Gotham Central: Corrigan
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Gotham Central (tom 4)
- Seria:
- DC Comics
- Wydawnictwo:
- Egmont Polska
- Data wydania:
- 2017-10-25
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-10-25
- Data 1. wydania:
- 2012-05-01
- Liczba stron:
- 228
- Czas czytania
- 3 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328127128
- Tłumacz:
- Jacek Drewnowski
- Tagi:
- Gotham Batman
Ostatni tom serii rozgrywającej się w mieście Batmana zawiera kilka opowieści. Mieszkańcy Gotham są wstrząśnięci znalezieniem zwłok Robina. Detektywi z Wydziału Poważnych Przestępstw muszą rozwiązać zagadkę jego śmierci. Czy skorzystają z pomocy Batmana oraz Nastoletnich Tytanów?
Zaraz potem nastąpi kosmiczny chaos, gdy najpotężniejsza istota we wszechświecie, Spectre, zacznie szukać gospodarza dla swego nowego wcielenia. Detektyw Renee Montoya będzie uczestniczyć we wszystkich tych wydarzeniach, lecz najważniejsze dla jej kariery i zdrowia psychicznego okaże się prywatne dochodzenie w sprawie Jima Corrigana, nieuczciwego pracownika policyjnego laboratorium. Właśnie to śledztwo doprowadzi ją do roli jednej z czołowych bohaterek innej przebojowej serii wydawnictwa DC: 52.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 90
- 32
- 25
- 23
- 7
- 4
- 3
- 3
- 3
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
(Zbiorczo 1-4)
Podobalo mi sie. Policyjny serial przeniesiony do Gotham. Ciekawe postacie, dramaty, korupcja, zdrady, polityka, sledztwa, watpliwosci, frustracja, smierc, strata, media... A nad tym wszystkim gdzies tam krazy Batman i banda szalencow.
Tomy maja rozny poziom - niektore historie sa lepsze (zwykle te ze sledztwami),inne gorsze (Apokalipsa, Robin). Zawsze cieszy, gdy pojawia sie Batman, bo to w tym wydaniu nieoczywista postac, ktora policjanci roznie traktuja.
Zabraklo troche docisniecia tematu - zejscie jeszcze glebiej i brutalniej w rejony serialu Shield. No i koncowka bardzo dobra, mocna - az szkoda, ze to juz koniec, bo potencjal na dalsze "sezony" jest zdecydowanie.
Graficznie bez zarzutu - ladna, "brudna" kreska dobrze oddaje klimat, a niektore kadry (zwlaszcza z Batmanem w tle) swietne.
I w TOP 10 i tutaj widac, ze policyjne srodowisko, przeplatajace sie sledztwa, chaos, polityka - to znakomity miks, ktory prosi sie o dalsza eksploatacje.
(Zbiorczo 1-4)
więcej Pokaż mimo toPodobalo mi sie. Policyjny serial przeniesiony do Gotham. Ciekawe postacie, dramaty, korupcja, zdrady, polityka, sledztwa, watpliwosci, frustracja, smierc, strata, media... A nad tym wszystkim gdzies tam krazy Batman i banda szalencow.
Tomy maja rozny poziom - niektore historie sa lepsze (zwykle te ze sledztwami),inne gorsze (Apokalipsa, Robin). Zawsze...
To ostatni tom Gotham Central. Seria, pomimo dosyć prostych zagadek kryminalnych, dała mi sporo frajdy. Myślę że to zasługa dobrze napisanych postaci.. Nie ma tu nudy. Ostatni tom zostawia delikatny niedosyt, ale to dobrze. Lepsze to od serii, które nie wiedzą kiedy skończyć.
https://salomonik.eu/blog/przeczytane/2511-gotham-central-corrigan
To ostatni tom Gotham Central. Seria, pomimo dosyć prostych zagadek kryminalnych, dała mi sporo frajdy. Myślę że to zasługa dobrze napisanych postaci.. Nie ma tu nudy. Ostatni tom zostawia delikatny niedosyt, ale to dobrze. Lepsze to od serii, które nie wiedzą kiedy skończyć.
Pokaż mimo tohttps://salomonik.eu/blog/przeczytane/2511-gotham-central-corrigan
Wszystko co dobre, szybko się kończy. Niby trudno o większy banał, jednak w przypadku „Gotham Central” to znane przysłowie ma doskonałe zastosowanie. Seria Brubakera i Rucki już od samego początku ujmowała nieszablonowym podejściem do Gotham City i pracujących w mieście policjantów. To funkcjonariusze wyszli w niej na pierwszy plan, gdzieś w tle zostawiając zamaskowanych herosów. Postawienie na takie rozwiązanie przyniosło wiele dobrego i wpłynęło na realizm kolejnych historii prezentowanych w ramach cyklu. I to właśnie niektóre z rozpoczętych wcześniej wątków grają pierwsze skrzypce w zamykającym całość „Corriganie”.
Zawartość omawianego tomu to cztery opowieści. „Natura” traktuje o prawdziwej pladze Gotham, czyli skorumpowanych gliniarzach. Dwóch z nich, odbierając działkę za przymknięcie oka na pewne sprawy, ładuje się w poważne tarapaty. Mundurowi zabijają świadka – młodą, bezdomną dziewczynę. Próbując zatuszować całą sprawę, wpadają jednak w ręce kogoś, kto nie chce, by uszło im to płazem. „Martwy Robin”, jak sama nazwa wskazuje, dotyczy morderstwa z denatem w stroju Robina na pierwszym planie. „Krwawa niedziela” zahacza o Kryzys Nieskończoności i pokazuje priorytety funkcjonariuszy w sytuacji, gdy na terenie miasta grasują zamaskowani złoczyńcy. Z kolei „Corrigan II” zamyka wątki zapoczątkowane w pierwszej części tej opowieści. W centrum wydarzeń stoją Montoya i Allen, a zakończenie historii oznacza poważne zmiany dla całego Wydziału Poważnych Przestępstw.
Dwie z czterech zamieszczonych tu historii to teksty stosunkowo krótkie, co jednak nie znaczy, że są one w jakiś szczególny sposób gorsze od reszty albumu. Lepsze wrażenie robi na pewno „Natura”. Scenarzyście udało się w niej pokazać intrygujący portret skorumpowanej policji i prawdziwej sprawiedliwości. Sęk w tym, że to nie funkcjonariusze są tu tymi, którzy ją wymierzają, lecz sami zostają osądzeni przez postać, która na co dzień zazwyczaj wcale nie jest pozytywnym bohaterem. Odwrócenie utartego schematu wystarczyło, by ten epizodzik miał czym zainteresować odbiorcę. „Krwawa niedziela” również zaskakuje – zamiast policyjnego śledztwa dostajemy bowiem zjawiska paranormalne, co jest dosyć odległe od zwyczajowej przyziemności „Gotham Central”. Ten element okazuje się jednak ledwie warstwą wierzchnią, ponieważ meritum opowieści jest postać Crispusa Allena i to, w jaki sposób postrzega swoją rodzinę, otaczający go świat i wiarę w Boga. To z kolei pozwala czytelnikowi spojrzeć na bohatera nieco inaczej. Istotny jest też fakt, że tekst kładzie podwaliny pod zamknięcie cyklu.
„Martwy Robin” to najdłuższa składowa „Corrigana”. Ale czy najlepsza? Wydaje mi się, że nie, chociaż wciąż jest to bardzo mocny punkt tego tomu. Interesujące są już same założenia – czy Robin faktycznie nie żyje? Scenarzyści przedstawiają wiarygodny obraz żmudnej policyjnej pracy, od czasu do czasu podsuwając także kolejne fałszywe tropy. W całą historię angażuje się, siłą rzeczy, także Nietoperz, ale relacje między nim a policją nie należą do najlepszych, co nie sprzyja śledztwu. Najistotniejsza jest tu jednak sama zagadka kryminalna, która staje się jeszcze bardziej frapująca, gdy okazuje się, że znaleziony zostaje kolejny martwy Robin. Autorom praktycznie cały czas udaje się utrzymać uwagę czytelnika, a rozwiązanie całej intrygi jest całkiem satysfakcjonujące.
Zamykający całą serię „Corrigan II” to prawdziwy cios i zarazem najmocniejszy element całego tomu. Opowieść niesie ze sobą ogromny ładunek emocjonalny, chwyta za serce i pozostawia dogłębnie poruszonego czytelnika. Nie sadzę, by ktokolwiek spodziewał się, że zakończenie tego znakomitego cyklu będzie aż tak gorzkie i smutne. Z tego powodu wybrane przez scenarzystów rozwiązanie tym bardziej daje po głowie. Ponownie wchodzimy w psychikę funkcjonariuszy z WPP. To, w jaki sposób pokazano jedną z głównych postaci tej historii – Renee Montoya – wzbudza autentyczny podziw. Scenarzystom udało się przedstawić jej dezorientację, problemy z gniewem i trzymaniem na wodzy emocji bez wielkich słów i łopatologicznych wyjaśnień. Każda kolejna scena dokłada cegiełkę do poruszającego obrazu psychologicznego bohaterki. A to jeszcze nie wszystko. Ponurego wydźwięku całości dopełniają bowiem przykre konstatacje na temat straty, bezsilności i chęci zemsty. Rucka poprowadził ten epizod z ogromnym wyczuciem – nie byłoby trudno przeszarżować i zaserwować odbiorcy kolejną łzawą policyjną historyjkę, tymczasem on doskonale wyważył wszystkie fabularne proporcje, co dało iście piorunujący efekt.
Od samego początku ilustracje w „Gotham Central” stały na bardzo wysokim poziomie. Co prawda w tworzeniu zeszytów zapełniających ostatni tom zbiorczy nie uczestniczył już Michael Lark, który rozpoczynał ten cykl, ale zastępujący go twórcy na szczęście dobrze zrozumieli jego wizję. Nie uświadczymy tu żadnych udziwnień ani zbytecznej efektowności. Wciąż dominuje swoista surowość, idealnie pasująca do realistycznych opowieści traktujących o trudach policyjnej pracy. Takiemu stanowi rzeczy sprzyja też przytłumiona kolorystyka i konwencjonalne kadrowanie całości. Wszystkie te elementy sprawdzają się w tej wyśmienitej serii naprawdę doskonale.
Patrząc na tytuł całościowo, trudno oprzeć się wrażeniu, że „Gotham Central” to jedna z najlepszych rzeczy, jakie kiedykolwiek otrzymaliśmy od DC Comics. Wydawałoby się, że świat Batmana nie może zaoferować czytelnikom niczego świeżego, że wciąż będziemy się obracać w dobrze znanej konwencji, obserwując kolejne przygody Nietoperza. Tymczasem Brubaker i Rucka skupili się na postaciach stojących zazwyczaj w cieniu zamaskowanych herosów, a ich manewr okazał się wyjątkowo udany, co w efekcie przyniosło miłośnikom dobrego komiksu aż cztery tomy wypełnione w znacznej większości satysfakcjonującymi fabułami. „Corrigan” nie tylko niczego w tej materii nie zmienia, ale jeszcze podwyższa ostateczną ocenę całego przedsięwzięcia.
Recenzja do przeczytania także na moim blogu - https://zlapany.blogspot.com/2018/01/gotham-central-tom-4-corrigan-recenzja.html
oraz na łamach serwisu Szortal - http://szortal.com/node/13394
Wszystko co dobre, szybko się kończy. Niby trudno o większy banał, jednak w przypadku „Gotham Central” to znane przysłowie ma doskonałe zastosowanie. Seria Brubakera i Rucki już od samego początku ujmowała nieszablonowym podejściem do Gotham City i pracujących w mieście policjantów. To funkcjonariusze wyszli w niej na pierwszy plan, gdzieś w tle zostawiając zamaskowanych...
więcej Pokaż mimo toOstatni tom cyklu mógł zgarnąć u mnie 10/10, ALE, ALE, ALE sam sobie tą gwiazdkę odebrał.
Zawsze kochałem Batmana za to że pozostaje człowiekiem. W około herosi mistyczni i technologiczni, kosmici, istoty nadprzyrodzone, mutanci, a on był TYLKO bogaty i inteligentny. Mógł zostać Zieloną Latarnią gdyby tylko nie posługiwał się strachem, Żółtą gdyby miał choć odrobinę słabszą Wolę. Ale on pozostaje wierny sobie. To jego wrogowie oddając się w ręcę technologii czy magii i tracą kontakt ze swoim człowieczeństwem.
I właśnie o tym jest ta seria, jak w Gotham pozostać człowiekiem. Bohaterami są ludzi którzy starają się nimi pozostać. Czy im to wychodzi czy nie to już pozostawiam Wam do przeczytania.
Można było mówić o Supermanie, Flashu i ich nie wzywać. Można było wezwać Młodych Tytanów na przesłuchanie i zapytać ich kto jest prawnym opiekunem. Piękne. Ale niestety trzeba było poszukać Boga, trzeba było uwolnić Spektrę i Kapitana Marvela (jak ktoś zmieni go na Shazama to ręce pourywam). Przez to jedno opowiadanie dla mnie cała seria jest mniejsza, kulawa, niedoskonała.
A było tak blisko.
No i Stacy biedna Stacy, nie spotkała swojego rycerza ze snów.
Ostatni tom cyklu mógł zgarnąć u mnie 10/10, ALE, ALE, ALE sam sobie tą gwiazdkę odebrał.
więcej Pokaż mimo toZawsze kochałem Batmana za to że pozostaje człowiekiem. W około herosi mistyczni i technologiczni, kosmici, istoty nadprzyrodzone, mutanci, a on był TYLKO bogaty i inteligentny. Mógł zostać Zieloną Latarnią gdyby tylko nie posługiwał się strachem, Żółtą gdyby miał choć odrobinę...
gdyby nie musieli na sile lgbt wciskac to spoko
gdyby nie musieli na sile lgbt wciskac to spoko
Pokaż mimo to