nastolatka w ostrym okresie burzy hormonalnej: wybuchy, cycki, jeszcze więcej wybuchów, jedna postać bardziej infantylna od drugiej. Autor najwidoczniej rozumie cyberpunk jako "mogę wprowadzać dowolne technologie i nie przejmować się, czy mają jakikolwiek sens i związek z wiedzą współczesnej...
więcej Pokaż mimo tohttps://salomonik.eu/blog/przeczytane/3244-yiu-tomy-1-2
https://salomonik.eu/blog/przeczytane/3244-yiu-tomy-1-2
Pokaż mimo toNa liście zakupów komiksów cyberpunkowych Yiu nie znajdowała się u mnie zbyt wysoko, właściwie wcale się na niej nie znajdowała. Ot, jakiś tam tytuł wydany przez Studio Lain. Tak się jednak złożyło że okazyjnie zakupiłem tom pierwszy z alternatywną okładką, a jak wiadomo posiadanie tomu pierwszego, bez drugiego nie jest sytuacją zbyt komfortową. Przed przystąpieniem do lektury, zaopatrzyłem się więc w dwójkę.
Po okładkowym blurbie spodziewałem się historyjki sterylnej, raczej nudnej i w najlepszym razie przeciętnej. Przeczytać tam można o epickim cyklu science fiction, dyskursie religijnym i kondycji ludzkości. Są także porównania z Incalem, Trylogią Nikopola i twórczością Juana Gimeneza. Kilka zdań poświęcono także autorom i na samym końcu fabule.
Już po pierwszych kilkudziesięciu stronach padłem na twarz. Takiego mrocznego cyberpunku, podlanego cuchnącą religijną smołą się nie spodziewałem!
Pierwsze karty stopniowo odkrywają przed czytelnikiem realia ponurego, zrujnowanego świata w którym osadzona jest akcja Yiu. Z dużych, podwójnych plansz dowiadujemy się więc o retrowirusie RHX -11, zwanym "Ponurym żniwiarzem" który w 2021 r. zdziesiątkował ludzkość, doprowadzając do zniszczenia ładu ekonomicznego, i rozpoczynając wielką recesję. W ciągu kolejnych stu czterdziestu pięciu lat Ziemię spustoszyły katastrofy klimatyczne, klęski żywiołowe i wojny atomowe. Na skutek niekontrolowanej ekspansji narkotyku N.E.D (Near Death Experience) i tak już zdruzgotane społeczeństwa przeszły kolejny regres. Katastrofa chińskiego reaktora termonuklearnego zmniejszyła o 30% promieniowanie słoneczne, rozpoczynając okres wielkiej zimy.
W roku 2166 centrum pogrążonego w chaosie świata stanowi Nowe Jeruzalem. W tym gigantycznym megalopolis władzę absolutną żelazną ręką sprawują kościelni hierarchowie. Religie nie tylko przetrwały, ale także umocniły się w ziemskim piekle. Karty rozdają więc: kościół biczowania - bracia prawdziwej wiary chrześcijańskiej, zakon sióstr Syjonu, odwieczny minaret, taoiści i wielka synagoga. Obecni są także przedstawiciele setek pomniejszych kultów, sekt i grup wyznaniowych koegzystujący w tzw. sojuszu ekumenii.
W takich realiach płatna morderczyni Yiu prowadzi swoją krucjatę. Cel uświęca środki, a jest nim zgromadzenie olbrzymich funduszy, mających pokryć koszt niezwykle skomplikowanej operacji chłopca imieniem Ji-a - młodszego brata Yiu. Dotkniętego rzadką wadą genetyczną, której usunięcie możliwe jest tylko na drodze pełnej rekonstrukcji organizmu pacjenta.
Świat przedstawiony jest całkiem rzetelnie i wyczerpująco. Historia składa się z siedmiu ksiąg. Przed każdą z nich, w formie encyklopedycznych haseł zaprezentowano najważniejsze postacie, miejsca, wydarzenia i technologie. Dowiadujemy się zatem jakie frakcje sprawują w Jeruzalem władzę, poznajemy religie zrzeszające najwięcej wyznawców, a także pierwszo i drugoplanowych bohaterów.
Ponure, zasnute toksycznymi oparami uniwersum Yiu, pełne jest cybernetycznie, neurochemicznie i biotechnologicznie zmodyfikowanych ludzi, inteligentnych maszyn i sztucznych istot zwanych andropomorfami. Twórcy zaserwowali cyberpunk, w klasycznym retrofuturystycznym wydaniu. Nie jest to może przesadnie oryginalne wyobrażenie przyszłości, nie można jednak odmówić uroku wizji wielkiego, przeludnionego miasta, zalewanego strugami kwaśnych deszczy, rozmywającymi jaskrawe światła neonów.
Fenomenalne wrażenie robi gotycka cytadela ekumeniczna, wystrzeliwująca w niebo na ponad sto sześćdziesiąt kondygnacji. Wszystkie te fasady, krużganki, kolumny, witrażowe okna, płaskorzeźby, gargulce, statuy, wieże i wieżyczki wyglądają obłędnie. Wnętrza również cieszą oko staranną pracą ilustratorów. Przerzucając karty pełne mrocznych, rozświetlonych blaskiem świec komnat, majestatycznych figur i porzuconych ołtarzy nietrudno wyobrazić sobie, a nawet usłyszeć posępnie zawodzące chóry i wybijający się na pierwszy plan, żarliwy, fanatyczny głos z namaszczeniem recytujący słowa Apokalipsy św. Jana.
Panowie Guenet i Reneaume świetnie odnajdują się w zarówno w futurystycznej stylistyce jak i średniowiecznych, sakralnych klimatach.
Na osobne wyrazy uznania zasługuje prowadzona niejako dwutorowo narracja. Poszczególne sceny opatrzone są bowiem biblijnymi cytatami.
Yiu to właściwie cyberpunkowy horror. Moim zdaniem to najlepsza rekomendacja cyberpunkowy horror. Cyberpunk dominuje nad grozą, horrorem aspirującym do miana teologicznego lub "religijnego". Punktem kulminacyjnym opowieści jest nadejście Antychrysta, Mrocznego Boga Apokalipsy. Bestia faktycznie się pojawia. Bestia nazywająca samą siebie Synem Człowieczym. Krwawa dominacja Syna Człowieczego będzie zaledwie preludium nadciągającego Armageddonu.
Trzeba jednak dodać kilka łyżek dziegciu do tej beczki miodu. Największym zarzutem jaki stawiam Yiu, jest długość. Opowieść jest momentami zbyt rozwleczona. Pomimo teologicznej, profetycznej podbudowy, Yiu pozostaje komiksem akcji, akcji czystej i nieprzerwanej. Akcji pędzącej z prędkością światła. Przykładowo scena pościgu na autostradzie wydaje się zbędna, a nawet pozbawiona sensu - biorąc pod uwagę nadrzędny cel Śiwa-Tek, nie rozumiem po co tak przyczepiły się do głównej bohaterki. Być może twórcy pozazdrościli Matrixowi widowiskowego pościgu autostradowego i za wszelką cenę postanowili włączyć taki do swojego dzieła.
Pierwotnie skłaniałem się ku ocenie 8/10. Ostatecznie jednak stawiam 9/10. Przede wszystkim za kunszt z jakim autorzy splatają futurystyczną wizję przyszłości i ascetyczne gotyckie obrazy, w jeden fascynujący ornament. Ilustracje to małe arcydzieła, w przypadku ujęć panoramicznych, wcale nie takie małe. Pierwsze skrzypce gra architektura, przez wielkie A. Album będę przeglądał jeszcze wiele razy, tylko dla katedry i tego wspaniałego, a zarazem przerażającego Jeruzalem. Konwencja proroctwa - religijnej zagłady, jak najbardziej mi odpowiada. Lubię mroczne historie ze złowróżbnym mamrotaniem w tle. Pomimo prostoty scenariusza, zakończenie jest całkiem zaskakujące i nieoczywiste. Autor ustąpił pola wyobraźni czytelnikowi, który sam może sobie dopowiedzieć ostateczne losy Yiu i Ji-a.
Jeszcze słów kilka o samym wydaniu. Ostatnim tytułem Studia który czytałem była Duam. Spodziewałem się więc podobnych bubli i bełkotu. O dziwo, niczego takiego nie doświadczyłem. Błędy są, ale drobne, np. na stronie 23 pierwszego tomu - "Religia, ostania nadzieja". W kilku miejscach zapomniano o przekładzie i teksty w dymkach pozostały po angielsku. Są to jednak błahostki, które w najmniejszym nawet stopniu nie przeszkadzały mi cieszyć się lekturą.
Z posiadanych wydań Studia Lain planowałem sięgnąć po Sarię, nieoczekiwanie zaliczyłem jednak Yiu. Saria dalej czeka na swoją kolej. Cóż, piekło manifestuje swą wolę, w jednej i drugiej historii.
Na liście zakupów komiksów cyberpunkowych Yiu nie znajdowała się u mnie zbyt wysoko, właściwie wcale się na niej nie znajdowała. Ot, jakiś tam tytuł wydany przez Studio Lain. Tak się jednak złożyło że okazyjnie zakupiłem tom pierwszy z alternatywną okładką, a jak wiadomo posiadanie tomu pierwszego, bez drugiego nie jest sytuacją zbyt komfortową. Przed przystąpieniem do...
więcej Pokaż mimo toDruga częśc wydania zbiorczego"Yiu" zdecydowanie jest lepsza od pierwszego tomu. Zarówno scenariusz, jak i rysunki są bardziej spójne i poukładane. Podobnie jak w pierwszym tomie akcja pędzi do przodu prowadząc czytelnika do nieco zaskakującego finału. Jeżeli pierwsza część się spodobała to druga jest tylko lepsza.
Druga częśc wydania zbiorczego"Yiu" zdecydowanie jest lepsza od pierwszego tomu. Zarówno scenariusz, jak i rysunki są bardziej spójne i poukładane. Podobnie jak w pierwszym tomie akcja pędzi do przodu prowadząc czytelnika do nieco zaskakującego finału. Jeżeli pierwsza część się spodobała to druga jest tylko lepsza.
Pokaż mimo toWydarzenia przedstawione w poprzednim tomie doprowadziły do sytuacji, w wyniku której cały świat uległ drastycznej przemianie. Nic nie jest już takie jak kiedyś, a ludzkość musi mierzyć się ze skutkami postępującej apokalipsy. Fanatyczna polityka i religia, której konsekwencją było stworzenie niszczycielskiej Boskiej siły, sama poszła na pierwszy ogień zagłady. Wielkie Imperium Ekumeniczne rozsypało się niczym wątły domek z kart, dając tym samym innym religiom szansę zdobycia większej władzy dla siebie. W tym postępującym szaleństwie Yiu cały czas stara się pomóc swojemu bratu. Zanim jednak cokolwiek będzie ona mogła zrobić, musi zmierzyć się z destrukcyjną siłą Antychrysta i dać światu, chociaż ułamek nadziei na lepszą przyszłość.
Fabuła komiksu YIU Tom 2 pod względem skomplikowania, głębi, wielowarstwowości i nietuzinkowości jest równie ekscytujący jak to, co znalazło się w pierwszej części zbiorczego wydania. Jeśli ktoś szuka naprawdę świetnie napisanej historii science fiction, która umiejętnie miesza różne elementy gatunkowości (od cyberpunku po steampunk),dodając do tego sporą porcję wspomnianej już polityki, religijności i dewolucji człowieczeństwa, to ten tytuł jest czymś, co powinno się znaleźć na jego półce. Twórca kreśli tutaj wspaniały i zarazem szalony świat, który zapewnia czytelnikowi najwyższą z możliwych form rozrywki, dodatkowo zmuszając go wielokrotnie do głębszej analizy tego, co przeczytał...
Całą recenzja na:
https://gameplay.pl/news.asp?ID=127656
Wydarzenia przedstawione w poprzednim tomie doprowadziły do sytuacji, w wyniku której cały świat uległ drastycznej przemianie. Nic nie jest już takie jak kiedyś, a ludzkość musi mierzyć się ze skutkami postępującej apokalipsy. Fanatyczna polityka i religia, której konsekwencją było stworzenie niszczycielskiej Boskiej siły, sama poszła na pierwszy ogień zagłady. Wielkie...
więcej Pokaż mimo to