Thorgal - Młodzieńcze lata: Sinozęby

Okładka książki Thorgal - Młodzieńcze lata: Sinozęby Roman Surżenko, Yann le Pennetier
Okładka książki Thorgal - Młodzieńcze lata: Sinozęby
Roman SurżenkoYann le Pennetier Wydawnictwo: Egmont Polska Cykl: Thorgal: Młodzieńcze lata (tom 7) komiksy
48 str. 48 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Thorgal: Młodzieńcze lata (tom 7)
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data wydania:
2019-05-15
Data 1. wyd. pol.:
2019-05-15
Liczba stron:
48
Czas czytania
48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328135277
Tłumacz:
Wojciech Birek
Tagi:
fantasy komiks Thorgal
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Thorgal: Tysiąc oczu Frédéric Vignaux, Yann le Pennetier
Ocena 6,8
Thorgal: Tysią... Frédéric Vignaux,&n...
Okładka książki Thorgal Młodzieńcze lata: Grym Roman Surżenko, Yann le Pennetier
Ocena 6,3
Thorgal Młodzi... Roman Surżenko, Yan...
Okładka książki Thorgal: Tupilaki Frédéric Vignaux, Yann le Pennetier
Ocena 6,3
Thorgal: Tupilaki Frédéric Vignaux,&n...
Okładka książki Thorgal – Młodzieńcze Lata: Sydönia Roman Surżenko, Yann le Pennetier
Ocena 6,6
Thorgal – Młod... Roman Surżenko, Yan...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Thorgal - Młodzieńcze Lata: Lodowy drakkar Roman Surżenko, Yann le Pennetier
Ocena 6,4
Thorgal - Młod... Roman Surżenko, Yan...
Okładka książki Thorgal: Selkie Frédéric Vignaux, Yann le Pennetier
Ocena 6,6
Thorgal: Selkie Frédéric Vignaux,&n...
Okładka książki Thorgal - Kriss de Valnor: Czerwona jak Raheborg Giulio De Vita, Yves Sente
Ocena 6,5
Thorgal - Kris... Giulio De Vita, Yve...
Okładka książki Western Grzegorz Rosiński, Jean Van Hamme
Ocena 7,4
Western Grzegorz Rosiński,&...
Okładka książki Ludzie północy. Tom 2. Saga islandzka Becky Cloonan, Fiona Staples, Brian Wood
Ocena 7,4
Ludzie północy... Becky Cloonan, Fion...

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
120 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2845
799

Na półkach: , , , ,

[...]
Reputację człowieka mierzy się uczciwością osoby, która pozwala sobie na osądzanie go... Niech ktoś przedstawi mi tego, który wydał ten wyrok, a wtedy ocenię, jaką zasługę przynoszę jego słowom...
Abd El Bouheddi

𝐌Ł𝐎𝐃𝐙𝐈𝐄Ń𝐂𝐙𝐄 𝐋𝐀𝐓𝐀 𝐓𝐇𝐎𝐑𝐆𝐀𝐋𝐀 - 𝐊𝐎𝐍𝐓𝐘𝐍𝐔𝐀𝐂𝐉𝐀 !
Wydany w kwietniu 2019 roku album stanowi punkt zwrotny w serii "Thorgal - Młodzieńcze lata", kontynuując poprzedni tom „ Lodowy Drakkar ”, otwiera on najdłuższy i najbardziej ambitny cykl przygodowy w serii.
𝐎𝐂𝐙𝐘𝐖𝐈Ś𝐂𝐈𝐄, Ż𝐄 𝐏𝐎𝐋𝐄𝐂𝐀𝐌 𝐓𝐇𝐎𝐑𝐆𝐀𝐋𝐀, 𝐌Ł𝐎𝐃𝐄𝐆𝐎 𝐂𝐙𝐘 𝐒𝐓𝐀𝐑𝐒𝐙𝐄𝐆𝐎 ! 😉👍

[...]
Reputację człowieka mierzy się uczciwością osoby, która pozwala sobie na osądzanie go... Niech ktoś przedstawi mi tego, który wydał ten wyrok, a wtedy ocenię, jaką zasługę przynoszę jego słowom...
Abd El Bouheddi

𝐌Ł𝐎𝐃𝐙𝐈𝐄Ń𝐂𝐙𝐄 𝐋𝐀𝐓𝐀 𝐓𝐇𝐎𝐑𝐆𝐀𝐋𝐀 - 𝐊𝐎𝐍𝐓𝐘𝐍𝐔𝐀𝐂𝐉𝐀 !
Wydany w kwietniu 2019 roku album stanowi punkt zwrotny w serii "Thorgal - Młodzieńcze lata", kontynuując...

więcej Pokaż mimo to

avatar
711
686

Na półkach: ,

Grubej serialozy ciąg dalszy - zdaje się, że Yann naprawdę zapatrzył się w Grę o tron i powsadzał tyle intryg, zwrotów akcji, komplikacji, epizodycznych postaci i zwykłej ględy, ile tylko się dało. Niby w miarę kompetentnie opowiedziana przygoda, ale co z tego, skoro bazuje na schematach, które nie były już superświeże nawet trzy tomy wcześniej w "Berserkach".

Mam mieszane uczucia co do włączenia postaci historycznych - Haralda Sinozębego i Swena Widłobrodego. "Thorgal" zawsze był trochę obok rzeczywistej historii, wykorzystując pewne motywy inspirowane rzeczywistymi kulturami i wydarzeniami, ale jednak tworząc własny, odrębny, fantastyczny świat. Oczywiście "Sinozęby" też dosyć swobodnie traktuje fakty historyczne, no ale jednak nawiązuje do realnych postaci, które przesłaniają samego Thorgala. Wszyscy wydają się znużeni tym cyklem - i scenarzysta, i Surżenko, który musiał tym razem machnąć także okładkę (i o ile rysunkowo dorównuje na ogół Rosińskiemu, to malarsko radzi sobie gorzej),i przede wszystkim ja. ale msochistycznie brnę dalej.

Grubej serialozy ciąg dalszy - zdaje się, że Yann naprawdę zapatrzył się w Grę o tron i powsadzał tyle intryg, zwrotów akcji, komplikacji, epizodycznych postaci i zwykłej ględy, ile tylko się dało. Niby w miarę kompetentnie opowiedziana przygoda, ale co z tego, skoro bazuje na schematach, które nie były już superświeże nawet trzy tomy wcześniej w "Berserkach".

Mam mieszane...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1177
1145

Na półkach:

Seria o przygodach Thorgala Aegirsona i jego bliskich już dawno straciła swój magiczny urok. Niemniej prequel w postaci "Młodzieńczych lat" jako tako daje radę. Co prawda poprzedni tom, zatytułowany "Lodowy drakkar" okazał się dla mnie ogromnym rozczarowaniem, głównie z powodu przedstawionych w nim losów Slivi, ale jego kontynuacja w "Sinozębym" jest lepsza. Nie jest to oczywiście dawny poziom tej serii, pisany przez Van Hamme, ale da się go strawić całkiem dobrze. Z drugiej strony uparcie odgrzewa aż za dobrze znane w serii motywy. Tak, Aaricia ZNOWU ma kłopoty. Tak, Aaricia ZNOWU sama się w nie wpakowała. Tak, Thorgal ZNOWU rusza jej z odsieczą, no bo co też innego chłopakowi pozostało. I tak, ZNOWU nasze Dziecię Gwiazd dostaje po głowie, ale zapewne w następnym albumie Bogowie, fatum lub ktokolwiek inny przyjdzie mu z pomocą i go z tego burdelu wygrzebie. Co zatem przyciągnęło mnie do tego albumu, nie licząc nałogu. Cóż - historia postaci drugoplanowych.

Powtórek jest tutaj bez liku, co fani serii zapewne szybko wyłapią, ale mimo wszystko fabuła trzyma się ogólnie sensu. Co prawda akcja pędzi na złamanie karku, niemniej da się to strawić. Jeśli idzie o wątek główny, to przedstawiłem go we wcześniejszym akapicie. Akcja większości tego tomu rozgrywa się w kraju Dannów, którym rządzi Harald Sinozęby. Klasyczny przykład władcy-socjopaty z czasów średniowiecza. Typ jest okrutny, silny i lubi zabijać, a do tego sporo zysku przynosi mu handel niewolnikami. Nie to, aby w tamtym czasie było inaczej, ale Yann mógł się pokusić o bardziej kreatywny obraz monarchy. Np. wyrachowanego, ale zręcznego w dyplomacji przywódcę, który zdaje sobie sprawę z wartości swych ziem, a przy okazji skrycie lubi pobawić się w tortury. Zamiast tego dostaliśmy kolejnego umięśnionego ćwierćmózga. O wiele lepiej wypada towarzysz Thorgala, ogromny arabski sługa imieniem Mehdi. To jest przykład ciekawej postaci. Oddanej swemu panu, potężnej, ale przy tym inteligentnej. Szkoda, ze Harald Sinozęby również nie dysponuje takimi cechami. Naprawdę ciekawie mogłaby wyglądać konfrontacja takich dwóch postaci.

Co zaś się tyczy Aarici, to... powiedzmy że jest i robi te same głupoty, co zwykle. Daleko jej do Aarici napisanej przez Van Hamme, choć możemy to zwalić na karb prequela. Niemniej młoda częściej mnie irytuje niż fascynuje. Co innego jej służki, którym ocaliła życie (patrz tom 4 serii). Obie kobiety są o wiele bardziej zaradne, ciekawe oraz mają do odegrania konkretny kawałek historii w obecnych wydarzeniach. Oczywiście są na dalszym planie, ale i tak gdy się pojawiają wnoszą do całości znacznie więcej niż Thorga, Aaricia, Gandalf albo jego syn Bjorn. Ich historia, mimo że miejscami też schematyczna do bólu, jest dużo ciekawsza, niż wiecznie knujący wódz wikingów, albo wiecznie ratujący swą ukochaną potomek ludu Atlantów.

Jak zatem oceniam ostatecznie najnowsze przygody młodego Thorgala. Są po porostu w porządku. Mają otwarte (znowu) zakończenie, ale tym razem chcę wiedzieć co będzie dalej. Nie ma tutaj tylu ślamazarnych i nudnych wątków co w "Lodowym drakkarze", a to dlatego, że postacie z drugiego planu ratują sytuację. Zresztą na tle ostatnich tomów głównej serii i przygód Jolana oraz Kriss, ta przygoda to prawdziwie nordycka saga. Co zarówno cieszy, ale też smuci, patrząc jak nisko upadła ta seria. Tak naprawdę powinna się skończyć na "Błękitnej zarazie" i wtedy przygody młodego Thorgala miałyby więcej sensu.

Seria o przygodach Thorgala Aegirsona i jego bliskich już dawno straciła swój magiczny urok. Niemniej prequel w postaci "Młodzieńczych lat" jako tako daje radę. Co prawda poprzedni tom, zatytułowany "Lodowy drakkar" okazał się dla mnie ogromnym rozczarowaniem, głównie z powodu przedstawionych w nim losów Slivi, ale jego kontynuacja w "Sinozębym" jest lepsza. Nie jest to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
581
316

Na półkach: ,

Saga o przygodach młodego Thorgala Aegirssona powoli zbliża się ku końcowi. Aaricia ląduje na dworze duńskiego jarla, zwanego Sinozębym. Lądują tam również arabscy posłowie, chcący otworzyć na tamtych ziemiach coś w rodzaju bazy handlowej. Watażka podchodzi do pomysłu dość sceptycznie, ale z chęcią by przygarnął trochę złota, wszak tego nigdy za wiele. Wikińska księżniczka z kolei stara się odnaleźć w nowej sytuacji, gdzie zostaje osadzona jako służka.
Sam Thorgal z kolei wyrusza na czele ekspedycji ratunkowej. Nastroje jednak są dwojakie i nie wszystkim chce się ruszać ku nieznanemu, w efekcie jedynym kompanem młodego Wikinga zostaje arabski olbrzym, który również chce się dostać na dwór Sinozębego. W efekcie obaj lądują na opuszczonym i ograbionym statku, jednak los im sprzyja i trafiają do zamierzonego celu, gdzie lądują w lochach.
Historia jest w zasadzie prosta niczym budowa cepa – tradycyjnie Thorgal wyrusza na wyprawę, która wydaje się zupełnie beznadziejna. Jedyne wsparcie to pojedyncze osoby, z reguły takie same jak on wyrzutki społeczne. Jedynym zgrzytem wydaje się charakter naszego bohatera. Thorgal zawsze starał się unikać konfliktów, w głównej serii, gdy opisywanego kilka jego przygód, również był bardziej mediatorem, niż zadziornym bojownikiem. A w tym odcinku rzuca się on nieraz z okrzykiem wojennym na ustach na przeważających liczebnie przeciwników, mimo iż mógłby próbować coś wywalczyć rozmową i argumentami. Trochę taka postawa nie pasuje do całokształtu postaci, nawet biorąc pod uwagę jego wiek w albumie oraz motywację, płynącą z przepełnionego lękiem o ukochaną serca.
Aaricia z kolei, w swoim wątku, jest pewną siebie dziewczyną, która musi obniżyć swój status, ale robi z pełną determinacją, chcą przetrwać na szalonym dworze. Akurat jej zachowanie nie jest jakoś drażniące, z drugiej strony, jej postać niemal zawsze musiała brać sprawy w sprawy ręce i podejmować trudne decyzje.
Na drugim tle pojawiają się perypetie arabskich posłów oraz samego Sinozębego. Pierwszy jest dość prosty i opiera się na grach politycznych, na tym co się opłaci zrobić, co zaryzykować. Historia jarla ma pewne dramatyczne tło, jest on bowiem pozbawiony męskiego potomka z prawego łoża, i wokół tego problemu krąży jego konflikt rodzinny. Obydwa wątki są jednak tylko zarysowane i stanowią tło, ciekawe, ale jedynie zapełniające karty albumu.
Yann le Pennetier trochę zwyżkuje, pisząc ten odcinek północnej sagi. Nie jest to jednak coś, co zostanie na dłużej w głowie. Po prostu kolejna historia, wykorzystująca elementy nordyckiej mitologii, w której dopchano elementy bliskowschodnie. Zastanawia mnie właśnie, skąd się wziął ten pomysł z arabskimi posłami. W późniejszych, chronologicznie, przygodach, ten wariant się w ogóle nie pojawia. Owszem, Ameryka Południowa (lub Środkowa),północna Afryka, ale tam jakoś nie sięgano, czy nawet nie sugerowano czegokolwiek, co by miało związek z tą kulturą. Nawet, gdy mierzył się ze słowiańskimi wojami.
Za to jestem bardzo zadowolony ze strony graficznej. Roman Surżenko spełnia oczekiwania, które pokładałem w tej serii. Jego rysunek jest bogaty, szczegółowy, nie ucieka się do zamydlania tła. Jego twarze są wyraźne i nie robią karykaturalnych grymasów. Miło będzie, gdy zostanie na dłużej w serii.
Sinozęby jest ciekawym zapełniaczem sagi, nie wnoszącym wiele do charakterystyki postaci (poza pewnym dysonansem),za to dokładającym nowe postaci, które pewnie równie, co się pojawił, zginą.

+ kreska Surżenki
- zadziorny charakter Thorgala

Saga o przygodach młodego Thorgala Aegirssona powoli zbliża się ku końcowi. Aaricia ląduje na dworze duńskiego jarla, zwanego Sinozębym. Lądują tam również arabscy posłowie, chcący otworzyć na tamtych ziemiach coś w rodzaju bazy handlowej. Watażka podchodzi do pomysłu dość sceptycznie, ale z chęcią by przygarnął trochę złota, wszak tego nigdy za wiele. Wikińska księżniczka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1268
998

Na półkach: ,

O ile Yann le Pennetier rozpoczął swoją przygodę ze światami Thorgala całkiem przyzwoicie, to wraz z kolejnymi tomami jego forma w zauważalny sposób spadła. Widać to zwłaszcza w najnowszych albumach, do których pisał scenariusze, czyli w „Anielu” (główna seria),„Nidhoggu” („Louve”) i „Lodowym drakkarze” („Młodzieńcze lata”). Trudno było być zatem optymistą przed lekturą kolejnego komiksu, do którego to właśnie on stworzył fabułę. I faktycznie – „Sinozęby” należy co najwyżej do thorgalowych stanów średnich, ale pewne pocieszenie przynosi fakt, że jest jednak lepszy od poprzednika.

Po odpłynięciu Slivii w siną dal, głównym zmartwieniem króla Gandalfa Szalonego pozostaje odzyskanie córki, która zaginęła gdzieś na morzach Północy. Na ratunek księżniczce wyruszają Thorgal, Bjorn i inni śmiałkowie, którzy mają nadzieję odnaleźć zgubę. Thorgal wyruszył na misję z potrzeby serca, ale większość chce po prostu zgarnąć nagrodę w złocie. Co gorsza, nawet po dotarciu na miejsce odzyskanie Aaricii nie będzie wcale łatwe, bowiem przebywa ona na dworze jednego z najgroźniejszych duńskich jarlów, tak zwanego Sinozębego, człowieka słynącego z okrucieństwa i bezwzględności.

Pod względem fabuły mamy tu kontynuację poprzednich dwóch tomów. Po zamknięciu wątku Slivii, Yann skoncentrował się na motywie poszukiwań Aaricii, która wraz z dwiema towarzyszkami znalazła się na statku płynącym do siedziby jednego z duńskich wodzów. Scenarzysta prowadzi akcję dwutorowo – raz widzimy przygody Thorgala, potem zaś obserwujemy perypetie córki Gandalfa. W porównaniu do poprzedniego tomu takie podejście do historii jawi się jako dość skondensowane, co w mojej opinii wpływa na korzyść zaprezentowanych tu wydarzeń. Charakter całości jest mocno przygodowy i zasadza się na zasadzie „na ratunek”, co w komiksach okołothorgalowych zdarza się dosyć często.

Problemem „Sinozębego” jest jednak to, że zaprezentowana w nim przygoda nie jest specjalnie angażująca. Ujmę to tak – jeśli spojrzymy na najnowszy tom „Młodzieńczych lat” bez żadnych odniesień, to możemy w jakimś stopniu docenić zarys fabularny, bo skądś dokądś to wszak prowadzi. Jednak w momencie, kiedy przypomnimy sobie jakiej serii omawiany tom jest częścią i porównamy go do tych wszystkich znakomitych przygodówek, jakie swego czasu wychodziły spod pióra Van Hamme'a, cóż... wtedy jest już blado. A jako że po kolejne albumy wszystkich pobocznych thorgalowych serii sięgają najczęściej fani będący z bohaterem od bardzo dawna, to jasnym jest która opcja góruje.

Francuski scenarzysta niespecjalnie stara się rozbudować charakterologicznie swoich bohaterów. Rozumiem, że Thorgal jest tu jeszcze nieopierzony, a prawa młodości są takie, że jest się wtedy bardziej skorym do ryzyka i nadstawiania karku, ale w interpretacji Yanna jest to postać, która aż zanadto pali się do bitki. Nie takiego go znamy, a nawet po uwzględnieniu możliwych różnic nastawienia bohatera na różnych etapach jego rozwoju, rozstrzał pomiędzy rozważnym i skorym do przemyśleń dorosłym a narwanym młokosem jest nieco zbyt duży. Trochę lepiej prezentuje się za to Aaricia, która jak przystało na wikińską księżniczkę, próbuje znaleźć wyjście z sytuacji, w której się znalazła i działa. Wciąż zdarzą się co prawda sceny w stylu „Kochany Thorgalu, kiedy w końcu mnie uratujesz?”, ale jest ich mniej, przez co nie irytują aż tak, jak bywało to wcześniej.

Rysownikiem „Młodzieńczych lat” od samego początku jest Roman Surżenko. Rosyjski artysta jest na tę chwilę chyba najlepszym plastyków pracujących przy „Thorgalu” i to on powinien zająć miejsce Grzegorza Rosińskiego w głównej serii. Na pewno najbliżej mu do ducha prac Polaka i stanowiłby jego godnego następcę. W „Sinozębym” jego prace stanowią wartość dodaną i sprawiają, że nie czujemy różnicy między starym a nowym, przynajmniej w warstwie wizualnej.

Mam nadzieję, że „Młodzieńcze lata” nie będą już zbyt długo kontynuowane. Najnowszy tom oraz dwa poprzednie jasno pokazują bowiem, że Yann leci tu już wyłącznie siłą rozpędu. Zdarza mu się masakrować postacie znane i lubiane, a jego reinterpretacje rzadko kiedy są choćby bliskie celności. I choć „Sinozęby” jest lepszy niż „Lodowy drakkar”, to nadal nie jest to tytuł, który mógłby w jakimkolwiek aspekcie sprostać legendzie „Thorgala”. Różnica klas jest zbyt widoczna. Poprawa jest, rzecz jasna, możliwa, ale raczej nie z obecnym scenarzystą na pokładzie.


Recenzja do przeczytania także na moim blogu - https://zlapany.blogspot.com/2019/08/thorgal-modziencze-lata-tom-7-sinozeby.html
oraz na łamach serwisu Arena Horror
http://arenahorror.pl/ARENA_HORROR/komiksy/thorgal_sinozeby.HTML

O ile Yann le Pennetier rozpoczął swoją przygodę ze światami Thorgala całkiem przyzwoicie, to wraz z kolejnymi tomami jego forma w zauważalny sposób spadła. Widać to zwłaszcza w najnowszych albumach, do których pisał scenariusze, czyli w „Anielu” (główna seria),„Nidhoggu” („Louve”) i „Lodowym drakkarze” („Młodzieńcze lata”). Trudno było być zatem optymistą przed lekturą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2792
315

Na półkach:

Niby prosta historia, a narracja nieootrzebnie zagmatwana. Słaby zeszyt.

Niby prosta historia, a narracja nieootrzebnie zagmatwana. Słaby zeszyt.

Pokaż mimo to

avatar
353
38

Na półkach:

Poboczne serię wydają się być obecnie zrobione o wiele lepiej niż główny cykl Thorgala.... brzmi jak absurd? skądże! pomimo oczywistych uproszczeń i łatania wątków fabularnych "Sinozęby" wydaje się mieć sens i co najważniejsze komponuje się z całością cyklu. Na wielki plus wykorzystanie wątków fabularyzowanej historii oraz rzecz jasna kreska Surżenki który wyrasta na znakomitego rysownika serii.

Poboczne serię wydają się być obecnie zrobione o wiele lepiej niż główny cykl Thorgala.... brzmi jak absurd? skądże! pomimo oczywistych uproszczeń i łatania wątków fabularnych "Sinozęby" wydaje się mieć sens i co najważniejsze komponuje się z całością cyklu. Na wielki plus wykorzystanie wątków fabularyzowanej historii oraz rzecz jasna kreska Surżenki który wyrasta na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
180
179

Na półkach: ,

Biorąc do ręki ten album od razu rzuciło mi się w oczy, że coś z nim jest nie tak. Aż razi widok okładki której nie stworzył Grzegorz Rosiński. Bo tym razem komiks łącznie z okładką jest dziełem Romana Surżenko i trzeba przyznać, jako rysownik komiksu jest on prawdziwym mistrzem ale okładki które w wykonaniu Grzegorza Rosińskiego są dziełami sztuki, obrazami które chciałoby się mieć zawieszone w ramie na ścianie, Romanowi Surżenko nie wychodzą jeszcze tak dobrze. Trzeba o tym wspominać bo komiks to nie tylko scenariusz ale i rysunki. Nie wiem co było powodem tego, że akurat tej okładki nie namalował polski artysta. Może tempo z jakim są wydawane albumy serii „Młodzieńcze lata”?
Przejdźmy jednak do omawianego albumu. Jest on kolejnym epizodem kontynuującym rozpoczęte kilka zeszytów wcześnie wydarzenia więc jeśli ktoś nie czytał serii „młodzieńcze lata” od początku to nie odnajdzie się w akcji i błędnie go oceni. Ale jeśli jest fanem Thorgala i miał w rękach wcześniejsze części to nie zawiedzie się i teraz.

Biorąc do ręki ten album od razu rzuciło mi się w oczy, że coś z nim jest nie tak. Aż razi widok okładki której nie stworzył Grzegorz Rosiński. Bo tym razem komiks łącznie z okładką jest dziełem Romana Surżenko i trzeba przyznać, jako rysownik komiksu jest on prawdziwym mistrzem ale okładki które w wykonaniu Grzegorza Rosińskiego są dziełami sztuki, obrazami które chciałoby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1862
376

Na półkach:

Siódma część serii "Thorgal. Młodzieńcze lata" jest spójna, urzeka momentami kulturowymi konotacjami, ma dobrze poprowadzoną akcję. Choć zaskakuje jednak pewnym paradoksem - dużo się tutaj dzieje, akcja idzie do przodu, a jednocześnie brakuje tej dynamice zdarzeń jakiegoś porywającego rysu czy ciekawszych konfrontacji. Dopiero tak naprawdę końcówka "Sinozębego" otwiera interesujące perspektywy i udowadnia, że ci, którzy skreślili już ten, jak to się nie po polsku mówi, prequel, byli jednak w błędzie.

Siódma część serii "Thorgal. Młodzieńcze lata" jest spójna, urzeka momentami kulturowymi konotacjami, ma dobrze poprowadzoną akcję. Choć zaskakuje jednak pewnym paradoksem - dużo się tutaj dzieje, akcja idzie do przodu, a jednocześnie brakuje tej dynamice zdarzeń jakiegoś porywającego rysu czy ciekawszych konfrontacji. Dopiero tak naprawdę końcówka "Sinozębego" otwiera...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1510
899

Na półkach: , , ,

Spodobal mi sie ten komiks. Niestety znowu trzeba czekac na dalsza czesc.

Spodobal mi sie ten komiks. Niestety znowu trzeba czekac na dalsza czesc.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    148
  • Posiadam
    43
  • Chcę przeczytać
    32
  • Komiksy
    27
  • Komiks
    10
  • Thorgal
    5
  • Fantastyka
    4
  • Fantasy
    4
  • 2019
    3
  • 2021
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Thorgal - Młodzieńcze lata: Sinozęby


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...

Przeczytaj także