Popatrzyłam na okładkę, przeczytałam tytuł i uroczą notkę "życie uczuciowe singli z Manhattanu doprawione szczyptą cierpkiego humoru" i zatarłam łapki z radości na kolejną porcję grafomańskich popisów młodej pisarki, której się po nocach różne rzeczy marzą i nic jej nie było w stanie powstrzymać przed przelaniem tego na papier...No i się sromotnie zawiodłam!

"Modne życie" to naprawdę urocze czytadło. Głowna bohaterka, Holly, jest redaktorką techniczną w wydawnictwie naukowym. Ma byłego męża, wiecznie zaręczającą się siostrę, rozwiedzionych rodziców i fantastyczną przyjaciółkę Marię. Nie ma obsesji na punkcie własnego wyglądu, wcale nie szuka pana idealnego, lubi swoją pracę i co najważniejsze - autorka obdarzyła ją fantastycznym poczuciem humoru. W tym jednym wydawca prawie nie skłamał: książka jest pełna cierpkiego poczucia humoru. No i nie jest to żadne romansidło. Pani Lenhoff pokazała nam fragment życia Holly, przy czym główna bohaterka jest tylko obserwatorką, nie jest w centrum zdarzeń. Holly obserwuje rozwój wypadków, komentuje je, usiłuje zrozumieć i jakoś żyć. Owszem, ma cichego wielbiciela, ale ta znajomość nie przeradza się w wielkie uczucie. To jej siostra, matka i przyjaciółka układają sobie życie, przy czym nie idzie wszystko według bajkowego scenariusza.

"Modne życie" jest idealne na każde leniwe popołudnie :)

Popatrzyłam na okładkę, przeczytałam tytuł i uroczą notkę "życie uczuciowe singli z Manhattanu doprawione szczyptą cierpkiego humoru" i zatarłam łapki z radości na kolejną porcję grafomańskich popisów młodej pisarki, której się po nocach różne rzeczy marzą i nic jej nie było w stanie powstrzymać przed przelaniem tego na papier...No i się sromotnie zawiodłam!

"Modne życie"...

Poprostu nudna, przez całą książkę nie wydarzyło się zupełnie nic...

Poprostu nudna, przez całą książkę nie wydarzyło się zupełnie nic...

Sama nuda!

Sama nuda!