Krąg ochronny

Okładka książki Krąg ochronny Agnieszka Wiktorowska-Chmielewska
Okładka książki Krąg ochronny
Agnieszka Wiktorowska-Chmielewska Wydawnictwo: Biblioteka Kraków poezja
80 str. 1 godz. 20 min.
Kategoria:
poezja
Wydawnictwo:
Biblioteka Kraków
Data wydania:
2018-10-20
Data 1. wyd. pol.:
2018-10-20
Liczba stron:
80
Czas czytania
1 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788394950828
Średnia ocen

8,2 8,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,2 / 10
5 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
167
46

Na półkach: , , ,

Zaplątani w korzenie

Kilka miesięcy temu po pewnym spotkaniu autorskim, w kolejce oczekujących na dedykację, zagadnęła mnie nieznajoma dziewczyna. Była nią Agnieszka Wiktorowska-Chmielewska. Zaskoczyła mnie jej otwartość, życzliwość, naturalność i jakiś rodzaj uwagi, którym mnie obdarzyła (tym bardziej, że należę do osób tzw. mało rzucających się w oczy). Na koniec krótkiej konwersacji wręczyła mi czarny tomik. Był to "Krąg ochronny", jej trzeci tom poezji wydany przez Bibliotekę Kraków (co już stanowi swoistą recenzję). Jego premiera odbyła się jesienią zeszłego roku podczas krakowskiej Nocy Poezji 2018.
Autorka wpisała mi dedykację do tego tomiku. Brzmi ona tak: „Nie wstydź się mówić i nigdy nie przerywaj, bo jak ma się coś do powiedzenia, trzeba to powiedzieć, a nawet KRZYCZEĆ”.
Wspominam o tych prywatnych akcentach, bo one wiele mówią o Autorce Kręgu ochronnego i jednocześnie oddają ducha tego tomu. Agnieszka Wiktorowska-Chmielewska należy do poetek, które traktują poezję śmiertelnie poważnie. Na marginesie, takie podejście jest mi najbliższe (chociaż szanuję również inne, oględnie mówiąc – mniej poważne). Zdarzają się wiersze, które zdają się być zbudowane z upuszczonej krwi autora. Dla mnie takimi właśnie są wiersze z Kręgu ochronnego. Ale to „upuszczenie krwi” nie ma nic wspólnego z tanim szafowaniem okrutnymi obrazami i chęcią wywołania w nas wstrząsu. Przeciwnie, mimo ciężkiej tematycznie materii, która pojawia się w wielu wierszach, jednym z uczuć towarzyszących mi przy ich lekturze był spokój. W jednej z recenzji tego tomu spotkałam się z określeniem go jako rodzaju autoterapii. Jednak sama odnoszę wrażenie, że jest on raczej jej wspaniałym owocem niż narzędziem. Co więcej, Autorka wręcz zaraża czytelnika swoim spokojem, afirmacją życia, odwagą decyzji. Dlatego jeśli już miałabym nadać tej książce cechy terapeutyczne, to bardziej skierowane byłyby w stronę czytelnika właśnie. Ale nie jest to „terapia” przeprowadzana na kozetce w zamkniętych czterech ścianach, tylko w drodze. Agnieszka Wiktorowska-Chmielewska zabiera nas w podróż do świata swojego dzieciństwa, a nawet dalej – do świata swoich przodków. Ona dobrze rozumie słowa z wiersza Wojciecha H. Borkowskiego: „nie wziąłem się / z niczego / przecież // niekiedy dochodzą do mnie porozrzucane wieści / z których nie mogę nigdy złożyć raweńskich mozaik”
(Przystanek kolejowy Świętajno, późny wieczór, 1 listopada a.d. 1998)[1]

Tom otwiera przepiękny i zarazem kluczowy dla całości wiersz "Krąg ochronny".

"Przychodzisz, a oni już są.
czekają, by przekazać klucze,
kombinacje mierzwiących
w różnych warstwach win.
wyjść z cienia. zagnieździć
w tobie pękate i nierozwinięte
wsze- światy. uziemić.
mów, co chcesz, upieraj się,
że jesteś wolny, nikogo/nic-
z-ego nie potrzebujesz
- oni są. słowo w słowo,
ręka w rękę, w krwi i łzach.
nawet gdy odejdą, dalej są.
wskazują, co robić i dlaczego.
nadal ciągną w swoją stronę,
nadal ciągną na swoją stronę."

Autorka stawia sprawę jasno – od korzeni, genetyki, rodziny nie da się odciąć i nie wolno ich zbagatelizować budując swoje dorosłe życie. Ich wpływ na nasze późniejsze wybory jest niepodważalny.

"(…) noszę jego nazwisko, jedna krew w nas,
lęki, rozbuchane emocje i ambicje – nie ma co
się czarować, że jest inaczej. może mogłoby być,
lecz jest jak jest i to jest wyznacza kierunek.
(…)
czasem jednak przemawia przeze mnie
nieposkromioną bielaruskają dušą."
("Nazwiskiem toczy się i toczy")

Świadomość tych genetyczno-społecznych zależności jest niezbędna, by nauczyć się kierować własnym życiem, a nie pogrążać się w koleiny przejętych ról, stereotypów. A tych nie brakuje w naszym społeczeństwie. Jednym z nich jest stereotyp „porządnej kobiety”, matki, żony. Autorka odmalowuje w tomie wiele portretów kobiet, które były ważne w jej życiu, m.in. matki czy babki Heleny. Są to kobiety, które poświęciły się rodzinie. Ale określenie „poświęcenie” w tym przypadku ma wydźwięk nieoczywiście pozytywny. Jednym z bardziej przejmujących wierszy opowiadających o losach kobiet - wepchanych jakby bezwolnie w utarte role - jest wiersz "Pojezierze".
"(…) proste kobiety – czytające do poduszki
Biblię, rodzące podczas sianokosów
przaśne córki, jak gdyby nigdy nic
tracące zarodki na kartofliskach
- one noszą w sobie kaganek.
pod spalonymi słońcem rzęsami
i płochym uśmiechem noszą też strach
(…) wstyd, cichy powiernik
tulący ich nocne pomruki, odstępstwa,
próby odejścia, wszelkie przejawy
sięgania za linię. wiejski krajobraz."

Jak zaznaczyłam we wstępie Autorka w tomie dotyka ciężkich tematów. Poprzez opisywanie trudnych osobistych doświadczeń wskazuje często na ogólnospołeczne problemy. Jednym z nich jest uzależnienie od alkoholu i wpływ nałogu członka rodziny na bliskich. Poznałam wiele tekstów opowiadających o chorobie alkoholowej i współuzależnieniu, a mimo to wiersz "Hopak" poraził mnie swoją trafną wymową.

"(…) próbuje sprzedać strach
każdemu, kto zbliży się choćby na milimetr.
kiedy ma dość, trzaska drzwiami i grozi:
idę się powiesić. płacze i wmawia w siebie
jeszcze więcej nieszczęść. a my siedzimy,
wodząc oczami po sobie lub suficie
i po raz kolejny próbujemy uratować
roztrzaskanego na kawałki chłopca.
na drugi dzień nic nie pamięta.
my pamiętamy, to rozsadza się w nas
i wiemy, że on pamięta. tylko wstydzi się
wady swojego serca. wrażliwość zabija
powoli, a nikt nie chce umierać na raty."

Autorka prowadzi nas od miejsca do miejsca – od świętokrzyskiego do Szczecina, od wsi do miasta. Pokazuje nam zarówno piękno tych miejsc jak ich brud. Pokazuje siłę, dobroć, odwagę ich mieszkańców jak ich mniej lub bardziej skrywane słabości, grzechy. W którymś momencie „tłumaczy się”, dlaczego to robi, dlaczego snuje swoją opowieść.

"(…) naprawdę
staram się wejść w nurt codzienności,
wywołać normalność. rytm dnia
dostosować do rubryk w kalendarzu.
ale to wraca. samo. nie chce odejść,
pozwolić mi decydować.
odsuń ciernisty żal na bok i pomyśl:
jak niby mam przestać pisać,
płynąć przez wersy poezji,
na podniebieniu nie szukać więcej
smaków słowa. jak? skoro oboje
pochodzimy z rodu gawędziarzy.
("Zamiast rannego wychodzenia")

Zatem zdaje się, że nie tyle chęć przejścia autoterapii czy terapii, co kolejna odziedziczona predyspozycja pchnęła Autorkę do stworzenia "Kręgu ochronnego". To jednak nie wyklucza możliwości, by wiersze z tego tomu pełniły funkcję terapeutyczną. Tym bardziej, że w jednym z nich Autorka zwraca się do czytelnika w ten sposób:

"(…)zamiast kolejny dzień użalać się
nad sobą, dowiedz się, jak cierpka
jest krew, czym upadek lub rozpacz
bez granic, skok na spadochronie.
bądź dla siebie dobry niczym liść
miłorzębu lekko opadający na darń.
bądź łagodny, bo może jedynie
zapomniałeś, że z życia wyrasta się
podobnie jak z wiklinowej kołyski."
("Tygrysie oko. na pamiątkę")

Predyspozycja predyspozycją, jednak sam talent literacki Agnieszki Wiktorowskiej-Chmielewskiej bez jej doskonałego warsztatu nie stworzyłby tego tomu. Wykazała się w nim zarówno umiejętnościami cechującymi dobrego gawędziarza-kronikarza jak i sprawnym posługiwaniem się środkami poetyckimi. Jej prozatorskie opisy ukrywają drugie dno, nie nazwane wprost, budowane za pomocą metafor jak w wierszu "Pod wieczór".

"Przyjechali w sprawie stryjka.
zabrali ojca, reszcie kazali dojechać.
dwie godziny siedział na torach.
mrok pożerał kruche światło.
w worku szczątki
zakrwawione bólem."

Ten wiersz jest też dobrym przykładem umiejętności Autorki „zwięzłego kumulowania treści”, o której Tadeusz Różewicz mówił tak: „W wierszu na trzydziestu linijkach bywa takie skupienie materii, którego czasem nie osiągnie się na trzystu stronach.” (z wywiadu dla „Trybuny Ludu” 293/1975).
Agnieszka Wiktorowska-Chmielewska w stosunkowo krótkich wierszach zmieściła wiele bogatych, trudnych do opowiedzenia historii, nadających się na zbudowanie powieści. Co ważne, uczyniła to językiem nikogo nie oskarżającym i nie raniącym.

Nawiązując do wspomnianej we wstępie dedykacji - ani przez chwilę nie miałam ochoty przerywać Autorce jej poetyckiej gawędy o korzeniach. A ponieważ, jak sama stwierdziła – opowiadanie jest dla niej koniecznością - nie mam wątpliwości, że jeszcze nie jedną historię nam opowie - wierszem. Na co czekam.

Kto jeszcze nie poznał "Kręgu ochronnego", tego gorąco namawiam do jego poznania. Agnieszka Wiktorowska-Chmielewska daje nam w nim cudowną lekcję - jak mówić o rzeczach najtrudniejszych językiem, który nikogo nie kaleczy.


Agnieszka Sroczyńska Kostuch


[1] Wojciech Hieronymus Borkowski, List z detencji, Convivo, Warszawa 2018.

Recenzja ukazała się w "Akancie" nr 7/2019.

Zaplątani w korzenie

Kilka miesięcy temu po pewnym spotkaniu autorskim, w kolejce oczekujących na dedykację, zagadnęła mnie nieznajoma dziewczyna. Była nią Agnieszka Wiktorowska-Chmielewska. Zaskoczyła mnie jej otwartość, życzliwość, naturalność i jakiś rodzaj uwagi, którym mnie obdarzyła (tym bardziej, że należę do osób tzw. mało rzucających się w oczy). Na koniec...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6053
1386

Na półkach: ,

https://dajprzeczytac.blogspot.com/2018/11/krag-ochronny-agnieszka-wiktorowska.html

https://dajprzeczytac.blogspot.com/2018/11/krag-ochronny-agnieszka-wiktorowska.html

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    7
  • Posiadam
    3
  • Chcę przeczytać
    3
  • Poezja
    2
  • Ulubione
    2
  • Językoznawstwo/antologie/poezja/historia literatury
    1
  • 2018
    1
  • 1.SPRZEDAM /wymienię, gdy masz coś z półki:@szukam pilnie/
    1
  • 2022
    1
  • Filla 33
    1

Cytaty

Więcej
Agnieszka Wiktorowska-Chmielewska Krąg ochronny Zobacz więcej
Agnieszka Wiktorowska-Chmielewska Krąg ochronny Zobacz więcej
Agnieszka Wiktorowska-Chmielewska Krąg ochronny Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także