Wiązałam ogromne nadzieje z tą częścią. W poprzednich tomach bardzo polubiłam Nate'a "Maluma" i Tillie.
Niestety ich przemiana bardzo mi się nie spodobała.
W pierwszych częściach to Madison była królową, to ona była "dziewczyną Królów" - tutaj nagle straciła ważność i wszyscy stali się wręcz obojętni na nią i na jej decyzje, w przeciwieństwie do Tillie, do której wszyscy tym razem zapałali nieopisaną sympatią.
Ona sama także irytowała mnie swoim zachowaniem.
Ta seria to nieopisany chaos, niezrozumiałe wątki i mnogość intryg, w których chyba nawet sama autorka się pogubiła.. Raczej nie sięgnę po dalsze części.
(na uwagę zasługuje okładka - najlepsza ze wszystkich z tej serii)

Wiązałam ogromne nadzieje z tą częścią. W poprzednich tomach bardzo polubiłam Nate'a "Maluma" i Tillie.
Niestety ich przemiana bardzo mi się nie spodobała.
W pierwszych częściach to Madison była królową, to ona była "dziewczyną Królów" - tutaj nagle straciła ważność i wszyscy stali się wręcz obojętni na nią i na jej decyzje, w przeciwieństwie do Tillie, do której wszyscy...

To wszystko jest grubymi nićmi szyte. Jak dla mnie autorka za bardzo zakręciła się w tych układach, ukladzikach, tajemnicach i sekretach. Jak do tego dorzucimy, że tymi kobietami, które są najważniejsze dla całej książki wszyscy się dzielą, każdy chce je zaliczyć a jednocześnie wszyscy się lubią i szanują to dla mnie już za dużo... głupoty.
Oczywiście są momenty fajnie skrojone i to ratuje całość.

To wszystko jest grubymi nićmi szyte. Jak dla mnie autorka za bardzo zakręciła się w tych układach, ukladzikach, tajemnicach i sekretach. Jak do tego dorzucimy, że tymi kobietami, które są najważniejsze dla całej książki wszyscy się dzielą, każdy chce je zaliczyć a jednocześnie wszyscy się lubią i szanują to dla mnie już za dużo... głupoty.
Oczywiście są momenty fajnie...

Kiedy po raz pierwszy miałam styczność z tą serię, nie wiedziałam, gdzie mnie to zaprowadzi, ale po zapoznaniu się z historią Madison, wiedziałam, że to nie jest ten typ serii, gdzie mogę cierpliwe czekać na kolejny tom, dlatego przed zaczęciem pięć razy upewniłam się, że historia Tillie i Nate'a będzie zamknięta w tych dwóch tomach, zanim się za nie zabiorę.

Nie miałam pojęcia, jak bardzo tęskniłam za Królami i ich półświatkiem, który momentami przypomina mi podziemny krąg, czasami jakąś mafijną historię, a niekiedy staje się romansem. To książka, która wymyka się ramom gatunkowym, jest mroczna, erotyczna, może nieźle namieszać w głowie i nie nadaje się dla każdego, bo dużo tu brutalności, smutku i jak sama autorka ostrzega na początku - już jej nazwisko czasami brzmi jak przestroga. Dla mnie brzmi jak gwarancja jazdy bez trzymanki, bo zdecydowanie będę mieć na oku kolejne jej książki!

Nate i Tillie - czyli relacja na wskroś toksyczna, jak wszystko w świecie Królów, ale czytało się o niebo lepiej, niż trzy pierwsze tomy, bo tym razem nasza bohaterka nie jest totalnie tępą dzidą, której zachowanie i decyzje sprawiają, że mam ochotę ją zastrzelić, a sobie strzelić tabletem w twarz. Wręcz przeciwnie! Odniosłam wrażenie, że ta historia jest dużo bardziej dojrzała, ale przez niektóre wydarzenia dużo bardziej mroczna. Tym razem moje szare komórki nie obumierały w trakcie słuchania i naprawdę byłam zaintrygowana i zadowolona tym, co dostałam.

Po za tym - ma cholernie satysfakcjonujące zakończenie, a jednocześnie zostawia furtkę na zupełnie nowy rozdział w historii Królów. Rozdział, którego jestem ciekawa, bo po pięciu tomach zakończyliśmy jakąś erę i nadchodzi nowe pokolenie!

Wiem, że w bliżej nieokreślonej przyszłości pojawią się kolejne tomy i jedno jest pewno - ja tu będę cierpliwie czekać, bo swymi książkami rozpaliła moją ciekawość gatunku dark romance i będę musiała pogrzebać w poszukiwaniu innych historii :)

Kiedy po raz pierwszy miałam styczność z tą serię, nie wiedziałam, gdzie mnie to zaprowadzi, ale po zapoznaniu się z historią Madison, wiedziałam, że to nie jest ten typ serii, gdzie mogę cierpliwe czekać na kolejny tom, dlatego przed zaczęciem pięć razy upewniłam się, że historia Tillie i Nate'a będzie zamknięta w tych dwóch tomach, zanim się za nie zabiorę.

Nie miałam...

Przygoda wciąż trwa, emocje są, ale ta część niewiele wniosła do tej historii. Jest trochę jak odgrzewany kotlet mielony, niby smaczny, ale to już było i to lepiej smakowało poprzednio. Od miłości do nienawiści nie jest daleko, a gdy skrajne emocje mają tu swoje trzy grosze do dorzucenia to powstaje mieszanka wybuchowa, ale tutaj to mała petarda była, a nie fajerwerki. Tilli oraz Nate zmagają się jakoś ze śmiercią córki, ale tak jakoś udaje im się przejść nad tym do porządku dziennego. Znów seksu jest dużo, przerzucania złośliwościami i nie do końca wiadomo, kto z kim w łóżku wyląduje. Poprzednie części przeczytałam z zapartym tchem ta weszła mi ciężko z przerwami na ziewnięcie, bo były momenty, że akcja staje w miejscu, a kolejne wymienianie marek ciuchów czy samochodów jakoś nie jest bardzo interesujące. Tragedii nie ma, ale czegoś zabrakło.

Przygoda wciąż trwa, emocje są, ale ta część niewiele wniosła do tej historii. Jest trochę jak odgrzewany kotlet mielony, niby smaczny, ale to już było i to lepiej smakowało poprzednio. Od miłości do nienawiści nie jest daleko, a gdy skrajne emocje mają tu swoje trzy grosze do dorzucenia to powstaje mieszanka wybuchowa, ale tutaj to mała petarda była, a nie fajerwerki....

Zakończyłam kolejny tom... I chyba mam przesyt. Poziom bzdur przekroczył mój poziom tolerancji. Sposób radzenia sobie głównych bohaterów z ogromną tragedią to jakaś kpina.

Zakończyłam kolejny tom... I chyba mam przesyt. Poziom bzdur przekroczył mój poziom tolerancji. Sposób radzenia sobie głównych bohaterów z ogromną tragedią to jakaś kpina.

Bardzo długo czekałam na tę część. I nie zawiodłam się.
Porwała mnie już od pierwszej strony, przepadłam i zarwałam nockę, by dobrnąć do końca. Polubiłam postać Tillie, bo trzeba jej przyznać, że ma charakterek. Nate'a mnie denerwował swoim postępowaniem, ale każdy z Elite King’s Club taki jest. Pewny siebie, władczy i brutalny. Wydawać, by się mogło, że on nie ma słabości tylko zachcianki, których nikt mu nie odmawia. Jednakże Tillie budzi w nim inne uczucia. Tylko wobec niej jest tak zaborczy. Przydarzyła im się ogromna tragedia po, której obojgu im ciężko się podciągnąć do góry. Jego trzyma zemsta, a ją, on.
Jest, to kolejna książka pełna dziwnych wydarzeń, siły, pieniędzy, władzy, bólu, tajemnic i seksu. Nie ma tu beztroski, szczęścia i miłości tu są one okazywane w bardzo niestandardowy i czasem ciężko się zorientować o jakie uczucie chodzi. Bo tutaj nienawiść i miłość wydaje się, że nie dzieli żadna granica.
Autorka ma wyobraźnie trzeba jej, to przyznać. Bo ta seria o Królach odniosła sukces i nadal chcę się po nią sięgać choć to już piąty tom i będą następne.

Polecam, bo jest mocna i szokująca książka.

Bardzo długo czekałam na tę część. I nie zawiodłam się.
Porwała mnie już od pierwszej strony, przepadłam i zarwałam nockę, by dobrnąć do końca. Polubiłam postać Tillie, bo trzeba jej przyznać, że ma charakterek. Nate'a mnie denerwował swoim postępowaniem, ale każdy z Elite King’s Club taki jest. Pewny siebie, władczy i brutalny. Wydawać, by się mogło, że on nie ma słabości...

62/2021

Seria Elite Kings Club #5.
Malum 2.
Kontynuacja losów Tillie i Nate'a.
Seria nie w moim guście. Taki misz masz.

62/2021

Seria Elite Kings Club #5.
Malum 2.
Kontynuacja losów Tillie i Nate'a.
Seria nie w moim guście. Taki misz masz.

Tragedia, która wydarzyła się w poprzednim tomie sprawiła, że dla Tillie i Nate’a już nic nie będzie takie jak wcześniej. W dalszym ciągu ich relacja opiera się na wzajemnej miłości i nienawiści. Dzięki wydarzeniom związanym z Micaelą w pewnym sensie stali się dojrzalsi, starają się podejmować mądrzejsze decyzje, wciąż walcząc z własnymi demonami. Na światło dziennie wychodzi mroczniejsza i ciemniejsza strona Tillie, wszystko, co na nią spadło musi mieć kiedyś swoje ujście. Nate z kolei dalej jest tym samym mrocznym chłopakiem, którego poznaliśmy w poprzednich częściach. Jednak jest jedna osoba, która potrafi się przebić przez jego mrok i jest to Tillie. Jednak czy chłopak w końcu się do nich przyzna, a Tillie przestanie być uparta? Tego Wam nie zdradzę.

Oprócz relacji Nate’a i Tillie obserwujemy również relację Madison i Bishopa, która zaczyna się kruszyć poprzez tajemnice i niedopowiedzenia. Dziewczyna kolejny raz ucieka, jednak tym razem Bishop postanawia jej nie gonić.

Amo z książki na książkę potrafi nas zaskakiwać. W dalszym ciągu prym wiodą tajemnice i mrok. Zakończenie tej części sprawia, że człowiek chce sięgnąć po kolejną część, aby poznać historię najmroczniejszego z Królów.

Tragedia, która wydarzyła się w poprzednim tomie sprawiła, że dla Tillie i Nate’a już nic nie będzie takie jak wcześniej. W dalszym ciągu ich relacja opiera się na wzajemnej miłości i nienawiści. Dzięki wydarzeniom związanym z Micaelą w pewnym sensie stali się dojrzalsi, starają się podejmować mądrzejsze decyzje, wciąż walcząc z własnymi demonami. Na światło dziennie...

Szalona to była podróż. Pełna emocji, wzruszeń, pożądania, nienawiści i w końcu zwariowanej miłości. Nie sposób się nudzić czytając serię o Królach.

Szalona to była podróż. Pełna emocji, wzruszeń, pożądania, nienawiści i w końcu zwariowanej miłości. Nie sposób się nudzić czytając serię o Królach.

Związek Nate'a i Tillie jest burzliwy i pełen bólu.
Szczególnie niezrozumiałe jest jego zachowanie i często podnosi mi tym ciśnienie.
Książki są utrzymane w dość mrocznym, zagadkowym klimacie i nie wszystko zostaje wyjaśnione.

Związek Nate'a i Tillie jest burzliwy i pełen bólu.
Szczególnie niezrozumiałe jest jego zachowanie i często podnosi mi tym ciśnienie.
Książki są utrzymane w dość mrocznym, zagadkowym klimacie i nie wszystko zostaje wyjaśnione.