Najlepsze zakończenie tomu jak do tej pory. Love

Najlepsze zakończenie tomu jak do tej pory. Love

Na ten tom przygód królika ronina składają się części: Pojedynek przy świątyni Kitanoji, Wędrówka z Jotaro oraz Ojcowie i synowie. W moim odczuciu na pierwszy plan Stan Sakai stawia tu na relacje Usagiego z Jotaro – synem jego byłej dziewczyny z rodzinnej wioski. Ta relacja pogłębia obraz długouchego samuraja. Niesamowite jest to jak Stan Sakai potrafi powracać do miejsc i bohaterów, których już znamy z wcześniejszych części, a jednocześnie zachować świeżość tej opowieści. Nie odczuwa się tu żadnej wtórności ani znużenia. Opowieść płynie naturalnie jak rzeka i porywa jak górski potok. Chce się więcej (czego nie można powiedzieć już o innym kultowym dla mnie komiksie Thorgalu).

Na ten tom przygód królika ronina składają się części: Pojedynek przy świątyni Kitanoji, Wędrówka z Jotaro oraz Ojcowie i synowie. W moim odczuciu na pierwszy plan Stan Sakai stawia tu na relacje Usagiego z Jotaro – synem jego byłej dziewczyny z rodzinnej wioski. Ta relacja pogłębia obraz długouchego samuraja. Niesamowite jest to jak Stan Sakai potrafi powracać do miejsc i...

Saga - tomy 1-4
Wybitne i znakomite, zarówno fabularnie jak i rysunkowo.
Początek może zniechęcać bo pojawiają się żółwie ninja, ale to jednorazowy crossover.
Później mamy klimat samurajów, Japonii, demonów, ninja, walk klanów, podstępów i śledztw.
Do tego plejada bohaterów, których nie sposób nie lubić, olbrzymia dawka historii i zwyczajów, pojedynków, walk i mitologii.
Bardzo, bardzo mi się podoba i kolejne tomy i historie (czasem odwołujące się do poprzednich wydarzeń i postaci, potrafiące się rozciągać na setki stron) połyka się błyskawicznie.
I ta kreska. Szkice, czarno białe, a tyle maestrii, charakteru i klimatu.
Do tego fakt, że to zwierzęta dodaje smaczku i zupełnie nie przeszkadza pozwalając oddać specyfikę postaci już po jego wyglądzie.
Jestem zachwycony i czekam na kolejne tomy (mają teraz wrócić do początków i wydać te brakujące początkowe tomy).
Bardzo polecam i zupełnie się nie dziwię, że to jedna z najlepszych serii w historii komisu, a Stan Sakai to geniusz!
Koniecznie!

Saga - tomy 1-4
Wybitne i znakomite, zarówno fabularnie jak i rysunkowo.
Początek może zniechęcać bo pojawiają się żółwie ninja, ale to jednorazowy crossover.
Później mamy klimat samurajów, Japonii, demonów, ninja, walk klanów, podstępów i śledztw.
Do tego plejada bohaterów, których nie sposób nie lubić, olbrzymia dawka historii i zwyczajów, pojedynków, walk i...

Szkoda, że to już pożegnanie z Sagą o Przybocznym Usagim. Tym razem naszego dzielnego samuraja czeka wiele dylematów moralnych, jego przeszłość nie daje mu spokoju, a stare znajmomości, czy tego chce, czy nie ciągle daja znać o sobie. Poza tym jak to zwykle w przygodach Usagiego znaleźć tu można sporo ciekawostek odnośnie feudalnej Japonii, ówczesnych tradycji, zależności społecznych, itp. To jedna z tych serii, za którymi po zakończeniu lektury się tęskni. Na szczęście to nie koniec przygód Usagiego, bo Egmont zdecydował się wydawać również historie o długouchym roninie sprzed ery Dark Horse.

Szkoda, że to już pożegnanie z Sagą o Przybocznym Usagim. Tym razem naszego dzielnego samuraja czeka wiele dylematów moralnych, jego przeszłość nie daje mu spokoju, a stare znajmomości, czy tego chce, czy nie ciągle daja znać o sobie. Poza tym jak to zwykle w przygodach Usagiego znaleźć tu można sporo ciekawostek odnośnie feudalnej Japonii, ówczesnych tradycji, zależności...

PRZYGODY USAGIEGO

Usagi na polskim rynku ma się naprawdę dobrze. Z jednej strony wciąż ukazują się kolejne tomy jego przygód, z drugiej regularnie możemy cieszyć się wznowieniami „Usagi Yojimbo: Saga” w zbiorczych tomach, a już za chwilę czeka nas zbiorcza reedycja początkowych zeszytów przygód uszatego samuraja. Ja w tym miejscu przyglądam się czwartemu tomowi tej drugiej pozycji i w tym momencie śmiało mogę powiedzieć jedno: jeśli podobały się Wam poprzednie odsłony serii, także i ta zapewni Wam niesamowite wrażenia.

Akcja serii przenosi nas do szesnastowiecznej Japonii, rozdartego przez wojny domowe kraju pełnego samurajów, roninów i wszelkiej maści rzezimieszków. Miyamoto Usagi, królik-samuraj, po stracie swego suwerena, Mifune, należy do tej drugiej grupy i tak wędruje po świecie, wikłając się w kolejne, pełne niezwykłości i niebezpieczeństw przygody.
Tym razem też nie ma lekko. Bycie sekundantem w walce swojego nauczyciela i jego wroga to jedno, ale odkrycie pewnej prawdy o tym drugim postawi go w sytuacji bez wyjścia. Poza tym czeka go walka z gildią zabójców i kolejne spotkanie z ninja Neko. A to tylko część tego, czego doświadczy w tej części!

Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2020/01/usagi-yojimbo-saga-tom-4-stan-sakai.html

PRZYGODY USAGIEGO

Usagi na polskim rynku ma się naprawdę dobrze. Z jednej strony wciąż ukazują się kolejne tomy jego przygód, z drugiej regularnie możemy cieszyć się wznowieniami „Usagi Yojimbo: Saga” w zbiorczych tomach, a już za chwilę czeka nas zbiorcza reedycja początkowych zeszytów przygód uszatego samuraja. Ja w tym miejscu przyglądam się czwartemu tomowi tej drugiej...

Dla mnie osobiście najlepsze dotąd spotkanie z Usagim. Dzięki podróży z Jotaro odkrywamy nowe aspekty osobowości głównego bohatera, jednocześnie zaglądając w przeszłość. Wątek mistrza Katsuichiego- świetny.
Generalnie, mam słabość do tego królika :)

Dla mnie osobiście najlepsze dotąd spotkanie z Usagim. Dzięki podróży z Jotaro odkrywamy nowe aspekty osobowości głównego bohatera, jednocześnie zaglądając w przeszłość. Wątek mistrza Katsuichiego- świetny.
Generalnie, mam słabość do tego królika :)

Jeśli najlepszą rekomendacją nie jest fakt że przez dwa dni się za nią nie zabrałam... Bo bałam się że za szybko się skończy, a potem przeczytałam ją w niecałe 3h między 23:00 a 1:30... To ja już nie wiem jak mam do tej serii zachęcić :)

Jeśli najlepszą rekomendacją nie jest fakt że przez dwa dni się za nią nie zabrałam... Bo bałam się że za szybko się skończy, a potem przeczytałam ją w niecałe 3h między 23:00 a 1:30... To ja już nie wiem jak mam do tej serii zachęcić :)

To wręcz nieprawdopodobne, by przez tysiące stron utrzymywać stale tak równy i wysoki poziom. Jestem pod wrażeniem.

To wręcz nieprawdopodobne, by przez tysiące stron utrzymywać stale tak równy i wysoki poziom. Jestem pod wrażeniem.

Niewiele mam do napisania. Nic się nie zmienia! Kreska nadal urocza, kadrowanie świetne, podkładka kulturowa imponująca, historie bardzo dobre (finał „Pojedynku przy świątyni Kitanoji” to po prostu wow!).

Niewiele mam do napisania. Nic się nie zmienia! Kreska nadal urocza, kadrowanie świetne, podkładka kulturowa imponująca, historie bardzo dobre (finał „Pojedynku przy świątyni Kitanoji” to po prostu wow!).