Plusy: napisana bardzo ładnym językiem, dużo trafnych obserwacji i ciekawych porównań; ciekawy główny bohater i jego pomocnicy
Minusy: zdecydowanie zbyt długa jak na to co autor miał do powiedzenia; miejscami chaotyczna fabuła, trochę za dużo przypadków
W sumie: srednio, gdyby była krótsza to może i byłoby warto, ale przy tej objętości lepiej sięgnąć po coś innego

Plusy: napisana bardzo ładnym językiem, dużo trafnych obserwacji i ciekawych porównań; ciekawy główny bohater i jego pomocnicy
Minusy: zdecydowanie zbyt długa jak na to co autor miał do powiedzenia; miejscami chaotyczna fabuła, trochę za dużo przypadków
W sumie: srednio, gdyby była krótsza to może i byłoby warto, ale przy tej objętości lepiej sięgnąć po coś innego

Tę pozycję odslucham na #storytel czytał #jacekdragun .

W parku Południowym we Wrocławiu zostają odnalezione zwłoki mężczyzny które zapoczątkowały historię seryjnego mordercy - religijnym szaleńcem. Metodycznie okaleczonych ofiar przybywa...
Książka ta jest rozgrywka między mordercą ,który uderza planowo i w wyrafinowany sposób ,a ścigającym go policjantem, która autor porównuje do gry w szachy.

Nie przeczytałam tej książki w wersji papierowej z powodu wstawek z życia bohaterów które były bardzo mocno rozbudowane przez co mnie one nużyły. Uważam że bez nich książka miałaby rozmiar o połowę mniejszy. Wystarczyło napisać że pan x był rebeliantem,nie trzeba było opisywać co się z nim działo w tym czasie (trochę to się dłużyło)

Ogromny plus za sam pomysł ,nie jest powielony bądź podobny "do kogoś",historia ciekawa a morderstwa wyrafinowane. Zamykanie czytelnika okazuje się bardzo dobra "zabawą"
Czy polecam? Tak dla fanów kryminałów retro będzie w sam raz , zaznaczę tylko że cierpliwych. Bardzo polecam audiobook - Jacek Dragun świetnie się do niego nadaje!

Tę pozycję odslucham na #storytel czytał #jacekdragun .

W parku Południowym we Wrocławiu zostają odnalezione zwłoki mężczyzny które zapoczątkowały historię seryjnego mordercy - religijnym szaleńcem. Metodycznie okaleczonych ofiar przybywa...
Książka ta jest rozgrywka między mordercą ,który uderza planowo i w wyrafinowany sposób ,a ścigającym go policjantem, która autor...

Ciężko mi napisać coś dobrego na temat tego tytułu. Często podróżuję pociągami i zawsze wybieram sobie jakąś lekturę, która umili mi wtedy czas. Na "Wiwisekcję zbrodni" zdecydowałem się wraz z początkiem nowego roku akademickiego i liczyłem na to, że skończę ją najpóźniej do 11 XI. A gdzie tam... Męczyłem tę książkę do świąt Bożego Narodzenia, bo szkoda mi było na to poświęconego wcześniej czasu. I może sam pomysł na intrygę był bardzo ciekawy, to jednak rozważania natury psychologiczno-filozoficznej (chociaż łatwiej byłoby napisać, że to był "bełkot"),które zajmowały znaczną część tej książki skutecznie osłabiły moje zainteresowanie tą książką. Na domiar złego, umieszczono tu jeszcze rozważania o katastrofie smoleńskiej. A ocena to nie 1 tylko dlatego, że to debiut autora. Serdecznie nie polecam tej książki nikomu

Ciężko mi napisać coś dobrego na temat tego tytułu. Często podróżuję pociągami i zawsze wybieram sobie jakąś lekturę, która umili mi wtedy czas. Na "Wiwisekcję zbrodni" zdecydowałem się wraz z początkiem nowego roku akademickiego i liczyłem na to, że skończę ją najpóźniej do 11 XI. A gdzie tam... Męczyłem tę książkę do świąt Bożego Narodzenia, bo szkoda mi było na to...

Polski kryminał . Dobrze napisany. I, co rzadko się zdarza, mię przynajmniej, dialogi nie brzmią jak przegryzanie drutu. Kolczastego.
Za co autorowi oraz, ewentualnie, temu kto im się przysłużył, duży szacunek. Co widać po gwiazdkach.
No. Bo sama historia jest w porządku.

Polski kryminał . Dobrze napisany. I, co rzadko się zdarza, mię przynajmniej, dialogi nie brzmią jak przegryzanie drutu. Kolczastego.
Za co autorowi oraz, ewentualnie, temu kto im się przysłużył, duży szacunek. Co widać po gwiazdkach.
No. Bo sama historia jest w porządku.

Oceniłabym maksymalnie, gdyby mniej było niepotrzebnych opisów topograficznych. Wspaniałe połączenie ateisty z katolikiem (świadomie opuścił seminarium po roku studiów). Świetna przenośnia (w dosłownym znaczeniu) „rosyjskie putinowskie rury gazowe oplatające Europę i Chiny jak węże” Jakże aktualne w aspekcie najazdu rosjan na Ukrainę (2022 r.). Język powieści na bardzo wysokim poziomie. Czegóż chcieć więcej!

Oceniłabym maksymalnie, gdyby mniej było niepotrzebnych opisów topograficznych. Wspaniałe połączenie ateisty z katolikiem (świadomie opuścił seminarium po roku studiów). Świetna przenośnia (w dosłownym znaczeniu) „rosyjskie putinowskie rury gazowe oplatające Europę i Chiny jak węże” Jakże aktualne w aspekcie najazdu rosjan na Ukrainę (2022 r.). Język powieści na bardzo...

Czytnik chodzi jak zegarek. Książka mi się podobała i to mocno. Mocny kryminał,ciekawy pseudonim mordercy.I fajnie opisy Wrocławia.

Czytnik chodzi jak zegarek. Książka mi się podobała i to mocno. Mocny kryminał,ciekawy pseudonim mordercy.I fajnie opisy Wrocławia.

Czy interesuje was umysł mordercy? Jesteście ciekawi jak morduje, jakimi motywami się kieruje i na jakiej podstawie wybiera swoje ofiary?
W powieści „Wiwisekcja zbrodni” Andrzeja Janikowskiego znajdziecie mnóstwo morderstw. Seryjny morderca prężnie działa. Kim jest ten sadystyczny człowiek? Czy jest szaleńcem religijnym, a może coś innego nim kieruje?
Znakomite śledztwo. Idealne intrygi. Mnóstwo mylnych tropów. Czy podkomisarzowi Romanowi Sadowskiemu uda się odnaleźć mordercę? Sprawca idealnie gra z nim w kotka i myszkę. Czy w końcu da się złapać?
Idealna książka dla fanów kryminałów. Przygotujcie się na niezapomniane wrażenia. Jeżeli lubicie czytać dużo opisów to ta powieść jest dla was odpowiednia.
Książka przypadła mi do gustu, ale jak dla mnie mogłaby być odrobinę krótsza. Nie mogłam doczekać się zakończenia.
Jednak mimo wszystko zachęcam do przeczytania.

Czy interesuje was umysł mordercy? Jesteście ciekawi jak morduje, jakimi motywami się kieruje i na jakiej podstawie wybiera swoje ofiary?
W powieści „Wiwisekcja zbrodni” Andrzeja Janikowskiego znajdziecie mnóstwo morderstw. Seryjny morderca prężnie działa. Kim jest ten sadystyczny człowiek? Czy jest szaleńcem religijnym, a może coś innego nim kieruje?
Znakomite śledztwo....

W jednym z wrocławskich parków zostają odnalezione zwłoki mężczyzny. Kolejne ciało policja odnajduje niedługo potem na terenie ogródków działkowych. Wszystkie ofiary zostają makabrycznie okaleczone. Policja przypuszcza, że osoba odpowiedzialna za te morderstwa to religijny szaleniec, jednak czy aby na pewno? Sprawą zajmuje się podkomisarz Roman Sadowski.

Na początku wydawało mi się, że to będzie naprawdę dobry kryminał. Są ciała, policja szuka sprawcy, będzie się działo. Jednak im dalej, tym mój entuzjazm coraz bardziej malał. Przede wszystkim jest tutaj dużo nawiązań do historii i polityki, według mnie za dużo. Za dużo rozmyślań filozoficznych jak na kryminał. Język autora jest specyficzny i mi osobiście nie przypadł do gustu. Były oczywiście momenty akcji i napięcia, jednak jak na prawie 600 stron, było ich po prostu za mało. Najzwyczajniej w świecie zmęczyłam się czytaniem. Czytałam gorsze książki, jednak czytałam też lepsze. Najlepiej samemu sięgnąć po lekturę, być może komuś "Wiwisekcja zbrodni" przypadnie do gustu. Ja niestety do tej grupy się nie zaliczam.

W jednym z wrocławskich parków zostają odnalezione zwłoki mężczyzny. Kolejne ciało policja odnajduje niedługo potem na terenie ogródków działkowych. Wszystkie ofiary zostają makabrycznie okaleczone. Policja przypuszcza, że osoba odpowiedzialna za te morderstwa to religijny szaleniec, jednak czy aby na pewno? Sprawą zajmuje się podkomisarz Roman Sadowski.

Na początku...

Właśnie skończyłem książkę i chyba cieszę się z tego, czuję zmęczenie. Początek niezwykle ekscytujący, trup w Parku Południowym we Wrocław, potem było gorzej. Plusem jest panorama Wrocławia, minusem rozciągłość i język momentami silący się na oryginalność. W treści pada nazwa mojego liceum, co było miłym epizodem.

Właśnie skończyłem książkę i chyba cieszę się z tego, czuję zmęczenie. Początek niezwykle ekscytujący, trup w Parku Południowym we Wrocław, potem było gorzej. Plusem jest panorama Wrocławia, minusem rozciągłość i język momentami silący się na oryginalność. W treści pada nazwa mojego liceum, co było miłym epizodem.

Niestety strata czasu.
Strasznie rozwleczona.

Niestety strata czasu.
Strasznie rozwleczona.